Jesień to czas zmian w garderobie, ale również w naszej kosmetyczce. Skóra i włosy potrzebują porządnej dawki nawilżenia i odżywienia, a w makijażu stawiamy na bardziej stonowane odcienie i produkty, które zapewnią nam naturalne rozświetlenie. W czwartej odsłonie serii „5 kosmetyków poniżej 35 zł, które warto kupić” przygotowałam dla Was zestaw, który świetnie się u mnie sprawdza właśnie w czasie zimnych, jesiennych miesięcy.
Jesień to okres kiedy często zapominamy o naszych stopach, schowane pod ciepłymi skarpetkami nie rzucają się w oczy i łatwo pominąć je w czasie wieczornej pielęgnacji. Warto jednak wyrobić sobie nawyk codziennego kremowania i wiosną cieszyć się gładkimi stopami. Krem głęboko nawilżający z Ziaja Pro (18,80 zł/400 ml) będzie idealnym wyborem na zimne miesiące. Jego lekka formuła zapewnia szybką aplikację oraz równie ekspresowe wchłanianie. Przy systematycznym stosowaniu kremu już po kilku dniach możemy się cieszyć gładką, elastyczną i dobrze nawilżoną skórą stóp. Wszelkie zgrubienia zostają zmiękczone, dzięki czemu łatwiej je zlikwidujecie przy pomocy tarki. W składzie kremu znajdziecie między innymi ekstrakt z owoców drzewa Tara, mocznik, oligopeptydy i oligosacharydy z ekstraktu z białego łubinu, olejek z trawy cytrynowej oraz witaminę E i D-panthenol. Opakowanie z pompką o pojemności 400 ml jest niezwykle praktycznym i ekonomicznym wyborem.
Jednym z częstych problemów w czasie jesieni jest szara, zmęczona cera. Moim sposobem na zniwelowanie tego efektu jest stosowanie Rozświetlającego toniku witaminowego z serii MultiVitamin marki Norel (32 zł/200 ml). Jego formuła bazuje na 5%kwasie mlekowym, a także ekstrakcie z limonki, Rovisomy®ACE Plus, oraz pantenolu. Stosuję go dwa razy dziennie po dokładnym umyciu twarzy, a przed nałożeniem serum. Charakteryzuje go dosyć intensywny owocowy zapach oraz bardzo lekka, kompletnie nielepka formuła. Efekty stosowania toniku są faktycznie widoczne gołym okiem. Cera jest rozjaśniona, a jej koloryt lekko wyrównany. Prezentuje się bardzo zdrowo i świeżo. Dodatkowo tonik usuwa resztki zanieczyszczeń oraz delikatnie zwęża rozszerzone pory. Jego ogromną zaletą jest również opakowanie z pompką, które umożliwia precyzyjne dozowanie płynu.
Spadek temperatur często objawia się również dodatkowym zanieczyszczeniem skóry. Twarz opatulamy szalikami, które mogą powodować pojawienie się niedoskonałości w obrębie brody. Warto więc pamiętać o dokładnym oczyszczaniu skóry. Z pomocą przychodzą Maski węglowe Carbo Detox od Bielendy (2,19 zł/8 g). Dostępne są w trzech wersjach dla: cery mieszanej i tłustej, cery suchej i wrażliwej oraz cery dojrzałej. Używałam wersja zarówno dla cery suchej, jak i dojrzałej i obydwie zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. Mają bardzo kremową, łatwą w aplikacji formułę w kruczoczarnym kolorze. Po 10 minutach lekko zastygają, więc zmywanie ich niestety może sprawiać niemałe problemy, warto zaopatrzyć się w gąbeczki Calypso. Składnikiem aktywnym maseczek jest aktywny węgiel, który działa antybakteryjnie, oczyszczająco i ściągająco. Przyciąga i wchłania toksyny, martwy naskórek oraz inne zanieczyszczenia z powierzchni oraz głębszych warstw skóry. Pierwszym efektem widocznym po zmyciu maseczek jest oczyszczenie skóry, pory są czyste i lekko zwężone, a drobne niedoskonałości ukojone. Dodatkowo cera jest rozświetlona, a jej koloryt lekko wyrównany. Skóra jest delikatnie napięta, miękka w dotyku i wygładzona. Niestety nie zauważyłam obiecywanego nawilżenia skóry, ale w przypadku masek oczyszczających nie jest to dla mnie priorytet.
