Od początku istnienia bloga nie ukrywałam
mojej miłości do kosmetyków perfumeryjnych. Odpowiadają mi ich opakowania,
dbałość o szczegóły, fantazyjne tłoczenia, a przede wszystkim jakość i
działanie. Nie zmienia to jednak faktu, iż lubię raz na jakiś czas skusić się
na kilka drogeryjnych propozycji i znaleźć wśród nich prawdziwe kosmetyczne
perełki za grosze. Z myślą o taki odkryciach postanowiłam stworzyć serię postów
„5 kosmetyków poniżej 35 zł, które warto kupić”, w których raz na jakiś czas
będę Wam przedstawiać najnowszych, tanich ulubieńców. Dzisiaj zapraszam Was na
pierwszą odsłonę, która mam nadzieję przypadnie Wam do gustu. Zarówno fanki
pielęgnacji, jak i makijażu powinny znaleźć coś dla siebie.
mojej miłości do kosmetyków perfumeryjnych. Odpowiadają mi ich opakowania,
dbałość o szczegóły, fantazyjne tłoczenia, a przede wszystkim jakość i
działanie. Nie zmienia to jednak faktu, iż lubię raz na jakiś czas skusić się
na kilka drogeryjnych propozycji i znaleźć wśród nich prawdziwe kosmetyczne
perełki za grosze. Z myślą o taki odkryciach postanowiłam stworzyć serię postów
„5 kosmetyków poniżej 35 zł, które warto kupić”, w których raz na jakiś czas
będę Wam przedstawiać najnowszych, tanich ulubieńców. Dzisiaj zapraszam Was na
pierwszą odsłonę, która mam nadzieję przypadnie Wam do gustu. Zarówno fanki
pielęgnacji, jak i makijażu powinny znaleźć coś dla siebie.
Zimne poranki nie zachęcają Was do wczesnych
pobudek? Koniecznie wybierzcie się do drogerii po żel do ciała Malina i Piwonia marki Le Petit Marseiliais (8,99
zł/250 ml). Ten słodki, owocowy zapach z odrobiną kwiatowej nuty przyjemnie
otula z rana i pozytywnie nastawia na cały dzień. Tak jak w przypadku
wszystkich żeli tej francuskiej marki na pochwałę zasługuje również gęsta, a
zarazem wydajna konsystencja oraz jedwabista piana. Zdecydowanie pozycja
obowiązkowa niezależnie od pory roku.
pobudek? Koniecznie wybierzcie się do drogerii po żel do ciała Malina i Piwonia marki Le Petit Marseiliais (8,99
zł/250 ml). Ten słodki, owocowy zapach z odrobiną kwiatowej nuty przyjemnie
otula z rana i pozytywnie nastawia na cały dzień. Tak jak w przypadku
wszystkich żeli tej francuskiej marki na pochwałę zasługuje również gęsta, a
zarazem wydajna konsystencja oraz jedwabista piana. Zdecydowanie pozycja
obowiązkowa niezależnie od pory roku.
Nadejście jesieni oznacza u mnie powrót do
regularnego stosowania kremów do rąk. W tej kategorii bardzo chętnie wybieram
drogeryjne propozycje, które rzadko kiedy mnie rozczarowują. Tym razem udało mi
się trafić na świetne skoncentrowane
serum do rąk i paznokci Kuracja Regenerująca marki Cztery Pory Roku (8,59
zł/ 50 ml). Na tle konkurencyjnych produktów wyróżnia je nietypowe opakowanie,
czyli tubka zakończona pompką, które okazało się być niezwykle praktycznym, a
także estetycznym rozwiązaniem. Do jego zalet można również zaliczyć bardzo
przyjemny, nienachalny zapach oraz lekką, lecz treściwą konsystencję, która z
łatwością się wchłania pozostawiając delikatną, aksamitną warstwę ochronną. Na
pochwałę zasługuje również samo działanie, przy systematycznym stosowaniu krem
zapewnia rewelacyjne efekty, skóra jest odpowiednio nawilżona i niezwykle gładka.
