Zima to niezwykle trudny okres dla naszej skóry głowy i włosów. Większość z nas narzeka na szorstkie, łamiące się kosmyki, swędzenie i szybsze przetłuszczenie się skalpu. Codziennością stają się brzydko przyklapnięte włosy naelektryzowane na końcach. Jak sobie radzić z tymi problemami? Czy warto nosić czapkę czy lepiej z niej zrezygnować? I najważniejsze jakie kosmetyki stosować w tym okresie? Na te pytania znajdziemy dzisiaj odpowiedź.
Jaki wpływ na zima na nasze włosy?
Każda z nas doskonale wie jak źle wpływa zima na nasze włosy. Niska temperatura powoduje zamarzanie wody we włosach. Powstają przez to nieodwracalne mikrouszkodzenia, przez które włosy są matowe, szorstkie, kruche i łatwo się łamią, jak i rozdwajają. Zimno wpływa również na naszą skórę głowy. Spowalnia pracę gruczołów łojowych, przez co włosy nie są zabezpieczane naturalnym sebum, a ponadto zwężają się naczynia krwionośne. Do mieszków włosowych nie dociera dostateczna ilość składników odżywczych. Skutki niedożywienia i niedokrwienia zauważymy po kilku miesiącach. Włosy zaczną nadmiernie wypadać i będą wolniej rosnąć.
Na ich stan wpływają również gwałtowne zmiany temperatury, na które narażamy je wychodząc z nagrzanego pomieszczenia na mrozy. Zaburzona zostaje naturalna praca gruczołów łojowych. Wytwarzają więcej sebum przyczyniając się do nadmiernego przetłuszczania włosów i powstawania łupieżu. Naszym ostatnim wrogiem jest wiatr. Plącząc je powoduje uszkodzenia ich struktury oraz pozbawia ich wilgoci. I pamiętajmy, żeby pod żadnym pozorem nie wychodzić na dwór z mokrą głową. Grozi nam nie tylko przeziębienie, ale bardzo ucierpią na tym włosy.
Czy warto nosić czapkę? Jaki typ wybrać?
Niestety odpowiedź brzmi warto. Mimo, że czapki psują nam fryzury, powinniśmy je zakładać za każdym razem jak wychodzimy na zimno. Dzięki nim cebulki włosów zostaną ochronione i nie będziemy mieć problemu z nadmiernym wypadaniem włosów na wiosnę. Ochronimy również ich strukturę, nie będą się łamać i rozdwajać. Ważne jest jednak to jaką czapkę wybierzemy. Przede wszystkim musimy postawić na naturalne materiały, które zapewniają ochronę przez zimnem, ale również odpowiedni dostęp powietrza. Od akrylu skóra głowy będzie się pocić, namnażać będą się bakterie na czym ucierpi nasz naturalny mikrobiom.
Polecam więc czapki z bawełny lub wełny, a jeżeli możecie sobie pozwolić na odrobinę większy wydatek to postawcie na kaszmir. To inwestycja na lata. Kaszmirowe czapki są lżejsze, bardziej przewiewne, a zarazem świetnie grzeją i są niezwykle miłe w dotyku. Obiecuję Wam, że będziecie zachwycone. Pamiętajcie również, żeby nie wybierać zbyt ciasnej czapki. Będzie Wam niewygodnie i będziecie za mocno ściskać włosy, co też nie jest dla nich zdrowe. Jak zakładacie czapkę to najlepiej wszystkie włosy włożyć pod nią (np. w luźnym koku lub warkoczu związanym niczym wianek).
Po jakie kosmetyki warto sięgnąć w okresie zimowym, aby wspomóc włosy i skórę głowy?
