Znalezienie
odpowiedniego korektora nie jest prostym zadaniem. Musi nie tylko dobrze kryć
niedoskonałości cery, ale również dobrze stapiać się ze skórą, nie zbierać w
zmarszczkach, nie wysuszać delikatnej skóry pod oczami oraz być trwały. Lista
życzeń jest długa, a marki kosmetyczne nie przestają opracowywać coraz to
nowszych formuł, które zaspokoją potrzeby wymagających klientek. W dzisiejszy
poście chciałam Wam przedstawić cztery bardzo dobre korektory, po które
aktualnie najczęściej sięgam.
odpowiedniego korektora nie jest prostym zadaniem. Musi nie tylko dobrze kryć
niedoskonałości cery, ale również dobrze stapiać się ze skórą, nie zbierać w
zmarszczkach, nie wysuszać delikatnej skóry pod oczami oraz być trwały. Lista
życzeń jest długa, a marki kosmetyczne nie przestają opracowywać coraz to
nowszych formuł, które zaspokoją potrzeby wymagających klientek. W dzisiejszy
poście chciałam Wam przedstawić cztery bardzo dobre korektory, po które
aktualnie najczęściej sięgam.
Liquid Camouflage od Catrice (16 zł/5
ml) to produkt, o którym ostatnio zrobiło się bardzo głośno na blogach i wcale
mnie to nie dziwi. Jest to jeden z najlepszych korektorów drogeryjnych jakie
miałam okazję używać. Dzięki bardzo dobrej pigmentacji świetnie sobie radzi z
wszelkimi przebarwieniami, krostkami oraz cieniami pod oczami. Dobrze wklepany
wygląda bardzo naturalnie na skórze i nie zbiera się w zmarszczkach. Niestety w
przypadku mojej suchej cery jego działanie jest odrobinę zbyt wysuszające, więc
do uzyskania satysfakcjonującego efektu muszę posiłkować się bardzo dobrze nawilżającym
kremem pod oczy. Jego niezaprzeczalnymi zaletami są również dobra trwałość i
łatwa dostępność.
ml) to produkt, o którym ostatnio zrobiło się bardzo głośno na blogach i wcale
mnie to nie dziwi. Jest to jeden z najlepszych korektorów drogeryjnych jakie
miałam okazję używać. Dzięki bardzo dobrej pigmentacji świetnie sobie radzi z
wszelkimi przebarwieniami, krostkami oraz cieniami pod oczami. Dobrze wklepany
wygląda bardzo naturalnie na skórze i nie zbiera się w zmarszczkach. Niestety w
przypadku mojej suchej cery jego działanie jest odrobinę zbyt wysuszające, więc
do uzyskania satysfakcjonującego efektu muszę posiłkować się bardzo dobrze nawilżającym
kremem pod oczy. Jego niezaprzeczalnymi zaletami są również dobra trwałość i
łatwa dostępność.
Lasting Perfection od Collection (20 zł)
to jeden z najbardziej znanych korektorów w Wielkiej Brytanii i od lat robi tam
furorę. Przy pierwszym zastosowaniu mojego serca jednak nie podbił, ale z
czasem udało mi się go oswoić. Głównym rozczarowaniem było wysuszanie skóry pod
oczami oraz mało naturalny efekt jaki oferował. Na szczęście o niebo lepiej
sprawdza się w zakrywaniu nieestetycznych pryszczy i przebarwień, a także w
roli bazy pod cienie! Bardzo szybko zastyga, dzięki czemu trwa w niezmienionym
stanie przez długie godziny i nie migruje w załamania skóry. Niestety korektor
ma jeszcze dwie wady. Lekko ciemnieje na twarzy, więc należy to wziąć pod uwagę
przy wyborze odpowiedniego odcienia, a po drugie ma bardzo słabe jakościowo
opakowanie, z którego z łatwością ścierają się napisy.
to jeden z najbardziej znanych korektorów w Wielkiej Brytanii i od lat robi tam
furorę. Przy pierwszym zastosowaniu mojego serca jednak nie podbił, ale z
czasem udało mi się go oswoić. Głównym rozczarowaniem było wysuszanie skóry pod
oczami oraz mało naturalny efekt jaki oferował. Na szczęście o niebo lepiej
sprawdza się w zakrywaniu nieestetycznych pryszczy i przebarwień, a także w
roli bazy pod cienie! Bardzo szybko zastyga, dzięki czemu trwa w niezmienionym
stanie przez długie godziny i nie migruje w załamania skóry. Niestety korektor
ma jeszcze dwie wady. Lekko ciemnieje na twarzy, więc należy to wziąć pod uwagę
przy wyborze odpowiedniego odcienia, a po drugie ma bardzo słabe jakościowo
opakowanie, z którego z łatwością ścierają się napisy.
