Marzec był miesiącem kosmetycznego
minimalizmu. Zgodnie z moim postanowieniem obyło się bez zbędnych wydatków i
robienia zapasów. W kwestii zużyć też poszło mi całkiem nieźle, do kosza poleciało
11 opakowań co w moim przypadku jest bardzo dobrym wynikiem. Bez zbędnego
przedłużania zapraszam na podsumowanie marca 🙂
minimalizmu. Zgodnie z moim postanowieniem obyło się bez zbędnych wydatków i
robienia zapasów. W kwestii zużyć też poszło mi całkiem nieźle, do kosza poleciało
11 opakowań co w moim przypadku jest bardzo dobrym wynikiem. Bez zbędnego
przedłużania zapraszam na podsumowanie marca 🙂
W ulubieńcach zimy pokazywałam Wam
ostatnio emulsję nawilżającą Refining Moisturizer z Shiseido. Polubiłam
ją na tyle mocno, że postanowiłam wypróbować kolejny produkt z gamy Ibuki i tym
razem padło na piankę myjącą Gentle Cleanser, która poza dogłębnym
oczyszczeniem ma za zadanie nawilżać, korygować niedoskonałości i chronić
skórę.
ostatnio emulsję nawilżającą Refining Moisturizer z Shiseido. Polubiłam
ją na tyle mocno, że postanowiłam wypróbować kolejny produkt z gamy Ibuki i tym
razem padło na piankę myjącą Gentle Cleanser, która poza dogłębnym
oczyszczeniem ma za zadanie nawilżać, korygować niedoskonałości i chronić
skórę.
W marcu miałam przyjemność
uczestniczyć w spotkaniu Elancyl, na którym zostały przedstawione dwa
nowe produkty marki. Pierwszy z nich to Olejek przeciw rozstępom, który pomaga
zapobiegać powstawaniu nowych rozstępów, a także zmniejsza świeżo powstałe.
Drugi produkt to krem przeznaczony na noc o działaniu wyszczuplającym, ujędrniającym
oraz nawilżającym. Jeżeli jesteście ciekawe ich składów oraz chcecie poznać
technikę masażu antycellulitowego to zapraszam do obejrzenia relacji.
uczestniczyć w spotkaniu Elancyl, na którym zostały przedstawione dwa
nowe produkty marki. Pierwszy z nich to Olejek przeciw rozstępom, który pomaga
zapobiegać powstawaniu nowych rozstępów, a także zmniejsza świeżo powstałe.
Drugi produkt to krem przeznaczony na noc o działaniu wyszczuplającym, ujędrniającym
oraz nawilżającym. Jeżeli jesteście ciekawe ich składów oraz chcecie poznać
technikę masażu antycellulitowego to zapraszam do obejrzenia relacji.
Stałe czytelniczki bloga mogą kojarzyć
niedawno przeze mnie zapoczątkowaną serię „Akcja regeneracja” w ramach której
opisuję Wam produkty, którymi próbuję ratować moje porozdwajane i łamiące się paznokcie.
W ramach tej akcji będziecie niedługo mogły poczytać o nowościach Czterech
Pór Roku do pielęgnacji paznokci. W ramach nowej gamy produktów pojawiły się:
skoncentrowana odżywka do regeneracji paznokci i skórek, żel do usuwania
skórek, przyspieszacz wysychania lakieru, zmywacz do paznokci w żelu oraz zmywacz
lakieru hybrydowego.
niedawno przeze mnie zapoczątkowaną serię „Akcja regeneracja” w ramach której
opisuję Wam produkty, którymi próbuję ratować moje porozdwajane i łamiące się paznokcie.
W ramach tej akcji będziecie niedługo mogły poczytać o nowościach Czterech
Pór Roku do pielęgnacji paznokci. W ramach nowej gamy produktów pojawiły się:
skoncentrowana odżywka do regeneracji paznokci i skórek, żel do usuwania
skórek, przyspieszacz wysychania lakieru, zmywacz do paznokci w żelu oraz zmywacz
lakieru hybrydowego.
