W zeszłym
tygodniu zrecenzowałam dla Was śmierdziucha z Rimmela, a dzisiaj dla odmiany
i utrzymania równowagi na blogu napiszę o błyszczyku, który mogłabym wąchać
cały dzień ;). L’Oreal Caresse wpadł w moje łapki na początku miesiąca i bardzo
szybko stał się moim ulubionym błyszczykiem ostatnich miesięcy.
tygodniu zrecenzowałam dla Was śmierdziucha z Rimmela, a dzisiaj dla odmiany
i utrzymania równowagi na blogu napiszę o błyszczyku, który mogłabym wąchać
cały dzień ;). L’Oreal Caresse wpadł w moje łapki na początku miesiąca i bardzo
szybko stał się moim ulubionym błyszczykiem ostatnich miesięcy.
Lip Stain
L’Oreala został zamknięty w małe i niezwykle poręczne opakowanie w kolorze złota.
Tubka jest elegancka oraz wytrzymała na zniszczenia (od kilku dni noszę ją
wrzuconą luzem do torby i nie zauważyłam żadnych rys lub wgnieceń). Aplikator
błyszczyka ma ciekawy kształt serca, które umożliwia wygodną i dokładną
aplikację produktu na usta. Moim zdaniem jest to jeden z bardziej udanych aplikatorów
na rynku, świetnie dopasowuje się do
kształtu ust i nawet przy ciemnych kolorach możemy szybko i zaaplikować produkt.
W opakowaniu znajduje się 6 gram błyszczyka, który kosztuje około 40zł.
L’Oreala został zamknięty w małe i niezwykle poręczne opakowanie w kolorze złota.
Tubka jest elegancka oraz wytrzymała na zniszczenia (od kilku dni noszę ją
wrzuconą luzem do torby i nie zauważyłam żadnych rys lub wgnieceń). Aplikator
błyszczyka ma ciekawy kształt serca, które umożliwia wygodną i dokładną
aplikację produktu na usta. Moim zdaniem jest to jeden z bardziej udanych aplikatorów
na rynku, świetnie dopasowuje się do
kształtu ust i nawet przy ciemnych kolorach możemy szybko i zaaplikować produkt.
W opakowaniu znajduje się 6 gram błyszczyka, który kosztuje około 40zł.
L’Oreal
Caresse to połączenie staina z błyszczykiem, które zostało ściągnięte ze
wszystkim znanej marki Yves Saint Laurent. Pierwsza warstwa produktu barwi
usta, a druga nadaje im pięknego połysku i potęguje kolor. Kupując ten produkt
musimy się liczyć z tym, że na każdych ustach może wyglądać zupełnie inaczej.
Na naturalnie jasnych wargach może przybrać kolor taki jak w opakowaniu, jednak
na ciemnych (tak jak moje) wygląda dużo ciemniej. W moim przypadku z jasnego
różu przeistacza się w bardziej malinowy, zdecydowany kolor.
Caresse to połączenie staina z błyszczykiem, które zostało ściągnięte ze
wszystkim znanej marki Yves Saint Laurent. Pierwsza warstwa produktu barwi
usta, a druga nadaje im pięknego połysku i potęguje kolor. Kupując ten produkt
musimy się liczyć z tym, że na każdych ustach może wyglądać zupełnie inaczej.
Na naturalnie jasnych wargach może przybrać kolor taki jak w opakowaniu, jednak
na ciemnych (tak jak moje) wygląda dużo ciemniej. W moim przypadku z jasnego
różu przeistacza się w bardziej malinowy, zdecydowany kolor.
Konsystencja
produktu jest bardzo kremowa i bez problemu rozprowadza się na ustach. Przy
nałożeniu dwóch warstw delikatnie się klei, ale dzięki temu ma niezwykłą
trwałość. Na moich ustach wytrzymuje nawet 4 godziny mimo jedzenia, picia i drobnych
przekąsek. Przyznacie, że wynik jest świetny. Gdy wierzchnia „błyszczykowa” warstwa
już się zetrze, na ustach nadal pozostaje soczysty kolor, który później
równomiernie znika z ust.
produktu jest bardzo kremowa i bez problemu rozprowadza się na ustach. Przy
nałożeniu dwóch warstw delikatnie się klei, ale dzięki temu ma niezwykłą
trwałość. Na moich ustach wytrzymuje nawet 4 godziny mimo jedzenia, picia i drobnych
przekąsek. Przyznacie, że wynik jest świetny. Gdy wierzchnia „błyszczykowa” warstwa
już się zetrze, na ustach nadal pozostaje soczysty kolor, który później
równomiernie znika z ust.
