W zeszłym
tygodniu w drogeriach pojawiła się najnowsza kolekcja Catrice Hollywood’s
Fabulous 40ties. W jej skład wchodzą lakiery, dwie palety cieni, piękny róż,
szminki oraz żel do brwi i błyszczyk. Mimo wielkiej pokusy zdecydowałam się na
zakup tylko jednej rzeczy, czyli tytułowej palety 02 Hollywood Boulevard.
tygodniu w drogeriach pojawiła się najnowsza kolekcja Catrice Hollywood’s
Fabulous 40ties. W jej skład wchodzą lakiery, dwie palety cieni, piękny róż,
szminki oraz żel do brwi i błyszczyk. Mimo wielkiej pokusy zdecydowałam się na
zakup tylko jednej rzeczy, czyli tytułowej palety 02 Hollywood Boulevard.
Paleta
składa się z czterech cieni w jesienny kolorach brązów i fioletów. Całość jest zapakowana w standardowe dla marki
przeźroczyste pudełeczko, które specjalnie dla tej kolekcji zostało udekorowane
uroczym wzorem kwiatowym. W opakowaniu znajduje się w sumie 8 gram produktu i
kosztuje około 19zł. Cała kolekcja jest dostępna w drogeriach Natura.
składa się z czterech cieni w jesienny kolorach brązów i fioletów. Całość jest zapakowana w standardowe dla marki
przeźroczyste pudełeczko, które specjalnie dla tej kolekcji zostało udekorowane
uroczym wzorem kwiatowym. W opakowaniu znajduje się w sumie 8 gram produktu i
kosztuje około 19zł. Cała kolekcja jest dostępna w drogeriach Natura.
Tak jak
wspomniałam kolorystyka cieni jest idealna na jesień. W palecie znajdują się
dwa piękne brązy. Mniejszy jest w odcieniu pięknej, ciemnej czekolady i ma bardzo ładny połysk. W opakowaniu możemy
dostrzeć maleńkie drobinki, ale nie musimy się ich obawiać, bo w czasie
aplikacji się nie obsypują oraz nie są widoczne na oczach. Drugi brąz jest
zdecydowanie jaśniejszy i ma trochę zimniejszy odcień. Jego wykończenie jest
bardziej satynowe niż jego poprzednika. Kolejne dwa cienie to delikatny róż
oraz piękny fiolet. Róż to standardowy baby pink. Jego krycie jest
półtransparentne, dzięki czemu nadaje oczom pięknej poświaty i nada się
idealnie do rozjaśniania i do „rozróżawiania ” innych odcieni w palecie. Jeżeli
jesteście fankami różowych rozświetlaczy, to sądzę, że bardzo polubicie się z
tym odcieniem. Na koniec został nam piękny ciemny fiolet. Jak widzicie na
swatchach jego krycie wypada najgorzej z całej czwórki, ale ma to swoje plusy,
bo trudniej jest zafundować sobie nim efekt podbitego oka. Jego wykończenie
jest matowe.
wspomniałam kolorystyka cieni jest idealna na jesień. W palecie znajdują się
dwa piękne brązy. Mniejszy jest w odcieniu pięknej, ciemnej czekolady i ma bardzo ładny połysk. W opakowaniu możemy
dostrzeć maleńkie drobinki, ale nie musimy się ich obawiać, bo w czasie
aplikacji się nie obsypują oraz nie są widoczne na oczach. Drugi brąz jest
zdecydowanie jaśniejszy i ma trochę zimniejszy odcień. Jego wykończenie jest
bardziej satynowe niż jego poprzednika. Kolejne dwa cienie to delikatny róż
oraz piękny fiolet. Róż to standardowy baby pink. Jego krycie jest
półtransparentne, dzięki czemu nadaje oczom pięknej poświaty i nada się
idealnie do rozjaśniania i do „rozróżawiania ” innych odcieni w palecie. Jeżeli
jesteście fankami różowych rozświetlaczy, to sądzę, że bardzo polubicie się z
tym odcieniem. Na koniec został nam piękny ciemny fiolet. Jak widzicie na
swatchach jego krycie wypada najgorzej z całej czwórki, ale ma to swoje plusy,
bo trudniej jest zafundować sobie nim efekt podbitego oka. Jego wykończenie
jest matowe.