Polecam dwa typy kosmetyków. Pierwszym jest lotion, który wzmocni nasz naturalny mikrobiom, czyli środowisko skóry głowy. Moim ulubieńcem (pełna recenzja TUTAJ) jest Scalp Tonic z linii Prebiotic marki BIOVAX, który bazuje na prebiotiku Biolin. Wzmacnia barierę ochronną, łagodzi podrażnienia i uczucie swędzenia oraz hamuje rozwój patogennych drobnoustrojów. W składzie znajdziemy również beta glukan – stosowany w terapiach dermatologicznych, łagodzących stany zapalne skóry. Kwas mlekowy utrzymuje prawidłowy poziom wilgoci w naskórku, a D-phantenol i alantoina zmniejszają suchość i uczucie ściągnięcia oraz łagodzą świąd. Tonik ma beztłuszczową formułę, genialnie koi wszelkie podrażnienia i likwiduje uczucie swędzenia. Przywraca korzystne pH, nawilża i odbija włosy u nasady. To mały geniusz, który odmieni Waszą codzienną pielęgnację włosów.
Drugim kosmetykiem, w który warto zainwestować jest olejek lub balsam z silikonami, które zabezpieczy końcówki przed mechanicznym uszkodzeniem, a także nadmiernym odparowywaniem wody. W zależności od Waszych preferencji możecie sięgnąć po jedwab Biovax Silk, który ma postać lekkiego olejku lub Biovax Glamour Caviar Oleokrem o konsystencji balsamu. Pierwszy ma większe stężenie silikonów, więc przede wszystkim mocno wygładzi włosy i je zabezpieczy przed zniszczeniami. Drugi dodatkowo jest wzbogacony o ekstrakt z kawioru i oleje moringa i tamanu. Obydwa produkty pomogą zniwelować problem elektryzujących się włosów.
Dajcie koniecznie znać w komentarzach jak dbacie o swoje włosy zimą! Nosicie czapki? I jakie kosmetyki pomagają Wam przetrwać ten ciężki okres?
12 komentarzy
Bez czapki nie wychodzę z domu 😀
Jak byłam nastolatką to nie było opcji, żebym wyszła w domu w czapce. A teraz nie ma opcji, żebym wyszła bez :p
Nie wyobrażam sobie wyjść na dwór bez czapy :p
Ja jakoś po mimo mrozów nie mogę się przekonać do czapek… ale za to czasami zakładam kaptur 🙂
Moja włosy, a głównie skóra na głowie bardzo źle znoszą mrozy i zimne powietrze. BARDZO mnie zainteresowały te kosmetyki! Najciekawiej zapowiada się Scalp Tonic, ale jestem chętna przetestować całą linię 😉 Noszę czapkę i kaptur i to dość długo, bo jeżdżąc rowerem używam czapek także wczesną wiosną. Do przetrwania zimy nakładam na włosy dość mocno odżywcze maski, ale generalnie pielęgnacja włosów o tej porze roku to moja zmora 😉
Ohh, ja już sobie nie radzę z wypadaniem włosów. Są one wszędzie!
Chcę spróbować coś z tej marki ❤
Zaczęłam używać szamponu Biovax z tej linii i jestem bardzo zadowolona. Skóra głowy jest przyjemnie ukojona. Zimą wprowadziłam też peeling skóry głowy, ale efektów nie widzę. Odgrzebałam też jakie olejki do włosów, których zazwyczaj nie używam, bo wystarczają mi maski i odżywki, ale zima i okres grzewczy dały mi się we znaki i ratuję się pochomikowanymi zapasami.
Ja czapkę noszę przede wszystkim ze względu na zatoki, z którymi ciągle mam problemy. A pod czapką staram się nosić upięte włosy, wtedy skutki czapki są mniej dotkliwe 🙂
To zacznę nosić czapkę. 😀 A kosmetyków zimowych jako takich nie mam. Używam tych co lubię.
Moje włosy zimą są w fatalnej kondycji.. Suche, matowe. pozbawione blasku. Mam nadzieję, że dzięki Twoim wskazówkom coś się zmieni. 🙂
Gdy zaczynają się minusowe temperatury wtedy sięgam po czapkę 🙂
„Zapraszam także do siebie na nowy post – KLIK