Kosmetyki polskiej marki My Secret ostatnio bardzo pozytywnie zaskakują. W poprzedniej odsłonie serii, przedstawiałam Wam ich rozświetlacz Face Illuminator Powder. Dzisiaj przyszła kolej na stosunkową nowość w asortymencie, czyli wypiekany puder brązujący do twarzy i ciała Face’n’Body Bronzing Powder (15,99 zł/9 g). Jego formuła mogłaby konkurować z dużo droższymi kosmetykami. Jest bardzo aksamitna w dotyku, nie pyli się w czasie nakładania pędzlem i ma piękne satynowe wykończenie. Jego pigmentacja również jest świetna, z łatwością stworzymy wyrazisty, lecz naturalny efekt. Na tle konkurencji wyróżnia go jego odcień, w przypadku większości drogeryjnych bronzerów otrzymujemy ciepłe, wpadające w pomarańcz kolory. Ten jest bardzo neutralny i przepięknie się dopasowuje nawet do bardzo jasnych karnacji. Świetnie podkreśla kości policzkowe, a także obojczyki, warto nałożyć go również w roli cienia, przepięknie wymodeluje załamanie powieki. Nie mam najmniejszych zarzutów również do jego trwałości, na mojej skórze wytrzymuje praktycznie przez cały dzień. Jak wszystkie wypiekane kosmetyki, jest również niesamowicie wydajny.
Na deser pozostawiłam jedyny limitowany kosmetyk, którym jest Strobing Duo Highlighter marki Catrice (16,99 zł/9 g). Nie jest to standardowy rozświetlacz, który wręcz oślepia swoim blaskiem, tylko jego delikatniejszy, subtelniejszy brat. Jest to kosmetyk idealny na dzień, niezależnie czy w sztucznym świetle czy dziennym prezentuje się bardzo naturalnie i nienachalnie. Nawet nałożony w większej ilości nie podkreśla zmarszczek i porów. Zapewnia efekt eleganckiego rozświetlenia, pięknie modeluje kości policzkowe, a także uwypukli łuk brwiowy. Ma bardzo delikatną, aksamitną konsystencję, która nie sprawia najmniejszych problemów w czasie aplikacji, nie jest ani zbyt pudrowa, ani zbita. Trwałość rozświetlacza również jest w pełni satysfakcjonująca.
Mam nadzieję, że moja 5 przypadła Wam do gustu i znajdziecie w niej coś dla siebie. Jeżeli miałyście okazję używać któregoś z kosmetyków to koniecznie dajcie znać w komentarzach jak się u Was sprawdził.
85 komentarzy
Muszę koniecznie wypróbować ! 🙂
Kurcze nie miałam żadnego z powyższych kosmetyków 🙁
Maseczkę znam, a na tonik zdecydowanie mam chęć:)
tonik i mnie się myśli:D
Bardzo dobrze zapowiadają się te produkty które wymieniłaś. Jestem miłośniczką kosmetyków Norel ale tego toniku jeszcze nie miałam 🙂
Właśnie te serie ziaji Pro bardzo lubię, ale Twojego kremiku jeszcze nie miałam okazji używać
very interesting post ,would you like to follow each other's blog dear? Please let me know, I am following you now.thank you 🙂 happy Wednesday!!!!
