Pupa Sport Addicted to innowacyjna linia zaprojektowana z myślą o kobietach, które chcą zawsze wyglądać perfekcyjnie – nawet podczas uprawiania sportu. W skład linii wchodzą wodoodporne i potoodporne kosmetyki do makijażu. Poza ekstremalną trwałością wyróżniają je także lekkie, komfortowe konsystencje oraz naturalny efekt, jaki pozwalają osiągnąć. Są to kosmetyki, po które warto sięgnąć również w czasie gorących dni, gdy nasz makijaż nie jest wystarczająco trwały i warzy się lub spływa po kilku godzinach. Jest to dobry wybór również dla kobiet z bardzo przetłuszczającą się cerą.
Puder Sport Addicted (88 zł/ 7 g) to bardzo dobry uniwersalny puder utrwalający. Wyróżnia go jedwabista bardzo lekka formuła, która jest niewyczuwalna na skórze. Świetnie utrwala podkład, zapewnia matowe wykończenie i lekko minimalizuje widoczność porów. Na mojej suchej cerze utrzymuje mat przez cały dzień bez konieczności nanoszenia poprawek. Jego formuła zapewnia mu odporność na wodę, pot, wilgoć i wysoką temperaturę. Miałam okazję kilka razy wypróbować go w czasie ćwiczeń i faktycznie bardzo dobrze utrzymał makijaż w ryzach. Podejrzewam, że będzie ideałem na lato oraz gorące dni i bardzo żałuję, że trafił do sprzedaży tak późno. Dostępny jest w trzech odcieniach, na zdjęciach możecie zobaczyć 002 Natural Beige. Nie zauważyłam, żeby zapewniał dodatkowe krycie, a jego odcień świetnie stapia się z moją karnacją.
Bardzo ciekawym kosmetykiem jest również spray utrwalający makijaż Sport Addicted Make Up Fixer (85 zł/ 30 ml) o innowacyjnej, lekkiej i odświeżającej formule opartej głównie na wodzie. Naniesiony na gotowy makijaż zapewnia mu odporność na wodę, pot, wilgoć i wysoką temperaturę. Zdecydowanie przedłuża trwałość makijażu nie wpływając na jego wykończenie. Spray rozpyla drobną mgiełkę, która szybko się wchłania i jest niewyczuwalna na skórze. Raz na jakiś czas „wypluwa” większą kroplę, która może pozostawiać na skórze lekki biały nalot. Z łatwością można go usunąć lekko wklepując go w podkład. Fixer jest testowany dermatologicznie i nie zawiera parabenów.
Kolejnym kosmetykiem jest Wodoodporny Eyeliner Sport Addicted (61 zł/ 0,35 g) dostępny w czterech odcieniach: Powerfull Black, Dynamic Brown, Energy Blue, Sporty Emerald. Jest to automatyczna kredka, która dla jeszcze większej precyzji ma w nasadzie ukrytą wygodną temperówkę. Wyróżnia ją bardzo kremowa, miękka formuła, która nie przysparza najmniejszych problemów w czasie aplikacji. Z łatwością narysujemy nią precyzyjną kreskę, a przez kilka pierwszych sekund możemy ją również rozetrzeć, aby stworzyć szybkie smoky eye. Po chwili zastyga na skórze tworząc niezwykle odporny, trwały makijaż. Nie straszna mu woda, pot czy wilgoć. Ogromną zaletą kredki jest również jej rewelacyjna pigmentacja oraz skład wolny od parabenów.
Uzupełnieniem linii są produkty do pielęgnacji ciała. Skóra po wysiłku fizycznym staje się odwodniona i traci minerały. Kosmetyki Pupa Sport Addicted przynoszą ulgę po treningu, przyczyniają się do zmniejszenia uczucia zmęczenia oraz szybszej regeneracji. Możemy wybrać Chusteczki Dezodorujące, Mgiełkę Odświeżającą, Żel pod prysznic oraz Odświeżający Krio-Żel (76 zł/150 zł), który miałam okazję wypróbować. Jest to bardzo lekki balsam, który zapewnia szybką regenerację po aktywności fizycznej, odświeża i tonizuje skórę. Jego skład został wzbogacony o olejki eteryczne z mięty pieprzowej i eukaliptusa. Zawdzięcza im bardzo intensywny miętowy zapach, który kojarzy mi się z maścią Vicks. Lekko chłodzi skórę, dzięki czemu zapewnia jej uczucie ulgi, które jest bardzo potrzebne po długim wysiłku. Bardzo szybko się wchłania pozostawiając uczucie nawilżenia i wygładzenia. Ciekawostką jest również jego wygodne opakowanie w formie miękkiej saszetki z zawieszką, które możemy przyczepić do plecaka.
Jeżeli zależy Wam na bardzo trwałym makijażu to koniecznie zwróćcie uwagę na najnowszą kolekcję marki Pupa. Sport Addicted to wbrew pozorom linia nie tylko dla sportowców i na pewno docenią je również posiadaczki tłustej cery. Z przyjemnością sięgam po wszystkie cztery kosmetyki, a moim ulubieńcem została kredka do oczu. Kosmetyki Pupa znajdziecie w Perfumeriach Douglas.
