Kosmetyki pielęgnacyjne powinny spełniać dwa bardzo ważne kryteria. Przede wszystkim zapewniać nam widoczne działanie, a po drugie przynosić przyjemność w czasie używania.
Już na dobre pożegnaliśmy kosmetyki, które mają nieprzyjemne formuły, brzydko pachną lub po prostu mają niedopracowane opakowania. Marki prześcigają się w tworzeniu jak najpiękniejszych, najprzyjemniejszych i najskuteczniejszych produktów. Mają nie tylko oferować widoczne rezultaty, ale również poprawiać nam humor w czasie codziennych rytuałów pielęgnacyjnych. Marka Origins doskonale rozumie kobiety i każdy z ich kosmetyków spełnia powyższe kryteria, a także zaskakuje nietypowymi, ale za to bardzo przemyślanymi rozwiązaniami.
Siła płynąca z narcyza
Linia Three Part Harmony to odpowiedź na potrzeby większości typów cery. Zadaniem kosmetyków jest przede wszystkie odżywianie skóry, zapewnianie jej regeneracji i pięknego blasku. Ich działanie opiera się na ekstrakcie z bulwy narcyza, który ma zdolność spowalniania procesu proliferacji komórek, czyli spowolnienia starzenia się skóry. Dodatkowo badania naukowe potwierdziły, że zwiększa on wytrzymałość komórek skóry, wzmacnia naturalne mechanizmy chroniące skórę przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi oraz nadaje jej sprężystość. W ramach linii Three Part Harmony dostępne są kremy, serum, krem oczyszczający, a także podwójny krem pod oczy oraz esencja, którym zostanie poświęcony dzisiejszy post.
Esencja, czyli zastrzyk blasku i nawilżenia
Three Part Harmony Tri-phase Essence Lotion (169 zł/150 ml) to trójfazowa esencja do skóry twarzy o potrójnym działaniu. Zapewnia odnowę skórze, poprawia jej nawodnienie, a także przywraca świetlistość. Przed nałożeniem jej na skórę delikatnie mieszamy zawartość buteleczki i niewielką ilość wylewamy na wacik lub bezpośrednio na dłonie. Nakładamy ją na oczyszczoną oraz stonizowaną skórę i czekamy chwilę aż się wchłonie. Następnie możemy nałożyć serum oraz krem. Sama esencja ma niezwykle lekką, wodnistą formułę, która nie powoduje uczucia tłustości czy oblepienia. W pierwszej chwili możemy mieć uczucie, że nakładamy na skórę samą wodę, ale zapewniam Was, że ten kosmetyk bardzo pozytywnie Was zaskoczy. Przede wszystkim zapewnia bardzo dobre właściwości nawilżające i w bardzo ciepłe dni można się pokusić o zrezygnowanie z dodatkowych kremów. Dodatkowo faktycznie sprawia, że cera jest pełna blasku i wygląda zdrowo oraz młodo. Co do działania odmładzającego to ciężko jest mi się wypowiedzieć, ale na pewno w czasie stosowania emulsji nie zauważyłam pojawienia się nowych zmarszczek lub pogłębienie już istniejących.
Three Part Harmony Tri-phase Essence Lotion bardzo dobrze sprawdza się również w pielęgnacji szyi i dekoltu. Zapewnia im odpowiednią dawkę nawilżenia i blasku, a także nie klei się do ubrań. Jest to jeden z moich ulubionych kosmetyków do stosowania w tej roli, jest lekki, szybko się wchłania i nawet w bardzo ciepły dzień nie powoduje uczucia oblepienia. W czasie stosowania wszystkie fazy zużywają się równomiernie, a ich wymieszanie nie zajmie Wam zbyt wiele czasu. Dodatkowo jest to bardzo wydajny kosmetyk (w szczególności stosowany z pominięciem wacika) i ma przyjemny ziołowy zapach. Poza wspominanym wcześniej wyciągiem z bulwy narcyza w składzie znajdziemy również pomarańczowy, cytrynowy i mandarynkowy olejek eteryczny, olejki z owoców drzewa bergamotowego, ylangowy, jaśminowy i goździkowy oraz wiele ekstraktów, m.in. z lukrecji, z korzenia tarczycy bajkalskiej i ogórka.
