Zimowe niskie temperatury i suche
powietrze są zabójcze dla moich włosów. Z każdym dniem stają się coraz bardziej
suche, matowe i bez życia. Ich dodatkowym wrogiem są szaliki i czapki, które elektryzują
kosmyki i przyspieszają ich plątanie. Ocieranie o kosmaty materiał sprzyja
także rozdwajaniu się końcówek. Jak sobie poradzić z niesprzyjającymi warunkami
atmosferycznymi? U mnie najlepiej sprawdzają się olejki na bazie łatwo
zmywalnych silikonów. Zapraszam Was do prezentację odżywki bez spłukiwania Silk
Therapy od BioSilk oraz Pearl Complex od CHI, które miałam okazje wypróbować w
ramach akcji „Zostań Testerką BioSilk i CHI”.
powietrze są zabójcze dla moich włosów. Z każdym dniem stają się coraz bardziej
suche, matowe i bez życia. Ich dodatkowym wrogiem są szaliki i czapki, które elektryzują
kosmyki i przyspieszają ich plątanie. Ocieranie o kosmaty materiał sprzyja
także rozdwajaniu się końcówek. Jak sobie poradzić z niesprzyjającymi warunkami
atmosferycznymi? U mnie najlepiej sprawdzają się olejki na bazie łatwo
zmywalnych silikonów. Zapraszam Was do prezentację odżywki bez spłukiwania Silk
Therapy od BioSilk oraz Pearl Complex od CHI, które miałam okazje wypróbować w
ramach akcji „Zostań Testerką BioSilk i CHI”.
Pearl Complex CHI: Odbudowujący
kompleks z perły i białej trufli bez spłukiwania, intensywna kuracja
regeneracyjna przeznaczona do wszystkich rodzajów włosów i skóry. Wyjątkowa
kombinacja 22 aminokwasów, substancji nawilżających, witaminy B, protein i
polisacharydów z białej trufli i perły. Chroni przed promieniami UV. Nie skleja
i nie obciąża włosów. Spowalnia starzenie i kontroluje poziom pigmentacji.
Chroni włosy przed kruchością i łamliwością.
kompleks z perły i białej trufli bez spłukiwania, intensywna kuracja
regeneracyjna przeznaczona do wszystkich rodzajów włosów i skóry. Wyjątkowa
kombinacja 22 aminokwasów, substancji nawilżających, witaminy B, protein i
polisacharydów z białej trufli i perły. Chroni przed promieniami UV. Nie skleja
i nie obciąża włosów. Spowalnia starzenie i kontroluje poziom pigmentacji.
Chroni włosy przed kruchością i łamliwością.
Silk Therapy BioSilk: Odżywka bez
spłukiwania. Regeneruje, nawilża, nadaje wspaniały połysk i chroni włosy przed
promieniami UV. Ta harmonijna kompozycja czystego jedwabiu, naturalnych witamin
i wyciągów z roślin przywraca sprężystość i nadaje włosom jedwabistej
miękkości. Regularnie stosowana odżywka Silk Therapy chroni włosy przed utratą
nawilżenia, utrwala kolor, ułatwia rozczesywanie i układanie włosów.
spłukiwania. Regeneruje, nawilża, nadaje wspaniały połysk i chroni włosy przed
promieniami UV. Ta harmonijna kompozycja czystego jedwabiu, naturalnych witamin
i wyciągów z roślin przywraca sprężystość i nadaje włosom jedwabistej
miękkości. Regularnie stosowana odżywka Silk Therapy chroni włosy przed utratą
nawilżenia, utrwala kolor, ułatwia rozczesywanie i układanie włosów.
