Wojna pomiędzy miłośniczkami matu i połysku na ustach trwa od kilku sezonów. Każdy trend ma zagorzałe grono miłośniczek o czym doskonale wie marka bareMinerals.
Co sezon otrzymujemy propozycję nowych trendów, które będę rządzić w danym kwartale. Ostatnio mówi się, ze przemija moda na matowe usta, na rzecz błyszczącego wykończenia. Przyznam szczerze, że trendów nie traktuję zbyt poważnie i w mojej kosmetyczne znajdziecie zarówno pokaźne grono matowych, jak i błyszczących szminek. Zgadzam się jednak, co do jednego, już nikt z nas nie chce mocno przesuszających formuł, które powodują dyskomfort i po kilku godzinach wyglądają nieatrakcyjnie na ustach. Szukamy kosmetyków, które zaoferują nam oczekiwane wykończenie, a także nawilżenie i wygładzenie. Marka bareMinerals przygotowując swoje nowości pomyślała zarówno o miłośniczkach matu, jak i połysku, tworząc dwie genialne linie szminek, które pokocha każda z nas. Poznajcie matowe Mat Gen Nude oraz połyskujące Statement.

Mat Gen Nude – komfortowy mat
Szminki Mat Gen Nude (95 zł) to mat na miarę XXI wieku. To co wyróżnia je na tle konkurencji (w szczególności mowa tu o tańszych szminkach) to niezwykle kremowa formuła, która delikatnie zastyga na mat nie tworząc nieprzyjemnej skorupy na ustach. Są praktycznie niewyczuwalne na wargach, nie powodują nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia czy przesuszenia ust, a także się nie kleją. Ich formuła jest lekka niczym pianka, dzięki czemu przyjemnie otulają usta oferując im delikatne nawilżenie i ochronę przed czynnikami zewnętrznymi. Do zalet możemy z pewnością zaliczyć również bardzo wysoką pigmentację oraz przyjemny waniliowy zapach. Szminki nie zawierają parafiny i nie są testowane na zwierzętach.

Szminki Mat Gen Nude zostały wyposażone w gąbeczkowy płaski aplikator, który umożliwia szybką i precyzyjną aplikację, z łatwością obrysujemy nim kontur ust, a także wypełnimy kolorem całe wargi. W czasie nakładania szminki nie smużą i nie tworzą prześwitów, a także nie wypływają poza kontur ust. Już jedna warstwa zapewnia pełne krycie. Usta wyglądają zdrowo i jedwabiście gładko. Od kiedy pamiętam moje usta nie współpracują z bardzo jasnymi, trupimi odcieniami i niestety w przypadku najjaśniejszego odcienia ten problem również wystąpił. Zbiera się lekko w załamaniach warg, a także podkreśla wszelkie suchości oraz niedoskonałości warg. Taki jest jednak urok moich ust i nie winię za to samej szminki. Reszta kolorów wygląda fenomenalnie i nie rozstaję się z nimi od kilku tygodni. Ze względu na bardzo komfortową formułę te szminki nie są tak samo trwałe jak np. Kat Von D Everlasting Liquid Lipstick. Na moich ustach wytrzymują około 5 godzin pod warunkiem, że nie jem bardzo tłustych potraw.

Szminki Mat Gen Nude zostały stworzone z myślą o miłośniczkach odcieni nude, które od dawna szukają idealnego odcienia dla siebie. Marka bareMinerals tak opracowała swoją gamę kolorystyczną, aby każdy mógł znaleźć idealny odcień dla swojej karnacji czy odcienia ust. Niezależnie czy szukamy delikatnego dziennego odcienia nude czy wręcz kredowego koloru, który stopi się z naszą karnacją, na pewno znajdziemy ideał dla siebie. Gama szminek Mat Gen Nude składa się z aż 20 odcieni, a w polskiej Sephora dostępnych jest 10 z nich. Najjaśniejszym odcieniem jaki posiadam jest Kissyface, który jest bardzo jasnym delikatnym różem, który pokochają miłośniczki bardzo mocno rozbielonych ust. Wink to odrobinę ciemniejszy kolor, w którym są mocno widoczne brzoskwiniowe tony. Jest to idealny odcień do intensywnego smoky eye. Pozostała dwójka to moi absolutni ulubieńcy. Swag to piękny zgaszony róż, który na pewno przypadnie do gustu większości z Was, a Juju to jego odrobinę ciemniejszy brat.

