Baza pod cienie to produkt bez
którego nie wyobrażam sobie makijażu oczu. Nie tylko przedłuża trwałość cieni,
ale również podbija ich pigmentację oraz ułatwia blendowanie. Moim ulubieńcem w
tej kategorii jest słynny Primer Potion od Urban Decay, który świetnie
współpracuje z większością cieni i jako nieliczny zapewnia im nawet 16 godzinną
trwałość. Jak przystało na blogerkę urodową lubię testować nowości i po
skończeniu ostatniej tubki PP zdecydowałam się na zachwalaną bazę Benefit Stay
Don’t Stray.
którego nie wyobrażam sobie makijażu oczu. Nie tylko przedłuża trwałość cieni,
ale również podbija ich pigmentację oraz ułatwia blendowanie. Moim ulubieńcem w
tej kategorii jest słynny Primer Potion od Urban Decay, który świetnie
współpracuje z większością cieni i jako nieliczny zapewnia im nawet 16 godzinną
trwałość. Jak przystało na blogerkę urodową lubię testować nowości i po
skończeniu ostatniej tubki PP zdecydowałam się na zachwalaną bazę Benefit Stay
Don’t Stray.
Opakowanie mimo, że miłe dla oka
jest niestety bardzo niefunkcjonalne. Pompka każdorazowo wyciska stanowczo za
dużo produktu co wpływa niekorzystnie na wydajności tej 10 ml bazy. Dodatkowo w
porównaniu do innych kosmetyków z tej kategorii (w szczególności bazy Lumiene)
tuba jest dosyć toporna i zajmuje sporo miejsca w podróżnej kosmetyczce.
jest niestety bardzo niefunkcjonalne. Pompka każdorazowo wyciska stanowczo za
dużo produktu co wpływa niekorzystnie na wydajności tej 10 ml bazy. Dodatkowo w
porównaniu do innych kosmetyków z tej kategorii (w szczególności bazy Lumiene)
tuba jest dosyć toporna i zajmuje sporo miejsca w podróżnej kosmetyczce.
Stay Don’t Stray ma gęstą, lekko
tępą konsystencję, która w czasie aplikacji stawia niewielki opór. Mimo dosyć
ciemnego odcienia ładnie stapia się ze skórą tuszując przebarwienia i żyłki na
powiekach. Jej przeznaczenie jest dwojakie. Ma nie tylko przedłużyć trwałość
cieni, ale także korektora pod oczy. Czy dobrze sobie radzi z tym zdaniem?
Niestety nie. Niezależnie od marki cieni i korektora (MAC, Urban Decay czy
Stila) baza nawet w najmniejszym stopniu nie przedłuża ich trwałości. W tym
miejscu powinnam wspomnieć również o zaletach Stay Don’t Stray. Ładnie podbija
pigmentację cieni oraz tworzy delikatną warstwę na powiekach, która ułatwia
rozcieranie poszczególnych kolorów. Dodatkowo nawet przy częstym stosowaniu nie
powoduje przesuszeń delikatnej skóry wokół oczu.
tępą konsystencję, która w czasie aplikacji stawia niewielki opór. Mimo dosyć
ciemnego odcienia ładnie stapia się ze skórą tuszując przebarwienia i żyłki na
powiekach. Jej przeznaczenie jest dwojakie. Ma nie tylko przedłużyć trwałość
cieni, ale także korektora pod oczy. Czy dobrze sobie radzi z tym zdaniem?
Niestety nie. Niezależnie od marki cieni i korektora (MAC, Urban Decay czy
Stila) baza nawet w najmniejszym stopniu nie przedłuża ich trwałości. W tym
miejscu powinnam wspomnieć również o zaletach Stay Don’t Stray. Ładnie podbija
pigmentację cieni oraz tworzy delikatną warstwę na powiekach, która ułatwia
rozcieranie poszczególnych kolorów. Dodatkowo nawet przy częstym stosowaniu nie
powoduje przesuszeń delikatnej skóry wokół oczu.
