Gdy tylko Karolina Matraszek ogłosiła, że wraz z Danielem Sobieśniewski przygotowują paletę cieni, która pojawi się pod szyldem Affect Cosmetics cały internet zwariował!
Zdecydowanie możemy być dumni z naszych polskich kosmetyków, jak i makijażystów. Marki dbają o wysoką jakość sprzedawanych kosmetyków, a makijażyści zaskakują kreatywnością, jak i dbałością o szczegóły. Niejednokrotnie biją na głowę zagraniczną konkurencję. Duet Karoliny Matraszek i Daniela Sobieśniewskiego zwiastował kolejny internetowy hit i mimo ogromnej presji, nie zawiedli! Stworzona przez nich paleta cieni In the Spotlight marki Affect szybko podbija serca Polek i mimo swojej nietuzinkowej kolorystyki wyprzedaje się jak świeże bułeczki. Swoją sztukę kupiłam w dniu premiery na targach kosmetycznych, a dzisiaj przyszła pora na odpowiedź na tytułowe pytanie. To jak, jest warta zakupu?
Jedyna w swoim rodzaju
In the Spotlight zdecydowanie wyróżnia się na tle setek dostępnych palet cieni. Jej kolorystyka jest bardzo odważna, nietuzinkowa i zdecydowanie nie można jej odmówić uroku. To idealny zestaw kolorystyczny dla odważnych Polek, które lubią zaszaleć z makijażem. Otrzymujemy mix tak bardzo lubianych ciepłych odcieni z cudownymi energetycznymi różami i fioletami. Dziesięć pięknych mocno napigmentowanych matów z dodatkiem dwóch równie imponujących foliowych cieni. Sama paleta jest wykonana z dobrej jakościowo tektury, która zapewnia cieniom odpowiednią ochronę, a przy okazji jest lekka i lepsza dla naszej planety niż klasyczny plastik. W środku poza cieniami znajdziemy wygodne, duże lusterko. Każdy z dwunastu cieni ma aż 2 gramy. Dla porównania w paletach Anastasia Beverly Hills cienie mają po 0,7 g, a jeden pełnowymiarowy cień MACa to 1,5 g. Przy cenie 148,99 zł za paletę Affect, koszt jednego cienia to 12,40 zł, a MACa to 58 zł.
Genialne cienie foliowe
Zacznijmy od mniejszości czyli od cieni foliowych. W palecie znalazły się tylko dwa, nad czym mocno ubolewam. Bez mrugnięcia okiem oddałabym czerń i ciemny brąz za kolejne dwa! Ich formuła jest fenomenalna. Są niezwykle kremowe, intensywnie napigmentowane i co najważniejsze bardzo łatwe w aplikacji. W przeciwieństwie do wielu folii, możecie je bez problemu nałożyć pędzlem, a do uzyskania intensywnego efektu nie musicie go moczyć! Cienie się praktycznie nie osypują i na dobrej bazie zachowują swoją intensywność przez cały dzień. To chyba najlepsza formuła foliowych cieni z jaką do tej pory się spotkałam i na pewno jeszcze nie jeden trafi do mojej kolekcji. Jestem pod ogromnym wrażeniem i polecam je z całego serca! W palecie znajdziemy tytułowy In the Spotlight, czyli złoty brąz idealny do dziennego, niezobowiązującego makijażu, a także Maldives, czyli piękny intensywny turkus. Obydwa skradły moje serce, co zobaczycie w poniższych makijażach.
