Kolejny miesiąc już za nami, czyli
nadeszła najwyższa pora na podsumowanie zużyć czerwca. Jak dobrze wiecie te
posty sprawiają mi ogromną radość, a tym bardziej, gdy mogę się pochwalić
zużyciem aż trzech produktów z kolorówki! 😀 Zapraszam do mini recenzji
zużytych kosmetyków (przy produktach, które doczekały się recenzji na blogu
pojawi się odnośnik do odpowiedniego posta :)).
nadeszła najwyższa pora na podsumowanie zużyć czerwca. Jak dobrze wiecie te
posty sprawiają mi ogromną radość, a tym bardziej, gdy mogę się pochwalić
zużyciem aż trzech produktów z kolorówki! 😀 Zapraszam do mini recenzji
zużytych kosmetyków (przy produktach, które doczekały się recenzji na blogu
pojawi się odnośnik do odpowiedniego posta :)).
Ciężko będzie mi zliczyć ile już
zużyłam opakowań szamponu Pantene Pro-V Aqua Light. Jest to mój ulubieniec
od kilku dobrych lat i bardzo często do niego wracam. Świetnie oczyszcza włosy,
nie plącze, nie wysusza, a także ogranicza ich przetłuszczanie się. Stosowałam
go w połączeniu z wieloma odżywkami i zawsze sprawdzał się u mnie wyśmienicie.
zużyłam opakowań szamponu Pantene Pro-V Aqua Light. Jest to mój ulubieniec
od kilku dobrych lat i bardzo często do niego wracam. Świetnie oczyszcza włosy,
nie plącze, nie wysusza, a także ogranicza ich przetłuszczanie się. Stosowałam
go w połączeniu z wieloma odżywkami i zawsze sprawdzał się u mnie wyśmienicie.
Odżywka z amarantusem od Alverde to
pierwszy kosmetyk do włosów tej firmy, który tak bardzo przypadł mi do gustu.
Produkt ma gęstą konsystencję, która świetnie nawilża włosy, ułatwia ich
rozczesywanie oraz sprawia, że pięknie błyszczą. Mam wrażenie, że po zużyciu
całej butelki stan włosów faktycznie się poprawił. Zapraszam do pełnej recenzji
tutaj.
pierwszy kosmetyk do włosów tej firmy, który tak bardzo przypadł mi do gustu.
Produkt ma gęstą konsystencję, która świetnie nawilża włosy, ułatwia ich
rozczesywanie oraz sprawia, że pięknie błyszczą. Mam wrażenie, że po zużyciu
całej butelki stan włosów faktycznie się poprawił. Zapraszam do pełnej recenzji
tutaj.
Szampon i żel do mycia dla dzieci z Alverde niestety
nie sprawdził się u mnie zbyt dobrze. Jako szampon nie radził sobie za dobrze z
oczyszczaniem włosów, więc mogłam go stosować w tej roli tylko raz na jakiś
czas. Jako żel pod prysznic był całkiem przyjemny, ale niestety koszmarnie
niewydajny. Ten kosmetyk znikał w oczach i nie miałam okazji długo się nim
nacieszyć.
nie sprawdził się u mnie zbyt dobrze. Jako szampon nie radził sobie za dobrze z
oczyszczaniem włosów, więc mogłam go stosować w tej roli tylko raz na jakiś
czas. Jako żel pod prysznic był całkiem przyjemny, ale niestety koszmarnie
niewydajny. Ten kosmetyk znikał w oczach i nie miałam okazji długo się nim
nacieszyć.
Chyba już wszyscy słyszeli o żelu
micelarnym BeBeauty, który można kupić w Biedronce. To już moje drugie
opakowanie i prawdopodobnie kiedyś jeszcze do niego wrócę. Jako produkt do
demakijażu kompletnie się u mnie nie sprawdził, ale świetnie spisuje się rano,
gdy zależy nam głównie nad odświeżeniu skóry twarzy. Pełną recenzję możecie
przeczytać tutaj.
micelarnym BeBeauty, który można kupić w Biedronce. To już moje drugie
opakowanie i prawdopodobnie kiedyś jeszcze do niego wrócę. Jako produkt do
demakijażu kompletnie się u mnie nie sprawdził, ale świetnie spisuje się rano,
gdy zależy nam głównie nad odświeżeniu skóry twarzy. Pełną recenzję możecie
przeczytać tutaj.