Obydwie odżywki zostały zapakowane
w małe, poręczne plastikowe buteleczki. Duży otwór umożliwia swobodne dozowanie
produktu, ale dużo wygodniejszym rozwiązaniem byłoby umieszczenie pompek. Silk
Therapy od BioSilk znajduje się w przeźroczystym opakowaniu dzięki czemu możemy
śledzić zużycie kosmetyku. Pojemność 15ml nie robi wielkiego wrażenia, ale dzięki
niezwykłej wydajności produkt będzie nam służyć przez długi czas.
w małe, poręczne plastikowe buteleczki. Duży otwór umożliwia swobodne dozowanie
produktu, ale dużo wygodniejszym rozwiązaniem byłoby umieszczenie pompek. Silk
Therapy od BioSilk znajduje się w przeźroczystym opakowaniu dzięki czemu możemy
śledzić zużycie kosmetyku. Pojemność 15ml nie robi wielkiego wrażenia, ale dzięki
niezwykłej wydajności produkt będzie nam służyć przez długi czas.
Odżywki mają postać gęstych olei.
CHI jest odrobinę rzadszy, ale żaden nie spływa z dłoni i nie sprawia trudności
w trakcie aplikacji. Mają bardzo przyjemny zapach profesjonalnych kosmetyków
fryzjerskich, który utrzymuje się na włosach przez cały dzień.
CHI jest odrobinę rzadszy, ale żaden nie spływa z dłoni i nie sprawia trudności
w trakcie aplikacji. Mają bardzo przyjemny zapach profesjonalnych kosmetyków
fryzjerskich, który utrzymuje się na włosach przez cały dzień.
Aplikacja odżywek jest bajecznie
łatwa. Sporych rozmiarów kroplę rozcieram w dłoniach, a następnie przeczesuję
nimi lekko wilgotne włosy koncentrując się na końcówkach. Zdarzyło mi się zastosować
odżywkę CHI także na suche włosy i nie miało to wpływu na końcowe rezultaty. A
jakie są rezultaty? Przede wszystkim włosy są gładkie, ale nie przyklapnięte
oraz bardzo miłe w dotyku. Rozdwojone końcówki są wygładzone, dzięki czemu są
bardziej odporne na plątanie i kołtunienie. Zauważyłam także zmniejszone
elektryzowanie się włosów, po zdjęciu czapki nie wyglądam już jak Albert Einstein :). W przeszłości zużyłam kilka buteleczek BioSilku i w czasie jego
stosowania odnotowywałam mniej rozdwojonych końcówek, można mu także przypisać
działanie ochronne przed mechanicznymi uszkodzeniami.
łatwa. Sporych rozmiarów kroplę rozcieram w dłoniach, a następnie przeczesuję
nimi lekko wilgotne włosy koncentrując się na końcówkach. Zdarzyło mi się zastosować
odżywkę CHI także na suche włosy i nie miało to wpływu na końcowe rezultaty. A
jakie są rezultaty? Przede wszystkim włosy są gładkie, ale nie przyklapnięte
oraz bardzo miłe w dotyku. Rozdwojone końcówki są wygładzone, dzięki czemu są
bardziej odporne na plątanie i kołtunienie. Zauważyłam także zmniejszone
elektryzowanie się włosów, po zdjęciu czapki nie wyglądam już jak Albert Einstein :). W przeszłości zużyłam kilka buteleczek BioSilku i w czasie jego
stosowania odnotowywałam mniej rozdwojonych końcówek, można mu także przypisać
działanie ochronne przed mechanicznymi uszkodzeniami.
Czym różnią się odżywki? Przede
wszystkim składem, który w przypadku produktu CHI jest bogatszy, a także nie
zawiera alkoholu, który może mieć działanie wysuszające. Odniosłam także
wrażenie, że odżywka CHI nadaje ładniejszego połysku włosom i ma działanie nawilżające,
którego nie zauważyłam w przypadku jedwabiu BioSilk. Działania ochronnego przed
promieniami UV niestety nie byłam w stanie zaobserwować.
wszystkim składem, który w przypadku produktu CHI jest bogatszy, a także nie
zawiera alkoholu, który może mieć działanie wysuszające. Odniosłam także
wrażenie, że odżywka CHI nadaje ładniejszego połysku włosom i ma działanie nawilżające,
którego nie zauważyłam w przypadku jedwabiu BioSilk. Działania ochronnego przed
promieniami UV niestety nie byłam w stanie zaobserwować.