W porównaniu do mojej ulubionej
bazy Urban Decay propozycja Benefit wypadła dosyć blado. Nie tylko nie
wywiązała się ze swojego głównego zadania, czyli przedłużania trwałości cieni,
ale również rozczarowało mnie jej niefunkcjonalnego opakowanie. Mimo kilku zalet
produktu nie planuję do niego powrotu.
bazy Urban Decay propozycja Benefit wypadła dosyć blado. Nie tylko nie
wywiązała się ze swojego głównego zadania, czyli przedłużania trwałości cieni,
ale również rozczarowało mnie jej niefunkcjonalnego opakowanie. Mimo kilku zalet
produktu nie planuję do niego powrotu.
Bazę Benefit Stay Don’t Stray
kupicie w perfumeriach Sephora w cenie 139 zł/10 ml.
kupicie w perfumeriach Sephora w cenie 139 zł/10 ml.
131 komentarzy
Bardzo chciałabym wypróbować wspomnianą tutaj bazę urban decay. Na razie mam do zużycia jej próbki w czterech wariantach dołączone do paletki naked, może one pomogą mi podjąć decyzję, którą kupić jako pełnowymiarową 🙂
Te próbki wystarczają na długie tygodnie używania, więc na pewno zdążysz sobie wyrobić zdanie na jej temat. Urban Decay nadal jest dla mnie nie do pobicia, ale baza Lumene ostatnio bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Kto wie, może udało mi się trafić na odpowiednik za 1/5 ceny 🙂
ja nie używam cieni do powiek, więc odpowiednia baza nie jest mi potrzebna. za to nie wyobrażam sobie makijażu bez bazy pod podkład;)
A ja za to bardzo rzadko sięgam po bazę pod podkład 😉 Większość składa się głównie z silikonów, które mają zły wpływ na stan mojej skóry 🙁
Też lubię bazę UD 😉 Czytałam ostatnio, że baza NYX HD cos tam jest niezła 🙂
Też o niej czytałam wiele pozytywnych opinii. Na razie skusiłam się na bazę Lumene, która ma szansę zostać moim ulubieńcem, a następna w kolejce jest NARS Smudge Proof Eyeshadow Base 🙂
Szkoda że taki drogi kosmetyk nie spisał się. Na pewno po niego nie sięgnę. Pozdrawiam. 🙂
Niestety nie zawsze cena idzie w parze z jakością 🙁
ja używam bazy z Hean i jestem z niej bardzo zadowolona, świetnie sprawdza się na moich powiekach i współgra z cieniami Inglot 😉
O Hean czytałam wiele pozytywnych opinii, ale przed zakupem wstrzymuje mnie niezbyt wygodne opakowanie 😉
Mnie jakoś oferta Benefit nie przekonuje. Zdecydowanie wolę inne marki, z baz bardzo lubię Hean.
Na razie miałam okazję używać tylko trzech produktów tej marki i uczucia mam mieszana. Baza się nie spisała, za to róż został moim wakacyjnym hitem 🙂
Bez bazy cienie w ogóle się u mnie trzymają, więc jeśli jej nie mam, nie nakładam cieni, żeby się nie denerwować. Z Benefitu mam ochotę tylko na Coralistę, reszta jakoś mnie nie kusi:)
U mnie niestety też się kompletnie nie trzymają. Po dwóch godzinach praktycznie nie mam już po nich śladu.
Ja już ze względu na cenę bym go nie kupiła, bo dla mnie za drogi 😛 Ale widzę, że i tak szału nie robi 🙂
Zdecydowanie nie warto tracić na nią pieniędzy 🙁
Urban Decay jest chyba najlepsza 🙂 Na tę się raczej nie skuszę 😀
Urban Decay to zdecydowany ulubieniec, ale Lumiene też nie jest zła 🙂
mam miniaturę, ale jeszcze nie próbowałam. Teraz bardzo jestem zadowolona z bazy Provoke:)
Nie wiedziałam, że w serii Provoke jest baza pod cienie 🙂
Moją ukochaną bazą jest Hean, mam drugie opakowanie. Jedna baza wystarcza na rok!
