Zapraszam Was na drugą część moich
grudniowo-styczniowych zużyć! Tym razem skupimy się na nawilżaniu ciała i
pielęgnacji twarzy 🙂
grudniowo-styczniowych zużyć! Tym razem skupimy się na nawilżaniu ciała i
pielęgnacji twarzy 🙂
Ze smutkiem w styczniu pożegnałam
się z drugim opakowaniem mojego ulubionego masła z The Body Shop. Seria
zapachowa Vanilla Bliss należy do świątecznej kolekcji, która niestety
jest dostępna tylko w okolicach Gwiazdki i moim zdaniem jest najładniejsza ze
wszystkich dostępnych w asortymencie TBS. Poza cudnym zapachem masło oferuje świetne
nawilżanie, dosyć szybkie wchłanianie jak na tak gęstą konsystencję i
niesamowitą wydajność. Za rok prawdopodobnie skuszę się na kolejne opakowanie.
Moją zeszłoroczną recenzję znajdziecie tutaj.
się z drugim opakowaniem mojego ulubionego masła z The Body Shop. Seria
zapachowa Vanilla Bliss należy do świątecznej kolekcji, która niestety
jest dostępna tylko w okolicach Gwiazdki i moim zdaniem jest najładniejsza ze
wszystkich dostępnych w asortymencie TBS. Poza cudnym zapachem masło oferuje świetne
nawilżanie, dosyć szybkie wchłanianie jak na tak gęstą konsystencję i
niesamowitą wydajność. Za rok prawdopodobnie skuszę się na kolejne opakowanie.
Moją zeszłoroczną recenzję znajdziecie tutaj.
Drugim zimowym ulubieńcem
pielęgnacyjnym zostało masełko Floslek o zapachu opuncji i białej herbaty.
Masło ma gęstą konsystencję, która świetnie rozsmarowuje się bez tworzenia
smug. Szybko daje ukojenie suchej skórze i dogłębnie nawilża. Jestem z niego
ogromnie zadowolona i mam ochotę wypróbować inne kompozycje zapachowe.
Zapraszam do zapoznania się z pełną recenzją.
pielęgnacyjnym zostało masełko Floslek o zapachu opuncji i białej herbaty.
Masło ma gęstą konsystencję, która świetnie rozsmarowuje się bez tworzenia
smug. Szybko daje ukojenie suchej skórze i dogłębnie nawilża. Jestem z niego
ogromnie zadowolona i mam ochotę wypróbować inne kompozycje zapachowe.
Zapraszam do zapoznania się z pełną recenzją.
Kilka miesięcy temu płyn
micelarny z Bourjois zawładną polskimi blogami kosmetycznymi. Zachęcona
dobrymi opiniami postanowiłam sprawdzić czy dorówna mojej ulubionej Biodermie.
Niestety aż tak dobry nie był, ale jego używanie nadal sprawiało mi przyjemność.
Płyn bardzo dobrze radził sobie ze zmywaniem makijażu twarzy, nie pienił się i
nie kleił. Czasami miał problemy z tuszem i linerem, ale przy odrobinie
cierpliwości i z tym się rozprawiał.
micelarny z Bourjois zawładną polskimi blogami kosmetycznymi. Zachęcona
dobrymi opiniami postanowiłam sprawdzić czy dorówna mojej ulubionej Biodermie.
Niestety aż tak dobry nie był, ale jego używanie nadal sprawiało mi przyjemność.
Płyn bardzo dobrze radził sobie ze zmywaniem makijażu twarzy, nie pienił się i
nie kleił. Czasami miał problemy z tuszem i linerem, ale przy odrobinie
cierpliwości i z tym się rozprawiał.
Krem do rąk Anidy to mój
kosmetyczny hit za grosze. Świetnie nawilża dłonie, szybko się wchłania i
bardzo przyjemnie pachnie. Zdarzyło mi się zastosować go także na stopy i w tej
kwestii także dał sobie radę. Kolejne opakowanie mam już w zapasie 🙂
kosmetyczny hit za grosze. Świetnie nawilża dłonie, szybko się wchłania i
bardzo przyjemnie pachnie. Zdarzyło mi się zastosować go także na stopy i w tej
kwestii także dał sobie radę. Kolejne opakowanie mam już w zapasie 🙂
Z żalem zużyłam także słoiczek
cudownego peelingu z Phenome Multi-Activ Sugar Peel. Peeling jest
naszpikowany samymi naturalnymi składnikami, które zapewniają dokładne
usunięcie martwego naskórka, a także nawilżenie skóry. Jego gęsta konsystencja
o pięknym ciasteczkowym zapachu sprawia, że jest niezwykle wygodny w aplikacji
i wydajny. Moje zachwyty na jego temat możecie przeczytać tutaj.
