Wiosna i lato to pory roku, gdy
chcemy aby nasza skóra wyglądała wyjątkowo świetliście i świeżo. Rezygnujemy z
ciężkich podkładów i matujących pudrów na rzecz lżejszych, kremowych
konsystencji i odrobiny dziewczęcego rozświetlenia. Dzisiaj chciałam Wam
pokazać mój ulubiony rozświetlacz w kremie Cream Colour Base marki MAC w
odcieniu Pearl.
Cream Colour Base to produkt,
który występuję w 16 kolorach od tak jasnego jak mój kolor Pearl po bardzo
ciemne brązy, czerwienie i róże. Zastosowań tego produktu jest wiele. W
zależności od koloru możemy stosować je na twarzy, ustach a nawet powiekach.
Jest to naprawdę uniwersalny kosmetyk.
który występuję w 16 kolorach od tak jasnego jak mój kolor Pearl po bardzo
ciemne brązy, czerwienie i róże. Zastosowań tego produktu jest wiele. W
zależności od koloru możemy stosować je na twarzy, ustach a nawet powiekach.
Jest to naprawdę uniwersalny kosmetyk.
Opakowanie Cream Colour Base jest
standardowe dla produktów MACa. W średniej wielkości czarnym, matowym puzderku
(mniejsze od róży, większe niż cienie) otrzymujemy 3,2 grama produktu.
Opakowanie jest bardzo dobrze wykonane, nie otwiera się samo w kosmetyczce, a
jak uda nam się zużyć 6 sztuk możemy je wymienić na darmową szminkę 🙂
standardowe dla produktów MACa. W średniej wielkości czarnym, matowym puzderku
(mniejsze od róży, większe niż cienie) otrzymujemy 3,2 grama produktu.
Opakowanie jest bardzo dobrze wykonane, nie otwiera się samo w kosmetyczce, a
jak uda nam się zużyć 6 sztuk możemy je wymienić na darmową szminkę 🙂
Kolor Pearl jest pięknym jasnym
beżem, który daje efekt tafli bez tandetnych drobinek. Cream Colour Base nie
zbiera się w porach oraz nie podkreśla niedoskonałości. Konsystencja produktu
jest niesamowicie kremowa i delikatna. W kremie nie znajdziemy żadnych grudek,
a w czasie używania nie twardnieje i nie wysusza się. Dzięki bajecznej
konsystencji możemy bez problemu bazę rozprowadzić po skórze i idealnie
rozblendować. Cream Colour Base jest niesamowicie trwała. Na mojej twarzy utrzymuje
się wiele godzin, ale na skórę powiek wolę ją nakładać na bazę Urban Decay
Primer Potion. Z racji koloru na usta jej nie nakładam, ale mogłaby wyglądać
ciekawie na pomadkach, które chcemy rozjaśnić i nadać im blasku. Produkt jest niesamowicie wydajny i mocno napigmentowany.
Przy częstym używaniu starczy na długie miesiące.
beżem, który daje efekt tafli bez tandetnych drobinek. Cream Colour Base nie
zbiera się w porach oraz nie podkreśla niedoskonałości. Konsystencja produktu
jest niesamowicie kremowa i delikatna. W kremie nie znajdziemy żadnych grudek,
a w czasie używania nie twardnieje i nie wysusza się. Dzięki bajecznej
konsystencji możemy bez problemu bazę rozprowadzić po skórze i idealnie
rozblendować. Cream Colour Base jest niesamowicie trwała. Na mojej twarzy utrzymuje
się wiele godzin, ale na skórę powiek wolę ją nakładać na bazę Urban Decay
Primer Potion. Z racji koloru na usta jej nie nakładam, ale mogłaby wyglądać
ciekawie na pomadkach, które chcemy rozjaśnić i nadać im blasku. Produkt jest niesamowicie wydajny i mocno napigmentowany.
Przy częstym używaniu starczy na długie miesiące.
Cream Colour Base w kolorze Pearl
jest moim ulubionym letnim rozświetlaczem. Do jego aplikacji nie potrzeba
pędzli, więc idealnie sprawdzi się w podróży, a trwałość i wydajność sprawiają,
że będą nam służyć przez bardzo długi czas. Jeżeli szukacie produktu, który
uwypukli kości policzkowe i rozjaśni wewnętrzne kąciki oczu bez tworzenia sztucznego
efektu sądzę, że będziecie z Cream Colour Base bardzo zadowolone 🙂
jest moim ulubionym letnim rozświetlaczem. Do jego aplikacji nie potrzeba
pędzli, więc idealnie sprawdzi się w podróży, a trwałość i wydajność sprawiają,
że będą nam służyć przez bardzo długi czas. Jeżeli szukacie produktu, który
uwypukli kości policzkowe i rozjaśni wewnętrzne kąciki oczu bez tworzenia sztucznego
efektu sądzę, że będziecie z Cream Colour Base bardzo zadowolone 🙂
73 komentarze
musze pomacac 🙂 nie zwracalam uwagi w Macu na rozświetlacze:) ale podoba mi sie ten:)
Nie wiem czemu, ale o tym produkcie mało się mówi. Moim zdaniem jest świetny!