Kolory
cieni są śliczne, pigmentacja fantastyczna, ale niestety mam małe zastrzeżenie
do sposobu w jaki cienie zachowują się w czasie aplikacji. Niestety mimo, że
ich konsystencja jest kremowa, na powiekach stają się dosyć tępe i trzeba z
nimi trochę popracować zanim wszystkie kolory dobrze się ze sobą połączą, a
brzegi ładnie się rozblendują. Oczywiście w procesie aplikacji pomocne są
pędzle oraz doświadczenie i osoba, która od dłuższego czasu się maluje nie
powinna mieć z nimi większych problemów. Nowicjuszkom niestety nie polecam.
Cienie mają bardzo dobrą trwałość i na bazie nie znikają z moich powiek przez
cały dzień. Na całe szczęście nie obsypują się.
cieni są śliczne, pigmentacja fantastyczna, ale niestety mam małe zastrzeżenie
do sposobu w jaki cienie zachowują się w czasie aplikacji. Niestety mimo, że
ich konsystencja jest kremowa, na powiekach stają się dosyć tępe i trzeba z
nimi trochę popracować zanim wszystkie kolory dobrze się ze sobą połączą, a
brzegi ładnie się rozblendują. Oczywiście w procesie aplikacji pomocne są
pędzle oraz doświadczenie i osoba, która od dłuższego czasu się maluje nie
powinna mieć z nimi większych problemów. Nowicjuszkom niestety nie polecam.
Cienie mają bardzo dobrą trwałość i na bazie nie znikają z moich powiek przez
cały dzień. Na całe szczęście nie obsypują się.
Podsumowując
polecam je dziewczynom bardziej doświadczonym w sztuce makijażu, które mają
ochotę wzbogacić swoją kolekcję cieni o nowe jesienne odcienie. Trwałość i
pigmentacja (poza fioletem) są świetne, ale niestety aplikacja może sprawiać
lekkie kłopoty.
polecam je dziewczynom bardziej doświadczonym w sztuce makijażu, które mają
ochotę wzbogacić swoją kolekcję cieni o nowe jesienne odcienie. Trwałość i
pigmentacja (poza fioletem) są świetne, ale niestety aplikacja może sprawiać
lekkie kłopoty.
PS. Na
opakowaniu jest napisane, że cienie zawierają Karmin (Carmine), czyli barwnik
czerwony otrzymywany z suszonych mszyc Cochenille, które żyją na kaktusach. Nie
wiem dlaczego producent postanowił pokreślić ten fakt, ale posłusznie Was o tym
informuję 🙂
opakowaniu jest napisane, że cienie zawierają Karmin (Carmine), czyli barwnik
czerwony otrzymywany z suszonych mszyc Cochenille, które żyją na kaktusach. Nie
wiem dlaczego producent postanowił pokreślić ten fakt, ale posłusznie Was o tym
informuję 🙂
Ocena: 3+/5
Zdecydowałyście
się na zakup palety czy inne kosmetyki znajdujące się w kolekcji bardzie Was
zainteresowały?
się na zakup palety czy inne kosmetyki znajdujące się w kolekcji bardzie Was
zainteresowały?
37 komentarzy
Kolory cieni takie typowo moje, ale w związku z tym, że mam w swojej kolekcji podobne odcienie nie będę powiększała swojej kolekcji 😉 Z nowej limitowanki nic mnie nie zauroczyło, ale może to dlatego, że wszystko jest takie wtórne i powtarzalne. Miałam chęć na jedną szminkę, ale oczywiście dane mi było oblookać jedynie tester :]
Mi niby wszystko się podobało, ale w większości odpowiedniki już mam w swojej kosmetyczce. Na szminki trafiłam wszystkie, ale byłam twarda i postanowiłam nic więcej nie kupować. 🙂
Kolorystyka paletki ciekawa, ale jednak wtórna – mam wrażenie, że widziałam już podobne zestawienia. Niemniej cieszy oko i gdyby nie to, że w swojej kolekcji mam podobne odcienie to pewnie skusiłabym się na nią 🙂
To prawda, że nie ma w niej nic oryginalnego, ale jest za to bardzo uniwersalna i sądzę, że często będę jej używać!
