Perfumy marki Etat Libre d’Orange zapadają w pamięć. To nie jest kolejna, powtarzająca się kompozycja zapachowa, o której po tygodniu już dawno nie będziemy pamiętać. Można ją kochać lub nienawidzić, ale na pewno nie będzie się obojętnym.
You or Someone Like You to jeden z najnowszych zapachów w asortymencie francuskiej marki Etat Libre D’Orange, która znana jest ze swoich niesztampowych kompozycji zapachowych! Jej celem jest burzenie schematów i stereotypów, a jej zapachy mają poruszać, uwodzić i intrygować.
Perfumy zainspirowane książką
Perfumy You or Someone Like You powstały we współpracy z Chandler’em Burr’em – amerykańskim pisarzem i krytykiem perfumowym oraz perfumiarką Caroline Sabas. Zostały zainspirowane książka Burr’a pod tym samym tytułem. Jej akcja rozgrywa się w Los Angeles. Główną bohaterką jest mieszkająca na wzgórzach Hollywood Anne Rosenbaum, która jest żoną Howarda szefa studia filmowego. You or Someone Like You to nie jest zapach Los Angeles, lecz zapach jaki mogłaby nosić Anne – bystra, zdystansowana literatka. Wedle twórców nie najważniejsze są w nim nuty zapachowe, lecz uczucie jakie na nas wywiera. Możemy być sprytne lub naiwne, niewinne lub wyrafinowane, seksowne lub skromne, ale kimkolwiek jesteś, potrzebujesz zapachu stworzonego dla Ciebie (lub kogoś takiego jak Ty).
Mięta, bergamotka, a może róża…
Zarówno ogród uprawiany przez Anne, jak i architektura miasta, która łączy beton, stal, bujną zieleń i nieodłącznie kojarzące się z Los Angeles wysokie palmy importowane i sadzone od 20tego wieku były inspiracją do stworzenia tego zapachu. Chandler Burr postanowił zataić składniki, twierdząc, że są kompletnie nieistotne. „Jeśli potrzebujesz koniecznie wiedzieć z czego to jest, nie noś tego zapachu: nie jest dla Ciebie…”. To co jednak czuć już przy pierwszym powąchaniu to niezwykła świeżość. Pierwsze skrzypce gra mięta z odrobiną cytrusowej, lekko kwiatowej bergamotki, która przenosi nasę do ogrodu pełnego świeżych nut zieleni. Z czasem odkrywamy również opisywane w książce krzaki czarnej porzeczki i róże. Perfumy You or Someone Like You oczarowują swoją lekkością, nienachalnością i świeżością. Mimo, że nie jest to najoryginalniejszy zapach w asortymencie marki Etat Libre d’Orange to ma w sobie coś wyjątkowego, co sprawia, że jest niepowtarzalny. Nosząc go mam pewność, że nikt inny nie będzie pachniał tak jak ja. Dodaje energii i pobudza do działania. To taki zastrzyk kofeiny zamknięty w butelce perfum. Jest idealny do osób, dla których mocne zapachy są zbyt przytłaczające, a nawet powodują ból głowy. Na mojej skórze jest wyczuwalny przez około 6 godzin.
Dla Ciebie?
Czy jest to zapach dla nas, każdy musi przekonać się na własnej skórze. Jeżeli jesteście miłośnikami świeżości, dobrze czujecie się w zielonych, lekkich zapachach to koniecznie zwróćcie na niego uwagę. You Or Someone Like You to zapach, który nosi się jak drugą skórę. Staje się częścią nas i z czasem można się od niego uzależnić To taka miła odskocznia od przesłodzonych kompozycji zapachowych, które przytłaczają i duszą. You Or Someone Like You oraz inne perfumy marki Etat Libre d’Orange są dostępne w Perfumeriach Sephora.
37 komentarzy
Mam próbkę i strasznie bałam się ją otwierać, ale jeśli jest bergamotka to już wiem, że muszę koniecznie obadać, może akurat znajdę zamiennik dla Atelier Cologne
Ależ ciekawy zapach!
Wydaje się idealny! To mi się podoba… i to jeszcze jak 🙂
…ale i tak muszę powąchać!