Przejdźmy do zużyć.
Jednym z ulubieńców ostatniego
miesiąca jest seria nadająca włosom objętości Luxurious Volume od Johna
Friedy. Szampon świetnie oczyszczał włosy, nadając im objętości i lekkości,
a odżywka dobrze nawilżała i wygładzała. Dodatkowo produkty ułatwiały rozczesywanie
i układanie włosów, a także odrobinę przedłużały ich świeżość. Dodatkową zaleta
produktów są zarówno atrakcyjne dla oka, jak i bardzo wygodne w używaniu
opakowania. Pełną recenzję produktów znajdziecie tutaj.
miesiąca jest seria nadająca włosom objętości Luxurious Volume od Johna
Friedy. Szampon świetnie oczyszczał włosy, nadając im objętości i lekkości,
a odżywka dobrze nawilżała i wygładzała. Dodatkowo produkty ułatwiały rozczesywanie
i układanie włosów, a także odrobinę przedłużały ich świeżość. Dodatkową zaleta
produktów są zarówno atrakcyjne dla oka, jak i bardzo wygodne w używaniu
opakowania. Pełną recenzję produktów znajdziecie tutaj.
Moja miłość do rosyjskich
kosmetyków nie słabnie. Peeling do ciała z Natura Siberica to niezwykle
skuteczny, a przy tym delikatny kosmetyk. Świetnie zdziera martwy naskórek
pozostawiając skórę niezwykle gładką i odrobinę nawilżoną. Wygodna tuba ułatwia
dozowanie produktu i chroni go przed wodą pod prysznicem. Więcej przeczytacie o
nim w tym poście.
kosmetyków nie słabnie. Peeling do ciała z Natura Siberica to niezwykle
skuteczny, a przy tym delikatny kosmetyk. Świetnie zdziera martwy naskórek
pozostawiając skórę niezwykle gładką i odrobinę nawilżoną. Wygodna tuba ułatwia
dozowanie produktu i chroni go przed wodą pod prysznicem. Więcej przeczytacie o
nim w tym poście.
Co miesiąc w denku ląduje nowy żel
pod prysznic z Yves Rocher, tym razem z serii Vanille CollectOR. Polubiłam
je przede wszystkim za piękne zapachy, gęste konsystencje i świetne właściwości
myjące. Dodatkową ich zaleta jest brak wysuszania.
pod prysznic z Yves Rocher, tym razem z serii Vanille CollectOR. Polubiłam
je przede wszystkim za piękne zapachy, gęste konsystencje i świetne właściwości
myjące. Dodatkową ich zaleta jest brak wysuszania.
Świetnie spisał się u mnie także żel
do mycia twarzy z Soap & Glory. Delikatne drobinki świetnie masowały
skórę, a dzięki gęstej żelowej konsystencji bardzo dobrze się pienił i dokładnie
oczyszczał skórę. Dzięki świeżemu miętowo-eukalitusowemu zapachowi skutecznie
pobudzał mnie z rana do życia. Pełną recenzję Face Soap and Clarity 3 in 1 Daily-Detox Vitamin C Facial
Wash znajdziecie tutaj.
do mycia twarzy z Soap & Glory. Delikatne drobinki świetnie masowały
skórę, a dzięki gęstej żelowej konsystencji bardzo dobrze się pienił i dokładnie
oczyszczał skórę. Dzięki świeżemu miętowo-eukalitusowemu zapachowi skutecznie
pobudzał mnie z rana do życia. Pełną recenzję Face Soap and Clarity 3 in 1 Daily-Detox Vitamin C Facial
Wash znajdziecie tutaj.