Pigmentacja na medal, ale nie bez wad
Cienie matowe są równie ciekawe, ale dla mnie nie są pozbawione wad. Przede wszystkim zachwyca ich pigmentacja, jest niezwykła i nie ukrywam, że z podobną chyba się do tej pory nie spotkałam. Wystarczy odrobina na koniuszku pędzla, żeby uzyskać bardzo intensywny efekt. Niestety z tak wysoką pigmentacją łączą się małe problemy. Po pierwsze łatwo jest narobić sobie plam na oku, wiec należy nakładać faktycznie tylko odrobinkę i lepiej sięgać po puchate pędzle, które lepiej rozdysponują cień na powiece. Po drugie samo blendowanie nie jest wcale takie łatwe, cienie dobrze „czepiają” się powieki i w przypadku ciemniejszych kolorów trzeba trochę się „namachać”, żeby efekt był idealny. Po trzecie cienie potrafią zabarwić pędzle, róże niestety w ten sposób zniszczyły mi włosie trzech biały pędzli z kozy. Ostrzegam Was, bo dla mnie było to niemiłe zaskoczenie. A teraz wróćmy do pozytywów. Cienie są niezwykle trwałe, na korektorze utrzymują się u mnie w nienaruszonym stanie przez cały dzień. Nie bledną, nie zbierają się w załamaniu powieki i nie wyglądają sucho. Mają bardzo przyjemną kremową w dotyku formułę i nie mają tendencji do nadmiernego osypywania się. Ładnie się ze sobą łączą, a samo zestawienie kolorystyczne sprawia, że każdy makijaż wygląda ciekawie i oryginalnie. Moim zdaniem te maty polubią osoby, które już mają doświadczenie w malowaniu się. Początkujący mogą mieć małe problemy.
Banana Shake, czyli jasny matowy beż z nutami bananowo-brzoskwiniowymi może się wydawać dosyć nudnym cieniem, ale mnie zachwycił. Pięknie przykrywa wszelkie zaczerwienienia na powiece i ułatwia dobre rozblendowanie krawędzi makijażu. Melon Smoothie to piękny matowy łosoś, który rewelacyjnie wygląda w załamaniu powieki. Hot Pepper to najrzadziej przeze mnie używany odcień, ale nie można mu odmówić uroku. Takie ciepłe, lekko rude brązy będą idealne w okresie jesiennym. Juicy Plum to mój drugi ulubieniec. To niezwykle intensywny, szlachetny fiolet, wygląda pięknie w załamaniu, jak i na dolnej powiece. Ripe Cranberry, czyli piękna żurawinka to bardzo ładny odcień do przyciemnienia zewnętrznego kącika, dodaje makijażowi uroku bez tworzenia przerysowanego efektu. Vantablack to intensywna czerń, czyli odcień, który mi osobiście nie jest potrzebny do szczęścia w tej palecie. Peanut Butter to podstawa naturalnych, szybkich makijaży. Ładny neutralny średni brąz – będzie dobrze wyglądać w przypadku każdej karnacji. Mustard, czyli musztarda u mnie zazwyczaj służy do rozblendowania brązów czy fioletu. Deep Rose to bordo z domieszką jagodowych tonów, pięknie wygląda w zewnętrznych kącikach, a także w połączeniu z musztardą. Na deser zostaje Espresso, który podobnie jak czerń dla mnie zbędny cień. To bardzo głęboki, ciemny brąz, których na pewno macie na pęczki w innych paletach.
A więc, warto kupić?
Pora na odpowiedź na tytułowe pytanie. Warto ją kupić czy nie? In the Spotlight polecam doświadczonym w malowaniu się osobom, dla których to nie będzie pierwsza paleta cieni. Sprawdzi się u osób, które lubią kolory lub od dawna mają ochotę z nimi poeksperymentować. Jeżeli dobrze się czujecie tylko w brązach to zdecydowanie ją sobie odpuśćcie. In the Spotlight to nie jest też paleta dla osób w wiecznym pośpiechu. Maty wymają odrobinę dłuższego blendowania. Ja zakupu zdecydowanie nie żałuję, ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy ją pokocha. Paleta kosztuje 148,99 zł i dostępna jest w wielu sklepach internetowych.
KONKURS!
Mam też miłą wiadomość dla wszystkich, którzy mają ochotę ją wypróbować, aktualnie na Instagramie trwa konkurs, w którym możecie wygrać In the Spotlight. Wszystkie szczegóły znajdziecie pod klikając w zdjęcie. Mam nadzieję, że weźmiecie udział!
