Ulubieńcy 2012: kolorówka

by My strawberry fields

Z
napisaniem tego posta zwlekałam kilka tygodni, bo chciałam mieć pewność, że nie
zapomniałam o żadnym produkcie i nie pominęłam kosmetyków, które zachwyciły
mnie w pierwszej połowie roku. Postarałam się zawęzić moją listę do produktów,
które naprawdę są godne polecenia i które na 100% kupiłabym po raz
kolejny.
 


Wszystkie
produkty, których recenzje pojawiły się na blogu, będą miały odnośniki do
postów, w których o nich pisałam. Tak więc bez zbędnych wstępów zaczynajmy 🙂


Ulubiony
podkład zimowy:
Guerlain Lingerie de Peau. Świetnie kryje, daje naturalny mat, nie
podkreśla suchych skórek, a także wytrzymuje przez cały dzień, czego można
chcieć więcej?  Niestety do najtańszych
nie należy, ale jest za to bardzo wydajny i sądzę, że starczy na długie
miesiące.

Ulubiony podkład letni: Shiseido Sun Protection Liquid Foundation SPF 30. Największą zaletą tego podkładu jest trwałość. Nawet w
najcieplejsze dni trzyma się idealnie na twarzy, daje ładny mat oraz całkiem
nieźle kryje. Dodatkowa wysoka ochrona przeciwsłoneczna i łatwa w użyciu
konsystencja sprawiają, że jesteśmy nierozłączni w okresie letnim.

Ulubiony korektor: Maybelline Instant Anti-Age Effect. Korektor
niestety nie jest dostępny w Polsce nad czym ogromnie ubolewam. Używam go
przede wszystkim pod oczy, gdzie świetnie ukrywa cienie po nieprzespanej nocy
nie podkreślając zmarszczek i nie wysuszając skóry.  Dobrze spisuje się także na twarzy, delikatnie
maskując wszelkie zaczerwienienia oraz stapiając się w pełni ze skórą.

Ulubiony puder: MAC Mineralize Skinfinish Natural.
Puder świetnie matuje, ma dosyć wysokie krycie, więc w awaryjnych sytuacjach
może posłużyć nam za podkład, a co najważniejsze nie wygląda sztucznie na
twarzy. Ten puder używam przede wszystkim, gdy moja skóra ma gorszy dzień i
potrzebuje dodatkowego krycia. Nie wysusza, nie uczula, po prostu ideał. (Mój
puder przeniosłam do opakowania po starym bronzerze, dzięki czemu wygląda dużo
ładnie w kosmetyczce :))


Ulubiony
róż letni
: theBalm Frat Boy. Róże z
theBalm już rok temu dołączyły do grona moich ulubieńców i moja miłość do nich nie
słabnie. Świetna pigmentacja, łatwa w współpracy konsystencja oraz dobra
trwałość to najważniejsze cechy tego produktu. Kolor Frat Boy moim zdaniem
będzie wyglądać ślicznie na każdej karnacji i sprawdzi się w każdym makijażu.

Ulubiony
bronzer:
theBalmBahama Mama. Już drugi rok z rzędu Bahama Mama ląduje w podsumowaniu
ulubieńców roku. Bronzer ma dość ciemny, ale bardzo naturalny kolor (na twarzy
nie wygląda ani zbyt pomarańczowo ani zbyt szaro), świetną pigmentację i aksamitną
konsystencję. Bahama Mama jest w 100% matowy, więc sprawdzi się także w roli
produktu do konturowania kości policzkowych.

Ulubiony
róż jesienny:
MAC Prim & Proper. Niestety ten kolor pochodzi z limitowanej
kolekcji MACa sprzed 2-3 lat, więc ciężko będzie Wam go dostać. Róż ma śliczny
kolor, który nadaje skórze efekt delikatnej opalenizny, czyli tego zdrowego
kolorytu, którego tak bardzo brakuje nam zimą. Satynowe wykończenie nadaje
lekkiego rozświetlenia bez podkreślania porów.

