Róż i bronzer to kosmetyki, które są
dla mnie niezastąpione. Umiejętnie użyte potrafią pięknie wymodelować twarz
i ją ożywić. Z chęcią sięgam zarówno po wszystkim znane wersje prasowane, jak i
wypiekane lub w kremie. Nowością dla mnie jest forma sypka, którą miałam okazję
wypróbować w ramach paczki od Costasy.
dla mnie niezastąpione. Umiejętnie użyte potrafią pięknie wymodelować twarz
i ją ożywić. Z chęcią sięgam zarówno po wszystkim znane wersje prasowane, jak i
wypiekane lub w kremie. Nowością dla mnie jest forma sypka, którą miałam okazję
wypróbować w ramach paczki od Costasy.
Wśród bogatej oferty Lily Lolo
wybrałam bronzer w odcieniu South Beach oraz róż Ooh La La. South Beach to
drugi w kolejności najjaśniejszy odcień, który skusił mnie matowym
wykończeniem. W opakowaniu wygląda na dosyć ciemny, a w dodatku na odrobinę pomarańczowy,
ale na policzkach pokazuje cały swój urok. Przepięknie ociepla skórę, nadając
jej lekko opalonego wyglądu. Jego odcień staje się dużo bardziej neutralny, ale
nie polecałabym go do konturowania. Brak drobinek sprawia, że prezentuje się
niezwykle naturalnie.
wybrałam bronzer w odcieniu South Beach oraz róż Ooh La La. South Beach to
drugi w kolejności najjaśniejszy odcień, który skusił mnie matowym
wykończeniem. W opakowaniu wygląda na dosyć ciemny, a w dodatku na odrobinę pomarańczowy,
ale na policzkach pokazuje cały swój urok. Przepięknie ociepla skórę, nadając
jej lekko opalonego wyglądu. Jego odcień staje się dużo bardziej neutralny, ale
nie polecałabym go do konturowania. Brak drobinek sprawia, że prezentuje się
niezwykle naturalnie.
Ooh La La to piękny, wyrazisty
róż z odrobiną brzoskwini o satynowym wykończeniu. Świetnie pasuje zarówno do bardzo
jasnych karnacji, jak i opalonych. Na
policzkach tworzy bardzo naturalny rumieniec, który nadaje twarzy dziewczęcego wyglądu.
róż z odrobiną brzoskwini o satynowym wykończeniu. Świetnie pasuje zarówno do bardzo
jasnych karnacji, jak i opalonych. Na
policzkach tworzy bardzo naturalny rumieniec, który nadaje twarzy dziewczęcego wyglądu.
Obydwa produkty mają postać
proszku, który w dotyku wydaje się być lekko kremowy. Dzięki swojej
konsystencji na skórze wyglądają bardzo naturalnie, bez efektu
pudrowości/tępości. Nakładam je w taki sam sposób jak podkład. Odrobinę
wysypuję do nakrętki, dokładnie wcieram w pędzel i wytrzepuję nadmiar. Ten
sposób aplikacji zapewnia uniknięcie nieestetycznych plam. Mimo sypkiej formy
można z łatwością je rozetrzeć. Najlepiej współpracują z miękkimi pędzlami typu
Real Techniques Blush Brush lub Inglot 15 BJF.
proszku, który w dotyku wydaje się być lekko kremowy. Dzięki swojej
konsystencji na skórze wyglądają bardzo naturalnie, bez efektu
pudrowości/tępości. Nakładam je w taki sam sposób jak podkład. Odrobinę
wysypuję do nakrętki, dokładnie wcieram w pędzel i wytrzepuję nadmiar. Ten
sposób aplikacji zapewnia uniknięcie nieestetycznych plam. Mimo sypkiej formy
można z łatwością je rozetrzeć. Najlepiej współpracują z miękkimi pędzlami typu
Real Techniques Blush Brush lub Inglot 15 BJF.
Zarówno róż, jak i bronzer są bardzo dobrze
napigmentowane, więc ważny jest umiar. Zbyt duża ilość na pędzlu może dać
przerysowany efekt. Dzięki swojej wyrazistości są to niezwykle wydajne
produkty, które starczą na wiele miesięcy systematycznego stosowania. Trwałość
bronzera i różu jest świetna, na podkładzie mineralnym Lily Lolo utrzymują się
praktycznie cały dzień. Dobrze sprawdzają się także w połączeniu z podkładami płynnymi, ale tutaj
ich wytrzymałość jest zależna od użytego kosmetyku.
napigmentowane, więc ważny jest umiar. Zbyt duża ilość na pędzlu może dać
przerysowany efekt. Dzięki swojej wyrazistości są to niezwykle wydajne
produkty, które starczą na wiele miesięcy systematycznego stosowania. Trwałość
bronzera i różu jest świetna, na podkładzie mineralnym Lily Lolo utrzymują się
praktycznie cały dzień. Dobrze sprawdzają się także w połączeniu z podkładami płynnymi, ale tutaj
ich wytrzymałość jest zależna od użytego kosmetyku.