72 komentarze
Mega jest ta paleta, pokuszę się o wzięcie udziału w konkursie, może się uda 😀
Te kolory… no cudne
Piękne dzieło marki Affect 🙂
Mojej siostrze na pewno by się ta paletka spodobała.
Bardzo się cieszę, że nasi rodacy zaprojektowali własną paletę cieni. Kolory są bardzo ciekawe, lubię różne kolory cieni i nudzą mnie brązy, zwłaszcza, że czasem lubię próbować nowych kolorów. Za to cena mnie trochę odstrasza 🙂
Kolory iście wiosenne i nasycone, a Twoje makijaże sztos!:)
Dla mnie ta paleta pół na pół – oczywiście pod względem kolorystycznym, więc patrząc tylko na to, nie zdecydowałabym się na jej kupno. Fajnie z tą pigmentacją, szkoda tylko, że te maty są kłopotliwe, kiedy chcemy umalować się na szybko. 😉
Prześliczna jest ta paleta i te kolory ♡♡♡ Jak kiedyś unikałam takich kolorów, tak teraz poszalałabym z makijażem 🙂
piękne kolory
Po twoim wpisie jeszcze bardziej ją chce mieć w swoich zbiorach. Cud miód paletka ❤️
Jest moc <3
Kolory wyglądają zjawiskowo
Idealna na wiosnę ❤
Piękna kolorystyka. A makijaże super zrobiłaś 🙂
Paletka ma cudne kolorki 🙂 śliczne makijaże 🙂 Pozdrawiam 🙂
Zapowiada sie naprawde dobrez- ach te pigmenty 🙂 Chętnie wezmę udział w konkursie 🙂
Jest przepiękna, ale ma nie moje odcienie 😉
wow, super sprawa !
Prześliczne cienie i makijaż. Zachwycam się nim jakiś czas i zainspirowałaś mnie nim!
meeega kolory
Piękna jest ale nie dla mnie ;D Nie poradziłabym sobie z nią z moimi umiejętnościami 😛
Ta kreska zrobiona niebieskim cieniem wygląda obłędnie 😍 Świetne makijaże, ale ja takich zdolności nie mam.
jako paleta uzupelniajaca, do szalenstwa.. jest piekna! ja na co dzien jestem zachowawcza, ale czasami lubie zaszalec z jakims kolorowym akcentem 😀
Jeszcze nigdy nie używałam cieni tej marki, ale paleta prezentuje się pięknie! Widzę tam wiele cieni, które nawet w codziennym makijażu dobrze by sie sprawdziły 🙂
U Ciebie pięknie wyglądają, lecz dla mnie zbyt intensywne kolory 🙂
Przecudowne kolory, ale sama mam tego tyle, że tylko muszę nacieszyć swoje oko ;).
Piękna jest ta paleta. Szkoda jednak, że nie wszystkie palety Affect są dobre. Mam dwie i Pure Passion jest cudna, ale Provocation to dramat. Cienie matowe są fajne, ale błyszczące… są strasznie suche i w pracy toporniejsze od palet MUR! Ta jednak zbiera dobre recenzje, więc pewnie prędzej czy później ją kupię. Na wygraną nie liczę, bo szczęścia to ja nie mam xD
Ta paleta jest przecudna, od kiedy pierwszy raz ją zobaczyłam, bardzo mi się podoba i nawet drobne wady tego nie zmieniają 🙂
Pigmentacja tych cieni jest imponująca, przypuszczam że skorzystałbym zaledwie z 6 odcieni tej paletki 😉
u mnie taka kolorystyka raczej by się nie sprawdziła 🙂
Ta paleta ma piękne kolory i ta pigmentacja jest mega 😀
Fantastyczne kolory☺
paletka sama w sobie jest genialna, i piekne makijaże!! <3
ale ja nie jestem na tyle naumiana, żeby coś z niej zrobić;D
Bardzo ładne kolorki, podobają mi się.
