Cienie pod oczami to jeden z problemów, który dotyka większość z nas. Te ciemne podkówki sprawiają, że czujemy się staro, nieatrakcyjnie i smutno. Na szczęście są już skuteczne metody walki z tym nieprzyjacielem!
Pod moimi recenzjami nieraz czytałam o Waszych problemach z cieniami pod oczami. Towarzyszą nam przez praktycznie całe życia sprawiając, że czujemy się mniej atrakcyjne. Walcząc z nimi trzeba zawsze zbadać podłoże ich występowania, w niektórych wypadkach konieczna będzie wizyta u lekarza, ale większość z nas bez problemu może się z nimi rozprawić przy pomocy dobrych kosmetyków i ośmiu godzin snu. Kosmetykiem, który przez ostatnie tygodnie skutecznie pomaga mi w walce z cieniami jest krem Crème Contour des Yeux z bestsellerowej linii Pure White marki Eisenberg.
Pure White – profesjonalna walka z przebarwieniami
Linia Pure White powstała z myślą o kobietach, które pragną zapobiegać, a także korygować przebarwienia powstałe wskutek zgubnego działania promieniowania słonecznego. To kosmetyki o działaniu przeciwstarzeniowym, upiększającym i nadającym skórze świetlistego wyglądu. W jej składzie znajdziemy nie tylko kremy, ale również sera, maski czy produkty do demakijażu. Wśród siedemnastu dostępnych kosmetyków, każdy znajdzie ideał dla siebie. Do tej pory przedstawiałam Wam ich świetną maseczkę i krem na noc, które wspomagały moją walkę z przebarwieniami na kościach policzkowych i czole, a dzisiaj pora skupić się na oczach!
Bogaty skład gwarancją działania
Crème Contour des Yeux, czyli Krem kontur oczu (379 zł/30 ml) ma dwa główne działania. Pierwszym z nich jest rozjaśnianie skóry w okolicach oczu, a drugim ochrona przeciwstarzeniowa. Jak w przypadku większości kosmetyków marki Eisenberg, jego skład opiera się na opatentowanej pionierskiej formule Trio-Moléculaire® zawierającej 3 aktywne molekuły: enzymy o działaniu regenerującym, cytokiny o właściwościach stymulujących oraz dotleniające biostymuliny. Ponadto znajdziemy w nim wysokocząsteczkowy kwas hialuronowy, który tworzy na powierzchni skóry film ochronny zabezpieczający ją przed utratą wody. Pomaga zachować główne cechy młodzieńczej skóry, takie jak jędrność, elastyczność i napięcie. Drugim bardzo istotnym składnikiem jest wyciąg ze stokrotki składający się z naturalnie bioaktywnych cząsteczek, które mają wpływ na proces melanogenezy, czyli proces enzymatycznego powstawania melaniny. Działa obkurczająco na naczynia, łagodzi obrzęki i sińce, a także wykazuje właściwości zwalczające wolne rodniki – spowalnia proces starzenia skóry, wpływa na jędrność i elastyczność skóry.
Skuteczność i delikatność
Konsystencja Crème Contour des Yeux jest typowa dla większości kremów pod oczy. Jest delikatny, kremowy i z łatwością rozprowadza się po delikatnej okolicy oczu bez naciągania jej czy podrażniania. Ma również bardzo neutralny zapach, który nie powoduje łzawienia czy zaczerwień. Ładnie wchłania się pozostawiając ledwo wyczuwalną, ochronną warstwę, która zapewnia uczucie komfortu i świetnie sprawdza się jako baza pod makijaż. Już od pierwszego zastosowania zapewnia odpowiednie nawilżenie, koi ewentualne podrażnienia i przyjemnie otula. Z czasem zauważalne jest również jego działanie rozświetlające. Skóra wokół oczu jest promienna, cienie są mniej widoczne, a całe oko wygląda młodo i na wypoczęte. Krem oczywiście nie zastąpi nam dobrego snu i 1,5 litra wody, ale w parze z nimi skutecznie rozprawi się z cieniami. Nie zauważyłam wielkiego wpływu na stan moich zmarszczek (tutaj zdecydowanie więcej pracy zrobił peeling chemiczny), ale muszę przyznać, że nie zauważyłam pojawienia się w ostatnim czasie nowych. Skóra wygląda zdrowo i jest jędrna. Ze względu na swoją ogromną pojemność (30 ml) krem jest niezwykle wydajny i nawet przy regularnym stosowaniu dwa razy dziennie ciężko jest zużyć go w przeciągu 6 miesięcy od daty otwarcia. Krem Crème Contour des Yeux jest oczywiście testowany dermatologicznie, nawet na cerach azjatyckich.
