W zeszłym tygodniu przedstawiłam Wam moich ulubieńców w kategorii pielęgnacja (TUTAJ), a dzisiaj zapraszam na obiecane zestawienie kosmetyków do makijażu. Od kiedy oficjalnie zdjęliśmy maski na dworze z dużo większą przyjemnością się maluję i testuję nowości. W dzisiejszym zestawieniu królują kosmetyki ze średniej półki, które nie zrujnują naszego portfela.
Idealny podkład dla cery suchej
Idealnym podkładem dla cer suchych i normalnych jest Maybelline Fit me Luminous + Smooth. To bardzo lekki podkład o średnim kryciu, który nie podkreśla zmarszczek, linii mimicznych, porów czy przesuszeń. Ma bardzo ładne naturalne wykończenie z lekkim glow. Dobrze współpracuje z filtrami przeciwsłonecznymi, korektorami oraz różnymi pudrami. Dzięki zawartości witaminy E i C pielęgnuje skórę, a filtr SPF dodatkowo zabezpiecza przed promieniowaniem UV. Ma ładną gamę kolorystyczną i jest trwały. Bez problemu wytrzymuje na skórze przez kilkanaście godzin. Nie ściera się i nie warzy. Jego standardowa cena to około 50 zł, ale można go kupić w promocji już za 35 zł.
Bezpieczna opalenizna z Wibo
Wraz z pierwszymi promieniami słońca wróciłam do mojego ulubionego drogeryjnego bronzera – Wibo Beach Cruiser w odcieniu Sandstorm. To aksamitny bronzer o idealnej pigmentacji i pięknym wykończeniu typu soft focus. Zawiera złote drobinki, które są praktycznie niewidoczne na skórze, ale zapewniają delikatne rozświetlenie skórze. Ładnie się blenduje i jest trwały. Odcień Sandstorm idealnie naśladuje prawdziwą opaleniznę, nie jest zbyt pomarańczowy ani szary. Kosmetyk jest bardzo wydajny i ma przyjemny zapach. Aktualnie w Rossmannie możecie go kupić za 19,99 zł (cena normalna to 30,99 zł).
Makijaż brwi w dwóch krokach
Do podkreślania brwi bardzo polubiłam duet marki Yves Rocher. Pierwszym krokiem jest uzupełnienie braków i lekkie przedłużenie brwi kredką Eyebrow Pencil (39,90 zł) w odcieniu Châtain. To temperowana kredka o dosyć twardej formule, która idealnie sprawdzi się u osób, które nie mają dużego doświadczenia w wypełnianiu brwi. Ma średnią pigmentację, więc łatwo się ją kontroluje i „przebacza” drobne pomyłki. Tworzy bardzo naturalny, nienachalny efekt. Kredka została wyposażona w szczoteczkę, którą możemy dodatkowo ułożyć włoski i „wyblendować” ewentualne błędy. Odcień Châtain to średni zimny brąz, który idealnie pasuje do większości Słowianek, dostępne są jeszcze 4 inne. Drugim krokiem jest żel do brwi Eyebrow Mascara w wersji Transparent (49,90 zł/2,5 ml). Pięknie układa i utrwala włoski utrzymując je w ryzach przez cały dzień. Nie tworzy efektu skorupy, a także nie wyświeca nadmiernie brwi. Mała szczoteczka zapewnia precyzję aplikacji. Dostępna jest również w 5 odcieniach.
Ulubieńcy z Sephora Collection
W kwestii makijażu oczu ostatnio panuje u mnie minimalizm, a najczęściej sięgam po dwa kosmetyki marki Sephora Collection. Oczarował mnie cień z linii Colorful w wykończeniu shimmer w kolorze 376 Soft Suede (30 zł/1,2 g). To średni brąz z morelową nutą, który wygląda pięknie na oku solo. Wystarczy go delikatnie rozetrzeć na ruchomej powiece i wyblendować w zagłębienie. Pięknie podkreśli jasną karnację, jak i lekko opaloną. Jest nienachalny i bardzo dziewczęcy. Nie wyobrażam sobie mojego makijażu bez tuszu. Beautiful Lash z linii Care (59 zł/7 ml) to bardzo ładne wydłużenie i pogrubienie rzęs oraz kruczoczarny odcień. Jest trwały, nie osypuje się i nie odbija. Ma wegański skład w 96% naturalnego pochodzenia. Znajdziemy w nim puder bambusowy o właściwościach zagęszczających, a także olej z awokado o działaniu odżywczym. Jest bezzapachowy, odpowiedni dla osób o wrażliwych oczach lub noszących szkła kontaktowe. Szczoteczka w kształcie klepsydry została wykonana w 100% z włókien roślinnych.
Maybelline Lifter Gloss- błyszczyk idealny
A na deser usta i błyszczyk, który oczarował mnie od pierwszej aplikacji. Maybelline Lifter Gloss w odcieniu 005 Petal (ok. 27 zł/5,4 ml) to intensywna pigmentacja, nawilżająca, kremowa formuła, a także piękny połysk. Jego formuła została wzbogacona o kwas hialuronowy i witaminę E, którym zawdzięcza właściwości nawilżające i wygładzające. Sprawia, że usta są nawilżone, wyczuwalnie gładsze i widocznie większe. Nie podkreśla przesuszeń i nie klei się. Jest stosunkowo trwały, a duży aplikator ułatwia aplikację. Najczęściej nakładam odrobinę na środek ust i wklepuję opuszkiem. Ta metoda zapewnia bardzo naturalny, dziewczęcy efekt.
Dajcie koniecznie znać czy miałyście okazję poznać któregoś z moich ulubieńców w kategorii makijaż. Podzielcie się również Waszymi faworytami!
Moje najnowsze hity znajdziesz również na Instagramie!
13 komentarzy
Ten bronzer chciałam ostatnio sprawdzić, ale niestety nie udało mi się go złapać, a nie jestem na tyle zdesperowana, aby szukać go po innych Rossmannach 😛
Nie miałam żadnego produktu 🙂
Same fajne propozycje, mnie ciekawi błyszczyk bo lubię takie które też pielęgnują usta 😀
Podoba mi się ten cień 🙂
Ps. Jaki u Ciebie ładny układ postów na głównej 🙂
Bronzer w wibo jest również w mojej kosmetyczce- jest świetny i to nie tylko latem:D
Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
Wcześniej nie kusił mnie ten bronzer z Wibo, ale Twój opis zdecydowanie mnie kupuje 😉 A tak się właśnie składa, że potrzebuję nowego kosmetyku w tej kategorii 😉
Oh very nice products, the colors are really cute
U mnie też większa ochota na makijaż po zdjęciu maseczek i przede wszystkim radosny powrót do szminek i błyszczyków.
Też lubię ten cień SC 🙂
Ja też się polubiłam z tym podkładem z Maybelline! Lubię po niego sięgać do takich ekstremalnie delikatnych i szybkich makijaży 🙂
Ten Sephorowy cień mi wpadł w oko, lubię takie proste, ale efektowne kolory 🙂
bardzo fajne zestawienie! 🙂 idealne na co dzień!
Uwielbiam kosmetyki Yves Rocher!! jestem ich wierną fanką od lat!