Smashbox | Cosmic Celebration Palette, czyli idealny prezent na ostatnią chwilę!

Równo za tydzień będziemy siedzieć przy świątecznym stole, dzielić się opłatkiem i co równie ważne obdarowywać prezentami. Jeżeli jeszcze nie kupiliście prezentu dla bliskiej Wam kobiety to mam dla Was małą podpowiedź. 

Dobry kosmetyczny zestaw świąteczny musi moim zdaniem spełniać trzy kryteria. Przede wszystkim musi być dosyć uniwersalny, tak aby wpasował się w gusta jak największej liczby osób, musi być w dobrej cenie oraz tak samo dobrej jakości jak standardowy produkty danej marki. Taki właśnie jest Cosmic Celebration Palette marki Smashbox, który jest moim faworytem wśród aktualnie dostępnych zestawów świątecznych.

W ramach zestawu Cosmic Celebration Palette marki Smashbox otrzymujemy dwie pełnowymiarowe palety cieni Cover Shot Palette (Nova i Minimalist) oraz paletę do konturowania Star Bright Cheek Palette w wersji podróżnej. Za całość płacimy 199 zł, a wartość kosmetyków wyceniana jest na około 340 zł. Same palety cieni oryginalnie kosztują 149 zł za sztukę, ale tamte mają odrobinę większe i trwalsze opakowanie. To jest wykonane z plastiku, wewnątrz ma lusterko, a urody dodaje mu grafika z ruchomym obrazkiem nieba. Palety nie zajmują zbyt wiele miejsca i świetnie się sprawdzą zarówno w domu, jak i w podróży.

Zacznijmy od palety Star Bright Cheek Palette, czyli mojej miłości od pierwszego zastosowania. Paletę polubiłam za dosłownie wszystko – kompaktowy rozmiar, bardzo ładne odcienie oraz świetną jakość. Rozświetlacz to mój faworyt, ma śliczny odcień ciepłego, lekko morelowego szampana. Bardzo ładnie wygląda na słowiańskich karnacjach, dodaje skórze cudownego blasku bez zbędnego brokatu. Nie podkreśla nadmiernie porów i pięknie prezentuje się także na oku. Bronzer ma najdelikatniejszą pigmentację, ale dzięki temu nie ma obaw, że narobimy sobie nim krzywdy. Pięknie stapia się ze skórą zapewniając jej lekkie ocieplenie. Bardzo ładnie się blenduje bez tworzenia plam. Ostatni jest matowy zgaszony róż, czyli niezwykle uniwersalny odcień, który pasuje do każdej pory roku i praktycznie każdego makijażu. Podobnie jak bronzer jest bezproblemowy w aplikacji. Każdy z pudrów ma bardzo kremową konsystencję i jest trwały. Uważam, że jest to perfekcyjnie skomponowany zestaw do makijażu twarzy.

To moje pierwsze spotkanie z paletami cieni Cover Shot Palette i bardzo żałuję, że dopiero teraz je poznaję. Jestem pod ogromnym wrażeniem samych formuł cieni, jak i zestawień kolorystycznych. Każda z nich jest przemyślana i pozwala na stworzenie wielu pięknych makijaży. Zachwycona jestem w szczególności matami, które niezależnie od palety i samego odcienia mają niezwykle kremową formułę i świetną pigmentację. Bardzo łatwo się blendują (czasami aż za łatwo, więc np. w przypadku fioletu dla mocniejszego efektu trzeba nałożyć dwie-trzy warstwy), dzięki czemu idealnie sprawdzają się w szybkim porannym makijażu. Nie musimy się martwić, że zrobimy sobie plamę na oku, dobry puchaty pędzelek zapewni bardzo ładny rozmyty efekt. Nie osypują się nadmiernie oraz nie bledną w ciągu dnia. Cienie błyszczące mają za to bardzo różne formuły. Część z nich (w szczególności Cinnamon i Platinium) zapewnia już na sucho mocne krycie i piękny metaliczny połysk, a i inne wymagają nałożenia na mokro lub palcem (Deco czy Stormy). W palecie Nova znalazł się jeszcze cień typu topper – Mars Mallow, który ma słabszą pigmentację, ale za to przepięknie się błyszczy, zmieniając odcień w zależności od kąta padania światła. Swoją prawdziwą moc pokazuje nałożony na ciemną bazę. Ciekawą formułę ma również czerń, w czarnej matowej masie zostały zatopione różowe drobinki, które na skórze nie są jednak mocno widoczne. Taki zabieg sprawił, że jej pigmentacja jest trochę słabsza przez co dużo łatwiej się nią przyciemnia zewnętrzny kącik bez tworzenia efektu pandy.

Paleta Cover Shot Palette w odcieniu Minimalist to idealna baza na dzień, która zwiera wszystko czego możemy potrzebować. Dwa górne cienie to bardzo neutralne i uniwersalne beże – jeden w wersji matowej, a drugi błyszczącej. Dół za to został podzielony na dwie strefy. Z lewej mamy idealny zestaw w ciepłej tonacji, a z prawej w zimnej. Bardzo podoba mi się również balans matów do błyszczących – 5 do 3. Z takim zestawem możemy stworzyć liczne dzienne makijaże w bardzo bezpiecznej „pracowej” kolorystyce. Jeżeli mamy za to ochotę na odrobinę szaleństwa to musimy sięgnąć po paletkę Nova. To zestawienie idealna na imprezę! Tym razem mamy cztery bardzo ładne bazowe odcienie matowe, które świetnie współpracują z pozostałą 4 połyskujących. Można zaszaleć z fioletami, niebieskością albo prawdziwie wyjątkowym High Heelium, który mimo srebrno-szarej bazy mieni się na niebiesko, złoto i różowo! Warto też obydwie palety połączyć, wtedy mamy już prawie nieograniczone możliwości.

Spieszyłam się z recenzją, żeby móc Wam jak najszybciej polecić ten zestaw, więc nie mam dla Was przygotowanych makijażu oczu, tak jak zwykle staram się to robić, ale na pewno jeszcze nadrobię to na Instagramie. Możecie za to zobaczyć mój szybki, dzienny makijaż z wykorzystaniem Cover Shot Palette w odcieniu Minimalist oraz Star Bright Cheek Palette. Poza tym do wykonania makijażu użyłam podkładu Bell Perfect Skin, korektora Lovely No More Dark Circles Full Covarage Concealer, pudru Laura Mercier, tuszu Eisenberg The Graphic Mascara oraz szminki Wibo Adorable Matte w odcieniu Brave.

Zestaw Cosmic Celebration Palette marki Samshbox to dla mnie idealny zestaw prezentowy, który w ciemno można kupić każdej miłośniczce makijażu. Aktualnie (do 20 grudnia) w Perfumeriach Sephora trwa promocji -20%, więc możemy go dorwać już za 160 zł. Moim zdaniem okazja jest świetna i warto się na niego skusić. Musicie jednak przejść się do sklepów stacjonarnych, bo na tą chwilę jest już wyprzedany w sklepie online. Dajcie znać w komentarzach jak Wam się podoba Cosmic Celebration Palette oraz czy jesteście fanami gotowych zestawów kosmetycznych!