Kobiety to najbardziej zmienne istoty na świecie. Czasem pragną swoimi perfumami przyciągać mężczyzn i wzbudzać zazdrość w kobietach, a innym razem otulają się czystością i niewinnością.
Perfumy to prawdziwa kobieca broń. W zależności od ich nut zapachowych, a także mocy możemy zmieniać sposób w jaki jesteśmy odbierane. Mocna ambra doda nam seksapilu, róża kobiecość, a cytrusy lekkości. Zapachy dobieramy nie tylko do okazji, ale również pory dnia czy roku. Jaki jednak wybrać zapach na dzień, gdy nasze nosy są przewrażliwione, a nam zależy na lekkości, delikatności i świeżości? Odpowiedź może być tylko jedna – zapachy Clean.
Clean, czyli świeżość i czystość
Clean to amerykańska marka, która swój pierwszy zapach wypuściła na rynek 15 lat temu. Jej założycielka postanowiła przedefiniować perfumy tworząc niezwykle proste, nienachalne zapachy zainspirowane kostką mydła. Jej celem było tworzenie nostalgicznych kompozycji, które cofną nas w czasie, zapewnią nam komfort i ucieczkę od codzienności. Ich przewodnim nurtem jest minimalizm, który objawia się zarówno w samych zapachach, jak i ich flakonach. Są proste, a zarazem piękne. Każda z 60 ml buteleczek została stworzona z barwionego na inny kolor szkła, które idealnie odpowiada skrytym w nich nutom. Nie znajdziecie tu zbędnych napisów, obietnic czy zdobień.
Czystość to również dbałość o naturę
Markę Clean wyróżnia jeszcze jedna bardzo ważna kwestia, czyli ich dbałość o środowisko. Jest to jedna z pierwszych zapachowych „zielonych” firm. Opakowania są wykonane z materiałów odzyskanych w procesie recyklingu i nadają się do ponownego przetworzenia. Tusze bazują na wodzie i są nietoksyczne, tak samo jak alkohol, który produkowany jest na bazie kukurydzy. Dodatkowo zawiera aloes dla lepszej tolerancji skórnej. Z kukurydzy powstaje również celofan i jest kompostowalny, a do samej produkcji stosowana jest energia solarna.
Lekkość, świeżość i nienachalność
W gamie perfumy Clean dostępnych jest sześć kompozycji inspirowanych prostotą i czystością. Są lekkie niczym powietrze, otulające jak bawełna i nieskazitelne jak deszcz. Perfumy te świetnie sprawdzają się w layeringu, czyli w łączeniu różnych zapachów. Dysponując dwoma lub trzema flakonami z tej linii możecie tworzyć własne, które zachwycą Was swoją unikalnością. Za poszczególne perfumy są odpowiedzialnie inni perfumiarze. Zapach, który mnie oczarował, czyli Cool Cotton stworzył Richard Herpin, który jest twórcą wielu perfum spod szyldu Marc Jacobs. Określa on Cool Cotton jako „unikalną kombinację “bielizny schnącej na słońcu” i cytrusów”. Opis ten jest w pełni trafiony, ale obawiam się, że dla większości z Was może brzmieć banalnie lub nudno. Tak jednak zdecydowanie nie jest. Są to perfumy, który pięknie układają się na skórze i cudownie nas otulają. To taki płaszcz dający nam poczucie ciepła i radości. Cool Cotton to idealne połączenie świeżości owoców, lekkości i delikatności kwiatów oraz przytulności piżma i miodu. Nie ma tu gamy przerysowania czy przytłoczenia.
Arbuz, jaśmin i piżmo
W nutach głowy Cool Cotton znajdziemy liście magnolii, arbuza i grejpfruta. W pierwszej chwili to właśnie grejpfrut z arbuzem są najbardziej wyczuwalne, zapewniają dawkę świeżości z delikatną nutką cierpkości. Następnie dochodzi do nas kwiatowa lekkość lnu, jaśminu i konwalii. Idealnie łączą się z owocami tworząc piękną, delikatną mieszankę. Podstawą zapachu jest za to piżmo, miód i cedr, które dodają mu równowagi i sprawiają, że przyjemnie nas otula. Jest to zapach, który trzyma się blisko skóry i nie będzie uciążliwy nawet dla bardzo wrażliwych nosów. Jest to woda toaletowa, więc nie możemy się po niej spodziewać całodziennej trwałości, ale na pewno przez kilka (4-5) godzin będzie wyczuwalna.