Pielęgnacja oczu rano i wieczorem
Świetnym rozwiązaniem jest również Three Part Harmony Day & Night Eye Cream Duo (305 zł/30 ml), który w jednym zgrabnym, eleganckim słoiczku łączy dwa kremy pod oczy – na dzień i na noc. Dzięki takiemu sprytnemu pomysłowi, kupując jeden kosmetyk otrzymujemy idealnie uzupełniające się kremy do stosowania na dzień i na noc. Moim jedynym zastrzeżeniem jest brak szpatułki, która ułatwiłabym wyciągnie kremów z rantów opakowania, a także zagwarantowałaby większą higienę aplikacji. Jest to jednak szczegół i większość z nas i tak ma w domu szpatułkę, którą może użyć w tym celu. Krem na dzień ma lekką, bezolejową formułę w odcieniu delikatnego różu. Jest to ciekawy mix kremu z żelem, który szybko się wchłania nie pozostawiając uczucia ciężkości czy tłustości. Zapewnia z rana zastrzyk energii i nawilżenia. Bardzo dobrze wygładza skórę i tworzy świetną bazę pod makijaż. Korektor nie zbiera się w załamaniach, a także nie migruje w ciągu dnia. Dzięki zawartości świetlika lekarskiego, krem bardzo ładnie koi wszelkie podrażnienia, a kofeina pomaga w redukowaniu obrzęków. Dodatkowo znajdziemy w nim algi czerwone, które zmniejszają cienie pod oczami oraz zapewniają działanie przeciwstarzeniowe. Dla mnie krem jest prawdziwym ideałem na rano. Pięknie „budzi” oko, nawilża, koi i nie powoduje najmniejszych podrażnień.
Wersja na noc Three Part Harmony Day & Night Eye Cream Duo jest dużo bardziej treściwa i ma formułę tradycyjnego kremu. Od lat wiadomo, że skóra najlepiej regeneruje się w czasie snu i krem Origins zapewnia jej idealny kompres na noc. Mimo swojej gęstej formuły bardzo łatwo wchłania się w skórę i nie tworzy nieprzyjemnego filmu. Podobnie jak w przypadku wersji na dzień świetnie koi skórę po cały dniu, a także nie powoduje najmniejszych podrażnień. Po całej nocy budzimy się ze świetnie nawilżoną i odżywioną skórą. Strefa wokół oczu jest promienista, gładka i ma zdrowy koloryt. Jak w przypadku wszystkich kosmetyków, skład kremu jest wypełniony po brzegi naturalnymi ekstraktami i olejami. Znajdziemy w nim m.in. olej z orzeszków kukui o świetnej zdolności penetracji warstwy rogowej, który łagodzi podrażnienia, odżywia, wygładza i regeneruje skórę. Dodatkowo zwiększa jej odporność przed działaniem czynników zewnętrznych i jest odpowiedni nawet dla bardzo wrażliwych cer. W składzie nie mogło zabraknąć również skwalanu dbającego o odpowiednie nawodnienie skóry, który wspomaga gojenie uszkodzeń skóry, a także chroni lipidowe struktury skóry przed wolnymi rodnikami. Kremy Three Part Harmony Day & Night Eye Cream Duo są bardzo wydajne i w moim przypadku zużywają się równomiernie. Jeżeli szukacie zestawu, który kompleksowo zadba o Waszą okolicę oczu to koniecznie zastanówcie się nad Three Part Harmony Day & Night Eye Cream Duo.
Linia Three Part Harmony wpisała się idealnie w potrzeby mojej skóry zapewniając jej dawkę nawilżenia, odżywienia i blasku. Formuły obydwóch kosmetyków są niezwykle przemyślane i przyjemne w stosowaniu, dzięki czemu zarówno poranna, jak i wieczorna pielęgnacja to czas relaksu. Ich działanie jest na tyle uniwersalne, że powinny dobrze się sprawdzić zarówno na młodszych i starszych skórach. Kosmetyki Origins dostępne są w sklepach stacjonarnych marki oraz w Perfumeriach Sephora.
