Linia bestsellerowych baz pod makijaż POREfessional właśnie poszerzyła się o nowość, czyli Pearl Primer. Jest to innowacja, która zapewnia skórze zarówno rozświetlenie, jak i matowe wykończenie!
Bazy POREfessional chyba nikomu nie muszę przedstawiać. Na rynku jest już dostępna od wielu lat i większość z nas doskonale kojarzy jej słodkie zielone opakowanie. Baza ta jest jednym z najlepiej sprzedających się produktów o właściwościach minimalizujących pory. Zapewnia skórze piękne wygładzenie, a także zmatowienie. Tej wiosny marka Benefit postanowiła zadbać również o kobiety, które szukają rozświetlenia i stworzyła prawdziwie innowacyjny kosmetyk – POREfessional Pearl Primer.
Mat i rozświetlenie?
Połączenie matu z rozświetleniem może się nam wydawać dosyć karkołomnym zadaniem. W końcu jak jeden kosmetyk może pełnić tak różne role? Marka Benefit wpadła na świetny i bardzo prosty pomysł. Za działanie rozświetlające bazy nie jest odpowiedziana mika czy inna forma rozświetlających drobinek, ale odpowiedni pigment. Baza ma pastelowo różowe zabarwienie, dzięki czemu zapewnia skórze odświeżenie i subtelnie niweluje jej szarość. Nie musicie się jednak obawiać, że po użyciu będziecie przypominać świnkę Piggy. Efekt jest bardzo wyważony i zapewnia niezwykle zdrowe rozświetlenie. Skóra nadal pozostaje zmatowiona, ale bez uczucia ściągnięcia, lepkości czy przesuszenia.
Minimalizowanie porów
Bazy POREfessional są najbardziej znane z ich właściwości minimalizujących widoczność porów. Pearl Primer, podobnie jak poprzednie wersje, radzi sobie z tym działaniem wyśmienicie. Dzięki jej gęstej, silikonowej formule świetnie wyrównuje fakturę skóry, zapobiegając przed zbieraniem się podkładu, a także korektora w załamaniach skóry. U mnie najlepsze rezultaty zapewnia aplikacja za pomocą palców oraz dosyć dokładne wmasowanie bazy w problematyczne obszary. W szczególności nakładam ją na strefę T oraz okolice nosa, gdzie w kilka sekund zapewnia wygładzenie niczym Photoshop. Bazę można z powodzeniem stosować solo, pod podkład lub nawet dokonać nią drobnych poprawek w ciągu dnia.
Przedłużanie trwałości
Poza minimalizowaniem widoczności porów, rozświetleniem oraz zmatowieniem, baza bardzo dobrze przedłuża trwałość podkładów oraz wszystkich nałożonych na niego produktów. U mnie najlepiej sprawdza się w parze z bardziej treściwymi formułami, które mają tendencję do uwypuklania niedoskonałości cery. POREfessional Pearl Primer tworzy barierę między skórą, a podkładem zapobiegając podkreślaniu suchych skórek, zbieraniu się w załamaniach czy tworzeniu plam. Mimo kilku silikonów w składzie, nie powoduje u mnie powstawania niedoskonałości, nie zapycha porów ani nie uczula.
Jeżeli jesteście fankami baz pod makijaż to koniecznie wpiszcie POREfessional Pearl Primer na listę zakupów. Jest to jedna z najbardziej uniwersalnych baz, która powinna się sprawdzić praktycznie na każdej skórze. Osoby, które do tej pory nie miały szczęścia do baz i nie mają do nich zaufania mogą za to kupić miniaturkę, która pozwoli im dobrze poznać kosmetyk, przed zakupem pełnowymiarowego opakowania. Marka Benefit jest na wyłączność dostępna w Perfumeriach Sephora. Pełnowymiarowe opakowanie POREfessional Pearl Primer kosztuje 165 zł/22 ml, a miniaturka 69 zł/7,5 ml.
60 komentarzy
Nie znam tych baz. Ja kupuję zawsze nawilżającą z Delia i jestem z niej zadowolona 😉
Nie miałam jeszcze okazji wypróbować wspominanej przez Ciebie bazy, ale z chęcią dam jej szansę 🙂
Ten mat i rozświetlenie w jednym jakoś mi nie pasuje;)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Może brzmi to dziwnie, ale wbrew pozorom działa 🙂
Zastanawiałam się właśnie nad zakupem zielonej wersji, a tu taka ciekawa nowość wyszła 🙂
Jeżeli zależy Ci przede wszystkim na zminimalizowaniu widoczności porów to sięgnij po zieloną, jeżeli masz ochotę również na rozświetlenie to wybierz różową 🙂
mialam probke tej podstawowej bazy i nie zachwycila mnie na tyle, zeby sie na nia skusic.. 😀
Ja szczerze mówiąc dużo bardziej polubiłam różową. Świetnie się sprawdza w szczególności w ciepłe dni!
OOoo coś dla mnie, at i rozświetlenie 🙂
Już samo ich opakowanie, piękne i mega ciekawe, zachęca do kupna i wypróbowania, więc może i ja się skuszę 🙂
Polecam, a jeżeli dasz się skusić to koniecznie daj znać jak się u Ciebie sprawdza!
