W ostatnim poście podzieliłam się z Wami moimi odkryciami ostatnich miesięcy w kategorii pielęgnacji, a dzisiaj przyszła pora na ulubione kosmetyki do makijażu. Ostatnio wiele z nas rezygnuje z codziennego noszenia makijażu, ale ja nie odpuszczam sobie tej przyjemności. Nic tak nie poprawia humoru z samego rana i nie mobilizuje do działania. Poznajcie moich pandemicznych faworytów, którzy pozwolą Wam w zaledwie kilka minut stworzyć ładny, trwały makijaż.
Ulubiony podkład i korektor o wysokim kryciu
Wśród podkładów długo szukałam takiego, który wygra nierówną walkę z maseczkami i w tej kategorii najlepiej wypadł Wibo Forever Better Skin (38,99 zł/28 ml). Oferuje średnie do pełnego krycia, ładne naturalne wykończenie typu satynowy mat i bardzo dobrą trwałość. Nie podkreśla przesuszeń czy porów, nie zbiera się w zmarszczkach i przypudrowany nie wyświęca się. Ma treściwą formułę, więc najłatwiej nakłada się go gąbeczką. Wybrałam odcień numer 2 i nie zauważyłam, żeby oksydował. Jeżeli szukacie dobrego zawodnika na ten trudny okres to zdecydowanie polecam!
Jednym z najświeższych odkryć jest Kryjacy korektor Liquid Camouflage marki Eveline (20,49 zł/5 ml), który jest jednym z najlepszym drogeryjnych korektorów jakie miałam okazję używać. Ma bardzo mocne krycie, które możemy dodatkowo budować nakładając kolejne warstwy, a przy tym lekką kremową formułę, która pięknie stapia się ze skórą. Dzięki zawartości olejku jojoba, witaminy B5 oraz masła shea nie przesusza nawet delikatnego obszaru wokół oczu. Jest trwały, nie zbiera się w zmarszczkach i nie warzy w ciągu dnia. Ma ciekawy duży gąbeczkowy aplikator, który jednorazowo nakłada sporą ilość kosmetyku. Dostępny jest w pięciu odcieniach.
Paleta cieni do dziennego makijażu
W dni, gdy nie mam czasu na eksperymentowanie ze skomplikowanym makijażem oczu sięgam po paletkę cieni HYPOAllergenic Eyeshadow Palette 01 marki Bell HYPOAllergenic (37,99 zł/17,6 g). To zestawienie ośmiu bardzo neutralnych odcieni, które umożliwiają stworzenie pięknych dziennych, a także wieczorowych makijaży. Cienie mają dobrą pigmentację, bardzo ładnie się rozcierają i nie osypują się. W szczególności polubiłam maty, które w przypadku drogeryjnych kosmetyków często bywają suche. Te są kremowe i nie bledną w czasie aplikacji. Błyski dla mocniejszego efektu warto nakładać na mokro, na sucho są dosyć delikatne. Paletka występuje jeszcze w chłodnej tonacji, która wygląda równie pięknie.
Pozycją obowiązkową w moim dziennym makijażu jest bezbarwny żel do brwi.
Pozycją obowiązkową w moim dziennym makijażu jest bezbarwny żel do brwi.
Ulubiony kosmetyk do makijażu brwi
Moje brwi naturalnie są dosyć gęste i ciemne, więc zależy mi na ich ułożeniu i utrwaleniu. Fenomenalnie wywiązuje się z tego zadania Anastasia Beverly Hills Clear Brow Gel (69 zł/2,5 ml), który dodatkowo zawiera ekstrakt z rumianku o właściwościach odżywczych. Ma bardzo wygodną, nie za dużą szczoteczkę, bardzo ładnie rozczesuje i utrwala włoski na cały dzień. Nie usztywnia ich nadmiernie, a także nie powoduje uczucia ściągnięcia. Ma ładne, lekko połyskujące wykończenie, które sprawia, że brwi wyglądają zdrowo i naturalnie. Co ważne przy wyższej cenie, kosmetyk jest bardzo wydajny. Świetnie się sprawdza w parze z kredką Brow Wiz.
