Warta zakupu? | ColourPop Dream St. – recenzja, swatche, makijaże

Marka ColourPop zawojowała kosmetyczny rynek amerykański swoimi tanimi, a zarazem bardzo dobrymi jakościowo kosmetykami. Ich palety cieni podbijają serca fanek makijażu, ale czy są warte ściągania z zagranicy?

Jeżeli jesteście fankami pięknych palet cieni i odważnych zestawień kolorystycznych to na pewno słyszałyście już o marce ColourPop. Ten amerykański brand w krótkim czasie podbił rynek, a ich kosmetyki znajdziemy w większości kosmetyczek mieszkanek USA. Ich cieniom przypisuje się same superlatywy – mają być tanie, świetnie napigmentowane, łatwe do blendowania i trwałe. Nie mogłam sobie odmówić przyjemności wypróbowania ich, wiec dzisiaj zapraszam na prezentację jednej z bestsellerowych palet – Dream St., która powstała przy współpracy ze znaną youtuberką KathleenLights.

Dla kogo? 

Paleta ColourPop Dream St. to idealne zestawienie kolorystyczne dla miłośniczek neutralnych ciepłych odcieni, którym marzy się romans z odważniejszymi kolorami. Znajdziemy tu przekrój jesiennych barw z kapką szaleństwa w postaci dwóch pięknych morskich cieni oraz intensywnego koralu. Paleta umożliwia nam stworzenie wielu wariacji dziennego, klasycznego makijażu, ciepłego głębokiego smokey eye albo szalonego pawiego oka. Możliwości jest naprawdę wiele i ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia. Jeżeli jednak te kolory okażą się dla Was mało inspirujące to możecie skorzystać z pomocy KathleenLights, na jej kanale znajdziecie wiele pięknych makijaży stworzonych paletą Dream St.

Gdzie kupić?

Do zakupu palety przekonała mnie nie tylko sama kolorystyka, ale również odpowiedni balans między matami, a błyskiem. Wśród 12 odcieni znajdziemy 6 matów, jedną piękną satynę oraz 5 metalicznych, cudownie połyskujących cieni. Niezwykłą zaletą jest również jej cena, za 12 cieni o gramaturze 0.85g/szt. płacimy 16$, czyli około 64 zł (cena za jeden cień to zaledwie 5 zł). Jeżeli zdecydujemy się na zrobienie zakupów na stronie internetowej producenta, przy zamówieniach od 50$ mamy przesyłkę gratis, a często można również skorzystać z dodatkowych przecen. Moją paletę kupiłam -20%, czyli za około 50 zł. Dream St. można kupić także w polskich sklepach internetowych, ale wtedy trzeba się liczyć z wydatkiem około 120 zł.

Jakość na 5! 

Marka ColourPop udowadnia, że za dobre jakościowo cienie nie trzeba dużo płacić. Ich formuła nie jest tak dobra jak np. moje ukochane cienie od Anastasia Beverly Hills, ale dorównują wielu innym perfumeryjnym markom. Mają bardzo dobrą pigmentację, łatwo się rozcierają i na korektorze utrzymują się przez cały dzień. Nie rolują się, nie bledną i nie osypują. Niezależnie od wykończenia są kremowe w dotyku i nie tworzą nieładnego, pudrowego efektu. Jestem w szczególności pod wrażeniem cieni metalicznych, które nie wymagają aplikacji na mokro i nawet nałożone pędzlem zachowują piękne, połyskujące wykończenie. Jedynym trudniejszym do opanowania cieniem jest Water Bearer, czyli odcień morski o wykończeniu matowym. Jeżeli nie macie wprawy w aplikacji cieni to może on przysporzyć Wam lekkich problemów. Jednym z najbardziej unikatowych kolorów jest za to Kaleidoscope, czyli metaliczny srebrny, który w zależności od kąta padania światła mieni się miętowo, różowo albo lekko złotawo. Piękny jest również głęboki morski Mermaid Boy.

Jeżeli szukacie pięknej palety cieni na jesień to serdecznie polecam ColourPop Dream St. Nie naruszy zbytnio Waszego budżetu, a z takim zestawieniem kolorystycznym będzie mogły stworzyć wiele pięknych makijaży. Jakość cieni jest na bardzo wysokim poziomie, wiec jeżeli te barwy nie przypadły Wam do gustu to koniecznie zajrzyjcie do sklepu internetowego producenta. Czeka na Was kilkadziesiąt pięknych propozycji, które zaspokoją nawet najbardziej wybredne gusta. I z góry ostrzegam, marka ColourPop uzależnia!