Bazy pod cienie zazwyczaj są niezwykle wydajne. Urban Decay ciężko jest mi zużycia w zalecanym okresie 🙂
szkoda,że się nie spisała
Niestety nie zawsze udaje się trafić na ideał 🙂
JA mam bazę UDPP i jestem zadowolona 🙂 Wkrótce mam zamiar jednak wypróbować Lime Crime 🙂
Lime Crime też mnie bardzo ciekawi, ale słaba dostępność utrudnia zakup 😉
Muszę wypróbować UD. Jestem tylko ciekawa czy poradzi sobie z moimi mocno przetłuszczającymi się powiekami.
Z moimi sobie radzi, więc mam nadzieję, że na Twoich też się będzie dobrze trzymać 🙂
Ojej, dawno już nie miałam bazy pod cienie, bo dawno już nie nosiłam cieni do powiek, jakoś tak nie chciało mi się ;D Pamiętam jednak, że bardzo lubiłam tą z Essence 😉
Ja praktycznie codziennie sięgam po cienie, więc bez dobrej bazy ani rusz 🙂
ja nie moge trafic niestety na cos dobrego dla mnie:(
Może warto wypróbować wspominaną przeze mnie bazę UD? Prawdopodobnie możesz dostać jej próbkę w Sephorze 🙂
Szkoda, że jest taka droga, ja na swojej wishliście mam bazę UD 🙂
Nie dość, że droga to jeszcze niewarta swojej ceny :/
Bardzo.lubie produkty z pompka , ale w tym wypadku rzeczywiscie to troche marnowanie 😉
Swietna recenzja :*
Zapraszam: gertrama.blogspot.com
obserwujemy? Odp u mnie :*
Zdecydowanie w tym wypadku pompka się nie sprawdza 🙁
benefit jakoś szczególnie mnie nie kusi, może to i dobrze 😀
Róże mają bardzo fajne, ale niestety baza im się nie udała :/
Miałam kilka kosmetyków z benefitu ale generalnie uważam, że mogę bez nich życ, szkoda że tyle kasy okazało się być wydane w błoto. Mi po głowie właśnie chodzi baza Urban Decay lub Lime Crime.
Niestety raz na jakiś czas trafia się taki bubel. Asortyment Benefitu niestety nie jest mi zbyt dobrze znany i poza kilkoma różami nie specjalnie mnie kusi 😉
Ja tez jestem fanka bazy pod cienie z Urban Decay… Mam go juz 3 rok, i jestem bardzo zadowolona! Chcialam wyprobowac te baze z Benefit, ale wezme sobie twoje uwagi do serca, i moze teraz kupie ta z too faced? Hmmm, zobaczymy! W kazdym razie dziekuje za recenzje, byla mi bardzo przydatna! 🙂
Moim zdaniem nie ma sensu ryzykować, jest to jedna z gorszych baz jakie miałam okazję do tej pory stosować, a jej cena nie należy do niskich. Too Faced zdobywa wiele pochlebnych opinii, więc wydaje mi się, że będzie dużo lepszym wyborem 🙂
Szkoda, że nie przedłuża trwałości, tego oczekuję od bazy.
Niestety nie wywiązuje się ze swojego głównego zadania :/ Benefit tym razem się nie postarał.
Ja jakoś nie mam w zwyczaju używać bazy pod cienie
Jeżeli cienie dobrze się u Ciebie trzymają to nie ma takie potrzeby. Niestety na moich powiekach znikają w przeciągu kilu godzin 🙁
Marka nie jest nam znana kompletnie.
Baz nie nakładam jednak.
Dostałam ostatnio jej miniaturkę przy zakupach, ale nie kusiło mnie jeszcze by spróbować. Teraz nie wiem czy nadal chcę 😉
Kocham UD PP i bazę NARSową. Są doskonałe 🙂
Może na Twoich powiekach sprawdzi się dużo lepiej, niestety z moimi kompletnie sobie nie radzi :/
UDPP to mój absolutny ulubieniec, a NARS jest na mojej wishliście 🙂
no cóż, nie brzmi zachęcająco….