piekna kolorystyka! 🙂
Bardzo nasza 😉
kolor fajne, brązy jak najbardziej chociaż firmy nie znam 🙂 ocena widzę, że niska.. 😉
Gdyby łatwiej się aplikowały na skórę i dodatkowo fiolet miałby lepszą aplikację to dostały by piątkę. 3+ to i tak niezła ocena 🙂
Bardzo fajna paletka. Ja nigdy nie mogę trafić na limitki :<
Niestety nie jest łatwo :/ W mojej Naturze było kilka sztuk, więc może uda Ci się ją jeszcze upolować 🙂
Bardzo mi się podoba ten fiolet.
Fiolet jest bardzo ładny, ale bardziej mi się podoba fiolet z Essence, który Wam niedługo pokażę 🙂
śliczne odcienie, takie dla mnie:)
Jestem nimi zauroczona 🙂
Piękna paletka, ale nie mogę jej kupić :(( mam za dużo brązowych cieni!
Też mam za dużo brązów, ale nie mogłam się powstrzymać 😉
mam tą właśnie paletkę 🙂 zgadzam się, jest ciekawa kolorystycznie, a same odcienie są dobrane tak, że na oku dobrze ze sobą współgrają. Cienie są dość pylące, szczególnie najjaśniejszy róż, ale ogólnie ok. Do tej pory używałam je już dwa razy i jestem zadowolona. Z limitki mam jeszcze kredkę pod łuk brwiowy i też ok 🙂 reszta produktów mnie jakoś nie przekonała
Na kredkę już się nie załapałam 🙂 W mojej paletce nie mam najmniejszych problemów z różem. Widocznie jakoś paletek jest różna :/
Ta paletka jest lepsza niż ta druga. macałam obie ale się nie zdecydowałam na żadną.
Druga ma bardzo ładne kolory, ale miałam wrażenie, że konsystencja cieni była dużo gorsza.
Tak, dokładnie tak. Jakby się pyliły. Ta zdecydowanie lepsza.
Muszę je obejrzeć, kolory bardzo ładne:)
Spiesz się, bo szybko znika ze sklepowych półek!
Ja kupiłam szminkę i róż z tej kolekcji. Paletki (testery) miały beznadziejną pigmentację. To teraz będę przez Ciebie się zastanawiać, czy może testery były trefne ^^ zła kobieto, kusisz!
Testery często mają dużo gorszą konsystencję i pigmentację, bo ludzie wsadzają do nich brudne/tłuste palce :/
Róż mi się bardzo podobał, ale mam coś podobnego, więc dzielnie go odłożyłam z powrotem na półeczkę 🙂
Bardzo udane kolory na jesień 🙂
Aż przestaje mi przeszkadzać myśl o nadchodzących mrozach 😉
ja skusiłam się na róż, ale widzę, że cienie też piękne 🙂
Róż też piękny! 🙂
bardzo ładne kolorki, moze jeszcze ją gdzieś dorwę:)
Mam nadzieję, że szczęście Ci dopisze, bo jest śliczna!!!!
Fantastyczne kolorki, chociaż ja wolę jednak maty 😉
W tej paletce w sumie dwa maty znajdziesz, bo jasny brąz i fiolet mają wykończenie matowe/półmatowe. Róż i ciemny brąz raczej nie będą dla Ciebie…
raczej nie kupuję takich paletek bo szybko o nich zapominam i zalegają w szufladach – tym razem też tak jest popatrzyłam pomacałam i stwierdziłam że nie dla mnie 🙂 a producent chyba chciał zaznaczyć że w środku jest naturalny barwnik
Też mam problem z szybki zapominaniem o paletach, ale ta wydaje mi się idealna na podróże, przydałby się w niej tylko zamiast różu beżowy mat 🙂
śliczna ta paletka i kolorki też. bardzo "moje" 😉
Bardzo lubię tego typu kolory. Jednak wolę cienie nieco łatwiejsze 'w obsłudze', jeśli można tak to rzec 😉