Świetnie sprawdza się również w przypadku mocno przesuszonej skóry, która
potrzebuje natychmiastowej regeneracji.
regularnego stosowania kremów do rąk. W tej kategorii bardzo chętnie wybieram
drogeryjne propozycje, które rzadko kiedy mnie rozczarowują. Tym razem udało mi
się trafić na świetne skoncentrowane
serum do rąk i paznokci Kuracja Regenerująca marki Cztery Pory Roku (8,59
zł/ 50 ml). Na tle konkurencyjnych produktów wyróżnia je nietypowe opakowanie,
czyli tubka zakończona pompką, które okazało się być niezwykle praktycznym, a
także estetycznym rozwiązaniem. Do jego zalet można również zaliczyć bardzo
przyjemny, nienachalny zapach oraz lekką, lecz treściwą konsystencję, która z
łatwością się wchłania pozostawiając delikatną, aksamitną warstwę ochronną. Na
pochwałę zasługuje również samo działanie, przy systematycznym stosowaniu krem
zapewnia rewelacyjne efekty, skóra jest odpowiednio nawilżona i niezwykle gładka.
Świetnie sprawdza się również w przypadku mocno przesuszonej skóry, która
potrzebuje natychmiastowej regeneracji.
Wody termalnej Uriage (14,99 zł/150 ml) zapewne
większości z Was nie muszę przedstawiać. Jej dobroczynne działanie doceniam
zarówno w czasie letnich upałów, gdy skóra potrzebuje odrobiny ochłodzenia i
ukojenia, jak i w czasie mroźnych miesięcy, gdy zapewnia mi dodatkową dawkę
nawilżenia. Jej łagodzące działanie jest niezastąpione w przypadku poparzeń
słonecznych, a także podrażnionych naczynek. Docenią ją również fanki makijażu,
gdyż świetnie likwiduje efekt pudrowości, a także ułatwia aplikację sypkich
cieni. Na tle konkurencyjnych produktów wyróżnia ją niezwykle delikatna mgiełka
oraz brak konieczności osuszania po niej skóry. Jeżeli jeszcze nie miałyście
okazji wypróbować wody termalnej Uriage to mam nadzieję, że po przeczytaniu tej
recenzji szybko to zmienicie 😉
większości z Was nie muszę przedstawiać. Jej dobroczynne działanie doceniam
zarówno w czasie letnich upałów, gdy skóra potrzebuje odrobiny ochłodzenia i
ukojenia, jak i w czasie mroźnych miesięcy, gdy zapewnia mi dodatkową dawkę
nawilżenia. Jej łagodzące działanie jest niezastąpione w przypadku poparzeń
słonecznych, a także podrażnionych naczynek. Docenią ją również fanki makijażu,
gdyż świetnie likwiduje efekt pudrowości, a także ułatwia aplikację sypkich
cieni. Na tle konkurencyjnych produktów wyróżnia ją niezwykle delikatna mgiełka
oraz brak konieczności osuszania po niej skóry. Jeżeli jeszcze nie miałyście
okazji wypróbować wody termalnej Uriage to mam nadzieję, że po przeczytaniu tej
recenzji szybko to zmienicie 😉
W mojej kosmetyczce królują cienie MACa,
Urban Decay, ARTDECO i Too Faced, ostatnio dołączyły do nich dwie
nieporównywalnie tańsze palety Natural
Beauty My Secret (12,99 zł/6 g), których jakość mnie niezwykle pozytywnie
zaskoczyła. Zacznę od ich jedynej wady, którą są niezbyt atrakcyjne opakowania
podatne na rysowanie się. Dodatkowo bardzo łatwo się otwierają przez co nie w pełni
zabezpieczają cienie przed zniszczeniem. Same cienie są jednak świetne, mają
niezwykle kremową konsystencję, fanomenalną pigmentację oraz niesamowitą
trwałość. Nie sprawiają również problemów w czasie aplikacji, chociaż złoty
odcień z palety Fairy Tale dla najlepszych rezultatów najlepiej jest nakładać
palcem. Jest to prawdziwe drogeryjne odkrycie, które bije na głowę konkurencyjne
palety Essence. Jeżeli będziecie w Naturze koniecznie zwróćcie na nie uwagę.
Urban Decay, ARTDECO i Too Faced, ostatnio dołączyły do nich dwie
nieporównywalnie tańsze palety Natural
Beauty My Secret (12,99 zł/6 g), których jakość mnie niezwykle pozytywnie
zaskoczyła. Zacznę od ich jedynej wady, którą są niezbyt atrakcyjne opakowania
podatne na rysowanie się. Dodatkowo bardzo łatwo się otwierają przez co nie w pełni
zabezpieczają cienie przed zniszczeniem. Same cienie są jednak świetne, mają
niezwykle kremową konsystencję, fanomenalną pigmentację oraz niesamowitą
trwałość. Nie sprawiają również problemów w czasie aplikacji, chociaż złoty
odcień z palety Fairy Tale dla najlepszych rezultatów najlepiej jest nakładać
palcem. Jest to prawdziwe drogeryjne odkrycie, które bije na głowę konkurencyjne
palety Essence. Jeżeli będziecie w Naturze koniecznie zwróćcie na nie uwagę.