Dużo dobrego o nich słyszałam, ale sama nie używałam.
Cena nie dla mnie ale przyznam że gdybym miała profesjonalnie zajmować się makijażem warto inwestować w dobre marki
cena szokuje;p
Moja siostra używa baz. Polecę jej twój wpis.
a jakie ma?
Bardzo mi miło, mam nadzieję, że baza ją zainteresuje!
Ja baz nie używam i dla mnie, to raczej zbędny produkt, choć bardzo ciekawy 🙂
Nie znam tych baz, fajne opakowania, trochę komiksowe 🙂
Marka Benefit słynie ze swoich nietypowy opakowań, których jestem ogromną fanką!
Ciekawe, jakby się sprawdzała, może można próbkę dostać 🙂
Jak najbardziej, w Sephorze na szczęście bez problemy można dostać próbki większości płynnych/kremowych produktów 🙂
Lubię benefit 🙂
nie znam tych baz, ale ładne mają opakowania 😉
Pierwszy raz widzę te bazy, ale zapowiadają się interesująco 🙂
takie połączenie 🙂 wydaje się fajna, szczególnie, że nie zapycha 😉
fajne opakowania mają te bazy, takie słodkie i dziewczęce:) teraz latem zrezygnowałam z używania baz
Interesująca wersja, chętnie ją wypróbuję 🙂
Słyszałam o tej bazie same pozytywne opinie:)
Kompletnie mnie to nie dziwi! Baza jest rewelacyjna 🙂
Kompletnie jej nie znam, ani nie widziałam na oczy wcześniej.Do baz jednak mnie nie ciągnie specjalnie.
ja w ogol erzadko uzywam tego typu produktow
ja w ogóle nie przepadam za stosowaniem baz 🙂
udanego dnia:)
Już kiedyś o niej czytałam i wpadła mi w oko, ale chyba na początek zaopatrzyłabym się w tą mniejszą wersję bo wiadomo różnie to bywa. Pozdrawiam. 🙂
Zdecydowanie warto najpierw sięgnąć po miniaturkę! Marka Benefit ma bardzo rozbudowaną kolekcję swoich kosmetyków w mini rozmiarze, więc przy okazji można się skusić na bronzer lub produkty do brwi 🙂
Nigdy nie miałam nawet tej podstawowej wersji, choć kusi mnie 😉
Chyba aż wstyd się przyznać, ale dla mnie to kompletna nowość. Cena trochę odpycha, jednak już same plusy są przyciągające 🙂
Pozdrawiam
Sara's City
chciałabym wypróbować na własnej skórze 🙂
Jakoś nigdy nie miałam okazji stosować jakiejkolwiek bazy pod makijaż. Ładne opakowanie, Twoja recenzja też kusi. 🙂
rozświetlenie i zmatowienie w jednym – to mi się podoba 🙂
To innowacja z jaką do tej pory się nie spotkałam 🙂
Już sama szata graficzna jest bardzo przyciągająca i zachęcająca do użycia 🙂
To prawda, opakowania Benefit zdecydowanie zachęcają do wypróbowania 🙂
U mnie bazy rzadko kiedy się sprawdzają, ale bardzo podoba mi się to, że marka ma aż tyle kosmetyków mini do wypróbowania:).
Ilość miniaturek faktycznie zachwyca! Mam wrażenie, że w tej chwili około połowa asortymentu ma swoje odpowiedniki w mini wersjach 🙂
Zaciekawiłaś mnie tą bazą ,wydaje się być genialna.
Nie należy do najtańszych. Ja nie używam bazy pod makijaż, jedynie kremu.
Trochę bym się bała tego różowego odcienia o.O
Pozostanę przy zielonej wersji 🙂
Nie ma powodu 🙂 Odcień jest bardzo delikatny i nie barwi skóry na różowo 🙂
miałam kiedyś tą "miętową" wersje bazy i pamiętam, że byłam zadowolona 🙂
Miętowa też jest bardzo fajna, ale ja zdecydowanie wolę różową. Dawka rozświetlenia zawsze jest u mnie mile widziana 🙂
Niestety nie znam baz tej marki, ale mają w sobie coś ciekawego 🙂
Marka Benefit zdecydowanie wyróżnia się na tle konkurencji!
Ja bazy pod podkład używam tylko na specjalne okazje, ale przyznaję, że ten efekt wygładzenia i rozświetlenia to kusząca wizja.
Oj tak, na większe wyjścia jest pozycją obowiązkową!
Bazę Porefessional bardzo lubię. Z chęcią wypróbuję wersję rozświetlającą. 🙂
Bardzo, bardzo się z nią polubiłam. Zdecydowanie wolę ją od klasycznej wersji 🙂
Witaj w klubie! Benefit miał genialny pomysł dodając odrobinę różowego pigmentu!
Już od dawna mam na nią ochotę 🙂 I chyba ją kupie jak wykończę te co mam 😉
Jeżeli zdecydujesz się na zakup to koniecznie podziel się swoimi wrażeniami!