Instant Age Rewind Concealer od
Maybelline (40 zł/6,8 ml) to korektor, który
podbił moje serce cztery lata temu i w między czasie zużyłam już trzy
opakowania. Ma bardzo ciekawą konsystencję, która mimo swojej kremowości szybko
zasycha, ale w przeciwieństwie do poprzedników nie wysusza skóry. U mnie
zdecydowanie najlepiej sprawdza się pod oczami i zarezerwowałam go tylko dla
tej strefy. Na tle pozostałych korektorów wyróżnia się nietypowym gąbeczkowym aplikatorem,
który jest bardzo wygodny w aplikacji produktu, lecz niestety nie jest zbyt
higienicznym rozwiązaniem. Korektor nie zbiera się w zmarszczkach i
przypudrowany trwa w idealnym stanie przez cały dzień. Jego jedyną wadą jest
słaba dostępność, więc warto o nim pamiętać w czasie podróży zagranicznych lub
poszukać w drogeriach internetowych. Jeżeli jesteście ciekawe jak wygląda na
skórze zapraszam tutaj.
Maybelline (40 zł/6,8 ml) to korektor, który
podbił moje serce cztery lata temu i w między czasie zużyłam już trzy
opakowania. Ma bardzo ciekawą konsystencję, która mimo swojej kremowości szybko
zasycha, ale w przeciwieństwie do poprzedników nie wysusza skóry. U mnie
zdecydowanie najlepiej sprawdza się pod oczami i zarezerwowałam go tylko dla
tej strefy. Na tle pozostałych korektorów wyróżnia się nietypowym gąbeczkowym aplikatorem,
który jest bardzo wygodny w aplikacji produktu, lecz niestety nie jest zbyt
higienicznym rozwiązaniem. Korektor nie zbiera się w zmarszczkach i
przypudrowany trwa w idealnym stanie przez cały dzień. Jego jedyną wadą jest
słaba dostępność, więc warto o nim pamiętać w czasie podróży zagranicznych lub
poszukać w drogeriach internetowych. Jeżeli jesteście ciekawe jak wygląda na
skórze zapraszam tutaj.
Instant Concealer od Clarins (119 zł
/15 ml) od roku jest moim absolutnym ulubieńcem i gdybym miała wybrać tylko
jeden korektor bez zastanowienia postawiłabym na niego. Jego podstawową zaletą
jest uniwersalność, niezależnie czy borykacie się z cieniami pod oczami,
drobnymi przebarwieniami, naczynkami czy krostkami ten korektor świetnie
poradzi sobie z zakamuflowaniem ich. Dodatkowo dzięki swojej bardzo kremowej konsystencji
nałożony nawet grubszą warstwą wygląda naturalnie, nie wysusza skóry i nie
zbiera się w załamania oraz zmarszczkach. Jego zaletami są również bardzo dobra
trwałość, ogromna pojemność 15 ml oraz niezwykle higieniczne opakowanie. Jeżeli
jesteście ciekawe jak się prezentuje na skórze zachęcam do zapoznania się z
jego recenzją z przed kilku miesięcy.
/15 ml) od roku jest moim absolutnym ulubieńcem i gdybym miała wybrać tylko
jeden korektor bez zastanowienia postawiłabym na niego. Jego podstawową zaletą
jest uniwersalność, niezależnie czy borykacie się z cieniami pod oczami,
drobnymi przebarwieniami, naczynkami czy krostkami ten korektor świetnie
poradzi sobie z zakamuflowaniem ich. Dodatkowo dzięki swojej bardzo kremowej konsystencji
nałożony nawet grubszą warstwą wygląda naturalnie, nie wysusza skóry i nie
zbiera się w załamania oraz zmarszczkach. Jego zaletami są również bardzo dobra
trwałość, ogromna pojemność 15 ml oraz niezwykle higieniczne opakowanie. Jeżeli
jesteście ciekawe jak się prezentuje na skórze zachęcam do zapoznania się z
jego recenzją z przed kilku miesięcy.