Nie będę się rozpisywać na temat
opakowania, gdyż moje zachwyty na jego temat możecie przeczytać w poście o podkładzie mineralnym.
opakowania, gdyż moje zachwyty na jego temat możecie przeczytać w poście o podkładzie mineralnym.
Z obydwóch produktów jestem bardzo
zadowolona. Róż dzięki świeżemu odcieniowi i pięknemu wykończeniu będzie idealny
w smutne, zimowe dni. Bronzer dołącza za to do grona moich letnich ulubieńców i
w najbliższych miesiącach będzie bardzo często eksploatowany.
zadowolona. Róż dzięki świeżemu odcieniowi i pięknemu wykończeniu będzie idealny
w smutne, zimowe dni. Bronzer dołącza za to do grona moich letnich ulubieńców i
w najbliższych miesiącach będzie bardzo często eksploatowany.
Bronzer mineralny South Beach
Róż mineralny Ooh La La
Róż mineralny – 3g/42,90 zł
Bronzer mineralny – 8g/72,90 zł
lub 0,75g/10,90 zł
lub 0,75g/10,90 zł
Dostępność: http://www.costasy.pl/
lub stoisko w CH Atrium Reduta
lub stoisko w CH Atrium Reduta
110 komentarzy
Ten bronzer ma śliczny kolor! Bardzo Ci pasuje 🙂
Dziękuję bardzo 🙂 Jestem nim zachwycona!
Bardzo ładnie się prezentują 🙂 Fajnie, że są trwałe i nie mają żadnych drobinek 🙂
Też nie jestem fanką drobinek, w słońcu potrafią wyglądać tandetnie 😉
Oh La La to mój pierwszy mineralny róż, uwielbiam te odcień i wykończenie. Bronzer też mam ale odcieniu Wakiki 🙂
Na Wakiki miałam ochotę, ale wydaje mi się, że ma zbyt perłowe wykończenie. Bronzery zdecydowanie lubię w wersji matowej. Ooh La La to bardzo uniwersalny odcień.
Kiedyś dosłownie uwielbiałam Ooh La La! Teraz częściej sięgam po Surfer Girl.
Za to bronzer przeraża mnie na swatchu kolorem, ale na Twojej buzi naprawdę pięknie się prezentuje 🙂
Surfer Girl to cudny odcień i będę musiała go kiedyś dorwać 🙂
Bronzer wygląda niezwykle intensywnie w opakowaniu, ale na policzkach prezentuje się świetnie. Ociepla skórę i nadaje jej piękny odcień lekkiej opalenizny.
Nigdy nie miałam różu i bronzeru w sypkiej formie-ale muszę przyznać,że wyglądają obłędnie:-)
Też się trochę ich obawiałam, ale są bardzo łatwe w aplikacji i dają świetny efekt na twarzy 🙂
ładny efekt na twarzy dają te produkty 🙂
Też mi się bardzo podobają 😉
Oba produkty wyglądają bardzo naturalnie 🙂 podoba mi się :))
Naturalne składy i naturalny efekt, najlepsza rekomendacja 🙂
mam inny odcień różu z Lily Lolo ale w tym się zakochałam, jest prześliczny:)
W 100% się z Tobą zgadzam, piękny odcień i niezwykle uniwersalny 🙂
Bronzer zbyt pomarańczowy..
Bronzer masz w opakowaniu pełnowartościowym czy próbka?
W opakowaniu faktycznie mocno widoczne są nuty pomarańczowe, ale na skórze moim zdaniem prezentuje się bardzo ładnie 🙂
Obydwa produkty mam w wersji pełnowymiarowej 🙂
podoba mi się kilka różów LL, ale wolałabym mieć możliwość kupienia ich odsypek zamiast pełnowymiarowych opakowań, gdyż nie potrzebuję takiej ilości produktu….
Żałuję, że w przypadku róży nie ma możliwość zakupu malutkich słoiczków 🙁 Może producent nadrobi ten błąd 🙂
jak zobaczyłam bronzer na ręce pomyślałam: nieee, to nie może wypalić. taka pomarańcz? a jak zobaczyłam jak prezentuje się na policzkach to szczena mi opadła! cudowny! <3
Też się go odrobinę bałam przy pierwsze aplikacji, ale bronzer niesamowicie pozytywnie mnie zaskoczył. Na policzkach już nie straszy pomarańczą 🙂
Puder brązujący pasuje Ci idealnie!