Ostatnim produktem, który zakwalifikował się
do tego zacnego grona jest kremowy cień matowy Color Tattoo marki Maybelline w odcieniu Creme De Nude (24,99 zł/4
g). Jest to idealny odcień do zakamuflowania na powiece wszelkich przebarwień i
delikatnych żyłek. Zapewnia idealną kanwę pod makijaż oczu przy użyciu pudrowych
cieni, a także może być używany solo. Jego kremowa konsystencja umożliwia
błyskawiczną oraz równomierną aplikację. Ogromną zaletą jest również świetna
trwałość, makijaż oczu nawet po długich godzinach w pracy wygląda nienagannie. Color
Tattoo stanowią świetną alternatywę dla dużo droższych kremowych cieni Paint
Pot marki MAC, i jedyne co mogę im zarzucić to niezbyt duży wybór
kolorystyczny.
do tego zacnego grona jest kremowy cień matowy Color Tattoo marki Maybelline w odcieniu Creme De Nude (24,99 zł/4
g). Jest to idealny odcień do zakamuflowania na powiece wszelkich przebarwień i
delikatnych żyłek. Zapewnia idealną kanwę pod makijaż oczu przy użyciu pudrowych
cieni, a także może być używany solo. Jego kremowa konsystencja umożliwia
błyskawiczną oraz równomierną aplikację. Ogromną zaletą jest również świetna
trwałość, makijaż oczu nawet po długich godzinach w pracy wygląda nienagannie. Color
Tattoo stanowią świetną alternatywę dla dużo droższych kremowych cieni Paint
Pot marki MAC, i jedyne co mogę im zarzucić to niezbyt duży wybór
kolorystyczny.
Koniecznie podzielcie się w komentarzach
Waszymi drogeryjnymi odkryciami ostatnich tygodni!
Waszymi drogeryjnymi odkryciami ostatnich tygodni!
105 komentarzy
Wodę termalną od dawna planuję kupić. Paletkom My Secret musze przyjrzeć się bliżej, tak samo jak i Color Tattoo 🙂 Buziaki ślę :***
Cała trójka jest zdecydowanie godna uwagi, palety wręcz zachwycają swoją pigmentacją, a także aksamitną konsystencją. Nie spodziewałam się, że cienie za 12 zł mogą być aż tak dobre jakościowo 🙂
Żele LPM i cienie Color Tattoo uwielbiam i tak samo jak ty mogę polecić każdemu. A od siebie dodam jeszcze sypki puder My Secret i paletę do konturowania Kobo 🙂
Żele LPM to moja ogromna zapachowa miłość, najczęściej wracam do werbeny, genialny aromat i świetne działanie! Paletę do konturowania Kobo mam ochotę wypróbować, ale niestety zawsze jest wykupiona 😉 Z chęcią przetestuję również polecany przez Ciebie puder My Secret, jeżeli okaże się równie dobry jak cienie to na pewno pojawi się w kolejnych odsłonach "5 produktów poniżej 35 zł".
paletki wyglądają fajne, ale ja mam dwie z Make Up Revolution w podobnych kolorach 🙂
Kolory faktycznie nie są zbyt oryginalne, ale za to świetnie się sprawdzą w dziennym makijażu, taki odcieni nigdy za dużo 🙂
Muszę kupić te cienie , z tego co widzę są dobrze na pigmentowane:)
Pigmentacja to zdecydowanie ich bardzo mocna strona. Przy nakładaniu ciemniejszych odcieni trzeba uważać, żeby nie przesadzić 🙂 Czarny cień świetnie się sprawdza również w roli linera!
Wodę Uriage lubię, ale Caudalie jest dla mnie jeszcze lepsza 🙂
W pełni się z Tobą zgadzam, woda winogronowa Caudalie jest genialna i niestety Uriage trochę do niej brakuje. Wygrywa jednak ceną i łatwą dostępnością 🙂
Znam serum do rąk i paznokci Kuracja Regenerująca marki Cztery Pory Roku, bardzo dobrze wpływa na skórę dłoni, a pompka w takim serum była dla mnie pozytywnym zaskoczeniem.