Na razie jestem zadowolona z Infinity White Maybelline Colour tattoo, ale kto wie 😉 Kusisz tym MACzkiem 🙂
Infinity White jest dla mnie trochę zbyt jasny 🙁
Wygląda bardzo ładnie 🙂 Ja typowego rozświetlacza w kosmetyczce nie mam.
Za ów kosmetyk służy mi cień Inglota nr 395 🙂
Cienie sprawdzają się świetnie w roli rozświetlacza. Latem wolę jednak wersje w kremie 🙂
Bardzo lubie wszelkie roświetlacze. Tego niestety nie znam, ale chętnie się zapoznam 🙂
Polecam serdecznie, daje przepiękny efekt 🙂
wygląda naprawdę nienagannie 🙂
Cieszę się, że Ci się podoba 🙂
wygląda fantastycznie :]
kiedyś pamiętam, dawno temu Bell miało coś takiego w swojej ofercie i bardzo to pudełeczko lubiłam 🙂
Wersji z Bell nie pamiętam i nigdy nie miałam okazji wypróbować. Maczek jest świetny!
Podoba mi się bardzo tym bardziej, że przekonuję się powoli do takich kremowych bardziej płynnych konsystencji niż prasowane if you know what I mean ;D Ile to cacko jest ważne od momentu otworzenia bo patrzyłam na słynny benefit, ale w 6 miesięcy nie dam rady go zużyć 😛
Kiedyś też nie miałam zaufania do płynnych i kremowych konsystencji, więc jak najbardziej rozumiem Twoje opory 😉
Niestety nie jestem w stanie podać Ci daty przydatności, bo kartonik dawno poleciał do śmieci, a na plastikowym pudełeczku nie ma takiej informacji. Moim zdaniem rok powinien przeżyć bez problemu. Mój ma już kilka miesięcy i konsystencja nie zmieniła się w najmniejszym stopniu 🙂
Ja zawsze mam problem z rozświtlaczami w kremie, zdecydowanie wolę pudrowe ale ten wygląda ciekawie 🙂
Niektóre mają dosyć ciężką konsystencję i przez to są trudne w obsłudze. Jak będziesz w MACu to go sprawdź, bo możesz się z nim polubić 😉
Co tu dużo mówić, wygląda pięknie:))))
Cieszę się, że się podoba 🙂
wow wygląda naprawdę uroczo, nie lubię rozświetlaczy, ale ten jest na tyle subtelny, że mogłabym się skusić:]
Efekt można stopniować od bardzo delikatnego po mocno podkreślone kości policzkowe. Jeżeli na końcu przypudruje się rozświetlacz to efekt jest bardzo subtelny i praktycznie widoczny tylko w słońcu 🙂
Śliczny jest….ach ten MAC 🙂
MAC ma dar do fajnych kosmetyków 🙂
Strasznie mnie to cudo kusi – nawet, gdyby miało leżeć i wyglądać 😛
Hihi sądzę, że spodobałby Ci się na tyle, że nie tylko by leżał i wyglądał, ale byłby też bardzo często używany 🙂
W swoich planach mam zakupienie jakiegoś przyjemnego rozświetlacza na lata ale jeszcze się na któryś nie zdecydowałam 🙂 Ten bardzo mi się podoba, ale wpadł mi jeszcze w oko ten z The Balm i z najnowszej kolekcji The Body Shop 🙂
Z theBalm też mi się bardzo podoba, ale dla mnie on daje trochę za mocne rozświetlenie. Wolę odrobinę delikatniejsze rozświetlacze 🙂
podoba mi się na swatchu 🙂
Cieszę się, że przypadł Ci do gustu 🙂
ja właśnie nadal potrzebuję rozświetlacza, i nawet kusił mnie ostatnio strasznie jak na warsztatach byłam ale ostatecznie zdecydowałam się na cienie…ale wiadomo co się odwlecze to… 😉
W salonie MACa ciężko się zdecydować na jedną rzecz, w ofercie mają tyle świetnych kosmetyków 🙂
Wygląda ciekawie:)
Fajny rozświetlacz, ładnie się prezentuje:)
pozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Ja rozświetlaczy póki co jeszcze nie używałam. Jakoś zawsze się bałam, że przesadzę z ilością i będę się świecić jak choinka 😉
Niektóre rozświetlacze są niestety bardzo mocne i faktycznie można przesadzić. Ten na szczęście ma bardzo delikatną konsystencję, więc łatwo się go nakłada i można bez problemu stopniować efekt 🙂
mam jakiegoś CCB, ale nie pamiętam którego.. bo miałam dwa, ale jednego posłałam w świat i nie pamiętam który się ostał 😛 daaawno nie używałam.. muszę go odkurzyć wreszcie.. na lato będzie idealny 🙂
Odkurz odkurz, bo latem sprawdza się świetnie. Zimną preferuję MSFy, ale lato należy do rozświetlaczy w kremie 🙂
Bardzo ładny kolor. Przyglądnę się mu bliżej jak skończę rozświetlacz z Benefit.
