Ulubieńcy pierwszego kwartału 2021 | SVR, Origins, Zielone Laboratorium, L’biotica, Maybelline

by My strawberry fields
Ulubieńcy pierwszego kwartału 2021 | SVR, Origins, Zielone Laboratorium, L’biotica, Maybelline

Aż ciężko uwierzyć, że już pierwsze trzy miesiące 2021 roku są za nami. Nadal walczymy z pandemią i odosobnieniem, więc mój zestaw ulubieńców też jest dosyć specyficzny. Obfituje głównie w kosmetyki do pielęgnacji, które ratują moją skórę po noszeniu masek, ale znalazł się również mały akcent makijażowy. Grono jest bardzo elitarne, ale to zestaw, którym jest absolutnie oczarowana i który powinien się sprawdzić u każdego. To ulubieńcy, których trzeba poznać!

Ulubieńcy pierwszego kwartału 2021 | SVR, Origins, Zielone Laboratorium, L’biotica, Maybelline

Ulubieńcy w kategorii oczyszczanie skóry

Od początków bloga podkreślam jak ważne jest dobre oczyszczenie skóry. Przy mojej suchej, wrażliwej cerze to zadanie jest dosyć trudne. Kosmetyki muszą nie tylko dokładnie ją umyć z makijażu, zanieczyszczeń i sebum, ale również zapewnić komfort i nie powodować przesuszeń. Wielokrotnie pisałam Wam już o genialnym Emoliencyjnym masełku oczyszczającym marki Bandi, a teraz pora na świetną alternatywę od marki SVR. Balsam do demakijażu SVR Sensifine Baume Demaquillant (ok. 71 zł/100 ml, ale teraz można go kupić w promocji w SuperPharm za 43,49 zł) to kojący kosmetyk do oczyszczania skóry nadwrażliwej. Bazuje na zaledwie 9 składnikach, dzięki czemu jest bardzo bezpieczny dla każdej skóry. Zawiera 45% kompleks odżywczy z masłem shea, olejem kokosowym oraz olejem słonecznikowym, a także łagodny oczyszczający roślinny składnik powierzchowno-czynny. Masełko łatwo się rozsmarowuje na skórze i szybko rozpuszcza cały makijaż (nawet wodoodporny). Przy spłukiwaniu nie szczypie w oczy oraz nie powoduje uczucia zamglenia. Pozostawia ledwo wyczuwalny film, który ma zabezpieczać skórę przed czynnikami zewnętrznymi. Lekko nawilża skórę, koi podrażnienia i przygotowuje skórę na kolejne etapy pielęgnacji.

Emulsja Origins Mega-Mushroom (159 zł/200 ml) to kosmetyk, który pokochałam nie tylko ja, ale również moja mama. Wyróżnia ją niesamowity skład. Powstaje na bazie sfermentowanego błyskoporka podkorowego, cordycepsu, grzybów reishi i czernidłaka, a także rokitnika zwyczajnego, opatentowanego probiotycznego fermentu bakterii Lactobacillus i oleju z lnicznika. Taki zestaw zapewnia jej bardzo silne działanie nawilżające, kojące oraz regenerujące. Zmniejsza nadreaktywność skóry – mniej się czerwieni, pojawia się mniej wyprysków, a także zyskuje na sprężystości. Jej ciekawy, ziołowy zapach dodatkowo działa wyciszająco. Ten nietłusty płyn ma prawdziwą moc i zdecydowanie warto wprowadzić go do codziennej pielęgnacji.

Ulubieńcy pierwszego kwartału 2021 | SVR, Origins, Zielone Laboratorium, L’biotica, Maybelline

Nowe uzależnienie – maski!