cudownego peelingu z Phenome Multi-Activ Sugar Peel. Peeling jest
naszpikowany samymi naturalnymi składnikami, które zapewniają dokładne
usunięcie martwego naskórka, a także nawilżenie skóry. Jego gęsta konsystencja
o pięknym ciasteczkowym zapachu sprawia, że jest niezwykle wygodny w aplikacji
i wydajny. Moje zachwyty na jego temat możecie przeczytać tutaj.
Drugi peeling niestety nie
wzbudził u mnie tak dobrych emocji jak jego poprzednik. Peeling enzymatyczny
Ziaji z serii Ulga przeznaczonej do cery wrażliwej niestety na mojej skórze
nie przyniósł nawet najmniejszych efektów. Nie odnotowałam zmian zarówno tych
pozytywnych, jak i negatywnych. Wiem, że ten peeling ma wiele fanek, ale u mnie
niestety się nie sprawdził.
wzbudził u mnie tak dobrych emocji jak jego poprzednik. Peeling enzymatyczny
Ziaji z serii Ulga przeznaczonej do cery wrażliwej niestety na mojej skórze
nie przyniósł nawet najmniejszych efektów. Nie odnotowałam zmian zarówno tych
pozytywnych, jak i negatywnych. Wiem, że ten peeling ma wiele fanek, ale u mnie
niestety się nie sprawdził.
Lekki krem rokitnikowy z Sylveco to
świetny produkt dla cer naczynkowych, który u mnie spisywał się wyśmienicie
zarówno latem, jak i jesienią. Bardzo ładnie nawilżał skórę, łagodził
zaczerwienia i dawał ukojenie rozognionym naczynkom. Jego dodatkowymi zaletami
są świetny skład, wygodne opakowanie i niska cena. Więcej na jego temat
przeczytacie tutaj.
świetny produkt dla cer naczynkowych, który u mnie spisywał się wyśmienicie
zarówno latem, jak i jesienią. Bardzo ładnie nawilżał skórę, łagodził
zaczerwienia i dawał ukojenie rozognionym naczynkom. Jego dodatkowymi zaletami
są świetny skład, wygodne opakowanie i niska cena. Więcej na jego temat
przeczytacie tutaj.
Kolejnym hitem jest krem pod
oczy Receptur Babuszki Agafii z serii Zatrzymanie Młodości. Polubiłam go na
tyle mocno, że już kolejne opakowanie jest w użyciu. Bardzo ładnie nawilża
delikatną skórę wokół oczu, nie podrażnia nawet przy zaaplikowaniu kremu bardzo
blisko linii wodnej i delikatnie redukuje cienie pod oczami. Lekka konsystencja
sprawia, że jest idealny pod makijaż. Jego recenzję znajdziecie tutaj.
oczy Receptur Babuszki Agafii z serii Zatrzymanie Młodości. Polubiłam go na
tyle mocno, że już kolejne opakowanie jest w użyciu. Bardzo ładnie nawilża
delikatną skórę wokół oczu, nie podrażnia nawet przy zaaplikowaniu kremu bardzo
blisko linii wodnej i delikatnie redukuje cienie pod oczami. Lekka konsystencja
sprawia, że jest idealny pod makijaż. Jego recenzję znajdziecie tutaj.
Ostatnim kosmetykiem w tym denku
jest Krem z kwasem pirogronowym, azelainowym i salicylowym z Bandi,
którego niestety nie udało mi się w pełni zużyć przed utratą terminu ważności.
Krem stosowałam na przełomie jesieni i zimy na partie twarzy, które są skłonne
do zanieczyszczeń. Już po kilku dniach nastąpiło oczyszczenie skóry, które
zaowocowało kilkoma dorodnymi pryszczami, które na szczęście szybko zniknęły.
Poza tym zauważyłam lekkie rozjaśnienie przebarwień. Krem zrobił na mnie bardzo
dobre wrażenie i prawdopodobnie wrócę do niego w okresie jesiennym.
jest Krem z kwasem pirogronowym, azelainowym i salicylowym z Bandi,
którego niestety nie udało mi się w pełni zużyć przed utratą terminu ważności.