Ulubiony
rozświetlacz:
MAC Mineralize Skinfinish w kolorze Perfect Topping. Kolejny
kosmetyk, który nie jest już dostępny w sprzedaży :(. Na kościach policzkowych
tworzy piękną, delikatną poświatę bez zbędnych drobinek i brokatu. Połączenie
kilku kolorów nadaje mu bardzo naturalny złoto-brzoskwiniowy odcień. Jest
przepiękny.


Ulubione
cienie do powiek
: MAC. W ciągu ostatnich dwóch lat próbowałam cieni różnych marek,
ale zawsze powracam do MACa. Dla mnie są najlepsze. Świetna pigmentacja, piękne
kolory i bez problemowa aplikacja. U mnie oczywiście królują odcienie neutralne,
ale każda z Was znajdzie w ofercie cieni MACa coś dla siebie.

Ulubiona
baza pod cienie w kolorze neutralnym
: MAC Painterly Paint Pot. Produkt bez
dna. Od ponad dwóch lat używam jej bardzo regularnie, a nadal mam jej bardzo
dużo w słoiczku. Bazę stosuję przede wszystkim w celu wyrównania kolorytu
powieki, a także poprawienia trwałości cieni.

Ulubiony eyeliner: MAC
Blacktrack Fluidline.
Dla mnie nie ma
łatwiejszego sposobu na uzyskanie ładnej kreski. Eyeliner ma bardzo kremową
konsystencję, dzięki czemu praktycznie jednym ruchem możemy stworzyć kreskę
idealną. Utrzymuje się na powiece cały dzień, a dodatkowo ma matowy kruczoczarny
kolor.

Ulubiony
cień w kremie
: Maybelline Color Tattoo 24hr w kolorze On and on Bronze. Cień
wygląda przepięknie zarówno solo, jak i jako baza. Nie roluje się, łatwo się
nakłada oraz wytrzymuje na powiekach cały dzień. Cud, miód i orzeszki 🙂


 Ulubiony tusz do rzęs: Lancome Hypnose.
W ubiegłym roku miałam do czynienia z kilkoma tuszami, ale ten jako jedyny na
pewno jeszcze zagości w mojej kosmetyce. Nigdy nie dostałam tyle komplementów
jak za jego czasów. Świetnie podkręcał i przedłużał rzęsy i do tego ten
głęboki, czarny kolor. Nie miałam żadnych problemów z osypywanie się tuszu lub
odbijaniem na powiece. Ideał.

Ulubiona
baza pod cienie:
Urban Decay Primer Potion. Mam oczy z lekko opadającymi powiekami,
więc dobra baza pod cienie jest u mnie konieczna w celu utrzymania cieni na
miejscu przez cały dzień. W ciągu ostatnich kilku lat zużyłam parę buteleczek
bazy z Urban Decay i nigdy mnie nie zawiodła.

Ulubiony
produkt to brwi
: MAC Brow Set. Mam dosyć gęste i mocne brwi, więc na co dzień jedynym
kosmetykiem, który jest mi do nich potrzebny jest dobrze utrwalający żel. Brow
Set z MACa utrwala moje rzęsy na cały dzień, nie powoduje uczucia sklejenia
oraz nie błyszczy się.

Ulubiona
kredka do oczu:
Max Factor Kohl Pencil w kolorze Natural Glaze. Nie wyobrażam sobie
mojego codziennego makijażu bez tej kredki na mojej linii wodnej. Kredka
sprawia, że moje oczy wyglądają na dużo większe i na wyspane. Na linii wodnej
wytrzymuje około 6 godzin, co w moim przypadku jest bardzo dobrym wynikiem.


Ulubiony błyszczyk: MAC Cremesheen Glass
w kolorze Deelight.
Jak widzicie na zdjęciu zostało mi go już tylko na
kilka użyć, co najlepiej świadczy o mojej miłości do niego. Dla mnie jest to
błyszczyk idealny. Bardzo ładnie, naturalnie podkreśla usta, nie klei się oraz
delikatnie nawilża. Nigdy nie miałam bardziej komfortowego w użyciu błyszczyka.