Na Instagramie ostatnio sporo czasu poświęcam maskom, które są sprzymierzeńcem w walce z maskne, czyli trądzikiem pojawiającym się od noszenia maseczek ochronnych. Moim największym odkryciem jest Zielone Laboratorium i ich Maska głęboko oczyszczająca z białą glinką (40 zł/100 ml). Poza tytułową białą glinką,  zawiera olejek rozmarynowy, wodę miętową, ekstrakt z nagietka oraz witaminę E. Maska ma treściwą, średnio gęstą formułę, łatwo się aplikuje i równie bezproblemowo zmywa przy pomocy gąbek typu demaskator. Genialnie oczyszcza skórę, przyspiesza gojenie zmian trądzikowych, a dodatkowo pięknie ją koi i dodaje promiennego wyglądu. Cera jst gładka, miękka w dotyku i rozjaśniona. To jedna z najlepszych masek oczyszczających jakie znam, a jej jedyną wadą jest mało przyjemny zapach. Świetny wybór zarówno dla tłustych, mieszanych, jak i suchych skór.

Równie mocno polubiłam maseczki L’biotica Eclat Alginatowa maska Peel-off (ok. 15 zł/szt, aktualnie w Hebe za 10 zł) w wersji dzika róża i lawenda. Maski z alginatem mają silne właściwości nawilżające, regenerujące, nawadniające, kojące i zmiękczające. Dodatkowo ujędrniają i odmładzają skórę. Dzięki małym cząsteczkom i zawartości lipidów dobrze wnikają w cement międzykomórkowy i zapewniają długotrwałe efekty. Maski L’biotica bardzo łatwo się rozrabiają, są odpowiednio plastyczne i nie sprawiają problemu w czasie zdejmowania. Można je stosować samodzielnie lub w formie okluzji na serum lub olej. W obydwóch wersjach zapewniają natychmiastowe efekty. Skóra jest pięknie ukojona, znikają zaczerwienienia i podrażnienia. Jest miękka w dotyku, doskonale nawodniona i nawilżona. Aż chce się ją dotykać. Cały zabieg zajmuje około 20 minut, a w miedzy czasie można zająć się domowymi obowiązkami lub zrelaksować.

Ulubieńcy pierwszego kwartału 2021 |  Zielone Laboratorium, L’biotica

Tusz Maybelline Sky High

Pora na akcent makijażowy, a jest nim świetny tusz do rzęs Sky High marki Maybelline (ok, 42 zł, w Superpharm na promocji za 25 zł). Ma bardzo wygodną elastyczną szczoteczkę w kształcie stożka, która dociera nawet do najkrótszych włosków. Nie „kuje” i świetnie się sprawdza również do pomalowania dolnych rzęs. Dzięki wydłużającym włóknom bardzo ładnie wydłuża i pogrubia rzęsy nie powodując efektu posklejanych rzęs. Jest kruczoczarny i niezwykle trwały. Nie rozpuścił się po 2 godzinach spaceru w śniegu, nie kruszy się i nie odbija. Używam go już ponad 2 miesiące i nie wysechł oraz nie zmieniły się jego właściwości. Dodatkowo łatwo się zmywa zarówno płynem micelarnym, jak i kosmetykiem dwufazowym. Tusz Sku High jest odpowiedni dla wrażliwych oczu, a dzięki zawartości ekstraktu z bambusa dodatkowo pielęgnuję włoski.

Ulubieńcy pierwszego kwartału 2021 | Maybelline Sky High

Dajcie koniecznie znać w komentarzach jakie kosmetyki oczarowały Was w pierwszym kwartale 2021 roku! Mieliście okazję poznać któregoś z moich ulubieńców?

You may also like

5 komentarzy

Jestem Magdalena 7 kwietnia, 2021 - 9:49 am

Lubię kosmetyki marki Zielone Laboratorium 🙂 mam te do pielęgnacji ciała jak i włosów 😉

Reply
Zapachem pisane 7 kwietnia, 2021 - 1:30 pm

Ten tusz Maybelline mega mnie ciekawi 🙂

Reply
Kinga 7 kwietnia, 2021 - 9:22 pm

Całkiem lubię Origins, z tej linii miałam maseczkę ❤

Reply
Cosmesfera 8 kwietnia, 2021 - 8:42 pm

Ciekawi mnie balsam do demakijażu. Lubię kosmetyki do demakijażu bazujące na olejach.

Reply
Dominika 10 kwietnia, 2021 - 11:14 am

Najbardziej w oko wpadała mi Origins Mega Mushroom – 'Pomaga ukoić, odprężyć i nawilżyć skórę’ czyli coś dla mnie 🙂

Reply

Leave a Comment