Cetaphil MD Dermoprotektor to
kolejny kultowy produkt. Na początku stosowałam go tylko do skóry twarzy, która
dzięki niemu była świetnie nawilżona, a zmiany trądzikowe zaczęły się coraz rzadziej
pojawiać. Końcówka posłużyła mi jako balsam do ciała i muszę przyznać, że nigdy
nie miałam tak dobrze nawilżonej skóry! W sezonie zimowym prawdopodobnie do
niego wrócę, bo czyni cuda 🙂 Pełna recenzja tutaj.
kolejny kultowy produkt. Na początku stosowałam go tylko do skóry twarzy, która
dzięki niemu była świetnie nawilżona, a zmiany trądzikowe zaczęły się coraz rzadziej
pojawiać. Końcówka posłużyła mi jako balsam do ciała i muszę przyznać, że nigdy
nie miałam tak dobrze nawilżonej skóry! W sezonie zimowym prawdopodobnie do
niego wrócę, bo czyni cuda 🙂 Pełna recenzja tutaj.
W marcu rozpoczęłam kurację Czarną
Rzepą od Joanny. Zużyłam już praktycznie dwa opakowania, więc niedługo
możecie się spodziewać moich spostrzeżeń na temat tego produktu, zdradzę tylko,
że nie będzie w samych superlatywach…
Rzepą od Joanny. Zużyłam już praktycznie dwa opakowania, więc niedługo
możecie się spodziewać moich spostrzeżeń na temat tego produktu, zdradzę tylko,
że nie będzie w samych superlatywach…
Do jednego z zamówień złożonych w
sklepie internetowym Liz Earle dostałam w gratisie krem Superskin
Moisturiser przeznaczony do skóry dojrzałej i bardzo suchej. Krem pomimo
niewielkiej pojemności (15ml) okazał się bardzo wydajny i wystarczył mi na
kilka miesięcy stosowania co 2-3 noc. Krem ma bardzo treściwą konsystencje,
świetnie nawilżał skórę i dawał jej uczucie ulgi po zimowych przesuszeniach.
Niestety zapach nie był zbyt piękny, ale dla urody można czasem pocierpieć 😉
sklepie internetowym Liz Earle dostałam w gratisie krem Superskin
Moisturiser przeznaczony do skóry dojrzałej i bardzo suchej. Krem pomimo
niewielkiej pojemności (15ml) okazał się bardzo wydajny i wystarczył mi na
kilka miesięcy stosowania co 2-3 noc. Krem ma bardzo treściwą konsystencje,
świetnie nawilżał skórę i dawał jej uczucie ulgi po zimowych przesuszeniach.
Niestety zapach nie był zbyt piękny, ale dla urody można czasem pocierpieć 😉
A teraz najprzyjemniejsza część,
czyli kolorówka 😀 Na dobry początek mój ukochany produkt do ust z MACa,
który niestety został już wycofany 🙁 Szminki Slimshine (moja była w
kolorze Pleasing) pamiętają już tylko MACowe weteranki. Uwielbiałam tą formułę
i cieszę się, że mam w zapasie jeszcze 2
sztuki 🙂
czyli kolorówka 😀 Na dobry początek mój ukochany produkt do ust z MACa,
który niestety został już wycofany 🙁 Szminki Slimshine (moja była w
kolorze Pleasing) pamiętają już tylko MACowe weteranki. Uwielbiałam tą formułę
i cieszę się, że mam w zapasie jeszcze 2
sztuki 🙂
Drugi produkt też należy do mojej
ścisłej czołówki ulubieńców i niestety też został już wycofany ze
sprzedaży. Szminka pochodzi z serii Absolute
Moisture z Catrice (kolor Gentle Nude) i moim zdaniem była najlepszych
kosmetykiem jaki został wyprodukowany przez tą markę. Pewnie Was nie zdziwię
jak powiem, że mam jeszcze mały zapas zachomikowany w czeluściach domu 🙂
ścisłej czołówki ulubieńców i niestety też został już wycofany ze
sprzedaży. Szminka pochodzi z serii Absolute
Moisture z Catrice (kolor Gentle Nude) i moim zdaniem była najlepszych
kosmetykiem jaki został wyprodukowany przez tą markę. Pewnie Was nie zdziwię
jak powiem, że mam jeszcze mały zapas zachomikowany w czeluściach domu 🙂
Korektor Instant Anti-Age
Effect od Maybelline znalazł się w elitarnym gronie ulubieńców roku 2012.