U mnie dobrze sprawdza sie baza avon za 13 zl:-)
Do Avon niestety cały czas nie mogę się przekonać 🙁
cena zaporowa jak dla mnie, nawet jakby kosmetyk się spisał 🙂
Na szczęście tym razem nie masz czego żałować 😉
Urban Decay jest tańsza i lepsza, a teraz jak jest dostępna w Polsce to już w ogóle fantastycznie 😀 Kiedyś było ciężko ją zdobyć 😉 Benefit to tak w sumie średnia firma. Jedyne co mnie od nich zachwyciło to tusz do rzęs They're Real 😉
Pojawienie się Urban Decay w polskiej Sephorze zdecydowanie uradowało wszystkie kosmetykoholiczki 🙂 O They're Real czytałam bardzo skrajne opinie, część dziewczyn go uwielbia, a część szczerze nienawidzi. Póki co nie mam ochoty testować go na sobie 😉
tej bazy nie znam zupełnie, moim ulubieńcem w tym temacie jest niepozorny Hean 🙂
Baza Hean mam wiele zwolenniczek, chyba będę musiała ją wreszcie wypróbować 🙂
Bazy jako takiej nie używam zbyt często, na ogół jej rolę pełni u mnie korektor. Mam suche powieki, więc cienie zazwyczaj utrzymują się od rana do demakijażu. Miałam swego czasu problemy z tym, ale wystarczyła mi baza z Paese. Ona również pomaga mi podbić kolor cienia (w razie potrzeby, przeważnie te, których używam mają zadowalającą mnie pigmentację). W tej z Benefitu podoba mi się zakrywanie żyłek i zaczerwienień, ale to zdecydowanie za mało, żebym miała ochotę w nią zainwestować 😉
Na moich tłustych powiekach niestety korektor kompletnie sobie nie radzi i już po kilku godzinach nie ma śladu po cieniach. Jeżeli szukasz bazy, która wyrówna koloryt powieki, a także podbije cienie i przedłuży ich trwałość to polecam Ci wersję w cielistym odcieniu Eden z Urban Decay. Powinnaś być z niej zadowolona 🙂
Ja miałam bazę tylko z Urban Decay i byłam zadowolona. Teraz zamówiłąm sobie z Hean i zobaczę czy sama osobiście czy taka och – ach 😉
W takim razie czekam na Twoją recenzję 🙂
Nie znam tej bazy, ale jej cena mnie przeraża 😀
no i mnie zniechęciłaś:) i dobrze, bo to bubelek:) skuszę się chyba na rozsławioną bazę urban decay:)
Zdecydowanie lepiej na nią przeznaczyć te pieniądze 🙂
Baza Urban Decay według mnie jest jedną z najlepszych 🙂 Nie mam porównania do Benefit, ale teraz już nawet nie zamierzam jej próbować.
UD zasłużył na swoją renomę. Świetna baza pod każdym względem. Póki co postanowiłam na chwilę od niej odpocząć, ale i tak na pewno jeszcze nie raz do niej wrócę 🙂
Szkoda, że baza okazała się tak kiepska… Zwłaszcza, że jest dosyć droga…
Zdecydowanie nie jest warta swojej ceny i dużo lepszą inwestycją będzie wspominany przeze mnie Primer Potion z UD 🙂
Dla mnie to był mały koszmarek! Masakra i nigdy już jej nie kupię.
Przykro mi, że Ty również się na niej zawiodłaś. To chyba najgorsza baza z jaką miałam do tej pory do czynienia 🙁
Ja nie stosuję baz pod cienie (w większości są mało kryjące albo w ogóle bez koloru), a ja potrzebuję krycia. Zawsze stosuję korektor i sprawdza się genialnie.