Zostając w temacie produktów do
oczyszczania twarzy w ostatnim miesiącu udało mi się zużyć dwie próbki kremów
myjących. Pierwszy z
nich to Perfectly Clean Splash away Foaming Cleanser od Estee Lauder, a
drugi to Silky Purifying Creamy Soap od Kanebo. Obydwa
produkty są do siebie niezwykle podobne. Przy użyciu szczoteczki świetnie się
pienią i dogłębnie oczyszczają skórę nie pozostawiając po sobie nieprzyjemnej warstwy
lub uczucia ściągnięcia. Niestety w kontakcie z oczami mogą delikatnie szczypać
lub pozostawiać mgłę. Z tej dwójki bardziej polubiłam Estee Lauder za kremowa
konsystencję i ładniejszy zapach.
oczyszczania twarzy w ostatnim miesiącu udało mi się zużyć dwie próbki kremów
myjących. Pierwszy z
nich to Perfectly Clean Splash away Foaming Cleanser od Estee Lauder, a
drugi to Silky Purifying Creamy Soap od Kanebo. Obydwa
produkty są do siebie niezwykle podobne. Przy użyciu szczoteczki świetnie się
pienią i dogłębnie oczyszczają skórę nie pozostawiając po sobie nieprzyjemnej warstwy
lub uczucia ściągnięcia. Niestety w kontakcie z oczami mogą delikatnie szczypać
lub pozostawiać mgłę. Z tej dwójki bardziej polubiłam Estee Lauder za kremowa
konsystencję i ładniejszy zapach.
W marcu ostatecznie pożegnałam się
z moim ulubionym tonikiem od Liz Earle. Zużyłam ostatnia miniaturowa
buteleczkę Instant Boost Skin Tonic i przyznam, że już za nim tęsknie.
Żeby nie zanudzać Was po raz kolejny peanami na jego temat zapraszam do
recenzji.
z moim ulubionym tonikiem od Liz Earle. Zużyłam ostatnia miniaturowa
buteleczkę Instant Boost Skin Tonic i przyznam, że już za nim tęsknie.
Żeby nie zanudzać Was po raz kolejny peanami na jego temat zapraszam do
recenzji.
W marcu zużyłam także dwa ulubione
podkłady. Lingerie de Peau od Guerlain to niezwykle kremowy podkład,
który pięknie stapia się ze skóra zakrywając wszelkie doskonałości bez tworzenia
efektu maski. Daje na skórze piękne satynowe wykończenie, które wygląda
niezwykle naturalnie i świeżo. Trwa bez uszczerbku przez długie godziny i nie
ciemnieje. Niestety dostępna w Polsce kolorystyka jest bardzo uboga i w tej
chwili nie ma w ofercie wystarczająco jasnego dla mnie odcienia.
podkłady. Lingerie de Peau od Guerlain to niezwykle kremowy podkład,
który pięknie stapia się ze skóra zakrywając wszelkie doskonałości bez tworzenia
efektu maski. Daje na skórze piękne satynowe wykończenie, które wygląda
niezwykle naturalnie i świeżo. Trwa bez uszczerbku przez długie godziny i nie
ciemnieje. Niestety dostępna w Polsce kolorystyka jest bardzo uboga i w tej
chwili nie ma w ofercie wystarczająco jasnego dla mnie odcienia.
Drugim ulubieńcem jest podkład Givenchy
Eclat Matissime. Jest lżejszy od poprzednika zarówno w swojej konsystencji,
jak i poziomie krycia. Świetnie się wtapia w skórę nie tworząc efektu maski. Ma
naturalne wykończenie, które nadaje cerze zdrowego wyglądu, u mnie sprawdza się
dobrze zarówno solo, jak i z pudrem. Bardzo pasuje mi także jego gama
kolorystyczna. Odcień 1 Mat Porcelain to bardzo jasny beż bez różowych tonów,
który będzie dobrze wyglądać na większości dziewczyn o jasnej karnacji.