Dotychczasowe
przygody z lip stainami nauczyły mnie, że ten typ produktu wysusza ust. L’Oreal
Caresse bardzo miło mnie zaskoczył. Nosiłam go na ustach przez kilka dni z
rzędu i nie zauważyłam żadnych przesuszeń. Nie jest to także produkt
nawilżający, ale od tego mam balsamy i ochronne pomadki 🙂
przygody z lip stainami nauczyły mnie, że ten typ produktu wysusza ust. L’Oreal
Caresse bardzo miło mnie zaskoczył. Nosiłam go na ustach przez kilka dni z
rzędu i nie zauważyłam żadnych przesuszeń. Nie jest to także produkt
nawilżający, ale od tego mam balsamy i ochronne pomadki 🙂
Na deser
zostawiłam sobie zapach produktu. Moim zdaniem pachnie jak malinowa Mamba i na
całe szczęście mimo częstych aplikacji, zapach ani trochę mi się nie znudził. Rimmel
ucz się od L’Oreal!
zostawiłam sobie zapach produktu. Moim zdaniem pachnie jak malinowa Mamba i na
całe szczęście mimo częstych aplikacji, zapach ani trochę mi się nie znudził. Rimmel
ucz się od L’Oreal!
Podsumowując
produkt skradł moje serce. Łatwa aplikacja, długotrwały kolor i połysk, piękny zapach,
brak wysuszania oraz równomierne znikanie z ust. Mnie osobiście nic więcej nie
potrzeba. Jeżeli nie przeszkadza Wam fakt, że produkt na ustach wygląda
ciemniej niż w opakowaniu, to serdecznie polecam L’Oreal Caresse Lip Stain 🙂
produkt skradł moje serce. Łatwa aplikacja, długotrwały kolor i połysk, piękny zapach,
brak wysuszania oraz równomierne znikanie z ust. Mnie osobiście nic więcej nie
potrzeba. Jeżeli nie przeszkadza Wam fakt, że produkt na ustach wygląda
ciemniej niż w opakowaniu, to serdecznie polecam L’Oreal Caresse Lip Stain 🙂
22 komentarze
Żadnych rysek?! :> a apilkator jest poprostu świetny! Jeden z lepszych na rynku jak to powiedziłaś 🙂
Żadnych, też byłam zdziwiona 🙂 Aplikator jest genialny!
Śliczny produkt, zarówno z zewnątrz, jak i w środku, kolor na Twoich ustach prezentuje się bosko 😉 Poczułam się skuszona, ale wydanie 40zł na produkt do ust z moim obecnym budżetem to niestety rozpusta, na którą nie mogę sobie pozwolić 😛
Trzeba poczekać na promocję. Na pewno niedługo któraś z drogerii przeceni L'Orealowe lip stainy 🙂
W Super-Pharmie od 28 lutego błyszczyki L'Oreal Caresse będą w promocji minus 20% 🙂
Kolor mi się podoba, ale nie jestem ostatnio przekonana do błyszczyków, więc musiałabym zobaczyć na sobie, czy mi w ogóle taki efekt pasuje 🙂 Opakowanie bardzo mi się podoba!
Ten produkt nie jest w 100% błyszczykiem, więc może Ci się spodobać 🙂
bardzo fajny kolor 🙂
Nie lubię nosić błyszczyków, ale na kimś lubię pooglądać. Ten wygląda super na Tobie 🙂
Ładnie prezentuje się na ustach.
Tak soczyście 🙂
pięknie się prezentuje ! 🙂 ale cena mnei skutecznie odstrasza 🙁
szkoda, że kolor nie wychodzi taki jak w opakowaniu, ale na Twoich ustach też ładnie się prezentuje.
Ja raz go kocham, a raz go nienawidzę..
fajny ale wole standardowe pomadki 😉
wygląda ładnie, może i mnie przekona:)
Cudnie wyglądana na ustach 🙂 Daje bardzo naturalny efekt 😉 Muszę go mieć ;))
W wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*
ja niestety nie podzielam zachwytów buuuuuu
Czym Ci podpadł?
wow jak on się mieni! widzę szał panuje na Loreala 🙂
śliczny kolorek na ustach wyszedł 🙂 pozdrawiam Marlenails
slicznie wygladaja na ustach i sa bardzo wydajne
Muszę spróbować :p