Wiem, że wiele moich czytelniczek
nie przepada za produktami na bazie silikonów, ale muszę przyznać, że u mnie
sprawdzają się wyśmienicie. Dzięki wygładzeniu, które zapewniają odżywki CHI i
BioSilk moje włosy są narażone na mniejsze uszkodzenia mechaniczne oraz
odnotowuję mniejszą ilość wyrywanych włosów w czasie wieczornego rozczesywania.
W czasie zimy doceniam także zmniejszone elektryzowanie się włosów oraz ich
jedwabistość. Gdybym miałam wybrać jedną z tych odżywek postawiłabym na CHI. Trufle
i perły brzmią niezwykle luksusowo i jestem bardzo ciekawa ich długoterminowego
wpływu na stan włosów, dodatkowo produkt zapewnia piękny połysk i delikatne
nawilżenie.
nie przepada za produktami na bazie silikonów, ale muszę przyznać, że u mnie
sprawdzają się wyśmienicie. Dzięki wygładzeniu, które zapewniają odżywki CHI i
BioSilk moje włosy są narażone na mniejsze uszkodzenia mechaniczne oraz
odnotowuję mniejszą ilość wyrywanych włosów w czasie wieczornego rozczesywania.
W czasie zimy doceniam także zmniejszone elektryzowanie się włosów oraz ich
jedwabistość. Gdybym miałam wybrać jedną z tych odżywek postawiłabym na CHI. Trufle
i perły brzmią niezwykle luksusowo i jestem bardzo ciekawa ich długoterminowego
wpływu na stan włosów, dodatkowo produkt zapewnia piękny połysk i delikatne
nawilżenie.
99 komentarzy
CHI chętnie bym wypróbowała. Miałam odżywkę tej marki i bardzo ją polubiłam 🙂
na moich włosach produkty z silikonami także sprawują się wyśmienicie 🙂 biosilk trochę znam, dlatego bardziej kusi mnie teraz CHI
Kiedyś używałam jedwabiu Biosilk regularnie. Potem z ciekawości zaczęłam testować inne i do Biosilku już nie wróciłam. I to nie dlatego, że był zły. Moim włosom służył, co mogę potwierdzić na bazie obserwacji w przeciągu kilku lat. Po prostu ciągle pojawia się coś nowego, co koniecznie chcę wypróbować. Aktualnie jest to olejek GP.
Mi Biosilk zniszczył końcówki. Nigdy więcej. Ale to lub inne serum CHI chętnie bym kupiła. Tym bardziej, że moje powoli się kończy.
Mogę się do czegoś przyczepić? Tak czytam, czytam, myślę. Wydaje mi się, że słowo "odżywka" użyte w kontekście tych jedwabi, serów do końcówek jest jak najbardziej niewłaściwe i może wprowadzać w błąd. If you know, what I mean. Nie wydaje mi się, żeby one mogły w jakikolwiek sposób odżywiać włosy. Natomiast CHI faktycznie, dzięki silikonom {oleje też tak działają} może włosy zabezpieczać.
Odżywka to określenie stosowane przez producenta i dlatego taki mianem zostały u mnie określone. Tak jak pisałam w poście ja traktuję takie olejki jako produkty zabezpieczające włosy przed plątaniem się i mechanicznym niszczeniem. Od nawilżania i odżywiania mam maski i odżywki, a także "prawdziwe" oleje. Niestety brakuje dla nich dobrego określenia.
Ja wiem, że producent, ale osobiście nie użyłabym słowa odżywka, mimo wszystko. Producenci sobie, ja sobie. No chyba, że mają rację.