43 komentarze
Wow,fajna seria,ja wodoodporną kredkę w kolorze brązu chętnie bym przygarnęła 🙂
Bardzo ładne zdjęcia 🙂
Nie znam tych produktów 😉
ja niestety też nie…
Ciekawa oprawa graficzna 😉 puder w kompakcie mnie zaciekawił 🙂
Design jest kapitalny, najbardziej zaciekawił mnie fixer 🙂
Mnie najbardziej zainteresował puder 🙂
Puder wydaje mi się ciekawy.
Ale fajne wynajdujesz produkty 🙂
Innowacyjna linia 🙂 Nie słyszałam jeszcze o takich produktach dla kobiet aktywnych sportowo 😛
z całej kolekcji najbardziej kusi mnie balsam 😀 gdybym tylko ćwiczyła na pewno bym się na niego skusiła.
Bardzo lubię tą markę. Ma naprawdę dobrze jakościowo kosmetyki 😉
Trenuję zawsze bez makijażu, bo wg mnie robienie sobie make up'u do uprawiania aktywności fizycznej mija się z celem, ale spray utrwalający mnie zaciekawił 🙂 Może kiedyś sięgnę po któryś z tych kosmetyków 🙂
Świetny mieli pomysł z tą linią kosmetyków 🙂
Bardzo fajna seria 🙂 Puder zapowiada się ciekawie 🙂
Oj, obawiam się że ta kolekcja nie przypadłaby mi do gustu bo po pierwsze nie lubię wodoodpornych kosmetyków, po drugie nie uprawiam sportu 😛 A jeśli już bym ćwiczyła to jestem pewna że bez makijażu żeby skóra mogła się dobrze wypocić i oczyścić 🙂
Sakurakotoo ❀ ❀ ❀
Ciekawa idea, na pewno osoby lubiące chodzić w makijażu w każdych warunkach się nim zainteresuje. Ja źle się czuję mając makijaż i ćwicząc, więc nie kupowałabym ich specjalnie na wyjścia na siłownię;)
Spraj jest ciekawy i puder, szkoda, że kosmetyki pojawiły się w sprzedaży już po moim urlopie :/
Nie znam tych produktów 🙂
oooo bardzo fajna seria 🙂
Tym pudrem mnie bardzo zainteresowalas, chcialabym go wyprobowac, ale poki co musze wykonczyc swoje solidne zapasy 😉
Bardzo ciekawa seria kosmetyków, słyszę o niej po raz pierwszy
Super kosmetyki 🙂
fajne produkty szczegolnie fixer 🙂
Fajna sprawa, nie wiedziałam że jest taka seria 😉
Po pierwsze uwielbiam Twoje zdjęcia a po drugie ta seria jest mega interesująca!
Fantastycznie prezentują się te kosmetyki…
Przydadzą się z pewnością niejednej kobiecie 🙂
łał,bardzo ciekawa sprawa,choć przyznam że i tak jestem zwolenniczką no-makeup na siłowni :p
Puder i kredka najbardziej zwróciły moją uwagę:). Zresztą miałam już inne linie do makijażu tej marki i używam ich od lat, kredki do oczu zawsze były świetne i pudry również:) – dlatego o nich pomyślałam w pierwszej kolejności:).
Po prostu sportowy styl życia jest moim faworytem.
Nie znam lepszej metody na poprawę nastroju (no prawie ;)).
Fajna kolekcja.
Pozdrawiam poniedziałkowo 🙂
Rewelacyjnie,że marka Pupa wyszła naprzeciw kobietom aktywnie spędzającym czas- ta linia kosmetyczna zapowiada się naprawdę rewelacyjnie
Fajna seria kosmetyków, chętnie spróbowałabym utrwalaczy do makijażu 🙂
nie uprawiam sportow:P
Wodoodporna kredka latem jest na wagę złota. Jesienią i zimą też nie zaszkodzi 🙂
O jaka fajna ciekawostka! Ja ostatnio prowadzę mało aktywny tryb życia, ale wiem komu polecić takie produkty;>
Nie wiedziałam, że Pupa ma taka linię. Ciekawe kosmetyki, chociaz póki co moja aktywność bardzo osiadła;)
Nie wiem co mi się ubzdurało, że to seria Pumy a nie Pupy, seria sama w sobie jest super i pomysł też ciekawy, chociaż trochę ta nazwa to taki chwyt marketingowy jak dla mnie – byleby osoby chodzące na siłownię kupiły.
Ja sportu nie uprawiam 😉
Kosmetyki genialne,ale jestem ciekawa czy łatwo je zmyć;-)
bardzo fajny pomysł na kolekcję dla aktywnych babek 🙂
puder wygląda ślicznie:)
a ja sportów nie uprawiam wiec kolekcja nie dla mnie haha 🙂
No cóż…To jest właśnie to 😀
Ja idąc na trening koncentruję się na ćwiczeniach a nie tym aby perfekcyjnie wyglądać 😀 Tym bardziej, że mając skórę skłonną do niedoskonałości jak sobie wyobrażę obecność takiego odpornego na wszystko "płaszcza" to już mi się odechciewa 😉
Panie co chwilę przeglądające się w lustrach i poprawiające pomadkę podczas spaceru na bieżni już mnie jednak nie dziwią, więc pewnie z takiej oferty byłyby jak najbardziej zadowolone. Ja im wychodzę bardziej spocona z treningu tym lepiej się czuję, bo wiem, że dobrze ten czas "przepracowałam" 😉