Ulubiony
błyszczyko-balsam
: Clarins Instant Light Natural Lip Perfector. Świetne nawilżenie,
brak jakiegokolwiek klejenia oraz śliczny, delikatny kolor. Jeżeli szukacie
bardzo naturalnego, nawilżającego mazidła do ust o przepięknym słodkim zapachu
to musicie dać szansę Clarinsowi.

Ulubiony koloryzujący
balsam
: Clinique
Chubby Stick
. Pierwotnie myślałam, że się nie polubię z tym produktem. Na
szczęście po niezbyt udanym początku bardzo przypadł mi do gustu. Balsam nieźle
nawilża usta oraz daje ładny półtransparentny kolor. Forma w postaci grubej
kredki sprawia, że jest bajecznie prosty w użyciu.

Ulubiony
szminko-balsam:
Revlon Lip Butter. Masełko do ust marki Revlon ma bardzo delikatną,
przyjemną w użyciu konsystencję, śliczne kolory oraz daje mocne  nawilżenie ust. Bardzo dopowiada mi też jego
opakowanie, które uważam za jedno z bardziej udanych wśród drogeryjnych firm.

Ulubiona
szminka
: MAC
Cremesheen w kolorze Peach Blossom.
Szminki MACa należą do jednych z moich
ulubionych od dłuższego czasu, a w tym roku moim faworytem stał się kolor Peach
Blossom. Piękny delikatny różowo-brzoskwiniowy odcień wygląda naturalnie na
ustach i pasuje do każdego makijażu. Szminka ma bardzo kremową konsystencję,
nie wysusza ust oraz pachnie delikatnie wanilią.


Ulubione
lakiery do paznokci:
Essie Cute as a Button, Funny Face oraz Bahama Mama. W tym roku
odkryłam lakiery marki Essie, które już po pierwszej buteleczce stały się moimi
ulubieńcami. Lakiery mają świetną konsystencję, śliczne kolory, najwygodniejszy
na rynku pędzelek i jako jedyne utrzymują się na moich paznokciach aż do siedmiu
dni. Zaryzykuję, że są moim ulubionym produktem 2012 roku.

Uffff, to
wszystko. Przepraszam, że aż tyle MACa i tak mało firm drogeryjnych, ale cóż ja
mogę na to poradzić 🙂 Zdziwiłam się jak mało produktów doczekało się recenzji
na blogu i obiecuje w najbliższych miesiącach nadrobić te zaległości 🙂

You may also like

41 komentarzy

Gray 13 stycznia, 2013 - 8:40 pm

Mac króluje 😉 ja się może kiedyś go dorobię i obkupię się pod pachy w cienie i róże <3 Masz gdzieś swatche tych cieni? 🙂

Reply
My strawberry fields 13 stycznia, 2013 - 8:47 pm

Cienie są boskie, musisz się skusić na któryś odcień. Wszystkich swatchy nie mam, ale w tym poście znajdziesz część: http://fraise26.blogspot.com/2012/06/moich-10-ulubionych-cieni-z-maca.html
Postaram się zrobić porządne swatche całości, ale nie wiem jak mi światło na to pozwoli…

Reply
Gray 13 stycznia, 2013 - 8:52 pm

Dziękuję! 🙂

Reply
Pani Skeffington 13 stycznia, 2013 - 8:53 pm

Uwielbiam takie posty! MACzki wyglądają wspaniale, nawet ja czuję pokusę 😀

Reply
Spinka 13 stycznia, 2013 - 8:55 pm

Duża część Twoich ulubieńców pokrywa się z moimi 🙂
W tym roku latem chyba się skuszę na ten podkład shiseido.

Reply
My strawberry fields 13 stycznia, 2013 - 9:05 pm

Podkład Shiseido na lato będzie idealny, zimą może trochę podkreślać suche skórki.

Reply
JuicyBeige 13 stycznia, 2013 - 8:59 pm

Uwielbiam róże The Balm i Lip Perfector Clarinsa:)

Reply
Beauty_Station 13 stycznia, 2013 - 9:08 pm

Podkład Shiseido zamierzam kupić w tym roku wiosną 🙂 Kusi mnie też masełko do ust Revlon.