Dla mnie produkt praktycznie bez wad. Świetnie kryje, nie wysusza skóry, nie
zbiera się w załamaniach, nie jest zbyt płynny, w całkiem dobrym stanie
wytrzymuje przez cały dzień. Jeżeli jesteście ciekawe jak sprawdza się na
twarzy to zapraszam do jego recenzji tutaj.
Effect od Maybelline znalazł się w elitarnym gronie ulubieńców roku 2012.
Dla mnie produkt praktycznie bez wad. Świetnie kryje, nie wysusza skóry, nie
zbiera się w załamaniach, nie jest zbyt płynny, w całkiem dobrym stanie
wytrzymuje przez cały dzień. Jeżeli jesteście ciekawe jak sprawdza się na
twarzy to zapraszam do jego recenzji tutaj.
Na deser 4 próbki. Niestety mam
duże problemy ze zmobilizowaniem się do zużywania saszetek dodanych do
czasopism lub zakupów, ale mam nadzieję, że coraz częściej będą się pojawiać w
postach o zużyciach 🙂 Duet (szampon + odżywka) Johna Frieda do włosów
kręconych sprawdził się wyjątkowo dobrze na moich prostych włosach i narobił mi
ochoty na więcej 🙂 Niestety zestaw od Kiehl’s
zrobił na mnie zgoła odmienne wrażenie. Żel do mycia twarzy był bardzo
gęsty i nie chciał się pienić, a zmycie go graniczyło z cudem. Po kremie
delikatnie szczypała mnie skóra i za żadne skarby nie chciał się wchłonąć w
moją skórę.
duże problemy ze zmobilizowaniem się do zużywania saszetek dodanych do
czasopism lub zakupów, ale mam nadzieję, że coraz częściej będą się pojawiać w
postach o zużyciach 🙂 Duet (szampon + odżywka) Johna Frieda do włosów
kręconych sprawdził się wyjątkowo dobrze na moich prostych włosach i narobił mi
ochoty na więcej 🙂 Niestety zestaw od Kiehl’s
zrobił na mnie zgoła odmienne wrażenie. Żel do mycia twarzy był bardzo
gęsty i nie chciał się pienić, a zmycie go graniczyło z cudem. Po kremie
delikatnie szczypała mnie skóra i za żadne skarby nie chciał się wchłonąć w
moją skórę.
Ufff to tyle. Uważam, że wynik
jest bardzo przyzwoity i mam nadzieję, że w kolejnych miesiącach zużywanie
będzie mi szło równie dobrze 🙂
jest bardzo przyzwoity i mam nadzieję, że w kolejnych miesiącach zużywanie
będzie mi szło równie dobrze 🙂
73 komentarze
też lubię stosować ten żel micelarny do mycia twarzy rano 🙂
Wtedy sprawdza się najlepiej 🙂
korektor z M. jest na mojej chciejliście 🙂
Polecam serdecznie! Szkoda, że jest tak ciężko dostępny 🙁
Uwielbiam korektor Maybelline:) Zastanawiam się nad kupnem Cetaphil, mam bardzo suchą skórę i zastanawiam się czy jej pomoże… pozdrawiam:)
Warto wypróbować, moim zdaniem nawilża rewelacyjnie 🙂
Jestem pod wrażeniem, że zużyłaś aż 3 produkty z kolorówki 😀 u mnie puder tylko wędruje do śmieci 😉
pamiętam, że szampon Aqua Light też lubiłam 🙂 ale teraz znalazłąm już ulubiony szampon 🙂 aloesowy z Equilibra jbc 😀
Radość z tych zużyć byłam ogromna 🙂 Dzięki za podpowiedź, chętnie go przetestuję 🙂
u mnie to samo 😀
ja kupuję go w Ziko, bo na DOZ nigdy go nie ma niestety…
Zaciekawiłaś mnie tym szamponem Pantene Pro V.