Cieszę się, że masz na jej temat równie dobrą opinię! Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą kuracją i z przyjemnością będę do niej wracać. Opakowanie z pompką to dla mnie genialny patent, jest niezwykle wygodne i higieniczne!
Żel LPM koniecznie kiedyś wypróbuję. Już wyobrażam sobie jego zapach <3
Zapach jest niesamowity, słodki, lekko kwiatowy i bardzo intensywny. Zdecydowanie otula zmysły i daje pozytywnego kopa na cały dzień 🙂
Muszę sobie chyba sprawić jakąś paletkę my secret 🙂 tylko do natury jakoś ciągle mi nie po drodze 😉
Też niestety nie mam w swojej okolicy Natury, więc w pełni rozumiem Twój problem 😉 Z tego co się orientuję mają również sklep internetowy, więc w razie czego możesz je kupić bez wychodzenia z domu!
Żeli LPM nie lubię, głównie za to, że są to zwyklaki, a producent w reklamach zachwala je tak jakby to były jakieś cuda. Oczywiście to nic nowego, ale przez swoje obietnice marka sprawiła, że miałam wobec nich ogromne wymagania i z ich winy tak bardzo się zawiodłam. A jeśli chodzi o wodę termalną to tylko Avene. Jest moją ulubioną, ale o Uriage też czytałam wiele dobrego 😊
Ja od żeli pod prysznic oczekuję przede wszystkim ładnego zapachu, dosyć gęstej konsystencji i braku przesuszana. LPM wszystkie moje wymagania spełnia w 100%, więc z przyjemnością testuję ich kolejne wersje zapachowe, które są dużo ciekawsze niż większość konkurencyjnych produktów. Wodę termalną Avene też bardzo lubię, ale Uriage lepiej koi moje naczynka 🙂
Skusiłaś mnie paletkami i kuracją do rąk 🙂
Bardzo mnie to cieszy, mam nadzieję, że będziesz z nich zadowolona 🙂
Ta woda termalna zdecydowanie należy do moich ulubionych!
Witaj w klubie, jej działanie jest genialne i z przyjemnością kupuję kolejne puszki 🙂
Nie używałam niczego z tej listy, a wszystko wygląda tak ciekawie 🙂 . Muszę się za tymi kosmetykami rozglądnąć.
Cała 5 w pełni spełniła moje wymagania, a ich ceny zdecydowanie zachęcają do zakupu. Mam nadzieję, że jeżeli dasz się któremuś z nich skusić to będziesz równie mocno zadowolona 🙂
uriage lubię, ale sama nie wiem czy jest warta ceny
Ja zazwyczaj kupuję ją w czasie promocji i moim zdaniem jej jakość jest adekwatna, a nawet wyższa od jej ceny. Zresztą ciężko jest znaleźć tańszą wodę termalną.
Paletki są przepiękne ! 🙂
Cieszę się bardzo, że przypadły Ci do gustu. Ich kolorystyka jest absolutnie przepiękna i będzie pasowała do każdej karnacji 🙂
Od jakiegoś czasu kusi mnie Uriage:)
W takim razie serdecznie zachęcam do zakupu, sądzę, że jej działanie przypadnie Ci do gustu 🙂
Jedyne co znam to paletki z my secret, które rzeczywiście są fajne;)
Jestem ich ogromną fanką, świetne zestawienia kolorystyczne i genialna konsystencja. Cieszę się bardzo, że w drogeriach pojawiają się tak dobre jakościowo cienie.
Mam żel z LPM ale ten biały zobaczymy czy jest wart swojej opinii 😉
Mam nadzieję, że będziesz z niego zadowolona 🙂
Większość z tych rzeczy od dawna chciałabym wypróbować 🙂
Może w takim razie mój post ostatecznie zachęci Cię do zakupu 🙂 Całą gromadkę bardzo polubiłam i każdy z tych kosmetyków jest zdecydowanie godny polecenia 🙂
Cienie Color Tattoo również każdemu polecam 🙂
To chyba najlepsze cienie kremowe dostępne w drogeriach. Zarówno wersje matowe, jak i z drobinkami ogromnie polubiłam, a moja kolekcja systematycznie się rozrasta 🙂
Ten żel właśnie stoi u mnie w łazience, jak nie przepadam za owocowo pachnącymi kosmetykami, tak ten bardzo polubiłam, ciekawe połączenie maliny + kwiaty.