Od lewej:
Catrice Liquid Camouflage 010 Porcellain, Collection Lasting Perfection 2
Light, Maybelline Instant Age Rewind 01 Light, Clarins Instant Concealer 01
Catrice Liquid Camouflage 010 Porcellain, Collection Lasting Perfection 2
Light, Maybelline Instant Age Rewind 01 Light, Clarins Instant Concealer 01
Dajcie
znać w komentarzach czy miałyście okazję wypróbować któryś z powyższych
korektorów i jacy są Wasi faworyci w tej kategorii!
znać w komentarzach czy miałyście okazję wypróbować któryś z powyższych
korektorów i jacy są Wasi faworyci w tej kategorii!
49 komentarzy
Wyglada na o, ze Maybelline ładnie się wtapia w skórę.
I jak fajnie wygląda! cudny aplikator.
Korektor Clarinsa brzmi świetnie 🙂 fajnie, że jest uniwersalny i nadaje się i na niedoskonałości i pod oczy. Ja używam dwóch, La Prairie pod oczy, a na buzię Mufe 🙂
poluję na instant age rewind, ale najjasniejszy odcień strasznie trudno ustrzelić :/ jeszcze mi się nie udało…
masz na myśli odcień light? 🙂
Catrice dla mnie np byłby fajny gdyby nie to, że jest za jasny 🙂
tego Clarinsa miałam próbkę, którą zrobiła mi pani w Douglasie i u mnie wyglądał strasznie, wlazł mi w każde zagłębienie, które znalazł:( a tyle nad nim zachwytów, że chyba dam mu jeszcze jedną szansę, bo może po prostu wymaga oswojenia 🙂
http://www.mybeautybag.pl
Lubię korektor z catrice, ale w słoiczku 🙂
Płynnego jeszcze nie miałam )
Dużo pozytywów słyszałam o korektorach z catrice. Czas je wypróbować 🙂
Ciekawą formę ma Maybelline, nie spotkałam się jeszcze z tego typu aplikatorem. Fakt zbyt higieniczny to on nie jest, tym bardziej do użytku pod oczy…
Mam ten korektor z maybelline, ale w bialym opakowaniu 🙂 i uwielbiam po prostu! Moze odrobinke moglby byc jasniejszy, a tak super 🙂
Miałam korektor z Collection, ale w numerze 1 i on na szczęście nie ciemniał 😉 Poza tym kiedyś maźnęłam się u koleżanki tym z Catrice i odtąd na niego poluję, ale zawsze, gdy jestem w drogerii, to ten jasny odcień jest wyprzedany 🙁
Zaciekawił mnie korektor z Maybelline a głównie ta jego gąbeczka 🙂
mam dziwna znajomosc z korektorem Maybelline instant age rewind. Zuepełnie się u mnie nie sprawdził odcień Nude, właściwości tego korektora były okropne – wchodził w zmarszczki i wysuszał. Natomiast jestem totalnie zakochana w odcieniu Light! jak zupełnie inny produkt.
Collection sprawdzał się nieźle na twarzy, ale pod oczy był za suchy. Catrice za to czeka na otwarcie 😉 wezmę się za niego jak skończę któryś z korektorów, który akurat mam w użyciu.
Oj oj… narobiłaś mi smaka na ten korektor Maybelline… wiem, że on robi furorę za granicą – pięknie stapia się ze skórą, podoba mi się !
catrice kusi 😀
a wiesz że z catrice nie miałam żadnego korektora jeszcze?:)
Maybelline jak dla mnie na dobrą cenę, a jego właściwości odpowiadałyby mi najbardziej, jednak ta marka ma swoje perełki.
