ciekawi i z przyjemnością testuję kolejne produkty tej marki. Ogromnie polubiłam
ich krem do rąk oraz masło do ciała, ale niestety jeden z i peelingów trochę
mnie rozczarował. Jeżeli jesteście ciekawe czym Pulp-Friction Foamy Fruity Body
Scrub mi podpadł to zapraszam do lektury.
Scrub znajduje się w tubie z dosyć miękkiego plastiku, która nie przysparza najmniejszych
problemów w trakcie użytkowania. W przeciwieństwie do słoiczków zapobiega przed
dostaniem się wody do produktu, co może mieć wpływ na konsystencję i żywotność
peelingu. Szata utrzymana w charakterystycznym dla Soap & Glory odcieniach
różu i bieli wygląda estetycznie, ale moim zdaniem nie zachęca szczególnie do zakupu.
pasty pełnej drobnych ziarenek. Są nimi pumeks oraz puder figowy, a także
różowe kapsułki wypełnione witaminami A, C i E. Poza nimi w składzie znalazły
się między innymi olejek z liści mandarynki, ekstrakt ze skórki pomarańczy, olejek
z mięty pieprzowej, hydrolat pomarańczowy i olejek figowy.
Pulp-Friction Foamy Fruity Body
Scrub to peeling myjący, więc zdecydowanie nie polecam stosowania go na sucho.
W połączeniu z wodą zaczyna się dobrze pienić i dużo łatwiej rozprowadza się na
skórze. Drobinki nie są zbyt ostre, ale
z łatwością sobie radzą z usuwaniem martwego naskórka. Ze względu na
zastosowanie nierozpuszczalnych ziarenek możemy dowolnie długo masować nimi skórę.
Po zakończonym zabiegu skóra jest gładka i gotowa do przyjęcia kremu lub
olejku. Peeling nie pozostawia nieprzyjemnej tłustej warstwy. W tej chwili
pewnie będziecie się zastanawiać co w produkcie mi nie odpowiada. Może to błahostka,
ale po pierwsze nie przypadł mi do gustu jego zapach, któremu daleko do
owocowej rozkoszy, która obiecuję Soap & Glory. Doceniam fakt, że peeling
nie oblepia skóry tak jak produkty oparte na parafinie, ale brakuje mi przynajmniej
lekkiego nawilżenia. Skóra po wykonaniu peelingu jest gładka, ale również
bardzo sucha i naprawdę spragniona porządnej dawki nawilżenia. Ostatnimi wadami
są dostępność, a także cena peelingu. W Polsce zakup kosmetyków Soap &
Glory graniczy z cudem, więc zapolować na nie możemy dopiero poza granicami kraju,
najlepiej w Anglii, gdzie za 250ml opakowanie zapłacimy 8 £. W Austrii jego cena
to około 19 €. Produkt ratuje wysoka wydajność.
kosmetyki Soap & Glory to polecam wcześniej wspominany krem do rąk lub masło
do ciała. Po peeling lepiej wybrać się do Organique, gdzie w podobnej lub
niższej cenie otrzymacie kosmetyk, który
nie tylko zadba o usunięcie martwego naskórka, ale także nawilży skórę i zafunduję
ucztę dla nosa.
96 komentarzy
Przyznam że jakoś nigdy kosmetyki tej firmy szczególnie mnie nie kusiły.
Ja mam do nich cały czas słabość, ale widzę co raz więcej ich wad 😉
szkoda, że peeling nie nawilża chociaż w małym stopniu
Też mnie bardzo tym zawiódł. Lepsze to niż parafinowa warstwa, ale po S&G spodziewałam się lepszego działania.
Kurczę szkoda, ze nie mam dostępu do Soap & Glory, bo bardzo bym chciała wypróbować coś z tej firmy:/
Niestety w ich kosmetyki można się zaopatrzyć tylko w czasie zagranicznych wycieczek 🙁
tego jeszcze nie miałam , ale lobię testować produkty s&g
Niestety mnie zawiódł i raczej go nie polecam 🙁
O matko jaka litania składników
Oj tak, producent zaszalał…
Jak na peeling za ok 40zł to rzeczywiście mógłby pięknie pachnieć i pozostawiać chociaż lekkie nawilżenie na skórze..
Ceny wahają się od 40 do 80 zł, więc wymagania również są wysokie. W Polsce mamy od groma lepszych zdzieraków 🙂
Troche razi po oczach jego cena…
To prawda 🙁
Fajny produkt, szkoda tylko, że nie do końca się spisał. No i cena jest niezbyt zachęcająca 😉
Cena zdecydowanie zniechęca i poza terenem UK nie warto zaprzątać sobie głowy zakupami. Te kosmetyki nie są moim zdaniem warte 20 euro…
Ale ma długo skład . Jak na razie nie miałam jeszcze nic z tej firmy.
Skład jest zaskakująco długi. Nie wiem po co aż tyle składników zostało wykorzystane.