Też zazwyczaj sięgam po bardziej cytrusowe i świeże aromaty, ale ten zapach w pełni mnie uwiódł. Poprawia humor nawet w zimne, bure poranki 🙂
Woda termalna i cienie Maybelline, to produkty niemal kultowe. A cienie My Sekret są faktycznie dobrej jakości. Za 35 zł można naprawdę kupić godne polecenia kosmetyki. Puder prasowany Rimmela na przykład, kredki do ust Golden Rose, korektory Kobo. Trochę by się tego znalazło 🙂
Zgodzę się z Tobą, że wodzie Uriage i cieniom Maybelline można nadać już tytuł produktów kultowych, które powinny znaleźć się w każdej kosmetyczce 🙂 35 zł to faktycznie pułap cenowy, w ramach którego można znaleźć wiele dobrych kosmetyków, ale specjalnie nie chciała zawężać sobie możliwości do niższej kwoty. Mam nadzieję, że ta seria będzie gościć na blogu przez wiele miesięcy i dzięki tak wysokiej kwocie będę mogła pokazać wiele ciekawych produktów nie tylko z drogerii. O kredkach do ust Golden Rose niedługo pojawi się osobny post, a korektory Kobo z chęcią wypróbuję. Dzięki za sugestie 🙂
Cienie fajne ^^
grlfashion.blogspot.com
Bardzo fajne i zdecydowanie warte swojej ceny. Te zestawy kolorystyczne są częścią limitki, więc warto nie zwlekać z zakupem.
tatuaże są warte każdej kasy 😉 a cieni my secret używam do brwi co świadczy jak są dobre!
Jeżeli używasz ich do brwi to faktycznie musiały zdobyć Twoje kosmetyczne serce. Brwi to w końcu Twój konik 🙂
Kuszą te paletki, moje kolorki 🙂
Jeżeli odpowiadają Ci te odcienie to koniecznie wybierz się do Natury na małe zakupy, obawia się, że niedługo znikną z półek na rzecz kolejnych kolekcji limitowanych.
Mam ten krem Cztery Pory Roku i jestem z niego zadowolona.
Fajnie, że się u Ciebie również dobrze sprawdza. Jeden z najlepszych kremów do rąk w tym przedziale cenowym jakie miałam okazję używać.
Wodę Uriage bardzo lubię 🙂
To jeden z tych kosmetyków, które nigdy nie zawodzą 🙂
Znam tylko żel do ciała Le Petit Marseiliais 🙂
Mam nadzieję, że lubisz go równie mocno jak ja 🙂
Te paletki bardzo mnie zaciekawiły 🙂 odcienie są jak najbardziej w moim guście 🙂
Wydaje mi się, że zestawienia kolorystyczne powinny trafić do gustu większości kobiet, są przepiękne i zdecydowanie warte swojej ceny.
Te cienie w kremie Maybelline są świetne, mam kilka kolorów 🙂
Moja kolekcja też stopniowo rośnie 🙂 Bardzo lubię je stosować zarówno solo, jak i w roli bazy pod sypkie cienie.
ciekawe propozycje 🙂 mnie kusi paletka cieni My Secret! od jakiegoś czasu mam na nia ochotę i jak będę w Polsce to się skuszę 🙂
z Cztery pory Roku mam i bardzo lubię odzywke do skórek i paznokci w pisaku 😉 mam już chyba "naste" opakowanie!
cien matowy Color Tattoo mam ale w kolorze Creme De rose, świetny jest!
Te paletki należą do kolekcji limitowanej, więc obawiam się, że z zakupem trzeba się pospieszyć. Może uśmiechniesz się o pomoc w zakupie do rodziny, która na stałe przebywa w Polsce 😉
Ich odżywkę też bardzo polubiłam, odpowiada mi forma pisaka, która umożliwia błyskawiczną aplikację bez brudzenia dłoni 🙂
Na Creme De Rose muszę koniecznie zwrócić uwagę. W czasie ostatniej promocji Rossmann'a niestety większość odcieni była już wyprzedana 🙁
Cienie z My Secret to miłe zaskoczenie i dla mnie. Teraz są akurat w promocji za 6,99 zł więc tym bardziej warto ich spróbować.