Maski węglowe mnie kuszą. Muszę je w końcu wypróbować 🙂
bardzo lubię kosmetyki ziaja 🙂
Po ziaję na pewno nie sięgnę, bo jestem uprzedzona do tej marki. Wszystkie jej produkty, których do tej pory używałam okazały się bublami. My Secret wygląda cudownie. Gdyby nie to, że niedawno kupiłam podobny produkt z Golden Rose to już leciałabym do Natury 😀
Nie miałam żadnego z nich, ale maseczkę muszę kupić 🙂
Ciekawe, co by mi wyszło z tym Catrice 🙂
Ciekawe, co by mi wyszło z tym Catrice 🙂
Na Norel to ja się jeszcze nigdy nie zawiodłam! 😀 Aktualnie używam piankę i inny tonik 🙂
Bardzo ciekawy wpis – czasami, kiedy mam braki w portfelu a chciałabym sobie coś kupić to sięgam właśnie po takie tańsze, polecane przez inne blogerki kosmetyki (tak, jestem uzależniona od zakupów xD).
Najbardziej zainteresował mnie chyba rozświetlający tonik z Norel'a ponieważ w dużej mierze właśnie na to stawiam w swojej pielęgnacji, czyli promienną cerę pełną blasku 😛 Poza tym, produkt z węglem aktywnym także wydaje się być wart uwagi.
Za produktami z Ziaji nie przepadam, natomiast rozświetlacza i bronzera w ogóle nie stosuję w swoim codziennym makijażu, więc też nie dla mnie 😛
Zapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Maski węglowe zbierają ostatnio dobre recenzje. Na bronzer My Secret mam ochotę. Co do produktów Ziai z lini Pro to miałam maskę nawilżającą i dużą chęć na poznanie innych propozycji marki z tej linii 🙂
Oh, po co ja tutaj wchodziłam. Teraz chcę absolutnie wszystkie te produkty, które przedstawiłaś. 🙂
Kolorówka mnie ostatnio mało obchodzi, ale zwróciłam uwagę na ten krem Ziaji, bo moje stopy ostatnio w nie najlepszej kondycji. tonik też wygląda na fajny, skoro robi takie efekty.
lubię kosmetyki norel, dlatego z wszystkich produktów przedstawionych przez Ciebie, tonik zainteresował mnie najbardziej
Jestem ciekawa tej maski z Bielendy 🙂
Od dawna myślę nad zakupem tego toniku witaminowego z Norel 🙂
Lubię kosmetyki z tej firmy!:)
xxBasia
Nie znam żadnego z nich,ale jeszcze wszystko przede mną 😉
Nie znam i Ja żadnego 😛
Jakie ciekawe kosmetyki! Cała gromadka bardzo mi się podoba 🙂
znam tylko maskę z bielendy 🙂
Nic nie miałam 🙂
Tonik Norel mnie zainteresował, lubię tą markę, więc może go wypróbuję kiedyś:)
nie miałam jeszcze żadnego z tych kosmetyków…
A ja lubię produkty z My Secret 🙂
Zaciekawił mnie krem z Ziaji
Skuszę się na ten krem z Ziaja 🙂 Zima moje stopy muszą odpocząć od upałów i butów do biegania.
ta marka Norel za mną jak cień chodzi:D
O tych miseczkach z Bielendy już sporo czytałam dobrych opinii, muszę wreszcie i ja wypróbować 😉
Markę Ziaja uwielbiam!
Buziaki
Właśnie zakupiłam sobie te maseczki z Bielendy, jestem ich strasznie ciekawa bo wszyscy o nich teraz piszą ;).
Nie miałam jeszcze żądnego z tych produktów 😉
żadnego*
Przepiękny brązer! Mam do nich słabość jak chyba wiesz 🙂
Krem nawilżający od Ziaji Pro bardzo by się mi przydał. Czegoś takiego właśnie szukałam. Coś czuję, że przypadłby mi do gustu. Pozdrawiam cieplutko 🙂
Bardzo lubię kremy z Ziaji 😉
Świetny oraz przydatny wpis! 🙂
Bardzo lubię kosmetyki z Ziaji. Reszt niestety nie próbowałam, więc ciężko mi powiedzieć, czy przypadłyby mi do gustu.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie 🙂
http://secretsofcosmetology.blogspot.com/
Uwielbiam kosmetyki Ziaji ! Są naprawdę dobre jakościowo w świetnej cenie 😉
Pozdrawiam 😉
Bardzo lubię te maseczki :)))
http://www.noeliademkowicz.blogspot.com
Ziaja PRO ma bardzo fajne produkty
na ten tonik Norel mam ochotę 😉
Muszę poszukać ten krem głęboko nawilżający, bo lubię produkty, które szybko się wchłaniają 🙂
Tonik przyciągnął moją uwagę 🙂
Z chęcią wypróbowałabym tą maskę węglową ♥
http://roseaud.blogspot.com/
Super post 🙂 Coś tutaj sobie podpatrzę. Podoba mi się ten rozświetlacz z Catrice
Żadnego z tych kosmetyków nie znam, ale zainteresował mnie krem do stópek 🙂
Chyba muszę spróbowac ten maseczki węglowej! ;D
http://justlittlewhiner.blogspot.com/
Koniecznie muszę wypróbować krem do stóp z Ziaji 🙂
Obserwuję!