Moim zdaniem nie ma wad, ale spotkałam się też z negatywnymi opiniami… 😉
wow, aż dwie szminki 🙂 mi wykończenie szminki/błyszczyka zajmuje ogromnie dużo czasu
Te szminki od dawna były w mojej kosmetyczce, więc trochę się z nimi "męczyłam" 😉
a u mnie ten Pantene kompletnie się nie sprawdził 🙁
Bardzo ładne denko 🙂 Niektóre pozycje interesujące, narobiłaś mi ochoty 😛
Podoba mi sie twoje denko, bo jest takie roznorodne 🙂
Staram się mieć otwarty tylko jeden produkt z każdej kategorii, dzięki czemu nie mam kilku żeli pod prysznic lub odżywek pod prysznicem i zużycia są też bardziej zróżnicowane 🙂
Cetaphil chyba zawita do mnie w najbliższym czasie i ogromnie żałuję, że korektor MNY jest w niedostępny w Polsce, czytałam o nim wiele pochlebnych recenzji i mam na niego chrapkę, ale może jeszcze się u nas pojawi, albo uśmiechnę się ładnie do koleżanki, która będzie w Londynie za jakiś czas.
Polecam się uśmiechnąć, bo moim zdaniem jest naprawdę dobry i powinien Ci się spodobać 🙂 Cetaphil serdecznie polecam, u mnie sprawdzał się zarówno latem jak i zimą 🙂
Ciekawa jestem czy pomógłby mi w walce z krostkami na dekolcie. Ostatnio nie wiem jak z nimi walczyć, a skoro jest taki dobry.
Warto go wypróbować 🙂 On ma przede wszystkim działanie nawilżające, ale u mnie pomógł w walce z niedoskonałościami 🙂
Zużyłaś aż dwie szminki. Podziwiam 🙂
Dzięki 🙂
Mam lenia, nie chce mi się wcierać Rzepy 😉 Może teraz zacznę.
Ja to robię jakoś instynktownie i nawet o tym specjalnie nie myślę, weszło mi to już w nawyk 😉
żelu z bebeauty też używałam do porannego oczyszczania skóry, szampon pantene też pojawi się u mnie w denku 🙂
Rano sprawdza się świetnie, wieczorem był dla mnie za słaby. Ciekawa jestem jakie są Twoje wrażenia na temat tego szamponu 🙂
Wow,ładnie poszło:)
🙂
ooo taaaak, slimshine'y to była bajka! mam kilka kolorków, kupionych pospiesznie na zapas 😛 nie wiem czemu MAC je wycofał 🙁
Też tego nie jestem w stanie zrozumieć 🙁 Aż żal mi jest ich używać 🙁
Nie będę oryginalna że powiem że zużycie kolorówki cieszy chyba najbardziej – no chyba że jest Maciem wtedy robi się smutno 😉
Nie polubiłam się z tym żelem z biedronki ale wiem że jestem w mniejszości..
Chciałabym natomiast tą zachwalaną odżywkę z amarantusem z alverde:)
Z MACiem zawsze smutno się żegnać, ale można go zawsze zamienić na nową szminkę, więc są też plusy 🙂 Żel z Biedronki moim zdaniem jest fajny, ale nie jest to produkt, który bym chomikowała w razie wycofania z produkcji 🙂
Odżywka jest bardzo fajna, jest to jedyny produkt z Alverde do włosów, do którego bym z chęcią wróciła 🙂
W zeszłym roku gdy miałam okropne uczulenie i moja twarz mało co nie spłonęła, tylko Cetaphil przynosił jej ukojenie:))
Cetaphil jest genialny, a ta wielka butla starcza na wieki 🙂
Alverde- moje ulubione produkty:D
🙂
ooo, a u mnie szampony z Pantene furory nie zrobiły jakoś 🙁
Nominowałam Twój blog do Liebster Blog 🙂
Dziękuję bardzo za nominację 🙂
Mam tę odżywkę Alverde, choć jeszcze nie doczekała się swojej premiery. Ciekawe jak spisze się u mnie. Żel micelarny także używałam rano. W tej roli sprawdził się, ale w każdym razie więcej ponownie go nie kupiłam.