Statement, czyli piękny połysk
Alternatywą dla matu są przepiękne szminki Statement (99 zł/3,5 g), które zapewniają ustom cudowny, głęboki połysk. To za co pokochałam je od pierwszego użycia to przepiękna gama kolorystyczna, a także rewelacyjna formuła, która jest prawdziwie unikatowa. Z jednej strony jest bardzo lekka i praktycznie niewyczuwalna na ustach, a z drugiej niesamowicie kremowa i otulająca. Jest bardzo zbalansowana i komfortowa w noszeniu, a dodatkowo zapewnia ustom nawilżenie, co jest w szczególności ważne w okresie zimowym.

Nie mam najmniejszych zastrzeżeń do pigmentacji szminek, już pierwsza warstwa zapewnia idealne krycie bez smug, a nałożenie kolejnych delikatnie pogłębia efekt. Nawet w przypadku bardzo ciemnych odcieni nie mamy problemów z nierównością koloru czy tworzeniem się plam. Szminka nie wypływa poza kontur ust, a także jak na tak lekką formułę jest zaskakująco trwała. Jeżeli ograniczymy się do picia i jedzenia lekkich potraw to z powodzeniem przetrwa nawet 5 godzin. Co ważne w przypadku ciemnych odcieni schodzi z ust w miarę równomiernie, ale należy pamiętać, że to zależy również od rozmiaru naszych ust czy nawyków.

Gama kolorystyczna serii Statement składa się z 10 pięknych, wyrazistych odcieni. Wszystkie mają piękne soczyste wykończenie, które optycznie powiększa usta i sprawia, że wyglądają na jędrniejsze i gładsze. Mam cztery odcienie i tylko jeden z nich posiada ledwo widoczne drobinki, reszta ma wykończenie kremowe bezdrobinkowe. Odcieniem z drobinkami jest Tease, czyli słodki, dziewczęcy róż. Ten odcień na pewno przypadnie do gustu miłośniczkom lekkiego makijażu. Flash to piękna neutralna czerwień. Rewelacyjnie wygląda zarówno nałożona prosto ze sztyftu, jak i delikatnie wklepana opuszkami palców. Moim absolutnym ulubieńcem jest Alpha, czyli piękny wyrazisty róż, który w pełnej okazałości mogliście zobaczyć w mojej recenzji podkładu BarePRO. Ostatni odcień to piękne bordo Nsfw. Jeżeli jesteście miłośniczkami mocno zaznaczonych ust, to ten odcień będzie Waszym nowym ulubieńcem.