Fakt, nie ma. Trzeba pisać "olej w celu zabezpieczenia końcówek". Może wymyślimy nowe słowo? Znajdziemy się w słownikach włosomaniaczek i może nawet wygramy jakąśtam nagrodę dla nowego, funkcjonalnego słowa? Jest taki konkurs.
ja używam tylko z biosilka:)
biosilk nie dla mnie ;/ sam alkohol
Ano niestety, i ja sie na nim zawiodłam bo Alcohol wysuszający już na trzecim bodajże miejscu ;/
Ale chi podobno dobre, kiedyś wypróbuję 🙂
Niestety skład BioSilka jest gorszy od CHI i dlatego z tej dwójki bardziej spodobał mi się Pearl Complex.
po długotrwałym stosowaniu Biosilku mam przesuszone włosy, czyli uzyskuje odwrotny efekt od zamierzonego
używam jedwabiu… super jest
odżywka CHI jest dla mnie 🙂
Bardzo lubię i Biosilk, i CHI.
Stosowałam kiedyś BioSilk. Ogólnie używam tego typu produktów sporadycznie, tylko w zimowym okresie. Byłam z niego zadowolona. Tak samo jak teraz z odżywki Marion, ale cena znacznie niższa.
Kiedyś używałam BioSilku, ale po pewnym czasie po prostu przestał działać, niestety 🙁 Jeśli chodzi o takie kosmetyki to bardzo polecam serum L'biotica, podobne działanie 🙂 z chęcią skuszę się także na tą buteleczke Chi 😀
Serum L'biotica miałam i mimo wygodnej pompki nie byłam z niego zadowolona. Na moich włosach niestety sprawdzało się gorzej niż Biosilk lub CHI 🙁
Stosowałam kiedyś CHI, a teraz mam biosilk. Jest lepiej dostępny od CHI i chyba wolę go bardziej 🙂
Dostępność Biosilk'a jest dużym plusem, ale u mnie jednak wygrywa CHI. Jego skład, nabłyszczanie i lekkie nawilżanie bardzo mi odpowiadają 🙂
Moje włosy niestety nie lubią Bio Silku,a po Chi były w średniej kondycji 🙁
Przykro mi, że u Ciebie się nie sprawdziły 🙁
BioSilk kiedyś miałam okazję podkradać siostrze, ale sama rzadko używam takich produktów. O CHI słyszałam wiele dobrego lecz nie udało mi się go dotychczas wypróbować. Teraz mam różne specyfiki z Marion, a nawet zwykłe oleje stosuję do zabezpieczenia końcówek. Jak mi się pokończą może się skuszę na CHI 😉
O kosmetykach CHI też się naczytałam wiele pozytywów, więc ogromnie ucieszyła mnie obecność olejku w testowej paczce 🙂 Po tej próbie mam ochotę poznać inne kosmetyki tej marki!
Ja używałam namiętnie biosilku przez pewien czas, aż uświadomiono mnie, że alkohol w jego składzie będzie wysuszał końcówki ;/ CHI tez miałam, ale w moim odczuciu był słabszy niż biosilk.
Teraz używam jedwabiu joanny i jestem zachwycona! 🙂
Joanny nie znam, więc niestety nie mam porównania. CHI może mieć mniejsze stężenie silikonów, więc efekt wygładzenia może być odrobinę słabszy. Na moich włosach obydwa produkty dają porównywalne rezultaty.
Tez testowałam te produkty i zdecydowanie stawiam na odżywkę CHI – u mnie bardzo dobrze się sprawdza.
Widać, że nasze włosy lubią to samo 🙂
Bio silk stosowałam,ale jakoś nie byłam z niego zadowolona.Chi wolałabym bardziej przetestować:-)
mi Biosilk niestety z włosów robił siano..
bio silk mam,uzyłam raz i fajny jest,muszę go dalej użyć i skończyć
chi jeszcze nie miałam
Za Biosilkiem nie przepadam, wysuszył mi końcówki 🙁
Biosilk miałam przyjemność używać, średnio się u mnie sprawdził 😉
natomiast CHI używałam w szarym opakowaniu, z czerwonym korkiem – bardzo fajnie się sprawdził 😉
Miałam Biosilk I byl bardzo dobry 🙂 sprawdził się ale troszkę przetluszczal mi włosy 🙂
Ja przetłuszczanie nie odnotowałam, ale nakładam go tylko na długość włosów z pominięciem skóry głowy 🙂
też testuję;)
Kiedyś w miarę systematycznie używałam Biosilka.
