Dzisiaj
miały być moje zakupy styczniowe, ale niestety aparat się na mnie obraził i nie
byłam w stanie za żadne skarby zrobić sensownych zdjęć :/ Mam nadzieję, że
jutro pogoda się nade mną zlituje i w kolejnym poście nadrobię zaległości.
W związku
z niespodziewaną zmianą planów, postanowiłam Wam pokazać lakier OPI o nazwie Every
Month is Oktoberfest, który pochodzi z niemieckiej kolekcji z 2012 roku.
z niespodziewaną zmianą planów, postanowiłam Wam pokazać lakier OPI o nazwie Every
Month is Oktoberfest, który pochodzi z niemieckiej kolekcji z 2012 roku.
Kolor
tego lakieru jest dosyć niespotykany. W buteleczce wygląda na czerń pełną
czerwonych i miedzianych drobinek, a na paznokciach przemienia się w ciemną
śliwkę z przepięknym fioletowo-burgundowym połyskiem. Przyznacie, że to dosyć nietypowa
transformacja. Prawdziwą urodę lakieru widać tylko w bardzo mocnym świetle lub
w fleszu i wtedy jest naprawdę piękny. W ciągu dnia poświata staje się
praktycznie niewidoczna i widzimy tylko tło, czyli ciemną śliwkę.
Muszę
przyznać, że jestem trochę rozczarowana. Na zdjęciach blogerek widziałam za
każdym razem miliony drobinek i piękny, oryginalny kolor, a na moich
paznokciach przez większość dnia wygląda nijako.
przyznać, że jestem trochę rozczarowana. Na zdjęciach blogerek widziałam za
każdym razem miliony drobinek i piękny, oryginalny kolor, a na moich
paznokciach przez większość dnia wygląda nijako.
Konsystencja
lakieru jest przyjemna w obsłudze, nie rozlewa się na skórki oraz nie bąbluje i
nie smuży. Lakier ma mało błyszczące wykończenie, więc polecałabym użycie top
coatu, który zapewni na efekt tafli.
lakieru jest przyjemna w obsłudze, nie rozlewa się na skórki oraz nie bąbluje i
nie smuży. Lakier ma mało błyszczące wykończenie, więc polecałabym użycie top
coatu, który zapewni na efekt tafli.
27 komentarzy
Mam go i używam "odświętnie". Zawsze mi go szkoda. Jest piękny 🙂
boski! taki trochę mroczny i tajemniczy 🙂
Mam go i jestem nim zachwycona:)Kolor ma taki "inny" niż wszystkie lakiery;)
na moich zgrzebnych łapach ten kolor się nie sprawdza niestety 🙁
Uwielbiam ten lakier, jest boski:)
śliczny kolorek, u mnie tez styczniowe nabytki nie mogą się sfotografować 🙂
Myślałam, że tylko ja mam takiego pecha 😉 Mam nadzieję, że dzisiaj się uda 😀
Świetny kolor i bardzo podoba mi się na Twoich dłoniach 🙂 Lubię takie odcienie!
Mocny i ładnie się prezentuje u Ciebie.
Jak ja lubię takie kolory. Śliczny lakier i piękne pazurki. Pozdrawiam
Ale piękny!!
ładny jest 🙂
Ładny jest, ale szkoda, że po pierwsze tak bardzo różni się od tego, co widać w butelce, a dwa, że nie widać ciągle tych drobinek. Też bym była nieco rozczarowana 🙁
Mi się bardziej podoba wersja na paznokciach niż ta w buteleczce. Jak otworzyłam paczkę z lakierem to na chwilę zdębiałam, bo myślałam, że ktoś się pomylił 😉
Ehhh, ja zawsze tak mam… Na słoczach lakier jest przepiękny, a u mnie jakiś taki bez polotu. Szczególnie wredne pod tym względem są niektóre amerykańskie blogerki – zdjęcia mają takie piękne, że człowiek się piętami po dupie bije ze szczęścia, że ma taki fantastyczny lakier. A rzeczywistość skrzeczy tymczasem i na paznokciach nie wygląda to już tak cudownie.
Niestety muszę się z Tobą zgodzić. Zdjęciach niektórych blogerek sprawiają, że nawet jeżeli kolor nie jest w moim stylu to muszę go mieć, a później okazuje się, że nie wygląda na mnie nawet w połowie tak dobrze jak na zdjęciach. Every Month Is Octoberfest jest nadal bardzo ładny, ale trochę się zawiodłam.
Wow *_*
W butelce zachwyca, ale na paznokciach już mniej 🙂
mnie on się podoba i to baaardzo 🙂 ale ciągle waham się: kupić EMIO czy German Icure by O.P.I.?
Moim zdaniem EMIO jest ładniejsza, ale to już kwestia gustu 🙂
Piękny efekt!
Bardzo mi się podoba 🙂
ten lakier ma głębię 🙂
śliczny jest! choć rozumiem, że mogłaś mieć inne oczekiwania wobec niego 🙂
zupełnie inny niż w butli :O ale i tak piękny! 🙂
Tez sie nad nim zastanawialam-wyglada mega pieknie na Twoich paznokciach, ja chyba jednak wole czerwien
świetny lakier!
super blog 😉