Jestem pod ogromnym wrażeniem ostatnich nowości marki bareMinerals i nie ukrywam, że równie mocno pokochałam obydwie formuły szminek. Szminki Mat Gen Nude to idealna propozycja dla miłośniczek matu, a także delikatnych odcieni nude, a Statement pokochają wielbicielki połysku i mocnych kolorów. Ja z równą przyjemnością sięgam po obydwie formuły i z żadną z nich nie umiałabym się już rozstać. Zachęcam Was do sięgnięcia po przynajmniej jedną z tych szminek. Sądzę, że będziecie z nich bardzo zadowolone i wrócicie po kolejne odcienie. Kosmetyki marki bareMinerals są dostępne na wyłączność w Perfumeriach Sephora.
76 komentarzy
U mnie soczyste czerwienie bardziej przechodzą w wersji połysku. Matowe za to lubię ciemne, ciężkie odcienie 😉
(chociaż tak naprawdę to nic się nie sprawdza poza bezbarwnym Carmexem :D)
W takim razie czerwień Flash powinna Cię zainteresować. Ma piękny połysk, rewelacyjną pigmentację i nie wysusza ust! Ja za Carmexem nie przepadam, ale muszę przyznać, że nieźle regeneruje usta 🙂
ładne kolory
Ja ostatnio zakochałam się w matach na moich ustach.
W takim razie koniecznie zwróć uwagę na matowe nudziaki. Są boskie 🙂
Piękny jest ten jagodowy kolor błyszczącej szminki;) U mnie tylko błysk, bo matów nie mogę używać. zbyt wybrzuszają mi usta ;((
Ta formuła matowych szminek jest bardzo komfortowa i nie przesusza ust, więc mogłaby się u Ciebie sprawdzić 🙂 A jagoda faktycznie jest piękna 🙂
szminki Statement wyglądają pięknie na ustach, ale dwie najjaśniejsze matowe pomadki – tandeta :/
W ostatnim czasie częściej sięgam po matowe odcienie 🙂
Uwielbiam matowe wykończenie na ustach, ta kremowa konsystencja to zdecydowanie duży plus dla tej marki 🙂
Formuła jest niezwykle kremowa i lekka, na ustach jest praktycznie niewyczuwalna.
Jakie piękne usta. Super.
Kolorki są świetne. Ja na co dzień do pracy nie maluję ust bo nie mam czasu aby je potem poprawiać w ciągu dnia, ale na większe wyjścia lubię zaszaleć z kolorem 🙂
W takim razie na dzień polecam wersję matową, jest bardzo lekka, a zarazem trwała. Spokojnie wytrzyma przez kilka godzin bez poprawek. Kolory też są idealne do pracy 🙂
Oba wykończenia świetne! Chyba kupię po
prostu po jednej z obu rodzajów 🙂
Świetne odcienie <3
Polecam! Jestem przekonana, że będziesz zadowolona z obydwóch formuł 🙂
Te matowe nudziaki to coś dla mnie 🙂
Ja polysków nie lubię bo są zbyt "lepkie" ale kolory mają genialne! Matowe lubie w każdej kolorystycę 🙂
przepiękne kolory, bardziej skłaniam się w stronę matów 🙂
Piekne kolorki! jak dla mnie to obojetnie ale bardzej wole matte albo satin matte 🙂
Ja kupuję obydwie wersje – są piękne!
Maty ostatnio mi się bardziej podobają 🙂
ta marka mnie ostatnio jakos bardzo pociąga.. 😀 kolory są boskie!
Nie dziwię się, ich nowości są fenomenalne 🙂
odcień Juju bardzo mi się spodobał
Juju jest moim ulubieńcem, pięknie wygląda na ustach!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Proszę o nie pozostawianie linków reklamujących blogi.
piękny post:) najbardziej na twoich ustach podoba mi się Wink i Swag, takie śliczne dzienne kolory:)
Z tej dwójki polecam Swag, ma genialną, kompletnie bezproblemową formułę 🙂
Bardzo ładnie się prezentują 😉
Ja zdecydowanie wybieram mat 😉
Te kolory prezentują się przepięknie 🙂
Wszystkie kolory prezentują się przepięknie 🙂
Pierwszy raz postawiłabym na mat. Piękne kolory i na dodatek wynik – czyli 5h na ustach – to świetny wynik.
wow zarówno maty jak i błyszczące pomadki wyglądają ślicznie, gdybym miałam wybierać to chyba nie mogłabym się zdecydować 🙂
Mi też ciężko byłoby wybrać tylko jedną z nich. Obydwie formuły są fenomenalne 🙂
