Ostatnie zestawienie ulubieńców pojawiło się na początku kwietnia, więc najwyższa pora podzielić się z Wami kolejną piątką kosmetyków wartych poznania. Tym razem króluje pielęgnacja twarzy i to w polskim wydaniu, ale mamy także akcent do pielęgnacji ciała prosto z Grecji! To same hity, które poleciłabym najlepszej przyjaciółce. A już za kilka dni pojawi się kilka perełek z kategorii makijaż.
Ulubieńcy – Bielenda Professional
Mam suchą skórę, ale nadal borykam się z cyklicznymi zmianami trądzikowymi. Najczęściej są spowodowane stresami, noszeniem maseczki oraz odstępstwami od zdrowej diety. Świetnie radzi sobie z nimi Normalizujący Tonik z linii SupremeLab Sebio Derm marki Bielenda Professional (54,90 zł/200 ml). Zawiera kompleks składników o działaniu antybakteryjnym oraz składniki kojąco-nawilżające. Dzięki nim działa potrójnie – tonizuje skórę, czyli przywraca jej odpowiednie pH, pomaga w walce z niedoskonałościami, a także nawilża. Wśród składników aktywnych znajdziemy niacynamid, olejek z drzewa herbacianego, cynk PCA, kwas migdałowy, mocznik, argininę PCA, kwas hialuronowy i kwas laktobionowy. Świetnie się sprawdza również na dekolcie, szybko uspakaja skórę i zmniejsza ilość zmian trądzikowych. W linii dostępne są również żel oczyszczający, serum i krem.
Drugim kosmetykiem marki Bielenda Professional, z którym nie rozstaję się od kilku tygodni jest Odżywczy krem na dzień SPF 30 z linii Barrier Renew (73,99 zł/50 ml). Na jego temat powstał już wpis, więc po wszystkie szczegóły odsyłam TUTAJ. Zdradzę tylko, że jest to idealny krem dla skór suchych i normalnych. Ma szerokie spektrum ochrony przed promieniowaniem UVA, UVB i HEV. Szybko się wchłania, nie bieli skóry, nawilża ją i koi. Dodatkowo świetnie współpracuje z makijażem, idealny miejski filtr przeciwsłoneczny.
Nawilżenie na dzień i na noc
Stałych obserwatorek mojego Instagrama nie zaskoczy obecność w zestawieniu kremu L’biotica. Ultranawilżający krem do skóry suchej i odwodnionej ECLAT GLOW CREAM (ok. 21,99 zł/50 ml) zawiera kwas hialuronowy, papainę, LipoComplex, masło shea, wyciąg z nasion owsa oraz alantoinę. Ma bardzo lekką formułę, która łatwo się wchłania pozostawiając ledwo wyczuwalny film ochronny. Nie klei się, nie jest tłusty i jej nie obciąża. Zapewnia za to silne nawilżenie. Skóra jest ukojona, miękka, wygląda bardzo promiennie, świeżo i zdrowo. Krem świetnie współpracuje z filtrami przeciwsłonecznymi, makijażem i serami, nie roluje się i nie zmniejsza ich trwałości. Jest odpowiedni zarówno do stosowania na dzień jak i na noc i powinien się świetnie sprawdzić na większości typów cery. Dodatkowo jest łatwo dostępny.
W pielęgnacji nocnej za to bardzo sobie chwalę Hydrorewitalizujący krem na noc z linii Blooming Skin marki Dermika. Zawiera przeciwstarzeniowy ekstrakt z hibiskusa, olejek z nasion kaktusa, a także kompleks kwasów AHA (glikolowy, mlekowy i cytrynowy) i witaminę E. To bardzo treściwy, otulający krem o silnym działaniu nawilżająco-odżywczym. Dodatek kwasów sprzyja rewitalizacji skóry, delikatnie złuszcza martwy naskórek przywracając jej gładkość i miękkość. Skóra jest ukojona, promienna i miła w dotyku. Dodatkowo krem jest bardzo wydajny oraz ma przyjemny nienachalny zapach.
Uczta dla nos i ciała – żel Korres
Pora na akcent prosto z Grecji. Żel pod prysznic Korres Golden Passion Fruit marki Korres (44,50 zł/250 ml) to uczta dla nosa i ciała. Bazuje w 90,3% na naturalnych składnikach wśród których znajdziemy ekstrakt z aloesu, proteiny pszenicy i ekstrakt z prawoślazu. Żel ma aksamitną formułę, która świetnie się pieni i przyjemnie sunie po skórze. Bardzo dobrze oczyszcza, a także lekko nawilża. Skóra jest ukojona i miękka. Wersja Golden Passion Fruit to soczysta marakuja z dodatkiem świeżego, słodkiego jaśminu. Jest pobudzająca, otulająca i oczarowująca. Rzadko kiedy żel pod prysznic robi na mnie tak wielkie wrażenie. Jego ogromną zaletą jest również wydajność, zużywam go dużo wolniej niż większość drogeryjnych produktów myjących.
Dajcie koniecznie znać czy miałyście okazję poznać któregoś z moich ulubieńców. Podzielcie się również Waszymi faworytami!
Zobacz poprzednich ulubieńców!
9 komentarzy
Nic z tej gromadki nie miałam, ale o tym kremie z Bielendy sporo dobrego słyszałam 🙂
Bardzo ciekawi ulubieńcy, zaciekawiła mnie Bielenda 🙂
Jeżeli chodzi o Bielendę, ja zawsze jestem zadowolona. Niezależnie od produktu. Sprawdzona i dobra makra!
Uwielbiam linię Bielenda Professional 🙂
Krem Bielenda ciekawi mnie od dłuższego czasu, dużo osób go chwali 🙂
najbardziej ciekawi mnie krem do skóry suchej i odwodnionej ECLAT GLOW CREAM 🙂
p.s pozytywne zmiany na Twoim blogu 🙂 pięknie
Korres lubię 🙂
Ta nowa seria Bielenda ciekawi mnie bardzo 🙂 natomiast nie znam nic z Twoich ulubieńców.
Krem z Dermiki wpadł mi w oko, chyba kiedyś go miałam w ręku, ale nie kupiłam. A tak poza tym to fajni ulubieńcy.