Znam jedynie korektor Collection, z którego byłam bardzo zadowolona 🙂
z tych korektorów mam tylko collection i mam takie same odczucia jak ty, na niedoskonałości i jako baza pod cienie – super, ale pod oczy zbyt ciężki 😉
Miałam jedynie miniaturę korektora Clarins ale mam ochotę na pełnowymiarowy:)
Szukam teraz dobrego korektora pod oczy, bo moje cienie trochę mi przeszkadzają, to może i skuszę się na Clarins.
Ja właśnie kończę swój korektor i planuje wypróbować cos nowego. Dużo dobrego słyszałam na temat tego korektora z Clarins i chyba on trafi w moje łapki 🙂
muszę wypróbować ten korektor w płynie catrice
Korektora z Clarins bardzo chce wypróbować i na pewno się na niego w przyszłości skuszę 🙂 Z tych które pokazujesz miałam dwa – Collection oraz Maybelline. Collection był świetny! Natomiast Maybelline jest świetny albo za ciemny i za pomarańczowy… Muszę mieszac go z jaśniutkimi rozświetlającymi korektorami, bo inaczej nie dałabym rady go zużyć 🙁
Mam korektor Catrice w słoiczku oraz modelujący z Kobo i bardzo je lubię 🙂 Chciałabym wypróbować Liquid Camouflage, dużo dobrego o nim czytałam 🙂
Maybelline bardzo bym chciała wypróbować 🙂
uwielbiam ten korektor maybelline. u mnie przebił nawet mac pro longwear 😉
maybelline najbardziej mnie przekonuje:)
na catrice poluję już od dawna, ale jak widać nie mam szczęścia 😛
Mam korektor Estee Lauder Double Wear i jest doskonały:) Mam też Catrice w słoiczku i też jest naprawdę bardzo dobry. Polecam oba. A sama mam ochotę na Clarinsa.
Tego Clarinsika mam w głowie od Twojego wpisu o nim. Muszę wreszcie obadać go na żywo! 🙂
Niestety bez korektora nie ruszam się z domu :/ Skusiłam się teraz na ten z Wibo ale jeszcze czeka na pierwsze użycie 🙂
Nie miałam tylko Clarinsa, pozostałe znam i mniej lub bardziej lubię. Ale tak naprawdę jeszcze nie znalazłam korektora idealnego 🙁
Używałam tylko tego od Catrice i jestem bardzo zadowolona 🙂
http://sweet-crocodile.blogspot.com/
Clarinsss <3 Ostatnio jestem zakochana w podkładzie true radiance i własnie oglądałam ten korektor. Od razu mi się spodobał ! Muszę go w końcu kupić 🙂
Chętnie wypróbuję Clarins'a, akurat skończył mi się La Prairie 🙂
U mnie korektor z Collection (odcień 2) niestety po kilku minutach ciemnieje. Odcień 1 jest całkiem ok i teraz tylko jego będę wybierała.
Maybelline w moim przypadku jest mało kryjący.
Clarins (po przeczytaniu twojej recenzji) chodzi mi po głowie i jak tylko po zużywam troszkę swoich zapasów będę się mocno zastanawiała nad jego zakupem;)
niestety nie próbowałam, żadnego z tych korektorów choć wszystkie są na mojej liście kosmetyków które chciałabym wypróbować 🙂 niestety kamuflaż w płynie z Catrice staram się od jakiegoś czasu namierzyć ale w drogeriach internetowych jest niedostępny jak i w niektórych stacjonarnych
Nie używam żadnych kolektorów. Jakoś nie mam do nich przekonania 🙂
Na szczęście moja cera nie potrzebuje używania korektorów, choć w zapasie mam z Wibo 😉
mam z Catrise ale w kremie też jestem zadowolona 😉
Ostatnio kupiłam korektor Loreala i jestem zadowolona. Niemniej na nowość Catrice mam ochotę.
Aktualnie używam ten z Catrice, ale chciałabym kiedyś wypróbować ten z Maybelline.
Bardzo zaciekawił mnie ten korektor Clarins. Wygląda bardzo naturalnie, a przy tym faktycznie kryje 🙂
Korektor Clarinsa lepiej by się u mnie spisał;)
No to będzie obczajka Clarins'a w tym tygodniu :D!
ja jakoś nie lubię korektorów 🙂
Mnie kuszą korektory Catrice 🙂