Pozdrawiam 🙂
Nie znam tego zapachu ale czuję się nim zaciekawiona 🙂
Nie znam tego zapachu, ale bardzo chętnie bym sprawdziła jak pachnie 🙂
Kurczę, a ja nigdy o nich nie słyszałam:)
Chętnie sprawdziłabym na własnej skórze, czy przypadłby mi do gustu 🙂
Ciekawa buteleczka, a konkretnie to oko. 🙂
Ja jestem zakochana w Putain des Palaces, postaram sie i tego poznać 😉
Szkoda, że przez Internet nie czuć tej woni 🙂
Dla mnie to zapach wolności! Piękny i w całości mój 🙂 To jeden z tych zapachów, do których będę wracała.
Urocza buteleczka, przepiękne zdjęcia. Zapach kuszący przyznam, aż muszę poniuchać przy najbliższej okazji 🙂
wydaje mi się,że świetnie sprawdzałby się u mnie na co dzień i dodawał energii 🙂
butelka jest prześliczna;)
Zaintrygowałaś mnie tym zapachem , lubię perfumy w których skład wchodzi bergamotka 🙂
Jestem pewna, że zapachem byłabym oczarowana.
Dla mnie to nowość.
Nie słyszałam o tych perfumach:)
Ciekawy perfum 🙂 Taka świeżość niejednokrotnie dobrze się u mnie sprawdza 🙂
Widziałam je już kilka razy ale osobiście nie miałam 😉
Odpowiedziałam na Twój komentarz u mnie na blogu – zapraszam <3
Chyba nie są dla mnie, ale musiałabym je powąchać, aby się przekonać na 100%
przyznam ze pierwszy raz widze
Lubię zielone, świeże zapachy, chociaż sięgam po nie głównie latem. Teraz, kiedy na zewnątrz jest chłodniej, wolę otulić się cieplejszym, słodszym aromatem 🙂
Muszę się przejść do Sephory i zapoznać się z tym zapachem, chociaż jesienią i zimą wybieram cięższe zapachy 🙂
Z opisu wynika, że taki zapach bardziej pasowałby mi latem 🙂
nawet nie znam marki, o zapachu nie wspominając…
Jestem zwolenniczką ciężkich zapachów gdyż tylko takie utrzymują się na mojej skórze choć kilka razy trafiłam też na lżejsze zapachy które okazały się być strzałem w 10:)
Mam już swoje ulubione perfumy, ale te chętnie bym chociaż powąchała 🙂
Mógłby mi się spodobać. Mogę wiedzieć gdzie kupiłaś ten koszyk ze zdjęć ? 🙂
ostatnio rozglądam się za nowym zapachem, może to właśnie ten okaże się być tym moim?
Bardzo ciekawe 🙂 Świetne zdjęcia!
http://gingerheadlife.blogspot.com
Lubię świeże zapachy, ale czy zielone? Różnie bywa 🙂 Flakonik nie bardzo mi się podoba, ale oczywiście jeżeli zapach miałby być super, to nie miałoby to dla mnie większego znaczenia 🙂
Chyba nie jest dla mnie, bo wolę cieplejsze zapachy niż świeże.
Love your post dear ♥
If you want check out my blog.I write about fashion,beauty and lifestyle.Maybe we can follow each other and be great blogger friends !
http://herecomesajla.blogspot.ba/
Znakomicie prezentują się te perfumy!
mam ten sam zapach jest cudowny!
Dopóki nie powącham, to za pewne się do niego nie przekonam – tak już mam, nic w ciemno, jesli o perfumy idzie jestem wybredna
W kategorii zapachów świeżych jest rzeczywiście niepowtarzalny i ma w sobie to coś, czego brakuje wielu świeżym kompozycjom – nutę mięty splecionej z bergamotką, a potem uzupełnionej kwiatami. Jest naprawdę pięknie, bo to świeżość nieoczywista i zapadająca w pamięć, więc dla kobiet szukających czegoś nowego i innego, ale wciąż pozostającego w kategorii zapachów świeżych to świetna propozycja. Mi osobiście również bardzo się podoba. Uważam, że nazwa tych perfum jest intrygująca.