Krem Crème Contour des Yeux dołączył do grona moich ulubieńców zeszłego roku. Świetnie zaopiekował się moją skórą wokół oczu zapewniając jej odpowiednie nawilżenie, ochronę i regenerację. Jest pięknie rozświetlona, cienie są mniej widoczne, a ja mogę nakładać dużo mniejszą warstwę korektora. Kosmetyki marki Eisenberg są dostępne na wyłączność w Perfumeriach Sephora.
23 komentarze
Te kosmetyki zawsze przykuwają moją uwagę w Sephorze 😉
Cienie pod oczami to moja zmora. Do tej pory nie znalazłam ulubieńca.
Bardzo się cieszę, że krem się u Ciebie sprawdził. Nie rozumiem tylko jednego – dlaczego on jest taki drogi. Działanie niby ma świetne, ale nie widzę niczego w składzie, co mogłoby rzutować na tak wysoką cenę, a jednak ponad 300 zł za 30 ml kremu pod oczy to jest bardzo wysoka cena;)
Brzmi jak wybawienie dla mnie, ale jednak ta cena…
brzmi ciekawie 🙂
Ja na szczęście nie mam problemów z cieniami pod oczami..
Mam problem ze zużywaniem takich pojemności w produktach pod oczy 😉
Ta marka mnie tak bardzo kusi, czas założyć skarbonkę 'EISENBERG" 😛
Też mam ogromny problem z cieniami pod oczami. Zaciekawiłaś mnie nim, chociaż trochę przeraziła mnie jego cena. Ja aktualnie stosuję krem pod oczy marki La Roche-Posay z dodatkiem kwasu hialuronowego i kofeiny i bardzo dobrze działa. Zneutralizował moje cienie i jestem naprawdę z niego bardzo zadowolona. 🙂
U mnie czeka w kolejce. Piękne zdjęcia Aniu 🙂
Naprawdę jestem zdziwiona wydajnością tego kremu, myślę że to dobra inwestycja na przyszłość 😀
Ciekawy produkt 🙂 Na szczęście cienie pod oczami nie należą do moich problemów!
no niestety i u mnie cienie to zmora odkąd pamiętam, ale powiem Ci, że mój mąż to dopiero ma cienie! wygląda jakby był chory :-/
Cienie to moja zmora odkąd skończyłam chyba 14 lat- walczę, walczę z nimi na różne sposoby i wciąż testuję kremy pod oczy, by znaleźć te , które naprawdę cos z tym problemem robią. Ten krem z chęcia wypróbuję – cena jest dość wysoka, ale opakowanie 30 ml jak na krem pod oczy jest spore zatem dzielmy przez dwa – bo zwykle opakowanie kremu pod oczy ma przeciez 15 ml 🙂
dziękuję za receznję pozdrawiam
Często zatrzymywałam się przy tych kosmetykach, lecz jeszcze jej nie wypróbowałam. Musi poczekać jeszcze w kolejce :p Świetny wpis, zapraszam do mnie;)
Klaudia
super <3
Świetne kosmetyki zawsze się przy nich muszę zatrzymać =D super wpis, pozdrawiam kochana;)
Kuszą aby wypróbować, ale ta cena – powala! 🙂
Prezentuje się cudownie 🙂
Nie miałam jeszcze nigdy kosmetyku tej marki, ale zwróciłam na nie już kilkukrotnie uwagę. Może w końcu warto spróbować..tylko ta cena.. Muszę wybrać jeden, ale najbardziej odpowiedni dla potrzeb mojej skóry, kosmetyk.
Bardzo ciekawią mnie produkty Eisenberg i mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję je poznać 🙂
Brzmi bardzo interesująco, zwłaszcza, że cienie pod oczami to coraz większa zmora dla mnie :/
Ciekawy kosmetyk, nam też by się przydał pod oczęta 🙂
To coś dla mnie i cieszę się że pokazałas ta cudowna rzecz 🙂