Cena jak dla mnie zbyt wysoka, więc raczej się nie zdecyduję, choć kosmetyki Soap&Glory kuszą… Ale nazwa genialna! 😀
Nazwy ich produktów zdecydowanie mi się podobają i przykuwają oko. Szkoda, że zawartość w tym przypadku rozczarowuje 🙁
A mi właśnie podoba się opakowanie 🙂 kompletnie nie znam tej firmy. Ważne dla mnie jest nawilżenie a skoro go brak w przypadku tego produktu to raczej po niego nie sięgnę
Zazwyczaj opakowania S&G mi się podobają, w przypadku tego peelingu mnie nie zachwyciło 😉 Ja też na pewno więcej po ten peeling nie sięgnę 🙁
Chętnie zaopatrzyłabym się w ten produkt 🙂
Sądzę, że w ofercie S&G znalazłabyś ciekawsze kosmetyki 🙂
Ciagle mnie kusi tabfirma, jednak skoro piszesz, że te kosmetyki są w Austri to być miże już wkrótce i ja stanę sie ich posiadaczka 😉
Są dostępne w Douglasie, ale ich ceny są stanowczo za wysokie. 20 euro za przeciętny scrub to moim zdaniem przesada.
cóż za skład! nie skusze sie
Niestety nie zachwyca, chociaż kilka ciekawych składników się w nim znalazło 🙂
Szkoda,że nie powalił.No ale właśnie z Organique są lepsze 🙂
Z Organique są genialne, chociaż ich cena też mogłaby być odrobinę niższa. Na szczęście raz na jakiś czas pojawiają się sensowne promocje 🙂
Ten komentarz został usunięty przez autora.
dobrze wiedzieć 🙂
To wysuszenie skóry mnie zniechęca 🙂
Skóra może nie jest wysuszona, ale na pewno nie jest ani odrobinę nawilżona…
Zbyt różowe opakowanie jak dla mnie. Skoro wydajny to i cena nie taka straszna.
Soap & Glory słynie z różowości. Wydajność to duży plus, ale jego ceny nie rekompensuje 😉
hmm no nie zaciekawił mnie ;p
a ja teraz testuję swój pierwszy produkt z S&G – krem do rąk 🙂
Krem do rąk moim zdaniem jest dużo lepszym produktem i po niego sięgam z wielką przyjemnością 🙂
Z S&G używałam jak na razie żel pod prysznic, który niczym za bardzo nie różni się np. od Dove, a także masełko do ciała, które trochę męczy mnie zapachem. W zanadrzu mam jeszcze peeling, który wkrótce wypróbuję, ma on w sobie urocze różowe kuleczki, ciekawe jak się spisze na skórze.
mój peeling ma żelową konsystencję, więc może będzie lepszy niż ten o którym piszesz 🙂
Żel i masełko też mam i oba produkty przypadły mi do gustu. Zarówno ich konsystencje, zapachy, jak i działanie sprostały moim oczekiwaniom. Peeling póki co jest pierwszą wpadką marki 🙂 Mam nadzieję, że Twój będzie dużo lepszy 🙂
Nie miałam nic od nich, ale ten peeling moglby sie mi spodobac 🙂 zwlaszcza ze jest myjacy 😉
Ja za peelingami myjącymi zazwyczaj nie przepadam, ale ten o dziwo jest dosyć mocny, za co należy mu się plus 🙂
Słabo zaznajomiona widzę jestem z firmami kosmetycznymi, bo o tej nie słyszałam.
Ja używam peelingu z alterry i w zupełności mi wystarczy 🙂
Uwielbiam peelingi i na ten też nabrałam ochoty, jak będę miała okazję na pewno będę o nim pamiętać 🙂
Lepiej skusić się na inna pozycję z asortymentu S&G. Ten peeling jest dosyć przeciętny 😉
z ceną przesadzają.
faktycznie lepiej iść do Organique czy jakieś Mydlarnii i kupi się coś lepszego i tańszego.
Zdecydowanie, a poza tym wspomagamy nasze polskie marki 🙂
ja nie lubię scrubów myjących. są dla mnie zbyt delikatne…
Ten jest całkiem ostry, ale i tak mnie nie zachwycił 🙂
Szkoda, że taki z niego gagatek. Kosmetyki S&G mnie kuszą, ale chyba głównie przez ich trudną dostępność. Estetyka opakowań nie do końca do mnie przemawia.
