Nadejście wiosny i lata to dla mnie czas zmian w kosmetyczce. Odstawiam ciężkie podkłady oraz pudry i przestawiam się na lekkie, kremowe formuły, które poradzą sobie nawet z dużymi upałami. W tym okresie szczególnie ważne jest dla mnie używanie baz pod makijaż, a także mgiełek utrwalających makijaż. Nie tylko przedłużają trwałość podkładu, ale również sprawiają, że wygląda niezwykle naturalnie i lekko. Stawiam również na kremowe róże, bronzery i rozświetlacze, które idealnie stapiają się z cerą tworząc niezwykle naturalny i dziewczęcy makijaż.
Kosmetykiem 2 w 1, który w zależności od Waszych upodobań może posłużyć za bazę pod makijaż lub jako lekki krem tonujący jest Perfecting glow primer (59 zł/25 ml) z serii Beauty Amplifier marki Sephora. Po wyciśnięciu z tubki baza ma postać lekkiego kremu o białym zabarwieniu z widocznymi szarymi kropeczkami. Kropeczki te to kapsułki nasycone pigmentami, które w trakcie aplikacji przemieniają bazę w krem o cielistym odcieniu, który w zależności od naszej karnacji będzie mógł służyć jako bardzo lekki podkład, bądź krem brązujący. Dzięki swojej lekkiej formule jej aplikacja nie przysparza najmniejszych problemów, ale należy pamiętać o dokładnym roztarciu granic, w przeciwnym wypadku możemy mieć lekko widoczny efekt ciemnej maski. Perfecting glow primer delikatnie ujednolica koloryt skóry i tuszuje niedoskonałości, dzięki czemu jeżeli zdecydujemy się na aplikację podkładu, będziemy mogli nałożyć go zdecydowanie mniej. Dodatkowo baza lekko wygładza skórę, a także zmniejsza widoczność drobnych zmarszczek oraz porów, podkład lepiej się na niej rozprowadza i ładniej wygląda. Skóra jest aksamitna w dotyku i mniej się przetłuszcza w ciągu dnia. Według producenta baza podkreśla również blask i nawilża, ale w przypadku mojej suchej skóry nie zauważyłam tego działania.
Bardzo ciekawym kosmetykiem ze wspominanej serii Beauty Amplifier marki Sephora jest Set and refresh spray, czyli Spray utrwalający i odświeżający makijaż (59 zł/80 ml). Stosowałam go zarówno tuż po wykonaniu makijażu, jak i w celu odświeżenia go i w obydwóch przypadkach świetnie się u mnie sprawdza. Jest to bardzo lekki nietłusty spray o pięknym kwiatowym zapachu, który usuwa pudrowość makijażu, odświeża skórę, a także przedłuża trwałość nałożonych kosmetyków. Jego jedyną wadą jest sam atomizer, który nie zapewnia idealnej mgiełki, ale przy tak dobrym działaniu jestem w stanie mu to wybaczyć. Należy pamiętać także od odczekaniu kilku chwil po nałożeniu tuszu, w przeciwnym wypadku może się rozpuścić i odbić pod oczami. Set and refresh spray zaskoczył mnie bardzo ciekawym składem, w którym znajdziecie m.in. olej z lnu zwyczajnego, a także wyciągi i ekstrakty z krwawnika pospolitego, przywrotnika pospolitego, malwy, pierwiosnka, melisy, mięty pieprzowej i przetacznika lekarskiego. Gwarantuje on uczucie natychmiastowej świeżości, a także lekkie napięcie i wygładzenie skóry. Pozostawia bardzo naturalne, świetliste i promienne, lecz nie tłuste wykończenie, więc dla miłośniczek płaskiego matu raczej nie będzie dobrym wyborem. Ciekawostką jest fakt, że jako jedyny kosmetyk z tej trójki został wyprodukowany w Korei, pozostała dwójka powstała we Włoszech.
Ostatni kosmetyk, który w ostatnim czasie zasilił moją wiosenną kosmetyczkę, miał już premierę na Instagramie i zrobił wtedy niemałą furorę. Przeurocze maleństwo to Luminizer to go w odcieniu Miss Sparkling (39 zł/5,5 g), czyli rozświetlacz w kremie. Obawiałam się, że jego główną zaletą będzie wyjątkowo ładne opakowanie, ale okazało się, że jego zawartość jest fenomenalna. Ma on niezwykle lekką i kremową formułę, która świetnie stapia się z cerą tworząc przepiękny efekt glow bez widocznych drobinek. Luminizer to go ma bardzo dobrą pigmentację, dzięki czemu już odrobina wklepana w kości policzkowe i łuk kupidyna pięknie podkreśla i rozświetla te strefy. Nie wpływa negatywnie na wygląd podkładu, ale zdecydowanie lepiej jest nakładać go na świeżo nałożony podkład i nie pudrować go nadmiernie. Dla miłośniczek mocnego, a wręcz nachalnego efektu rozświetlenia prosto z Instagrama, będzie idealną bazą pod pudrowe rozświetlacze. Miss Sparkling to bardzo uniwersalny odcień w kolorze szampańskim z nutką różowego złota, pięknie prezentuje się zarówno na jasnych, jak i lekko opalonych karnacjach. Jeżeli szukacie zamiennika dla pięknego, lecz drogiego rozświetlacza Glow Stick od Marc Jacobs Beauty to koniecznie zerknijcie na Luminizer to go.