Sądzę, że ta odżywka powinna Ci przypaść do gustu. Tak jak Ty nie polubiłam się z innymi wersjami, a ta w porównaniu do nich jest genialna 😉
Do żelu z Biedronki prawdopodobnie też nie wrócę w najbliższym czasie…
Nie znam żadnego z tych żutych przez Ciebie kosmetyków, ale Ty zapobiegawcza jesteś, zapasy to dobra rzecz 😉
Buziaki
Czy to znaczy, że też jestem MACowa weteranką bo pamiętam szminkę? 😉
Haha! Oczywiście, że jesteś 🙂
Fantastyczny blog, mnóstwo przydatnych i rzetelnych informacji:)
Zapraszamy na konkurs z marką Femi, może się skusisz Kochana?:)
Dziękuję 🙂
na bogato w tych zużyciach 😉
Starałam się 🙂
niezłe zużycia :))
Gratuluję zużyć. Ja nie mogłam się powstrzymać i kupiłam już kolejną buteleczkę szamponu i odżywki z amarantusem. Teraz tylko czekam aż kurier zapuka do mych drzwi z paczka z pl:D
Moje zapasy są póki co za duże i przed kolejnymi zakupami chciałabym je uszczuplić odrobinę 🙂
U mnie Cetaphil również świetnie się sprawdził w roli balsamu:)
Te kremy są niezwykle uniwersalne 🙂
Cetaphil MD Dermoprotektor kocham go. Też napisałam jego recenzję.
U mnie niestety nie sprawdził się szampon z Pantene, ale moje włosy ogólnie są bardzo wymagające i jeszcze rok / dwa lata temu używałam tylko aptecznych szamponów. 😉 Jeśli chodzi o żel micelarny z biedroneczki jest już od jakiegoś czasu u mnie na liście 'must have', więc muszę go na zakupać dorwać. 😉
Z całości używałam tylko tego żelu z Biedronki. Też się z nim polubiłam.
Ogólnie gratuluję denka:)
Żadnego z tych produktów nigdy nie używałam :))))
– dobra jestem, nie? 😉
Buziaki
xo xo xo xo
gratuluję dużego denka, też kiedyś używałam cetaphilu
ja rzepy zuzylam jedna buteleczke i bylam w miare zadowolona, byla to moja pierwsza wcierka;)
dość sporo denko 😉 kilka rzeczy mnie zainteresowało, większości jeszcze nie miałam 🙂
oj sporo tego ale widac dobre produkty;)
zapraszam
Uwielbiam cetaphil:)
Cetaphil mnie kusi już od dłuższego czasu 😉 coraz to więcej dobrego czytam na jego temat ;D
Koniecznie będę musiała się rozejrzeć za tą odżywką Alverde ;)) Spore denko 😉
W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
dobry chomik z Ciebie;p że też akurat masz produkty,które uwielbiasz a zostały wycofane jeszcze w zapasie;P
u mnie Rzepa niestety nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, ciekawa więc jestem jak sprawdziła się u Ciebie 🙂
Odżywkę Alverde z Amarantusem również polubiłam, choć zbyt częste jej używanie, nieco obciąża mi włosy 😉
Ja na tą rzepkę z joanny czaiłam się bardzo długo. Jednak w ostateczności padło na czarną rzodkiew z seboradin. Zapach jest bardzo specyficzny jednak mi o dziwo bardzo się podoba. Kończę już buteleczkę i efekty są na prawdę zauważalne.
obserwuję:D
Muszę kiedyś wypróbować Cetaphil:))
Ja ten żel be Beauty mam w zapasach już od ho ho i nadal nie otworzyłam… 😛 nie wiem jak to się dzieje;D
Korektor z Maybelline jest faktycznie niezły, mile mnie zaskakuje, choć nie sądzę aby zdetronizował ten z Collection (2000) 😛
Ta seria z amarantusem z Alverde zbiera bardzo dobre opinie, chyba będę musiała coś ruszyć z mojego zapasu.
wreszcie zakupiłam ten żel z be beauty , ślicznie pachnie 🙂
Zaintrygował mnie korektor Instant Anti-Age Effect od Maybelline – tym bardziej jak tak dobrze kryje 🙂