To chyba normalne, że trudno dostępne produkty wydają się być ciekawsze 🙂 Mi cześć opakowań się podoba, a część razi infantylnością 🙂
JA wolę Organique więc! Zdecydowanie! 🙂
Soap & Glory mnie kręci średnio (choć ten krem do rąk muszę wypróbować!), ale to pewnie dlatego, że mam u mnie na wyciągnięcie ręki 🙂 Jakbyś czegoś potrzebowała, to pisz! Lecę do PL w środę i na lotnisku w Dublinie mam Bootsa, a w Bootsie mam S&G 🙂
Ja zdecydowanie też wolę Organique i następnym razem to do nich wybiorę się po peeling 🙂
Dziękuję Ci bardzo za propozycję, ale póki co zapasy wołają o pomstę do nieba 😀
Szkoda, że wysusza skórę…
Niestety tym razem nie trafiłam na ideał 😉
fajny blog bardzo interesujacy…
Cieszę się, że Ci się podoba 🙂
Za tą cenę byłabym mooocno rozczarowana :<
Fajny ten peeling 🙂 ale 19 euro to bym chyba na niego nie wydała ;D w ogóle strasznie duża różnica w cenie:)
Też jestem zaskoczona tymi różnicami. Poza granicami UK nie warto zaopatrywać się w kosmetyki S&G :/
Z tej firmy miałam jedynie małą próbkę peelingu i żel pod prysznic czeka na swoją kolej- zapach obu produktów nieziemski! :))
Ich zapachy zazwyczaj bardzo mi pasują, niestety w przypadku tego peelingu spotkało mnie rozczarowanie 🙁
Ta marka wyjątkowo mnie nie kusi. Otrzymałam od siostry jakiś czas temu zestaw miniaturek w ozdobnym pudełku i wszystko było takie do bólu przeciętne 😉
To fakt, że ich jakość często nie jest dużo lepsza niż kosmetyków dostępnych w Polsce, ale nadal kilka sztuk przypadło mi do gustu 🙂
nie znałam wcześniej tej firmy 🙂 Prezentuje się fajnie 🙂
Zawsze chciałam wypróbować jakiś kosmetyk z tej firmy 🙂 Może właśnie ten peeling sobie daruje, ale na krem do rąk z chęcią się skuszę 🙂
Krem do rąk to ich kultowy produkt, warto zacząć właśnie od niego 🙂
Chętnie spróbowałabym czegoś takiego, jednak widzę, że cena jest wysoka. No i ciekawa jestem czy mi by się spodobał zapach;)
Zapach raczej nikomu nie przypadłby specjalnie do gustu, jest nijaki i zdecydowanie nieatrakcyjny 🙁
Nie miałam jeszcze nic z tej firmy, jednak nic straconego, będę miała niedługo przesiadkę w Wielkiej Brytanii, więc może przygarnę coś od nich, bo jestem niesamowicie ciekawa zapachu 🙂
Jestem bardzo ciekawa co trafi w Twoje łapki 🙂
A to aż dziwne, że kosmetyk raczej się nie sprawdził, szkoda. Ja mam inny scrub od nich, ale jeszcze go nie używałam. Ciekawa jestem jak zadziała 🙂
Najwięcej pozytywnych opinii czytałam na temat Breakfast Scrub, podobno jest świetny 🙂
Nie słyszałam o nim 🙂 ale wydaje sie bardzo dobry. Zapraszam do siebie. Co powiesz na wspolne obserwowanie? patyskaa.blogspot.be
Chyba muszę wypróbować :]
Obserwujemy ?
http://przestrzen-piekna.blogspot.com
pierwszy raz widzę 😉
Ma ładne opakowanie, ale ja peelingi kupuję już tylko od Organique 🙂
Ja niedługo zabieram się za pierwszy peeling Pat&Rub jestem ciekawa czy wygrana z Organique, bo cenowo jest dla niego dużą konkurencją 🙂
Na allegro ceny produktów tej firmy mnie odstraszyły więc pogodziłam się już z tym, że ich nie wypróbuję w najbliższym czasie 🙂
Oj tak, na allegro nie ma sensu ich kupować.
Nie widziałam jeszcze tech kosmetyków.
ach uwielbiam peelingu s&g!! <3
Mnie ogromnie kusza te kosmetyki ale glownie z tego powodu, ze nie mam do nich zbyt dobrego dostepu 😉 jesli kiedys sie na cos zdecyduje to pewnie zaczne od kremu do rak 🙂 to taki bezpieczny kosmetyk i jak mowisz lepszy od tego scrubu 🙂
Zdecydowanie jest dużo lepszy od scrubu i ma na prawdę wiele zwolenniczek. Z dostępnością w pełni Cię rozumiem i sama mam taki problem 😀
w ogóle nie znam tej firmy.
Podoba mi się ten peeling, ale cena trochę gasi entuzjazm 🙂
Ale mnie zaciekawiłaś tym produktem:):)
Nigdy nie miałam okazji stosować żadnego z produktów S&G, być może niebawem w końcu będę miała okazję na małe zakupy, dobrze więc wiedzieć, czego unikać 🙂
Inne peelingi marki podobno są dużo lepsze, tego niestety nie mogę polecić…
Gdzie kupiłaś ten krem?
kejtifashion.blogspot.com
Dostałam od koleżanki blogerki z Anglii 🙂
Od dawna chodzę za tą marką, wygląda zachęcająco 😉
Wcale nie żałuję, że nie jest dostępny u nas, bo nie do końca mnie do siebie przekonał.
Zdecydowanie nie jest to produkt do którego będę chciała wracać 😉
Cena i skład powala. Żałuje, że jest tak słabo dostępny i że Ci się nie do końca podoba.