Niestety, z czasem zaczął przesuszać końcówki, więc zrezygnowałam.
Kusi mnie jedwab z Green Pharmacy. Zbiera sporo pozytywnych opinii 🙂
Biosilk robi cuda z moimi włosami, wyglądają po nim fantastycznie! Ale wiem, że wiele osób na niego narzeka, dlatego staram się nie przesadzać z częstotliwością.
Stosowany naprzemiennie z innym olejkiem nie powinien narobić szkód 🙂 Wszystko zależy także od reszty pielęgnacji włosów 🙂
Kiedyś używałam biosilku, ale jak przeczytałam skład i zobaczyłam na początku "alkohol" to się za głowę złapałam 😛
Mi Bosilk przy dłuższym używaniu wysuszał włosy ;/
Biosilk stosuję od bardzo bardzo dawna i na moich włosach sprawdza się bardzo dobrze, mimo bardzo słabego składu 😉
Mam jedwab z Biosilku i chętnie bym wypróbowała tego z CHI:)
U mnie bez silikonowego zabezpieczenia ani rusz:) Biosilka kiedyś używałam, ale właśnie miałam wrażenie, że wysusza włosy. CHI miałam ale w tej wersji podstawowej i bardzo go lubiłam, więc wersję z truflami też chętnie wypróbuję jak gdzieś spotkam:)
Polecam serdecznie! Jeżeli jesteś fanką silikonowych olejków to wersja truflowa powinna Ci przypaść do gustu!
Tez muszę je zrecenzować, jak już to wolę CHI.
Miałam kiedyś jedwab CHI (ale jakiś inny) i go lubiłam 🙂 Ale przeważnie wracam do serum z olejkiem arganowym z Avonu.
Cały czas nie mogę się przekonać do kosmetyków Avon, zamawianie z katalogu jakoś do mnie nie przemawia 😉
Bardzo lubię tę odżywkę CHI 🙂
u mnie biosilk sie nie sprawdzil, a chi jeszcze nie mialam 🙂
biosilk bardzo lubię, Chi nie miałam jeszcze
korzystam z BioSilku, bo często jest na przecenach- jak zużyję ostatnią butelkę (zostało mi 1,5) nie mam zamiaru do niego wracać, bo na dłuższą metę niestety niszczy włosy przez ten alkohol… szkoda, że na olejek arganowy nie ma tak często promocji- jesli ktoś kupuje w regularnych cenach, to ten drugi jest o niebo lepszy
mam Biosilk i jestem bardzo zadowolona 🙂
O dziwo, nie miałam ani jednego, ani drugiego kosmetyku 🙂 Jednak na końcówki włosów stosuję serum arganowe Bioelixire 🙂
Miałam już niejedną buteleczkę, ale ostatecznie moje końcówki są za bardzo przesuszone i teraz bardziej się przykładam do nawilżania 🙂
mam jedwab i od czasu do czasu używam ;D
Miałam na niego ochotę jakiś czas temu.
o kiedyś namiętnie używałam tego jedwabiu 😉
Chętnie wypróbuję obydwu specyfików, żadnego nie miałam okazji do tej pory używać:)
Odżywka CHI bardzo mnie zaciekawiła, trufle i perły faktycznie przywodzą na myśl luksus 😉
Pełnowymiarowe opakowanie też wygląda niczego sobie, CHI postarało się o stworzenie prawdziwie królewskiego kosmetyku 🙂
Może i silikony mają swoje wady, jednak co lepiej dyscyplinuje nasze włosy? Jakby się chciało używać naturalnych olei to włosy ZAWSZE będą po nich tłuste.. Więc co innego jak nie silikony?
Zgadzam się z Tobą w 100%, jeszcze nie trafiłam na naturalny olej, który tak dobrze zabezpieczałby końcówki przed uszkodzeniami i nie pozostawiałby tłustej warstwy.