Szkoda, że baza okazała się bublem, zwłaszcza za taką cenę…
U mnie niestety korektory się nie sprawdzają, większość zbiera się w załamaniach powieki zanim zacznę nakładać cienie 🙁 Jeżeli zależy Ci na kryciu to może przypaść Ci do gustu Paint Pot z MACa 🙂
Ja właśnie nabyłam bazę z UD i po pierwszych testach jestem bardzo zadowolona 🙂 Wcześniej używałam bazy z Lumene, która także jest dobrej jakości, ale z czasem coraz częściej zaczęła mnie zawodzić.
Urban Decay stosuję od lat i zużyłam już kilka opakowań. Świetna jakość i niesamowita wydajność 🙂
Lumene kupiłam ostatnio i pierwsze testy wypadły obiecująco.
Baza podcienie nie przedłużająca ich trwałości? Trochę słabo z jej strony 🙂
Zdecydowanie 😉 Niestety producent się nie popisał…
Jak tylko będę w Sephorze muszę zapytać o tę próbkę UD 🙂
Koniecznie! Mam nadzieję, że będziesz z niej zadowolona 🙂
Ja dzis skusilam sie na baze PAese, ponoc jest swietna 🙂 Zobaczymy jak sie spisze 😛
Trzymam kciuki, żeby był to bardzo udany zakup 🙂
No to szkoda… Zwłaszcza, że zapowiadała się ciekawie…
Ja mam teraz bazę z korektorem LL i bardzo mi ona pasuje, nawet trafila do moich odkryć roku.
O bazie LL słyszałam bardzo mieszane opinie i niestety przeważały te negatywne. Obawiam się, że na moich problematycznych powiekach może się nie sprawdzić 🙁
uuu jak za taką cenę spodziewałam się czegoś łał i łoł…
Też miałam takie nadzieje 🙂
szkoda ze się nie sprawdziła, tym bardziej że cena jest strasznie wysoka..ja planuje wypróbować tą z the balm, a póki co mam i lubię bazę z paese 🙂
O bazie theBalm jeszcze nie słyszałam, ale Paese zbiera wiele pozytywnych opinii! Ja w tej chwili mam chrapkę na bazę Nars 🙂
cena mnie trochę zniechęca:(
I słusznie, nie warto marnować na nią pieniędzy 🙂
A ja właśnie miałam próbkę bazy UD i jej nie polubiłam…
Przykro mi, niestety nawet najbardziej zachwalane produkty nie sprawdzają się u każdego 🙁
Nie lubię produktów w pompce, bo mam zawsze problem z za dużą ilością produktu ;/
Ja bardzo lubię pompki w produktach pielęgnacyjnych, ale niestety w przypadku kolorówki często okazują się niewypałem 🙁
Biorąc pod uwagę cenę moje rozczarowanie tym produktem byłoby ogromne… Tak drogie kosmetyki powinny spisywać się na medal 🙂
Miałam spore oczekiwania względem tej bazy i stąd też moje wielkie rozczarowanie. Niestety wysoka cena nie gwarantuje wysokiej jakości 🙁
Szkoda, że baza ta nie spisała się tak jak powinna… Skoro w ogóle nie przedłuża trwałości cieni – to na pewno nie skuszę się na nią.
Zdecydowanie nie warto marnować na nią pieniędzy. Jestem wiele tańszych i o niebo lepszych baz.
Szkoda, ze wypadła tak słabo ;( Baza z UD mi się marzy, jestem jej bardzo ciekawa 😉 Natomiast obecnie chwałę sobie tą z Lumene oraz przeróżne cienie w kremie 😉
Lumene właśnie napoczęłam i pierwsze testy wypadły bardzo pozytywnie 🙂 UD serdecznie polecam, najlepsza baza jaką do tej pory miałam okazję używać.
Tej bazy nigdy nie miałam 🙂 bardzo lubię UD i LM , Smashbox 🙂
Nie masz czego żałować, lepiej zostać przy sprawdzonych kosmetykach 🙂
mam bardzo tłustą powiekę i dlatego omijam ten produkt szerokim łukiem 😉
Z tłustymi powiekami na pewno sobie nie poradzi 🙁
Śliczne zdjęcia <3
.
.
.
