Czy są gadżety kosmetyczne, które warto kupić?
W branży kosmetycznej jesteśmy zasypywane najróżniejszymi gadżetami, które mają nam ułatwić życie. Część z nich faktycznie jest bardzo pomocna, a część po kilku użyciach ląduje na dnie szuflady. Po które więc sięgnąć? Przygotowałam dla Was moje subiektywne zestawienie pięciu gadżetów kosmetycznych, których regularnie używam i za którymi tęskniłabym gdyby ich zabrakło.
Masaż na sucho, czyli hit na cellulit
Zacznijmy od hitu ostatnich dwóch lat, czyli od szczotek do masażu na sucho. Przymierzałam się do nich wielokrotnie, ale dosyć wysokie ceny oraz obawa, że mój zapał do masowania okaże się być słomiany zniechęcały mnie do zakupu. Z pomocą przyszedł Rossmann i ich Drewniana szczotka do masażu z naturalnym włosiem końskim za niecałe 15 zł z linii For Your Beauty. Jest tania, łatwo dostępna i idealna na początek. Nie jest zbyt twarda, dzięki czemu sam masaż nie jest bolesny, a nadal zapewnia bardzo dobre efekty. Pomaga w walce z cellulitem, wygładza i uelastycznia skórę. Tak wymasowane ciało nie wymaga już stosowania klasycznych peelingów, a także świetnie wchłaniają się w nie balsamy. Pamiętajcie jednak, że nie powinno się szczotkować skóry z widocznymi naczynkami lub żylakami.
Jak szybko wysuszyć włosy?
Moim odkryciem w kategorii pielęgnacja włosów jest turban marki Aquis (129 zł) dostępny w Perfumeriach Sephora. Wykonany jest przy użyciu technologii AQUITEX® z ultra cienkich włókien podzielonych na nitki cieńsze od jedwabiu. Jest bardzo lekki, dzięki czemu nie przyczynia się do bólu szyi czy uszu. Wygodnie się go nakłada, nie zsuwa się w czasie noszenia, a dzięki swoim miękkim włóknom nie narusza osłonek włosów jak zwykły ręcznik. Świetnie odsącza włosy bez konieczności ich pocierania. Pamiętajcie jednak, żeby nie trzymać go zbyt długo na głowie. Ciepło i wilgoć to idealne środowisko do rozwoju bakterii na skórze głowy.
Gadżety kosmetyczne, dzięki którym polubisz nakładanie maseczek
Pora na maseczki, czyli to co lubię najbardziej. Wiele osób zniechęca się do sięgania po nie ze względu na trudności z równomierną aplikacją oraz ze zmywaniem. Pod tym względem najgorszą sławą cieszą się glinki. Jak sobie poradzić z tym problemem? Polecam mój niezawodny zestaw za grosze prosto z Aliexpress. Do nakładania masek używam silikonowej szpatułki-pędzelka, która rewelacyjnie sprawdza się również do rozrabiania alg. Szybko aplikuje kosmetyk i jest łatwa do umycia, a także do zdezynfekowania. Do zmywania polecam za to tzw. demaskator, czyli wielorazową puchatą gąbeczkę. Jest wykonana z niezwykle miękkiej mikrofibry, która przy użyciu samej wody świetnie usuwa nawet najbardziej brudzące i zastygające maski. Można jej używać również do codziennego demakijażu. Jest wygodna, wytrzymała i możemy ją prać w 60 stopniach. Kupicie ją w drogeriach internetowych za około 26 zł lub na Aliexpress za 5 zł.
Mycie pędzli może być łatwe i miłe
Ostatni gadżet to pozycja obowiązkowa u każdej miłośniczki makijażu. Mata do czyszczenie pędzli niesamowicie ułatwia i skraca cały proces. Moją kupiłam w Primarku, jest wykonana z silikonu i po kilku latach systematycznego stosowania wygląda jak nowa. Stosuję się ją bajecznie prosto. Moczymy włosie pędzla letnią wodą, nakładamy odrobinę detergentu (u mnie jest to olejek do ciała z Isany), a następnie delikatnie pocieramy pędzlem po podkładce. Dzięki wypustkom lepiej czyści zarówno syntetyczne, jak i naturalne włosie bez niszczenia ich. Pozostaje już tylko dobrze je spłukać, odsączyć delikatnie w ręcznik i pozostawić do wyschnięcia. Maty dostępne są w większości drogerii internetowych, ceny wahają się od 9 do nawet 120 zł.
Mieliście okazje używać moich ulubionych gadżetów kosmetycznych? Podzielcie się koniecznie Waszymi ulubieńcami w komentarzach!
Zobacz również ulubieńców pierwszego kwartału.
7 komentarzy
Szczotkę do szczotkowania na sucho mam, i od dawna leży zapomniana 😉
Bardzo przydatne bo gadżety, chętnie skorzystam 🙂
Bardzo dużo dobrych słów przeczytałam już o masażach szczotką, ciągle mam w tyle głowy, żeby o niej pamiętać przy okazji zakupow kosmetycznych i niestety zawsze o niej zapominam.
Szczotka do masażu jest ciekawą sprawą 🙂
Super zestawienie, Muszę zaopatrzyć się w myjki do twarzy,
bardzo lubię myć pędzle, piorę je każdego wieczoru 😀
Mam podobny turban za zawrotne 1e z Actiona i jestem zadowolona 🙂 „Demaskator” dostałam od siostry, ale uzywam do zmywania makijażu, a do zmywania maseczek używam silikonowego płatka (do mycia i masażu twarzy) za kilkadziesiąt centów.