Przepiękne odcienie <3 Sama zdecydowałabym się na połysk i komfort, jestem delikatnie zmęczona wszechobecnym matem ! Ale … jeśli miewam chwile tęsknoty za matem to posiadam taką kolekcję matowych pomadek,że raczej nowych już nie potrzebuję 😀 🙂
Ja też powoli nudzę się matami i coraz częściej sięgam po połysk. Jest to dużo bardziej komfortowa formuła i nawet nie przeszkadza mi fakt, że jest mniej trwała.
Matowe piękne mają kolory 🙂
chcę wszystkie <3
Sandicious
Ja zawsze wybieram MAT! Uwielbiam takie wykończenie na ustach 🙂
Odcienie tych matowych pomadek są przepiękne!
W takim razie serdecznie polecam Ci matowe Mat Gen Nude! Są bardzo komfortowe, nie przesuszają ust i są trwałe! W szczególności polecam dwa ciemniejsze odcienie.
Dziś akurat byłam w Sephora i oglądałam te płynne pomadki – rzeczywiście mają lekką otulającą formułę:). I piękne odcienie – mi wpadł w oko Wink i Swag;).
Daj znać czy się skusisz na jedną z nich. Moim zdaniem ich formuła jest rewelacyjna!
Zachwycające kolory! I choć zaliczam się do fanek matowych ust i błyszczących, czy perłowych szminek w toaletce może mam z kilka sztuk, rzadko używanych, to dla koloru Nsfw mogłabym trochę odejść od reguły i postawić na błysk 🙂
Ja nie ograniczam się do jednego wykończenia i lubię zarówno maty, jak i połysk czy metaliki. Najważniejsze, żeby formuła była komfortowa w noszeniu i ładnie wyglądała na ustach.
Wszystkie mi się podobają 🙂 Jednak chyba stawiam na maty 😉
Obie wersje mi się podobają 😀
Piękne kolory. Ja chyba wolę maty, chociaż ostatnio wygrywa połysk ze względu na spore przesuszenie ust.
lubię i maty i połyski, choć ostatnio częściej goszczą u mnie maty 🙂
Piękne kolory! 😉
Kolor Nsfw wygląda nieziemsko 🙂
Wszystkie piękne, a te matowe wydają się mieć fajną formułę, muszę zobaczyć je na żywo 🙂
Koniecznie je obejrzyj, sądzę, że przynajmniej jeden z tych odcieni wróci z Tobą do domu 🙂
Podejrzewam, że akurat żaden z tych odcieni, by mi nie pasował 😉
Sama różnie używam szminek – czasami maty, czasami błysk. Wszystko zależy od humoru 🙂 Tutaj zarówno jedna, jak i druga propozycja jest super <3
Szminki używam tylko na wielkie wyjścia i chyba jednak preferuję mat:D
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
mnnn!!! Ale cudowne kolorki !! Oczywiście maty bardziej do mnie przepadaja, ale wszytskie mi się podobaja 🙂 Buziaki :*
Ja jakoś specjalnie ni przepadam za pomalowanymi ustami, ale jeśli już, to zdecydowanie mat. Nie lubię na ustach tych wszystkich połyskujących kosmetyków.
Piękne te nudziaczki! Bardzo w moim guście! Choć na Twoich ustach te błyszczące wymiatają! <3
Ciężko jest wskazać faworyta, obydwie formuły są fenomenalne!
Piękne kolory 🙂
Bardzo trudno odpowiedzieć na to pytanie z tytułu postu. Jednak chyba sporo zależy. Ze zdjęć najbardziej się podobają błyszczące 😉
Na zdjęciach faktycznie ładniej wygląda wersja z połyskiem. Na żywo obydwie wyglądają równie dobrze, ciężko jest wybrać faworyta 🙂
Typowego błysku nie lubię, ale metaliczne, satynowe są wg mnie równie piękne jak matowe. Wszystko zależy od reszty makijażu i… nastroju 😉
Pięknie się te szminki prezentują, szkoda tylko że nie mają trochę niższej ceny 😉
O metalicznych szminkach niedługo napiszę! Mają rewelacyjną formułę i niewiele kosztują, pozycja obowiązkowa w każdej kosmetyczce!
Wszystkie kolory cudowne
Ja jestem wierna matowym pomadką.
W takim razie koniecznie zwróć uwagę na Mat Gen Nude, mają rewelacyjną formułę!
Piękne kolory i pięknie pokazane, ja gustuję i w macie i w połysku wszystko zależy gdzie wychodzę 🙂
Cieszę się bardzo, że Ci się podobają 🙂
Podobają mi się kolory tych błyszczyków.
Jak dla mnie to tylko mat poproszę 🙂
Ja najbardziej lubię coś pomiędzy, czyli wykończenie kremowe 🙂
Na ustach wyglądają przecudnie 😉
Zarówno mat jak i połysk prezentują się przepięknie. Gama kolorystyczna również przypadła mi do gustu.
:*