Eclat Matissime. Jest lżejszy od poprzednika zarówno w swojej konsystencji,
jak i poziomie krycia. Świetnie się wtapia w skórę nie tworząc efektu maski. Ma
naturalne wykończenie, które nadaje cerze zdrowego wyglądu, u mnie sprawdza się
dobrze zarówno solo, jak i z pudrem. Bardzo pasuje mi także jego gama
kolorystyczna. Odcień 1 Mat Porcelain to bardzo jasny beż bez różowych tonów,
który będzie dobrze wyglądać na większości dziewczyn o jasnej karnacji.
Ostatnim produktem jest wysłużony
żel do brwi Brow Set od MACa. Żel świetnie układa brwi i scala je na
długie godziny. Po wyschnięciu wygląda niezwykle naturalnie i w przeciwieństwie
do niektórych żeli nie błyszczy się. Polubiłam go na tyle mocno, że kolejne opakowanie
czeka już w zapasach.
żel do brwi Brow Set od MACa. Żel świetnie układa brwi i scala je na
długie godziny. Po wyschnięciu wygląda niezwykle naturalnie i w przeciwieństwie
do niektórych żeli nie błyszczy się. Polubiłam go na tyle mocno, że kolejne opakowanie
czeka już w zapasach.
Mam nadzieję, że którejś z Was udało
się dobrnąć do końca tego długie posta 🙂 Miałyście któryś z wymienionych
produktów?
się dobrnąć do końca tego długie posta 🙂 Miałyście któryś z wymienionych
produktów?
104 komentarze
podoba mi się paczuszka z Czterech Pór Roku:)
Ja do rosyjskich kosmetyków mam mieszane nastawienie, żaden jeszcze nie powalił mnie na kolana tak, że płakałabym, gdyby przystali go produktować. Ogromna sympatią dażę jednak maskę drożdżową 😉
Z tych wszystkich rzeczy miałam jedynie produkty Johna Frieda. Podziwiam twoją silną wolę w kwestii zakupów:)
ciekawi mnie zestaw od Johna Friedy 😉
nic niestety nie miałam 🙂 ciekawią mnie te żele z Yves Rocher 🙂
mam spore próbki tego duetu z John'a Friedy, ciekawe jak się u mnie spiszą 🙂
mi marzec uciekł między palcami…
Nie znam żadnego z tych produktów ale takie pudełko Cztery Pory Roku chętnie bym przygarneła, zwłaszcza samo pudełko mi się podoba 🙂
WoW 🙂 Chociaż połowę z tego chętnie bym przetestowała 🙂
Nie znam tych kosmetyków, ale potestowałabym 😀
Bardzo ładne denko 🙂
O, ten krem myjący Estee Lauder to całkiem fajna sprawa, muszę się jemu bliżej przyjrzeć. Nie mogę doczekać się opinii o Shiseido! 🙂
Te nowości z zielonego pudełeczka Czterech Pór Roku i ja będę miała możliwość poznać, ale czekam jeszcze na kuriera z przesyłką. 🙂
Ja mam obecnie odżywke z JF ale u mnie bardzo przeciąża włosy 🙁
Obawiam się, że nie miałam żadnego z tych produktów 😉 Gratuluję zużyć i zazdroszczę nowości 😀
Ale ładnie wygląda pudełko Cztery pory roku 🙂
Nie znam żadnego z przedstawionych przez Ciebie produktów, ale podkładem Givenchy mnie zaintrygowałaś. Będę musiała go sobie kiedyś pomacać.
Pudełeczko nowości Cztery Pory Roku jest bardzo urocze 🙂
Zainteresowałaś mnie serią nadającą objętości John Frieda, ostatnio moje włosy mają jakiś kryzys i wyglądają beznadziejnie, może to byłby dla nich ratunek 🙂
Żele z YR też bardzo lubię i zaciekawiło mnie to pudełeczko z nowościami do paznokci Cztery Pory Roku 😉
Olejową odżywkę do skórek i paznokci już zdenkowałam, jest świetna!