Nie wiedziałam, że są teraz w tak dobrej cenie. Zdecydowanie warto skorzystać z promocji, bo ich jakość jest świetna. Jestem bardzo ciekawa czym jeszcze zaskoczy nas My Secret 🙂
Nic z tych rzeczy nie miałam. No inną wersję LPM ;d
W takim razie może warto się skusić na moich faworytów za grosze? 🙂
Le Petit uwielbiam <3
Witaj w klubie!
miałam kiedyś jakieś pojedyncze cienie My Secret i były beznadziejne, więc w tym kierunku już mnie nie ciągnie 😉
Pojedynczych nie miałam okazji używać, ale czwórki są zdecydowanie warte uwagi. Ich jakość zachwyca.
cieniom muszę się przyjrzeć z bliska- koniecznie!
Popieram 🙂 Ich kolory, pigmentacja i trwałość zachwycają 🙂
ależ piękne kolory cieni, idealnie moje odcienie 🙂 jestem ciekawa tego serum, chyba wyląduje w paczce mikołajkowej dla mojej mamy :)) Buziaki!
Mam nadzieję, że mama będzie zadowolona. Moim zdaniem krem jest świetny i zdecydowanie wart swojej ceny 🙂
LPM uwielbiam! 🙂
Ich zapachy są uzależniające 🙂
Woda Uriage jest super. I lubię też żele LPM.
Ciężko jest im zliczyć ilość zużytych opakowań żeli LPM, zdecydowanie najlepsze zapachy wśród drogeryjnych propozycji i świetne konsystencje.
Paletki My Secret i cienie Color Tattoo są naprawdę dobrej jakości 🙂
Cieszę się, że mamy wspólnych ulubieńców! Malowanie się tymi kosmetykami to sama przyjemność 🙂
Żel LPM tak wysuszał mi skórę, że czułam się jak wysuszona rodzynka 🙂 ale ostatnio bardzo miło zaskoczyły mnie kosmetyki firmy Evree 🙂
Na szczęście u mnie żele LPM nie powodują nawet najmniejszych przesuszeń. Przykro mi, że Twoja skóra zareagowała na nie tak negatywnie. Kosmetyki marki Evree też bardzo polubiłam i już niedługo pojawi się recenzja jednego z ich kremów do twarzy 🙂
Też mam to serum z CzteryPoryRoku, czeka na wypróbowanie, a Uriage muszę kupić 🙂
Obniżenie temperatury niestety bardzo negatywnie wpływa na stan skóry rąk, więc warto jak najszybciej zabrać się za testowanie serum z CPR. Mam nadzieję, że będziesz z niego zadowolona!
ten zel chyba sobie kupie z le petit – ja chcialam kupic soap glory ale cena mnie zniechecila
Paletki wyglądają, tzn ich pigmentacja oczarowały mnie i ta kolorystyka, moja ulubiona 😉
Te paletki My secret mają super kolorystykę.
Dużo dobrego słyszałam o cieniach z My Secret, pewnie za jakiś czas je kupię 🙂
Jeszcze nie sprawdziłam tego osobiście, ale podobno super są konturówki do ust Lovley a ich cena to około 5 zł, Muszę więc sprawdzić. Z drogeryjnych cieni lubię Loreala:)
cienie ładnie wyglądają;D
Muszę w końcu zakupić żel od LPM. 🙂
Uriage uwielbiam! Serum do rąk mnie zaciekawiło 🙂
wszystkie propozycje mnie kuszą
Woda z Uriage jest świetna 🙂 muszę ponownie po nią sięgnąć 🙂
Amazing post dear! You have a wonderful blog:)
What about folowing each other on Instagram, Bloglovin, Twitter?.. 🙂
http://www.bloglovin.com/blog/3880191
Wodę termalną URIAGE bardzo lubię 🙂
wszystkie kosmetyki znam i bardzo lubię, a najbardziej cienie i wodę termalną 🙂
Muszę w końcu wypróbować te cienie MySecret 🙂
Serum do rąk wygląda bardzo ciekawie 🙂 Mają fajne, nienachalne opakowania.
Na wodę termalną Uriage mam zamiar się skusić 🙂
Uriagę i żele Marseiliais bardzo lubię, choć akurat tej wersji zapachowej nie spotkałam jeszcze na półce sklepu 🙂 Cienie My Secret zapisuję na listę, nie zwracałam na nie uwagi 🙂
Cienie MySecret prezentują się całkiem ładnie, świetnie napigmentowane 🙂
Paletki-zdecydowanie moje kolory 🙂
Woda z Uriage jest moin nr 1:)
Muszę poszukać tego serum do rąk i paznokci 🙂
Serum do rąk mam ale chyba w innej wersji a żel LPM czeka w zapasach 🙂
Ekstra zestawienie! Mam kilka kosmetyków z listy i jestem bardzo zadowolona!