Wielkimi krokami wkraczamy w okres jesienny. Pora na mocną regenerację skóry po lecie, a także kroki przygotowawcze pod wprowadzenie retinolu czy kwasów. Naturalna bariera hydrolipidowa, która chroni przed utratą wody, drobnoustrojami, bakteriami oraz czynnikami zewnętrznymi potrzebuje naszego wsparcia. Do skutecznej odbudowy potrzebujemy ceramidów, składników NMF (tzw. naturalny kompleks nawilżający) oraz lipidów. Należy jej się porządny zastrzyk nawilżenia, a także ukojenia. Z pomocą przychodzi marki Bielenda Professional oraz linia Barrier Renew, która oczarowała mnie swoimi bogatymi składami oraz przyjemnymi, lekkimi konsystencjami. To linia silnie odżywcza, nawilżająca, wspierająca odbudowę i regenerację zdrowej bariery skóry. Nie da się jej nie polubić!
Na dzień dobry złuszczenie
Eksfoliacja to bardzo ważny element pielęgnacyjnej rutyny. Dzięki niej możemy usunąć komórki zrogowaciałego naskórka oraz pobudzić krążenie krwi, a w efekcie odblokować ujścia gruczołów łojowych, wygładzić oraz rozjaśnić skórę. Należy jednak pamiętać, aby nie przeprowadzać jej zbyt często, może to prowadzić do zaburzenia płaszcza hydrolipidowego. W zależności od typu skóry możemy postawić na wersję kwasową czy enzymatyczną lub właśnie na peeling mechaniczny jaki proponuje nam marka Bielenda Professional. Supremelab Barrier Renew – Łagodny Peeling Drobnoziarnisty (56,99 zł/70 g) przeznaczony jest dla cer suchych, odwodnionych, mieszanych i normalnych. Za działanie złuszczające odpowiedzialne są drobinki peelingujące z celulozy drzewnej oraz łupiny kokosa, które zapewniają bardzo skuteczną eksfoliację. Dla mojej wrażliwej skóry jest to odrobinę za mocny kaliber (sprawdzają się u mnie najlepiej peelingi enzymatyczne), więc stosuję go tylko na dekolt. Bardzo ładnie wygładza i odświeża skórę, a przy okazji jej nie wysusza i nie podrażnia nadmiernie. W jego składzie znajdziemy m.in. oleje babasu, z orzechów brazylijskich, z awokado, z czarnej porzeczki czy konopny o silnym działaniu odżywiającym, regenerującym oraz nawilżającym, a także glukozę, witaminę E i niacynamid, który wzmacnia barierę hydrolipidową. Ma przyjemną kremową formułę i jest bardzo wydajny.
Tonizowanie, czyli przywracamy pH i koimy
Kolejnym krokiem mojej codziennej pielęgnacji jest tonizacja. Dzięki niej nie tylko przywracamy odpowiednie pH skóry, ale także nawilżamy, koimy oraz wspomagamy wnikanie składników aktywnych. Tonik łagodząco – nawilżający z aloesem i kurkumą z linii Barrier Renew (56,99 zł/200 ml) polecany jest do skór odwodnionych, suchych, mieszanych, trądzikowych, podrażnionych (także agresywnymi kuracjami przeciwtrądzikowymi), wrażliwych, wymagających silnego nawilżenia, czyli praktycznie do wszystkich. Bardzo spodobał mi się jego prosty, ale napakowany po brzegi dobrem skład. Aloes działa mocno regenerująco, łagodząco i koi podrażnieni. Kurkuma to silny antyoksydant, ma również właściwości przeciwzapalnie i antybakteryjnie. Niacynamid tak jak wspominałam wzmacnia barierę hydrolipidową, a także łagodzi stany zapalne. Niskocząsteczkowy kwas hialuronowy zapewnia utrzymanie prawidłowego nawilżenia. Tonik świetnie odświeża skórę, koi wszelkie podrażnienia oraz nawilża. Likwiduje uczucie ściągnięcia i przygotowuje do nałożenia serum czy kremu. Nie klei się i nie pieni, a najlepsze efekty zapewnia delikatnie wklepany w skórę.
Nawilżenie i odbudowa
Ostatnim obowiązkowym punktem w pielęgnacji skóry jest nawilżenie, a gwiazdą linii Barrier Renew jest Barierowy eliksir hydro-odżywczy z kompleksem NMF (73,99 zł/50 ml). Jest to kosmetyk multifunkcyjny, który możemy stosować jako serum, krem, krem pod oczy, bazę pod filtry, bazę pod makijaż lub na przesuszone miejsca na ciele. U mnie genialnie sprawdza się rano jako baza pod filtry, ale zdarza mi się także stosować go wieczorem pod krem lub nawet solo nałożony grubszą warstwą. Ma bardzo lekką formułę a la emulsja i szybko się wchłania pozostawiając ledwo wyczuwalny film. Najważniejszym składnikiem jest kompleks NMF, czyli Naturalny Czynnik Nawilżający skórę. Jest to połączenie argininy PCA, glukozy, mocznika i mleczanu sody, które naturalnie występują w skórze, ale warto zapewniać sobie ich dawkę w kosmetykach – dla utrzymania optymalnego nawilżenia i ochrony przed utratą wody. Niacynamid normalizuje, wzmacnia barierę hydrolipidową, koi, łagodzi stany zapalne, a ceramidy wzmacniają barierę skórną, wspomagają nawilżenie i odżywienie. Zwiększają jędrność i elastyczność. Ponadto znajdziemy w nim skwalen, kwas hialuronowy, oleje z orzechów brazylijskich, awokado, konopny, czarnej porzeczki, oliwek czy sacha inchi. Eliksir świetnie nawilża, regeneruje i nawadnia skórę. Likwiduje oznaki zmęczenia skóry – szarość i szorstkość, zapewniając jej młodzieńczy wygląd. Promienieje, jest miękka, gładka, a koloryt ujednolicony.
W linii dostępny jest jeszcze jeden kosmetyk – Intensywnie odżywczy krem na noc z ceramidami, który koniecznie muszę go wypróbować. Będzie idealnym uzupełnieniem kosmetyczki na jesień i zimę. Jeżeli Wasza skóra potrzebuje regeneracji i nawilżenia to koniecznie musicie poznać linię Barrier Renew, a w szczególności eliksir. To kosmetyki, które lubi się od pierwszego użycia. Mają bardzo przyjemne konsystencje, ładnie pachną i są po brzegi wypakowane składnikami aktywnymi.
Mieliście już okazję poznać markę Bielenda Professional? Podzielcie się w komentarzach Waszymi faworytami!
5 komentarzy
Z Bielendy Professional jeszcze nigdy nic nie miałam. Ciekawią mnie te produkty i jeszcze wygląd och opakowania mnie zachęca do wypróbowania 🙂
Nie miałam niczego z Bielenda Professional 🙂
Bardzo kusi mnie ta seria❤
swego czasu jakieś kosmetyki z linii professional używałam, chętnie bym wypróbowała tę serię, bo jest m.in. dla cery mieszanej 😉 aktualnie wykańczam ostatnie opakowanie produktu z Lirene i biorę się za kosmetyki Miya, już nie mogę się ich doczekać 🙂
Bardzo ciekawą linię wypuściła Bielenda.