Perfumy Clean to idealna propozycja na dzień, zapachy te stapiają się ze skórą, zapewniając nam niezwykły aromatyczne otulenie i komfort. Można z powodzeniem sięgać po nie przez cały rok, a także stanowią idealny pomysł na prezent. Dzięki ich lekkości i prostocie przypadną do gustu większości kobiet. Pełną kolekcję perfum Clean znajdziecie w Perfumeriach Douglas, cena 60 ml flakonu to 185 zł.
32 komentarze
Wow, pięknie, iście wakacyjne zdjęcia! Co do samego zapachu, jesteś pierwszą osobą, u której o nich czytam i chętnie sprawdziłabym jakąś próbkę, czy mojemu nosowi by się spodobały 🙂
Widziałam je już na Twoim insta. Te perfumy to potwierdzenie, że prostota jest najlepszym kluczem do osiągnięcia ideału…
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Cotton brzmi ciekawie. Bardzo lubię takie świeże zapachy!
Łeeee nie znam tych perfum kompletnie.
ja też nie, ale planuje to nadrobić:D
Zapach wydaje się dla mnie ciekawy, ale musiałabym go powąchać w Douglasie. O samej marce dowiedziałam się dopiero teraz od Ciebie;)
Bardzo przyjemne i urokliwe są te zapachy. Poznałam praktycznie całą gamę:). Moje dwa ulubione to AIR i SKIN:), choć każdy jeden coś w sobie ma.
Przy najblizszej okazji powącham, ciekawią mnie nuty zapachowe 🙂
Konwalia tak ale arbuz? Muszę powąchać!
Muszę je kiedyś przetestować, chodź nie znałam ich wcześniej. Pozdrawiam
Zapachu nie znam, ale flakonik bardzo mi sie podoba 🙂 Chętnie sprawdzę czy zapach przypadnie mi do gustu 🙂
Zaciekawiłaś mnie tym zapachem i to bardzo. Z chęcią go sprawdzę w najbliższych dniach i może zabiorę ze sobą do domu. Lubię tego typu pozycje i mogą do mnie trafić 🙂
zapach prania to mój ulubiony, a jeszcze z cytrusami to już w ogóle musi być hit. Lubię rześkie i świeże zapachy i jestem pewna, że ten przypadłby mi do gustu. ps zachwycające zdjęcia!
Mysle, że bardzo ten zapach przypadłby mi do gustu 😉 i ma ciekawy flakonik o ładnym kolorze, pozdrawiam 😉
Czytałam już ostatnio o nim i muszę przyznać, że mnie zainteresował 😉
Ja w ogóle jestem dziwną kobietą, bo perfumy dla mnie nie mają takiego znaczenia jak dla większości pań 😉
Widziałam te wody na innych blogach. Raczej nie moja kategoria zapachowa 😉 Nie przepadam za świeżakami 😉
Mógłby mi się spodobać ☺
wow przepiękne zdjęcia <3 zapach chętnie poznam osobiście
Muszę je koniecznie powąchać, wyglądają mega zachęcająco 🙂
Super inicjatywa stworzenia opakowania z recyklingu – to samo mnie już zachęca by spróbować tych perfum
Nie znałam tej marki, ale bardzo mnie zaciekawiłaś.
Jestem ciekawa zapachu tych perfum ^^ Bardzo mnie nimi zaciekawiłaś 😀
Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Uwiebiam zapach suszonego na słońcu prania!
Aniu, zdjęcia bomba! <3
Czytałam już o nich u Ani i czas powąchać 🙂
kocham te perfumy
Nie znam zapachu 🙂 Ale Ty fajnie się prezentujesz z perfumami 😉
Nie poznałam jeszcze tej marki, ale zaciekawiłaś mnie tymi zapachami 🙂
To niestety nie mój zapach już bardziej podoba mi się sisley choć to też nie jest taki zapach jaki mogabym używać na codzień – jestem z tych co lubią jadore i podobne cuda. 🙂
Pisałam już u Saurii, że muszę go powąchać i w ogóle inne zapachy w tym klimacie, bo baaaardzo takie lubię! 🙂
Wow, jakie cudowne zdjęcia! Jestem bardzo ciekawa perfum, uwielbiam zapach czystości i świeżego prania. Muszę przy okazji w Douglasie ich 'spróbować'. Pozdrawiam <3.
Tych akurat nie znam ale też mam zawsze flakonik moich ulubionych 🙂 Piękne zdjęcia 🙂