Co ty na to Obs za Obs
Jak tak napiszu mnie na blogu w kom
Zapraszam do mnie http://transvormens.blogspot.com/2015/01/witajcie-no-to-mamy-2015-rok-niedugo-do.html
A ja nadal nie "dorobiłam się" bazy pod cienie – może dlatego, że wciąż sporadycznie robię tego typu makijaż 😉
Ja bez bazy nie wyobrażam już sobie makijażu oczu 🙂
Nie spotkałam się z nim wcześniej.
Ciekawa jestem jakby u mnie sprawdził się 🙂
Powinno się robić cienie, które nie wymagają bazy – same w sobie dobrze się trzymają i są świetne napigmentowane. Nabijanie klientów w butelkę, bo trzeba wydać dwa razy więcej. 🙁
MAC ma w swojej ofercie cienie Pro Longwear, które mają zadanie trzymać się nawet bez bazy cały dzień. Niestety nie miałam okazji ich używać, więc nie wiem jak wywiązują się ze swojego zadania.
Poczekaj trochę, rozwarstwi się ^^ Niestety ale korektor Benefitowi nie wyszedł.
Nie dość, że nie przedłuża trwałość cienie to jeszcze się rozwarstwia? Oj marnie…
Cena odstrasza mnie 🙁
ehhh szkoda.. nie znam wymienionych przez Ciebie baz… miałam z alvere – średniak całkowity… a teraz mam z bare mineral i ta już jest całkiem przyzwoita:)
Wszystkiego co dobre i pozytywne życzę w Nowym Roku:)
:*
Dziękuję serdecznie i na wzajem 🙂
heh mi też nie przypadła do gustu, podałam dalej 😉
Chyba nie udało się jej znaleźć ani jednego zwolennika. Słabo…
Ja nie stosuję bazy pod cienie, ale też rzadko nakładam cienie. Zwykle wystarcza sam tusz do rzęs.
Ja praktycznie codziennie sięgam po cienie, więc baza jest mi potrzebna. Szkoda, że ta nie wywiązuje się ze swojego zdania :/
powiem szczerze, że co prawda wiedziałam, że Benefit ma bazę ale nigdy jakoś nie ciągnęło mnie ani do niej samej ani do zapoznawania się z opiniami o niej. Jak się okazuje i wynika z Twojej recenzji nic nie straciłam. U mnie baza pod cienie to również kosmetyk, który nakładam nawet gdy nie używam cieni. Obecnie testuje Smashbox i jak na razie radzi sobie bardzo dobrze 🙂
Zdecydowanie nic nie straciłaś i patrząc na opinie w komentarzach baza nie sprawdza się również u innych dziewczyn. Asortyment Smashbox jest mi praktycznie nieznany, ale w przyszłości będę pamiętać o ich bazie 🙂
Co za bubel i do tego drogi.
Ja na codzien nie uzywam bazy,na inne okazje mam najprostsza z Miyo
SZkoda, ale dobrze wiedzieć. Ja jestem wierna Arrdeco:)
U mnie niestety Artdeco średnio się sprawdziło, nie przepadałam za jego konsystencją, a i z trwałością cieni było różnie.
Wstyd sie przyznac, ale jeszcze nie mialam bazy pod cieni 😉 Ta, to troche drogi interes, w dodatku jak ma minusy, przynajmniej nie bedzie mnie kusic 😉
Tej bazy zdecydowanie Ci nie polecam, na dobry początek lepiej wypróbować coś tańszego, np. Lumene 🙂
Szkoda, że się nie sprawdziła, za taką cenę powinna być super.
Niestety tym razem Benefit dał ciała :/
Jakos niekoniecznie mnie pudry czy podklady tej firmy interesuja nawet nie wiem dlaczego tak jakos
Jakoś nie przekonał mnie ten produkt, miałam miniaturkę a nawet nie zużyłam jej do końca.
Właśnie zaczęłam nowego bloga, zapraszam 🙂
Mój blog
Szkoda, że nie spełnia podstawowej swojej funkcji czyli utrzymywanie cieni na powiece :/
Ja póki co gdy używam tylko eyelinera, daję radę życ bez bazy 🙂