Żelem do usuwania skórek też się zachwycam 🙂
Przygarnęłabym wszystko 🙂
Ile nowości, będę czytać z wielkim zaciekawieniem nowe recenzje 🙂
Kochana, ja od kilku dni mam właśnie ten żel do brwi od MACa 🙂 Jestem z niego baaaardzo zadowolona! Mimo że jestem szatynką z brązowymi brwiami, ten jaśniejszy odcień sprawdza się u mnie znakomicie 🙂 Ten ciemniejszy jest dla mnie zbyt rudy 😉
Poza tym właśnie czekam na przesyłkę z tym kremem na cellulit Elancyl 🙂
Kiedyś stosowałam ten podkład Guerlaina, ale przerzuciłam się na jego brata z serii Parure 🙂
A ta pianka do mycia twarzy Estee Lauder bardzo przeciętnie się u mnie spisała…
Szalenie Ci zazdroszczę tego pudełeczka od CZTERY PORY ROKU – sama z przyjemnością przetestowałabym jego zawartość 🙂
żel Yr jest bardzo fajny 🙂
Ja także bardzo lubię żele pod prysznic z YR, zarówno z tej serii jak i z serii Jardins du Monde 🙂
Bardzo zainteresowały mnie nowości z Cztery Pory Roku, jestem ich ogromnie ciekawa 🙂
Muszę kupić te produkty John Frieda, bo mnie kuszą od dawna 🙂 Fajny ten zestaw z Czterech Pór Roku 🙂
Z wszystkich produktów znam tylko piankę Ibuki. Póki co używałam tylko miniaturki, ale polubiłam na tyle, że pełnowymiarowe opakowanie czeka w zapasach 🙂
Bardzo ciekawa jestem kremu na noc Elancyl oraz odżywki do regeneracji paznokci i skórek 🙂
Duet od John Frieda jest na mojej liście. Z tej serii znam tylko mgiełkę zwiększającą objętość. Zaciekawił mnie jeszcze peeling, będę musiała go kiedyś kupić 🙂
Jestem zauroczona seria ibuki na tyle, ze kupilam sobie nawet szczotke do twarzy z tej gamy.
nie miałam do czynienia z żadnym z tych kosmetyków 🙂
Miałam również kremik do mycia twarzy od Estee Lauder i był fantastyczny. Delikatny, kremowy i dobrze oczyszczał twarzyczkę ;0
ciekawią mnie te nowości z 4 pory roku
Spore denko marcowe i to same swietne kosmetyki Gratuluje z całego serca
te nowości z 4 pory roku i nas interesują, słyszeliśmy tylko o ich kremach do rąk;):)
nie wiem czy nie wyłapałam w tekście, czy po prostu nie wspomniałaś o tym nigdy, ale chciałam bym się dowiedzieć, gdzie kupujesz kosmetyki marki Shiseido?:)
Zazwyczaj w Sephorze w czasie promocji -20% 🙂
Nic z tego nie miałam okazji używać 🙂
Bardzo lubię produkty do włosów od Johna Friedy, u mnie też się rewelacyjnie sprawdzają.
Marka Elancyl bardzo mnie kusi 🙂
Ładne denko!
Ach… same wspaniałości u Ciebie 🙂
Bardzo ale to bardzo zainteresowała mnie pianka myjaca Ibuki; będę wypatrywała szerszej recenzji:) a na chwilę obecna jakie są Twoje wrażenia odnośnie tej pianki?
Jeszcze jej nie używałam 🙂 Po pierwszych próbach na pewno coś Ci o niej napisze w komentarzach 🙂
Nic z tego nie miałam.
Ja mam 3 różne odżywki Johna Friedy (w tym tę prezentowaną przez Ciebie), ale póki co czekają na swoją kolej, bo tyle tego nachomikowałam, że nie wiem za ile to zużyję ;D Ale zazdroszczę Ci tej paczuchy z Czterech Pór Roku, nie dość, że zawartość ciekawa, to i pudełko prześliczne, do wykorzystania ;p (znowu ujawnia się moje zbieractwo ;p) Shiseido ciekawe, ale póki co nie na moją kieszeń ;p
och, uwielbiam te Twoje nowości kosmetyczne!!