http://beatypunktwidzenia.blogspot.com/ 🙂
Znam tylko czarne maski i bardzo się też z nimi polubiłam 🙂
Nie miałam jeszcze żadnego z nich. ;]
Ciekawa jestem tego kremu z Ziaji, rzadko który produkt do stóp sprawdza się przy moich :/
Maskę na pewno wypróbuję 🙂
Mam z tej serii z Ziaji peeling do stóp i jest świetny 😉
Obserwujemy? zacznij i daj znać u mnie 😉
http://www.jagglam.blogspot.com
żadnego z nich nie znam…
Ja też nie 😀 A za taką cenę to warto poznać 🙂
Lubię takie serie 🙂 Powiem szczerze, że nic stąd nie testowałam 🙂 Ale ceny bardzo przystępne, więc na pewno na coś się skuszę po świętach 😀
Uwielbiam ten tonik Norel. Maseczek Bielendy używałam, ale więcej do niech nie wrócę, bo nie mają w składzie węgla tylko barwnik.
Toników nie używam, jakoś dziwnie piecze mnie po nich skóra ;(
Fajny i ciekawy post, w maski węglowe chętnie się zaopatrzę 🙂
Gingerheadlife.blogspot.com
Miałam żel do mycia twarzy z Norel i wcale mi się nie sprawdził…
najbardziej jestem ciekawa maseczki z Bielendy, ale nigdzie jej nie mogę ostatnio dorwać! 😀
Uwielbiam firmę "Ziaja" 🙂
Ten puder brązujący jest wow! Mam rozświetlacz i jestem w nim zakochana po uszy 🙂
Przyznam, że nie używałam żadnej z tych tanich perełek 🙂
Maseczki węglowe pokochałam 😀
krem do stop z zaji wygląda zachęcająco 🙂
Najchętniej kupiła bym rozświetlający olejek 🙂
zastanawiam się nad tonikiem norel 🙂
Nie miałam żadnego z wymienionych przez Ciebie kosmetyków. Chociaż zastanawiam się nad kupnem tego bronzeru z mysecret.
Lubię produkty z Ziaja więc może i ten wypróbuję 🙂
Wpadł mi w oko tonik Norel 🙂 Od siebie mogę polecić serum LIQ CC light. Kosztuje trochę więcej niż 35zł, ale jest zdecydowanie warte swojej ceny 😉
ooo dobrze o tym wiedzieć ;D
Taką maskę węglową muszę właśnie dorwać. Jeszcze dzisiaj lecę do drogerii 🙂
>FOXYDIET
muszę w końcu spróbować tych węglowych masek 🙂
jestem wielką fanką produktów ziaji! <3 a o maseczkach duzo słyszalam ale jeszcze nie miałam okazji testowac. 🙂 musze to koniecznie zmienić 😀
Maska Bielendy bardzo za mną chodzi:)
Ten tonik ciekawy 😊
Nie widziałam tego balsamu z Ziai, a przydałby mi się taki na zimę 🙂
ja dorzuciłabym do tego bazę z semilaca i byłby to mój zestaw idealny, kocham ten tonik!
Zaciekawiła mnie maseczka z Bielenda, głównie ze względu na ukojenie niedoskonałości, które ostatnio mnie ciągle męczą.. 🙂