Reply
My strawberry fields 13 stycznia, 2013 - 9:12 pm

Masełka pojawiły się ostatnio w nowych kolorach i sama mam ochotę na kolejne 🙂 Podkład z całego serca polecam 😀

Reply
Marti 13 stycznia, 2013 - 9:33 pm

MAC rządzi 😀 hihi ja Prim & Proper dorwałam kiedyś na lotnisku w Londynie długo po wyjściu kolekcji.. leżał sobie tak z boczku z innymi niechcianymi staruszkami, jakby na mnie czekał 🙂

Reply
My strawberry fields 13 stycznia, 2013 - 9:36 pm

Co ja biedna mogę poradzić na to, że MAC jest taki dobry 😛
Ale miałaś farta! Jestem jego wielką miłośniczką i mam ogromną nadzieję, że jeszcze się pokaże w jakiejś limitowanej kolekcji!

Reply
dooominica 13 stycznia, 2013 - 10:17 pm

Każdy sobie zachwqla tego MAC'a , że ja , nawet , że nigdy nic z tych produktów nie miałam, też mówię, że jesr dobry 😉 Na razie troszkę szkoda mi kasy na takie drogie produkty 😉 Puki co zadowole się Inglotem 😉 może jak będę sama zarabiała to w coś z MAC'a zainwestuje ;)) Pozdrawiam 🙂

Reply
isabeel117 13 stycznia, 2013 - 10:53 pm

Faktycznie sporo MAC-a, ale jak dobry, to dlaczego nie 🙂

Reply
BogusiaM 13 stycznia, 2013 - 11:33 pm

Mac wszędzie dobre opinię 🙂 skusze sie na coś z wymienionych kodmetykw. Ten podkład z shiseido mnie zaciekawil

Reply
My strawberry fields 14 stycznia, 2013 - 11:01 am

Z MACa polecam przede wszystkim cienie oraz fluidline. Według mnie są zdecydowanie warte swojej ceny 🙂

Reply
BogusiaM 15 stycznia, 2013 - 1:14 am

cieni mam na razie dostatek, ale się okaże, może mnie coś oczaruje na żywo i zapragnę

Reply
Obsession 14 stycznia, 2013 - 6:58 am

Maybelline Instant Anti-Age jest i moim ulubieńcem :]
mam chrapkę na masełko Revlon :]

Reply
My strawberry fields 14 stycznia, 2013 - 11:01 am

Miej miej, bo warto 🙂 Mają super pigmentację i świetnie nawilżają 😀

Reply
Tamit24 14 stycznia, 2013 - 7:17 am

świetni ulubieńcy: chciałabym mów kiedyś wypróbować ten tusz z Lancome…

Reply
Bisia 14 stycznia, 2013 - 10:20 am

Podkład Shiseido jest i moim odkryciem jak i ulubieńcem ostatnich miesięcy. Od dłuższego czasu mam ochotę kupić MAC-a Paint Pota w odcieniu Bare Study i stosować go właśnie jako bazę tylko nie jestem pewna czy nie będzie się świecił. Byłam już w MAC-u i próbowałam i mam opory. Natomiast na mojej liście zakupowej na wiosnę jest do kupienia Revlon LIP BUTTER,a na razie robię denko tego co mam. Pozdrawiam

Reply
My strawberry fields 14 stycznia, 2013 - 11:00 am

Bare Study nie mam, więc ciężko mi jest cokolwiek na jego temat Ci podpowiedzieć, ale bardzo polecam Painterly. Ma bardzo ładny matowy kolor, który u mnie idealnie kryje wszelkie przebarwienia i żyłki, a także sprawia, że nakładanie cieni jest bezproblemowe.
Lip Buttery sprawdzały się u mnie świetnie zarówno latem jak i teraz. Jestem bardzo zadowolona z tego zakupu i mam ochotę na kolejne kolory 😉