Niezwykle twarzowy odcień 🙂
Dziękuję 🙂
Zdecydowanie dołącza do moich ulubieńców i tego lata będzie regularnie gościć na mojej twarzy 🙂
Róż ma zdecydowanie "mój" kolor:)
Jeżeli kolorystyka Ci pasuje to serdecznie go polecam. Jakość jest świetna!
bronzer daje bombowy efekt na Twoich policzkach 🙂
Dziękuję 🙂 Niezwykle przypadł mi do gustu.
Brazer wyglada na twarzy cudnie chociaz ja wole takie ktorw moge nakladac konturujac twarz i dodajac roz
Niestety do konturowania może być zbyt ciepły, ale można nim ocieplić karnację, a róż skoncentrować na wewnętrznej części policzków 🙂
Mi niestety Oh la la nie zbyt pasuje, albo po prostu nie umiem się nim posługiwać 😉 dlatego wystawiłam go na wyprzedaż 🙂
Odcień jest bardzo wyrazisty, więc może sprawiać lekkie problemy. Może lepiej będzie Ci pasować jak się delikatnie opalisz 🙂
bronzer wygląda lepiej na skórze:)
Na zdjęciu faktycznie wygląda lepiej 🙂
LL zmieniło opakowania – piękne są 🙂 miałam kiedyś podkład tej marki i to dzięki niemu pokochałam minerały 🙂 niestety w LL nie mogłam dobrać sobie odcienia podkładu ale za to w AM znalazłam idealny i od tamtej pory minerały to podstawa w moim makijażu 🙂
Pięknie się prezentują Twoje minerałki na policzku 🙂
Odmienione opakowania prezentują się świetnie, jestem nimi zauroczona 🙂 Mi się udało trafić z odcieniem już za pierwszym razem, China Doll to idealny kolor dla mojej cery!
fajny ten róż 🙂
Róż ma przepiękny odcień. Mam co prawda Candy Girl, ale od przybytku głowa nie boli 😉
Z różami już tak jest, ich nigdy nie jest za wiele 🙂
o tak, bronzer od razu letnio mi się kojarzy 😉
Moja cera jest odporna na promienie słoneczne, więc o opaleniznę muszę zadbać sama 🙂
Ten róż bardzo mi się podoba, jest delikatny i ma śliczny odcień 😉
Już od jakiegoś czasu jestem ciekawa tych produktów. Z chęcią sprawdzę czy u mnie też się sprawdzą 🙂
Serdecznie polecam, póki co nie trafiłam na bubla z tej marki 🙂
Mi sie spodobal bronzer 😉
Bronzery to nie moja bajka, ale róż śliczny:)
bronzer okrutnie pomarańczowy; ale to może za róż robić xD a róż, cudo! ja tylko nie lubię sypkich produktów, ale kolor piękny, ślicznie w nim wyglądasz.
Bronzer mimo pomarańczowego odcienia w pudełeczku na twarzy zdecydowanie wygląda jak bronzer 🙂 Ładnie ociepla twarz i daje jej efekt skóry muśniętej słońcem. Mi się osobiście bardzo podoba.
Dziękuję 🙂
Bronzer ma cudny odcień! Sypkie pudry, róże, bronzery .. takie najbardziej lubię!
Do tej pory trochę się ich bałam, ale czuję się nawrócona 😉
nie miałam kosmetyków z tej formy, ale słyszałam dużo dobrego 🙂
firmy* 😛
Oj tak, zdecydowanie są warte wypróbowania 🙂
I bronzer i róż pięknie się u Ciebie prezentują 😉
Dziękuję bardzo za miłe słowa 🙂
Świetne kolory! Choć nie wiem czy umiałabym okiełzzać wersję sypką 🙂
Na pewno byś sobie poradziła, zdolniacha z Ciebie 🙂
Piękne kolory, ładnie się komponują, ale ja wolę pozostać przy wersji tradycyjnej 🙂
Dla mnie to bardzo miła odmiana, tak samo jak kosmetyki w wersji kremowej 🙂
Bardzo ciekawie sie prezentują na twarzy 😉 opakowania tez ładne maja
Cieszę się, że podobają Ci się w "akcji" 🙂
W opakowaniu brązer trochę mnie przeraził, na skórze jednak wyglada zupełnie inaczej i jestem zachwycona Twoja buzia z nim 😉 roz bardzo ładnie ożywia 😉
Bronzer jest dla mnie niesamowitym zaskoczeniem. Nie spodziewałam się, że będzie tak naturalnie wyglądać na mojej bladej cerze 🙂
Piekne kolory 🙂
kolorki rewelacyjne 🙂 lily lolo strasznie mnie kusi a zarazem przeraza 😉
Nie ma czego się bać, sypkie konsystencje wcale nie są takie trudne w oswojeniu 🙂
Bronzer świetnie współgra kolorystycznie z Twoją cerą 🙂
Dziękuję za miłe słowa 🙂 Jestem zachwycona jego naturalnością 🙂
Bronzer pasuje do ciebie idealnie 😉
Dziękuję :*
Róż wygląda faktycznie 'ulala…' 😀 Super!