Byłam właśnie ostatnio bardzo zaskoczona, że Cztery Pory Roku tak poszerzyły swoją ofertę – strasznie ciekawią mnie te produkty i mam nadzieję, że uda mi się niedługo je upolować, bo jak dotąd znałam tą firmę jedynie z kremów do rąk 🙂
Zielone pudło robi wrażenie:-)
Z Ibuki mam pianke, ale ta druga. Jest strasznie wydajna, ale cos topornie nam idzie. Oczy niesamowicie piaka po niej, jak sie przez przypadek do nich dostanie 😛
Dwa podkłady i żelik MACowy? Idziesz jak burza 🙂
Widzę, że to pudełeczko od Czterech Pór Roku pojawiło się na wielu blogach, więc oczywiście coraz bardziej mnie ciekawią te produkty! 🙂 Fajnie, że polska marka, która bardzo kojarzy mi się z pielęgnacją dłoni, wzięła się za produkty paznokciowe! Mam nadzieję, że efekty będą bardzo dobre 🙂
Dwa podkłady i żel na dokładkę…robi wrażenie 😉
Zaciekawił mnie ten żel z S&G bardzo, bardzo 😉
Zdecydowanie podkład mnie zaciekawił oraz nowości cztery pory roku.
I idę po przypomnienie pod recenzję preparatu na rozstępy Elancyl.
Ale cudeńka same 🙂
wiele dobrego słyszałam o kosmetykach elancyl, az mnie kusi, żeby wypróbować.
Ja również nigdy nic z tego nie używałam ale kosmetyki sa ciekawe i warte przyjrzenia im się 🙂
Pozdrawiam i zapraszam do mnie 🙂
Zaciekawiłaś mnie tym zmywaczem do lakieru hybrydowego. Czekam, aż napiszesz o nim coś więcej.
Ten żel z soap and glory chciałabym wypróbować : )
Ładnie poszło:)
Bardzo polubiłam ten lotion Shiseido – ibuki. JF mam próbki szamponu i odżywki więc zobaczę u siebie jak się spisze:)
p.s. chyba musisz zmienić szerokość bloga, bo napisy szczególnie linki/ pogrubienia nachodzą na siebie, gdy czytam Twoje posty w przeglądarce mozzila. nie wiem jak to jest w przypadku innych przeglądarek…
U mnie wszystko jest ok, ale dzięki za informację. Spróbuję temu zaradzić 🙂
Żel z YR i S&G moje miłości <3
Shiseido mi się marzy od dawna, ale ceny mnie odstraszają, na prawdę. Te kosmetyki Elancyl bardzo mnie zainteresowały 🙂 Ogólnie same cudowności tutaj u Ciebie :-p
spory kram 🙂
Zainteresował mnie Gentle Cleanser z Shiseido 🙂 Poza tym, koniecznie muszę wypróbować zachwalany przez Ciebie duet do włosów od JF, no i narobiłaś mi też ochoty na podkład od Givenchy. Wspominałaś już mi kiedyś o nim, ale zawsze zapominam wziąć sobie jego próbkę :/ Zdecydowanie muszę to nadrobić 🙂
Nie słyszałam jeszcze o tych nowościach z Czterech pór roku.. Może sobie kupię coś z tej serii. 😛
Ibuki to naprawdę fajna seria! uwielbiam te myjaki Sensai i EL 🙂
jestem ciekawa nowości z czterech pór roku.
jestem szalenie ciekawa tych paznokciowych nowości od czterech pór roku 🙂
o tego żelu z YR nie widziałam, ale i tak nie mój zapach, bo nie przepadam za takimi słodkimi 🙂 Widzę, że coraz więcej osób dostaje te pudełeczka z czterech pór roku 🙂
nowości bardzo ciekawe 😉
Ciekawa jestem jak się sprawdzi zestaw CPR, a twoje zuzycia. Podkładem Guerlain mnie bardzo zainteresowałaś!
przygarnęłabym połowę tych rzeczy 🙂
4pory roku jak ladnie zapakowane
sporo tego 🙂
te cztery pory roku fajnie zapakowane 🙂
Polecam z tej serii Natury Sibericy balsam antycellultowy – działa cuda!