Bio silka używam od ładnych kilku lat, muszę w takim razie przyjżeć się temu CHI skoro tak chwalisz 🙂
Bio silk znam ale chętnie bym poznała Chi choćby żeby stosować na końcówki 🙂
ja caly czas sie zastanawiam nad biosilkiem,teraz w promocji w biedronce,ale takie male pojemnosci zazwyczaj sie u mnie nie sprawdzaja.
BioSlik uzywałam jakiś czas temu i chwaliłam go sobie 🙂
dobrze, że u Ciebie chi działa, u mnie niestety nic takie kosmetyki nie robią:(
U mnie też produkty tego typu sprawdzają się ok więc używam ich bardzo często:)
U mnie silikony niestety odpadają.
Ale Einstein to był Albert a nie Alfred 🙂
Ale ze mnie gapa, dzięki za poprawienie 🙂
Biosilk kiedyś stosowałam i był ok, ale ostatnio przerzuciłam się na L'bioticę
Ja nie przepadam za tymi markami, moje włosy niestety ich nie polubiły :/
cos głośno o tych produktach ostatnio, znam tylko Biosilk lubie go ale rewelacji nie ma 😛
Bio silk znam i bardzo lubię 😉
Biosilk jest moim niezbędnikiem, zawsze mam jedną buteleczkę u siebie. Natomiast zaintrygowałaś mnie tym CHI :3
u mnie biosilk się nie sprawdził 🙂
chyba będę musiała się im bliżej przyjrzeć bo też mam problem z plątaniem
CHI na pewno kiedyś wypróbuję 🙂
Mam Biosilka, aktualnie chce go wykończyć, włosy po nim są fajne ale z czasem trochę je wysusza ;/
lubie bioslik…jest rewelacyjny duzo pomógł moim włosom 🙂
biosilk* pomyłka 🙂 upss…!!!
Pewnie 🙂 Czasami, kiedy mam niewiele czasu, trzymam ją maksymalnie 20 minut i efekty są podobne 🙂
Uwielbiam Biosilk, ale faktycznie nie nawilża on włosów w sposób zadowalający. Może się skuszę na twoją drugą propozycję 🙂
Mam Biosilk jednak zapominam go używać 😀
U mnie się sprawdza 🙂
Akurat ja jestem antysilikonowa, więc nie planuję zakupu :))
silikony w produktach do włosów bardzo lubię, za to w podkładach nie toleruję :O
Szczerze mówić Biosilk nigdy nie przypadł mi do gustu i nie rozumiem jego fenomenu 😀 a CHI bym wypróbowała. Na razie używam olejek Syossa.
Nie podoba mi się zawartość alkoholu w Biosilku i to była moja głowna przyczyna, dla której zregygnowałam z kupienia kolejnej buteleczki. Skoro jedwab ma wygładzać, zabezpieczać i jeszcze nawilżać końcówki, to niby jak ma to zrobić, kiedy zawiera alkohol w składzie? A ten kosmetyk CHI mogłabym wypróbować 🙂
Na szczęście nie mam już problemów z plątaniem się włosów. Co do samego Biosilka, u mnie produkty w ogóle się nie sprawdzają.
Hej:)
Swietny post!
Obserwujemy?:>
Moje włosy także lubią silikon 😉
u mnie Biosilk się nie sprawdził, ale generalnie nic przeciwko silikonom nie mam- byle tylko ich nie nadużywać (w moim przypadku)
Uwielbiam biosilk! Mała rzec, a cieszy…
Pozdrawiam i zapraszam do mnie 🙂
Biosilk znam doskonale, ale jakiś czas temu wypróbowałam argan oil i jest dużo lepszy 🙂
jedwab z biosilka używałam i byłam zadowolona 🙂
Biosilku na pewno bym już więcej nie kupowała, wysusza. Natomiast w Chi zainwestowałabym 🙂 silikony silikonami, ale w serum do końcówek włosów są nawet wskazane 🙂
Nie widzę nic złego w silikonach 🙂
Też jakoś bardziej wolę CHI niż Biosilk..
Biosilk może i chroni, ale na dluzsza mete wysusza mi wlosy. to pewnie przez alkohol… CHI jeszcze nie mialam, ale kiedys z checia wyprobuje.