Patrząc na tą paletkę pomyślałam o farbkach akwarelowych 🙂 Bardzo podobne opakowanie miały, chociaż nie aż tak ładne 😉 Dla mnie te kolory są zbyt wyraziste, więc nigdy bym takich cieni nie użyła, ale przyznaję, że na oku prezentują się pięknie 🙂
Pozdrawiam, Wiktoria 🙂
Ja nie mogę, jakie piękne kolory <3
te kolory są piękne :* Paletka widać bardzo dobrze napigmentowana 🙂
Buziaki:*
Nowy Post -> http://WWW.KARYN.PL
Kolory widać mega nasycone, są piękne i żywe, w sam raz na lato, ale ja w takich barwach nie czuje się dobrze, ale podziwiać na kimś – jak najbardziej ♥ Twoje propozycje " oczka " są piękne!
No warta
Bardzo ładne kolory, żywe i nasycone 🙂
Paletka cudowna chociaż wiem, że osobiście nie wykorzystałabym więcej niż połowy kolorów. Propozycję Twoich makijaży są wręcz cudowne 🙂
Pięknie wyglądają. Z chęcią bym je wypróbowała 😊
Kolory są bajeczne 🙂 ale ja nie umiem się tak umalować, żeby wykorzystać ich potencjał 🙂
Uwielbiam wpadać na Twojego bloga, zawsze mogę liczyć na cudowne zdjęcia <3 Paletka bardzo mi się podoba, jednak kolory hmm… używam bardziej stonowanych kolorków – głównie brązów. Świetne makijaże! Mój blog
Prześliczna paleta, ale niestety nie dla mnie, bo nie używam cieni do makijażu 🙁
Kolory nie bardzo moje, ale pigmentacja tych palet zapiera dech w piersiach.
Moc kolorów 🙂
Powodzenia
piękne kolory, takie letnie, ale można wyczarować nią neutralny makijaż 🙂
Paleta? Piękna ! Kolory idealne <3
Wow piekna jest! tez chce ! wysylaja do usa?
Pigmentacja robi wrażenie, ale z takiej kolorystyki rzadko bym korzystała 🙂
Świetne kolory 🙂
podoba mi się jak piszesz
Wow ale piękne kolorki i ta zabójcza pigmentacja 😀 Podoba mi się 🙂
Zapraszam także do siebie na nowy post – KLIK
Paletka na mnie nie zrobiła wrażenia, ale Twoje makijaże zdecydowanie tak:). Są przepiękne!
o mamo, jakie piękne kolory i świetny makijaż oka 🙂 czad!
cienie pięknie się prezentują 🙂
Dzieki za odwiedziny 🙂
Zachwycające kolory! Ja pewnie nie potrafiłabym się dobrze nimi pomalować ( nie używam zbyt często cieni do powiek), ale Ty zrobiłaś to przepięknie! 🙂
Najpierw pomyślałam, że nie moje kolory, ale w sumie poza różem i tym najbardziej żółtym wszystkie bym używała. Chociaż mam tyle cieni, że nie wiem, czy się skuszę.
Piękne makijaże zrobiłaś 🙂
Zdecydowanie moje kolory 🙂
Śliczne kolory 🙂
Paletka wygląda pięknie, niczym paleta z farbkami 😀 Na oku kolory również prezentują się zacnie 🙂
Jakie piękne kolory!
Cudowne kolory 🙂
Kolory mega wakacyjne, ale ja chyba wolę delikatniejsze.
Ciekawa paleta i taka bardzo wiosenna 🙂
Co za kolorki! Kiedyś bałam się używać takich kolorowych cieni – teraz jestem już bardziej odważna;)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
Wow ale kolory
Piękny makijaz ❤❥
In the spotlight, Melon Smoothie i Mustard to zdecydowanie moje kolory <3.
Hmm… nie lubię problematycznych matów. Zawsze wykonuję makijaże w pośpiechu. Nie lubię poświęcać czasu na drobiazgowe blendowanie, więc dzięki Tobie wiem, że ta paleta nie jest dla mnie.
W sumie nie maluje sie na kolorowo ale paletka jest super