Aktualna pielęgnacja ciała vol. 5 | Dermedic, Fusswohl, Wellness & Beauty, Elancyl

Całe wieki nie było na blogu posta z serii „Aktualna pielęgnacja ciała”, więc najwyższa pora nadrobić zaległości. Luty to dobry moment, żeby przypomnieć, że wiosna wbrew pozorom zbliża się wielkimi krokami. Jeżeli chcemy ją przywitać z piękną skórą to nie ma czasu zwlekać z wprowadzeniem kilku dodatkowych kosmetyków do codziennej pielęgnacji.

Pielęgnacja dłoni i stóp

Zacznijmy od najbardziej problematycznych części ciała, czyli od dłoni i stóp. Dla tych pierwszych zima jest bardzo trudna, są przesuszone, zaczerwienione, szorstkie, a także często pełne suchych skórek. Moją tajną bronią jest Regenerujący krem do rąk Dermedic (ok. 22 zł), który jest dla mnie niezastąpiony w walce o piękne dłonie. Świetnie regeneruje nawet bardzo zniszczoną skórę, mocno nawilża i chroni. Ma lekką, łatwo wchłaniającą się konsystencję, neutralny zapach i pozostawia ledwo wyczuwalny film. To moja druga tubka i na pewno nie ostatnia. Serdecznie polecam jeżeli Wasze dłonie potrzebują mocnego wsparcia.

Do stóp za to bardzo polubiłam masło FussWohl Fuss Butter (ok. 13 zł) wzbogacone masłem shea, olejem z awokado, mocznikiem, gliceryną i woskiem pszczelim. Bardzo dobrze nawilża, regeneruje, zmiękcza i wspomaga walkę ze zgrubieniami. Najlepiej sprawdza się nałożone grubszą warstwą jako maska pod folię i skarpetki. Już po jednym zabiegu zauważycie dużą różnicę. Zaaplikowane w klasycznej formie nie jest zbyt tłuste i nie spowoduje, że będziecie się ślizgać w drodze do łazienki. Jest niezwykle wydajne.

Pielęgnacja ciała z aromatem bambusa i lotosu

Pod lupę ostatnio wzięłam linię WELLNESS & BEAUTY The Balance of Ayuverda. Bardzo przypadł mi do gustu jej nietuzinkowy zapach, który idealnie sprawdza się w zimowe poranki. Pobudza, a zarazem relaksuje i koi zmartwione zimnem serce. Z całego trio zdecydowanie najprzyjemniej używało mi się Kremu pod prysznic (9,99 zł), który dobrze się pienił, nie wysuszał skóry i nie powodował uczucia ściągnięcia. Przyjemna drogeryjna pozycja. Peeling do ciała (16,49 zł) ma bardzo delikatne drobinki rozłożone w kremowej bazie. Nie zapewnia zbyt mocnego działania złuszczającego, więc dobrze się sprawdzi na bardzo wrażliwych skórach. Dla mnie był trochę za słaby. Dużo chętniej sięgałam po Lotion (15,49 zł), który dzięki swojej lekkiej, łatwo wchłaniającej się formule świetnie się sprawdzał do porannej pielęgnacji ciała. Ładnie je nawilżał, wygładzał i zmiękczał. Dodatkowo nie brudził ubrań.

Przygotowania na wiosnę

Na deser marka, do którego mam ogromną słabość, czyli Elancyl. Na blogu już parokrotnie dzieliłam się z Wami moimi wrażeniami ze stosowania ich kosmetyków i po raz kolejny jestem zachwycona. Nocna wersja serum Slim Design (159,99 zł) połączona z dobrym antycellulitowym masażem pięknie wygładza skórę, zmniejsza widoczność grudek, zmiękcza skórę i ją uelastycznia. Jest miła w dotyku, taka „bardziej treściwa” i nawilżona. Dodatkowo pięknie pachnie! Jeżeli traficie na niego w dobrej promocji to bierzcie bez chwili wątpliwości.

Dajcie znać w komentarzach czy miałyście okazję poznać, który z prezentowanych kosmetyków oraz jak wygląda Wasza zimowa pielęgnacja ciała. Przygotowujecie się już na nadejście wiosny?

Zobacz również ostatni przegląd pielęgnacji ciała!