Reply
dooominica 14 stycznia, 2013 - 10:27 am

Uwielbiam takie kolorki w paletce 🙂 Brązy są moimi ulubionymi ! 🙂

Reply
Anne Mademoiselle 14 stycznia, 2013 - 3:10 pm

Widzę kilka produktów, które i ja lubię 🙂 Lip Butter, cień w kremie Maybelline, kredka MF 🙂

Reply
Oliwia 14 stycznia, 2013 - 4:42 pm

świetne kosmetyki, chętnie podkradłabym Ci kilka rzeczy. Masz jakiś osobny post o swoich cieniach?? chętnie przyjrzałabym się im z bliska 🙂

Reply
My strawberry fields 14 stycznia, 2013 - 4:53 pm

Do tej pory pojawił się post o moich 10 ulubionych cieniach z MACa: http://fraise26.blogspot.com/2012/06/moich-10-ulubionych-cieni-z-maca.html, ale zamierzam nadrobić i jak tylko poprawi się światło postaram się zamieścić swatche całej palety 🙂

Reply
Una 14 stycznia, 2013 - 5:03 pm

Muszę się przyjrzeć firmie The Balm. Bo to, co okazałaś świetnie wygląda…

Reply
My strawberry fields 14 stycznia, 2013 - 6:16 pm

Koniecznie przyjrzyj się ich różom, są fantastyczne! Godny uwagi jest także rozświetlacz oraz cienie 🙂

Reply
Unknown 14 stycznia, 2013 - 8:13 pm

piękna kolekcja cieni 🙂

Reply
Urban 14 stycznia, 2013 - 8:51 pm

Super ulubiency, z wieloma bardzo sie zgadzam 😉

Reply
Pamircia 14 stycznia, 2013 - 10:06 pm

widzę tutaj masę rzeczy, które przygarnęłabym do serca :>

Reply
Karotka 15 stycznia, 2013 - 10:44 pm

Oczywiście gorąco popieram TheBalm i Essie! 🙂

Reply
My strawberry fields 16 stycznia, 2013 - 10:20 am

Nasi wspólnie ulubieńcy 🙂

Reply
Cosmetics Freak 16 stycznia, 2013 - 6:26 pm

Ileż brązowych cieni!! Oddawaj:D

Reply
My strawberry fields 16 stycznia, 2013 - 7:13 pm

Wszystkie uwielbiam i żadnego nie oddam 😛

Reply
heavenrain 17 stycznia, 2013 - 3:16 pm

wiekszosc z tych rzeczy na pewno by mi pasowała, wiec chyba bliskie upodobania 🙂 szkoda tylko ze maubelline tego korektora u nas nie wprowadzila.. :/

Reply
My strawberry fields 17 stycznia, 2013 - 3:43 pm

Też bardzo żałuję, że ten korektor nie został wprowadzony do Polski, ale może jeszcze nic straconego 🙂

Reply
kosmetoholiczka 19 stycznia, 2013 - 5:52 pm

Uwielbiam podkład Shiseido a jego zapach kocham, kojarzy mi się z wakacjami:)
Musiałam aż zobaczyć na Internecie,jak wygląda ten MAC Perfect Topping i to prawda, że jest przepiękny.
Mam ten sam PP z MAC i również go uwielbiam a cienie masz dobrane rewelacyjnie!
Bahama Mama to również mój ulubiony kolor:)

Reply
elaree 28 stycznia, 2013 - 7:43 pm

Uwielbiam lakiery Essie 🙂 i cienia Maca,chociaż narazie mam jeden 🙂

Reply
My strawberry fields 1 lutego, 2013 - 10:42 am

Cienie MACa są świetne!

Reply
Dorota R 31 stycznia, 2013 - 9:37 pm

straszliwie Ci zazdroszcze tylu kosmetykow z maca, ja nie mam jak ich kupic, a na allegro obawiam sie podrobek. Podklad z Guerlain z checia przetestuje w przyszlą zime 🙂

Reply
My strawberry fields 1 lutego, 2013 - 10:42 am

Jakbyś czegoś potrzebowała to dawaj znać, pracuje niedaleko od MACa, więc dla mnie to żaden problem 🙂

Reply

Leave a Comment