33 komentarze
Coś czuję, że polubiłam się z tą serią ale trochę ten 'ziołowy'aromat mnie martwi 😉
Nigdy się z nimi nim spotkałam, ale chyba warto je kupić 😊
Ze zrecenzowanych przez Ciebie kosmetyków najbardziej zainteresował mnie Three Part Harmony Day & Night Eye Cream Duo, chociaż jakoś do samej marki nie jestem do końca przekonana.
ta seria jakos mnie skladowo nie przekonuje, ale lubie ich maseczki i kupuje co jakis czas
Ciekawa linia, kuszą mnie te kosmetyki, bo nic nie miałam nigdy 🙂
Podwójny krem pod oczy ciekawy, kojarzę, że było kiedyś coś podobnego w Avon 😉
Ciekawe te kosmetyki. Jednak jeszcze nie miałam okazji ich wypróbować.
Jestem ciekawa tej linii. Na razie mam tak, że każdy kosmetyk tej marki jaki miałam okazał się świetny! Chcę więcej;).
Pamiętam jak kiedys wszyscy zachwycali się seria pomarańczowa 😊
Czytałam jedynie o tej marce, sama nic od nich nie miałam.
Świetny pomysł, żeby krem na noc i na dzień zamknąć w jednym opakowaniu. Ja nigdy nie kupuję osobnych kremów pod oczy na noc i na dzień i zawsze wybieram coś lekkiego, odpowiedniego pod makijaż. Rozwiązanie Origins bardzo mi się podoba.
Jakie piękne opakowania! Czuje się bardzo skuszona, zarówno esencją jak i kremem pod oczy. Kosmetyków Origins jeszcze nie stosowałam.
ciekawe rozwiązanie z tym kremem pod oczy 🙂
Nie znam tej firmy kompletnie, ale opakowania mają ładne 😉
To nawilżenie bardzo by mi się przydało…
Widziałam już zdjęcie na insta… te kosmetyki ślicznie wyglądają:D
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Origins ma naprawdę bardzo interesujące kosmetyki, na pewno kiedyś w końcu sama wypróbuję któreś z ich linii 🙂
Muszę wypróbować coś tej marki:)
Rozglądałam się kiedyś za tymi produktami 🙂
Pozdrawiam
Sara's City
wygląda bardzo fajnie:D
Kosmetyki tej firmy kuszą mnie od dawna, krem pod oczy chętnie wypróbuję 🙂
Ojej, ceny mnie przerażają 😀 Ale wyglądają bardzo ekskluzywnie 😉 Na razie mam mnóstwo zapasów, więc i tak bym się nie skusiła 😉
o tym jeszcze nie słyszałam
Nigdy wcześniej nie miałam z nimi styczności,ale bardzo mnie ciekawią.
Ale mnie zaciekawiłaś tą serią, czuję, że byłabym dla mnie zbawienna.
Dawno mnie nie było a tu takie cudeńka 😉 fajnie przedstawiłaś produkty i widzę że warto po nie siegnąć 🙂
„Ziołowy” aromat to może nie jest do końca to, co uwielbiam w kosmetykach najbardziej, ale działanie mnie przekonuje. Nigdy nie miałam kosmetyków tej marki o ile dobrze kojarzę, ale może czas w końcu przetestować.
Raczej bym się nie skusiła na te kosmetyk, mam kilka w zapasie ale muszę przyznać że wygląda ciekawie a ja nie spotkałam się z nim wcześniej 🙂
Pozdrawiam cieplutko myszko :*
Bardzo ładnie się prezentują, chętnie spróbowałabym na sobie ich działanie 🙂
Kuszą mnie od dawna, lubię ziołowe aromaty w kosmetykach 😉
uooo a ja nawet zapomniałam istnieniu tej marki 😀
kuszące kosmetyki, a opakowania miałaś rację – minimalistyczne i bardzo ładne 🙂
Great post my dear. I really like the way your blog looks.
Following you! Follow back? 🙂
Dnevnik Ljepote
Bardzo kuszące kosmetyki i świetnie je pokazałaś 🙂 lubię takie rzeczy 🙂