Na twarzy oba produkty wyglądają pięknie:)
Róż Ooh La la jest moim ulubionym 🙂
Róż jest piękny! natomiast bronzer w opakowaniu wygląda rzeczywiście strasznie pomarańczowo, ale na buzi ładnie się rozprowadził i podoba mi się 🙂
W opakowaniu faktycznie może trochę straszyć, ale na skórze wygląda bardzo naturalnie 🙂
Róż jest piękny, brązer jak dla mnie ciut zbyt pomarańczowy.
Oba produkty ślicznie się prezentują, ja nie używam jednak róży ani bronzerów.
Ich róże bardzo mi się podobają, ten nie stanowi wyjątku 🙂
W ofercie mają wiele piękny odcieni, sądzę, że na tym się u mnie nie skończy 🙂
Mam ten bronzer South Beach, jeszcze nie używałam, ale już nie mogę się doczekać, kiedy go wezmę w obroty! 😀
Mam nadzieję, że będziesz z niego równie zadowolona. Jestem zaskoczona, że bronzer z pomarańczowymi tonami może tak ładnie wyglądać na jasnej karnacji 🙂
Kolorki sa sliczne! 🙂 mialam tylko jedno podejscie do mineralkow i efekt byl niesamowity ale po 3-4 godzinach mialam ciasto na twarzy :/
Dorze rozumiem Twój problem, też miałam problem ze znalezieniem minerałów idealnych 🙂
Jestem zauroczona kolorem różu! Niby jest intensywny, ale ładnie prezentuje się na Twojej twarzy 🙂
Cieszę się bardzo, że wpadł Ci w oko 🙂
Bronzer mnie zachwycił, w ogóle kosmetyki Lily Lolo chodzą za mną już od dłuższego czasu 🙂 Ostatnio jednak postawiłam na zamówienie minerałów z Annabelle, więc na Lily Lolo przyjdzie czas może za 3-4 miesiące 😉
Bronzer serdecznie polecam, będzie idealny na nadchodzące lato 🙂
Kochana otagowałam cię do TMI 😀 Mam nadzieję, że odpowiesz na ten TAG 🙂
http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2014/06/too-much-information-czyli-tmi-tag.html
Dzięki 🙂
Brzmią jak ideały ♥
Lily Lolo kusi mnie już od pewnego czasu.
Ich oferta bardzo pozytywnie mnie zaskakuje 🙂
I bronzer i róż bardzo Ci pasują :)) Do mnie chyba też róż by pasował 😉
W swoim asortymencie maja jeszcze dwa odcienie bronzerów, więc może któryś z nich przypadłby Ci bardziej do gustu 🙂
Boziuniu jaki cudny bronzer!
Ten róż jest cudny 🙂
W ogóle nie znam tej firmy.. hm… trzeba to nadrobić! 🙂
Koniecznie, maja w swojej ofercie same perełki 🙂
Róż jest śliczny!
lubię kosmetyki w tej formie! posiadam puder mineralny z Oriflame i sobie chwalę:)
Oferta Oriflame jest mi kompletnie nieznana, ale z sypańcami ogromnie się polubiłam 🙂
róż bardzo mi się podoba 🙂
Róż ma przepiękny kolor 🙂 Ja bronzera jeszcze nigdy nie używałam , straszny bladzioch jestem i nie wiem czy jakikolwiek by dobrze u mnie wyglądał 🙂
Też mam bardzo jasną karnację, a z bronzera latem nie rezygnuję. Warto dodać sobie odrobinę koloru 🙂
Obydwa produkty bardzo w moim kosmetycznym guście ! ślicznie Ci w nich :*
Dziękuję bardzo :*
Alez Ty masz ładną buzię 🙂 Pięknie wyglądasz 🙂
Dziękuję ogromnie za komplement 🙂
jaka pigmentacja! pasują Ci te odcienie idealnie 🙂
Oba przepięknie wyglądają na buźce 😉
Na Twojej buzi oba ślicznie wyglądają. Bronzer po aplikacji na twarz stanowi niemałe zaskoczenie, jak fantastycznie się prezentuje, bo obawiałam się po zdjęciach w opakowaniu, że będzie rudo-pomarańczowy 😉