Prezentowana trójka marki Sephora to idealny zestaw na wiosnę i nadchodzące lato, dzięki nim każdy makijaż będzie się prezentować lekko i naturalnie, a także przetrwa długie godziny na słońcu. Bazę w szczególności warto wypróbować w okresie wakacyjnym, gdy minimalizm jest bardzo mile widziany. Set and refresh spray jest gwarantem trwałego i naturalnie wyglądającego makijażu, a uroczy Luminizer to go zachwyci wszystkie miłośniczki rozświetlenia. Wszystkie kosmetyki znajdziecie w Perfumeriach Sephora.
38 komentarzy
ale urocze opakowania;D
Opakowanie rozwidlacza skradło moje serce 🙂
Biorę wszystko!
Rozświetlacz jest po prostu fantastyczny 🙂
Luminizier to go jest zdecydowanie produktem, który mnie kusi.
Pozdrawiam 🙂
Ale ten rozświetlacz słodki i chyba nawet odcień mi opowiada 😉
Rozświetlacz jest rzeczywiście uroczy, bardzo mi się spodobał:)
Ten rozświetlacz w kremie jest uroczy.
Rozświetlacz jest cudny! napewno rozglądne się za nim przy okazji 🙂
Very nice photos, my dear;)
I love this cute luminizer to go a lot and will follow your blog now;)
Hugs from Germany;)
Isa
http://www.label-love.blogspot.com
Spray utrwalający makijaż bardzo mnie zainteresował i przydałby mi się 🙂
wow ale super seria! nie wiedziałam, że Sephora ma takie cudeńka, spray i rozświetlacz wyglądają super
rozświetlacz mnie kusi i to mocno !! 🙂
Rozświetlacz wygląda świetnie, chyba czas przejść się do Sephory i pomacać 🙂
świetna seria 🙂 gdyby nie to, że mam dwa inne rozświetlacze w sztyfcie, to z pewnościa bym się skusiła na Sephorowskiego słodziaka 🙂
Ten rozświetlacz wygląda uroczo! <3
A ze sprayem bardzo się polubiłam. Super odświeża skórę.
Zaciekawił mnie ten spray ;p ciekawa jestem jak by się u mnie sprawdził, rozświetlacz wygląda mega słodko 🙂
ten rozświetlacz jest naprawdę przecudowny, przeuroczy, przesłodki!
bardzo fajna linia, zainteresowałabym się nią 😉
Ciekawie wyglądają i kuszą swoim wyglądem -:)
fajne 😉
Produkty bardzo ładnie wyglądają, ale są to akurat kosmetyki z kategorii, których nie używam wcale 😛
ciekawa seria, nie miałam z nią jeszcze styczności 🙂
fajny rozświetlacz, ma bardzo ciekawą formę 😉
pozdrawiam i zapraszam 🙂
stylowana100latka.blogspot.com
Piękny ten rozświetlacz!
Bardzo zainteresowałaś mnie tym sprayem utrwalająco -odświeżającym makijaż. Zwłaszcza, gdy się ciepło robi kosmetyk ten będzie jak znalazł 🙂
mam wrazenie ze kazda z nas ma juz po kilka rozswietlaczy;)
Uroczy słodziaczek na mnie zerka 🙂 Ahh te rozświetlacze, wciąż kupuję a nadal rzadko używam 🙂
Ale świetny rozświetlacz 🙂
muszę w końcu przejść się do Sephory i bliżej przyjrzeć kosmetykom tam 😉 ciekawe produkty. Szykuje mi się kilka imprez i myślę, że wtedy takie "utrwalacze" będą mi potrzebne 😉 rozświetlacz jest przeuroczy 😉 a jeśli przy tym działa jak trzeba, warto kupić 😉
Mają śliczne opakowania, a po spray chyba sama też skoczę do perfumerii 🙂
Wyglądają świetnie i tak też się zapowiadają :-))
uroczy ten rozświetlacz i naprawdę fajnie wygląda na swatchu 😉
Muszę się bliżej zapoznać. ;]
No wcale się nie dziwię, że zrobił szał, bo wygląda przeuroczo 🙂 I dobrze, ze oprócz ładnego "wyglądu" spełnia zacnie swoją rolę.
Ten rozswietlacz w kremie wygląda całkiem fajnie 🙂
Muszę się zaopatrzyć w bazę i rozświetlacz
Chciałabym mieć 🙂
Ten rozświetlacz w sztyfcie ma urocze opakowanie, mnie ono osobiście kupiło 😀 CO do zmiany kosmetyków – kiedy jest ciepło też staram się wybierać lekkie formuły i nakładać na twarz zdecydowanie mniejszą ich ilość 🙂
Uwielbiam lekkie i naturalne makijaże 🙂 Ja latem nawet staram się często nie sięgać po żadne podkłady czy pudry. Ale to zależy od dnia i stanu mojej skóry 🙂
Jakie urocze opakowania :>