Nie miałam żadnego z tych kosmetyków.
Dla mnie same nowości, nie miałam nic z tych rzeczy.
Sporo tego.
Nie miałam żadnego z tych produktów, ale mam nadzieję, że się to zmieni 🙂
Dobrnęłam do końca, ale niestety nie miałam żadnego z Twoich kosmetyków 🙁
Ajj jak na złość nie miałam żadnego z tych kosmetyków i nie będę oryginalna w swoim komentarzu:D
Gratuluje zużyć 🙂
ciekawią mnie te podkłady pierwszy raz o nich słyszę 😀
Stosowałam odżywki John Frieda, ale z serii Brilliant Brunette 🙂
Ja nie miałam żadnego z tych kosmetyków 😛 Udało Ci się troszkę tych opakowań wykończyć, jestem z Ciebie dumna 😛
żel pod prysznic z YR mam i bardzo mi pasuje 🙂
Zaciekawiły mnie nowości od Cztery Pory Roku 🙂
A żel z YR też wykończyłam, ale o innym zapachu, nie zachwycił mnie, spodziewałam się mocniejszego zapachu 🙁
Już nie mogę się doczekać, kiedy na sklepowych półkach znajdą się nowości marki 'Cztery Pory Roku' 🙂
A żele z YR bardzo lubię – z serii zimowej moim ulubieńcem był ten o zapachu pistacji i kakao 😉
Niestety nie miałam nic ;( ale te specyfiki od Cztery Pory Roku są bardzo zachęcające 😉 moim paznokciom przydałaby się też taka kuracja 🙂
nic nie miałam , jedynie tą odżywkę od JF ale nie przypadła moim włosom do gustu;(
Nic ze zużyć nie miałam.
Czekam na recenzje produktów Czterech Pór Roku 🙂
Ciekawa jestem jak sprawdzą się te nowościach Czterech Pór Roku
Ile nowości – wszystko stąd widzę po raz pierwszy ! Chyba aż wstyd się przyznać 😛
zaciekawiły mnie produkty do paznokci z "cztery pory roku", bardzo lubię z tej firmy kremy do rąk 🙂
trzymam kciuki za pazury! moje rosną jak szalone a zestawik fajny 🙂
Kusi mnie żel do brwi. 🙂 Dużo nowości u Ciebie, czekam na nowe recenzje. 😉
Swietny zestaw – olejek sprawdziłby się w ciąży? Jestem bardzo ciekawa.
Bardzo wiele nieznanych mi kosmetyków. Zaciekawiłaś mnie paroma propozycjami 🙂
Ojej ile dobroci! Dla mnie to same nowości 🙂
Nie używałam żadnego z powyższych kosmetyków 🙂 Ale ten żel do twarzy mnie zaciekawił 🙂
Na Johna Friedę mam ochotę, zwłaszcza na serię do włosów blond. A o odżywce do regeneracji skórek z Czterech Pór Roku czytałam już pochlebne opinie 🙂
kolorówkę wykończyłaś, podziwiam 😉
Nie miałam nic z tych produktów
Z Czterech pór roku miałam tylko kremy do rąk, ale średnio mi pasowały. Ciekawi mnie podkład, ale szkoda, że nie ma jasnych odcieni.
Bardzo ciekawi mnie podkład Guerlaina. 🙂
Mi EL nie do końca odpowiadał po pewnym czasie… Zdecydowanie wysuszał mi skórę, ale czyścił konkretnie;)