Polecam serdecznie 🙂
Świetnie się prezentuje :))
Mam na niego wielką ochotę, równie fajny wydaje mi się kolor Shell, Luna i Hush:)
Cała czwórka jest piękna! Jak skończy mi się kiedyś Pearl to może się skuszę na Shell 🙂
Ciekawy produkt, chociaz raczej nie uzywam rozswietlacza 🙂
Do rozświetlacza trzeba się przekonać. Moim zdaniem latem wygląda wyjątkowo pięknie 🙂
Bardzo spodobał mi się ten produkt! Jestem w trakcie poszukiwań jakiegoś dobrego rozświetlacza a ten wygląda naprawdę przyzwoicie. jeżeli jeszcze ma kolory do wyboru to ja już chyba wiem, który rozświetlacz zawita w moim kufrze 😀
Wybór jest świetny, same rozświetlacze można kupić w czterech różnych kolorach, które różnią się odrobinę odcieniem, na który opalizują 🙂
Wygląda uroczo ale nie jestem przekonana do kosmetyków w kremie. Muszę ugryźć ten temat jak będę w MAC, może mi się wtedy odmieni 🙂
Koniecznie pomacaj 🙂 Zazwyczaj też się boję kremowych konsystencji, ale CCB jest bardzo przyjemny w obsłudze 🙂
Przestań kusić! 😉
Będzie ciężko 😛
Świetnie wygląda! Ja mam mini High Beam i wolę właśnie rozświetlacze kremowe, niż prasowane, więc będę musiała się przyjrzeć rozświetlczom MAC:)
Na High Beam od dawna mam ochotę, ale wydaje mi się, że konsystencja MACa jest łatwiejsza w obsłudze 🙂
Przepiękny jest ten rozświetlacz 🙂 Idealny na wiosnę i lato 😉 Muszę go mieć!
W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
W ciepłych miesiącach sprawdza się wyjątkowo dobrze 🙂
pierwsze widze :)) prezentuje sie calkiem ciekawie 😀
Cieszę się, że mogłam pokazać coś nowego 🙂
wygląda bardzo zachęcająco 😉
Na żywo jest jeszcze ładniejszy 🙂
Ja nigdy nie miałam rozświetlacza, ale coraz częściej się nad nim zastanawiam 🙂
Warto posiadać przynajmniej jedną sztukę 😉
Z tego co piszesz bardzo fajny 😉 nigdy nie miałam rozświetlając, może się skuszę kiedyś
Bardzo go polecam 🙂
Piękny jest…przyznam, że coraz częściej myślę o zakupie rozświetlacza bo widzę jak wiele on daje możliwości..a opnie Macowych cudeniek są świetne więc wielce prawdopodobne że się skuszę:)
MACa nie da się nie lubić 😉 Rozświetlacz potrafi zmienić wygląd całej twarzy, nadać jej świeżości, podkreślić kości policzkowe… warto mieć chociaż jeden w swojej kolekcji 😉
Czy ona jest dostępny w stałej kolekcji. Jakiś czas temu kupowałam rozświetlacz dla siostry i nic takiego w Macu mi nie pokazano. A szkoda, bo wygląda lepiej niż to na co się zdecydowałam.
Co prawda kupowałam go jakiś czas temu, ale wydaje mi się, że jest dostępny w stałej ofercie. Na stronie amerykańskiej MACa są w sprzedaży wszystkie kolory 🙂
wygląda świetnie ale mam już rozświetlacz z firmy benefit i nie szybko bo wykończę:)
One nie mają końca 😉
Slyszalam juz o tym, i to same dobre opinie, wiec chyba warto wyprobowac 🙂 Pozdrawiam i obserwuje:*
Zdecydowanie warto 😉
Na swatchu fajnie wygląda, ja nie szukam nowego rozswietlacza, ale będę pamiętać. Mac jessy mi raczej obcy, ale kto wie..może kiedyś?
Śliczna tafla, choć dla mnie zbyt chłodna. :))
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
Zapowiada się bardzo fajny rozświetlacz i w sumie ja jeszcze nie miałam okazji go przetestować. Myślę, że jak go znajdę to na pewno wypróbuję w pierwszej kolejności. Osobiście również lubię używać kosmetyków z firmy https://eveline.pl/ która jest poniekąd jedną z moich ulubionych.