Dzisiaj obraził się na mnie Blogger i nie chce zamieszczać zdjęć, w związku z tym będzie post o innym charakterze.
Postanowiłam do końca roku dać sobie prawie absolutnego bana na zakup kosmetyków. Wymyśliłam parę zasad, które umożliwią mi odcięcie się od nałogu zakupowego
1. Żeby zakupić nowy produkt pielęgnacyjny muszę wykończyć wszystkie, które mam w domu, chyba, że któryś ewidentnie szkodzi mojej skórze. Mam dosyć wypełnionych szafek kilkoma kremami do stóp lub ciała! Produkty do pielęgnacji najszybciej się psują, a nie chcę wyrzucać pieniędzy w błoto
2. Mam zachomikowane kilka zamkniętych błyszczyków, które mogę otworzyć dopiero jak zużyję jakiś do końca. Za zużycie jednego, będę dawała sobie prezent w postaci otwarcia nowego;)
3. ŻADNYCH cieni do powiek, chyba, że MAC wypuści neutrala, bez którego nie będę mogła żyć
4. Daję sobie przyzwolenie na zakup jednej nowej szminki, jeżeli będzie mnie bardzo bardzo bardzo kusić.
5. Muszę zużyć obydwa BB cream’y, które pokazywałam w haul’u zanim kupię nowy
6. Mam 4(po co mi aż tyle???) pudry, które muszę być wyzerowane przed kupnem nowego – to zadanie chyba na najbliższe 2 lata…
7. Linery, bazy i tusze muszą być także skończone przed zakupem kolejnych.
8. Żadnych nowych rozświetlaczy, mam ich zdecydowanie za dużo! A jak zużyje wszystkie, w nagrodę może kupię sobie Dior’a Amber Diamonds.
Mam nadzieję, że ta akcja pozwoli mi odkryć nowych ulubieńców wśród zgromadzonych produktów oraz ograniczyć trochę rozmiary kolekcji.
PS. Moje odcięcie się od zakupów nie będzie miało wpływu na mojego bloga, mam jeszcze wiele produktów, które chcę Wam pokazać i oczywiście jeszcze przed zakazem poleciałam do Superpharmy i złożyłam zamówienie na stronie Biochemia Urody, więc możecie nie długo spodziewać się postów na ten temat. 🙂
1 comment
Ja też mam problemy z dodawaniem zdjęć. Zainspirowałaś mnie do napisania własnej notki 🙂