Makijaż ust pod maską?
Nie mogło również zabraknąć kosmetyku do ust. W dobie maseczek większość z nas ma problemy z mocno przesuszającymi się wargami, a także rezygnujemy z ciemnych, łatwo rozmazujących się odcieni. Mój wybór padł więc na błyszczyk Marc Jacobs Enamored Hi-Shine Gloss Lip Lacquer w odcieniu Pink Flamingo (145 zł/5 ml). To pięknie pachnący słodką miętą gęsty błyszczyk, który zapewnia efekt mocnego połysku niczym tafla wody i optycznego powiększenia. Absolutnie się nie lepi, a dzięki obecności ekstraktów z marakui i moreli dodatkowo je nawilża. Jest trwały, ma piękny delikatny odcień różu i pasuje do każdej okazji. Zaletą jest również wygodny płaski aplikator, który umożliwia precyzyjną aplikację nawet bez lusterka.
Dajcie znać w komentarzach czy miałyście okazję używać któryś z przedstawianych kosmetyków! Koniecznie podzielcie się Waszymi ulubionymi kosmetykami do makijażu!
20 komentarzy
Żel do brwi ABH i błyszczyk Marca Jacobs'a mnie zaciekawiły 🙂
Ten podkład wibo kojarzę. Może go wypróbuję skoro ma dobre krycie i dobrą trwałość. Korektor Eveline także bardzo lubię 😉
Piękne odcienie ma ta paletka:)
Paletka bardzo ładna :). Nic z tej gromadki nie miałam, ale ja w zasadzie w ostatnim czasie rzadko się maluję, ale za to manicure musi być 😛
Oczywiście najbardziej zainteresowałaś mnie korektorem. Nic nie miałam z Twoich ulubieńców. U mnie nie ma ostatnio żadnych odkryć, bo jak się maluję to ograniczam się do oczu. Korektor, tusz, lekka kreska. Szminek natomiast używam po przyjściu do domu 😀
Fajne odcienie ma paletka.
Błyszczyk ma bardzo ładny kolor 🙂
Bardzo spodobał mi się błyszczyk, piękny kolor.
Podkład mnie kusił, ale kupiłam jednak inny, korektor mam, już 3 butelkę używam i jestem bardzo zadowolona. Też używam z polecenia 😀
Niestety, nie miałam okazji ich bliżej poznać ale bardzo mnie zaciekawiły 🙂 Świetna recenzja!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Podkład mnie mocno kusi ale muszę najpierw zużyć to co mam w zapasach 😉
Podobają mi się kolory cieni z tej paletki 😀
Pozdrawiam!
nie znam tych kosmetyków, chociaż podkład troszkę mnie zainteresował 🙂
Bardzo polubiłam korektor Eveline, jest po prostu świetny! Tak jak piszesz, pozwala na budowanie krycia bez efektu skorupki. Jeśli chodzi o podkład pod maseczki, to u mnie zdecydowanie wygrywa L'Oreal Infaillible Fresh Wear, choć trzeba uważać z doborem koloru, bo oksyduje 😉
jak ja uwielbiam te Twoje zdjęcia!
Ten podkład koniecznie wypróbuje!
Mam korektor Eveline i fajnie kryje ale też podkreśla suche skórki :/
Ja też nie rezygnuję z makijażu, ale ostatnio chyba bardziej podkreślam oczy, bo szminki pod maseczkę nie noszę. Chociaż, gdy siedzę w biurze zdarza mi się pociągnąć usta szminką, nawet jeśli nikt mnie nie widzi 🙂
Będę musiała wypróbować podkład Wibo.
Tego kryjącego podkładu z wibo muszę wypróbować, szukam jakiegoś przyjemniaczka do mojej kapryśnej skóry 😀
podkład Wibo bardzo lubię, mam nawet dwa odcienie, bo czasami mieszam, albo używam osobno w zależności od tego w jakim odcieniu jest moja skóra (okres wakacji itd.) reszty nie używałam, ale wciąż kuszą mnie kosmetyki Marca Jacobsa 🙂