Krem stosowałam na przełomie jesieni i zimy na partie twarzy, które są skłonne
do zanieczyszczeń. Już po kilku dniach nastąpiło oczyszczenie skóry, które
zaowocowało kilkoma dorodnymi pryszczami, które na szczęście szybko zniknęły.
Poza tym zauważyłam lekkie rozjaśnienie przebarwień. Krem zrobił na mnie bardzo
dobre wrażenie i prawdopodobnie wrócę do niego w okresie jesiennym.
Mam nadzieję, że mini recenzje
okazały się być dla Was przydatne. Miałyście okazję używać, któryś z pokazanych
kosmetyków?
okazały się być dla Was przydatne. Miałyście okazję używać, któryś z pokazanych
kosmetyków?
PS. Zapraszam do wzięcia udziału w
rozdaniu! Do wygrania nawilżający krem pomarańczowy od Embryolisse!
rozdaniu! Do wygrania nawilżający krem pomarańczowy od Embryolisse!
143 komentarze
Wachalam ten balsam waniliowy ale w koncu nie wzielam, a szkoda, moze za rok
Zapach serii waniliowej moim zdaniem jest boski! Od masła jestem uzależniona i już za nim tęsknię 🙂
miałam TBS chyba pomarańczowe masełko i mi nie przypadło do gustu za bardzo zapachowo jak i w uzywaniu
Pomarańczowej serii niestety nie znam. Wiem, że masła TBS mają tylu samo fanów, co przeciwników, ale u mnie sprawdzają się wyśmienicie 🙂
Ładne denko:)
Dawno nie miałam micela z Bourjois.
tyyle dobroci na koniec! 🙂
ja z Ziaji miałam peeling enzymatyczny z serii nuno, też szału nie zrobił 😉
Ewidentnie Ziaja musi jeszcze popracować nad peelingami enzymatycznymi 🙂
miałam masełko z floslek,ale w innej wersji zapachowej;)
Masła z TBS bardzo lubię – muszę kiedyś zajrzeć do sklepu stacjonarnego :))
Niedawno też zrozumiałam, czemu ten krem z Anidy jest tak chwalony – fajna odskocznia od gęstego kremu z Isany, który również lubię. 🙂 Moje dwa hity za grosze.
A peeling z Phenome to czysta poezja – nie wiem co zrobię jak się skończy. 🙁
W masła TBS warto zaopatrzyć się w czasie promocji -50%, wtedy ich wysoka cena wydaje się nie być aż tak straszna 😉
Sądzę, że do Multi-Active jeszcze kiedyś wrócę, bo na mojej buzi sprawdzał się świetnie, póki co planuję wypróbować kilka peelingów enzymatycznych, w teorii są lepiej dopasowane do mojej naczynkowej cery.
nie miałam okazji używać tych kosmetyków 🙂
Chyba będę musiała rozejrzeć się za tym kremem Anida, bo już na którymś z kolei blogu czytam o nim pozytywnie 😉
Polecam! Kosztuje kilka złotych, a sprawuje się świetnie!
zazdroszczę tych 2 maseł do ciała 🙂 mam TBS o zapachu mango, ale ciągle czeka na swoją kolej w pudełku; kusisz mnie tym kremem pod oczy Babuszki Agafii, ale przeraża mnie jego pojemność – właśnie kończę jeden krem pod oczy, który ma 30 ml i strasznieeee długo mi z tym schodzi
50 ml to bardzo duża pojemność, ale dzięki temu można bez żalu robić sobie raz na jakiś czas z niego maseczki nakładając grubą warstwę pod oczy. Też myślałam, że jak go zużyję to przez długi czas nie będę miała ochoty na powtórkę, ale szybko za nim zatęskniłam.
Anida ♥
Używam teraz tego kremu kwasowego z Bandi, jestem bardzo zadowolona 🙂
Jestem bardzo ciekawa jego działania na dłuższą metę! Mi niestety służył dosyć krótko 🙁
Ładnei Ci poszło 🙂 Miałam peeling Ziaji- u mnie w ogóle się nie sprawdził i chyba po roku wyrzuciłam 3/4 opakowania. Zdecydowanie wolę peelingi mechaniczne.
Czuję się skuszona kremem Anida. Gdzie go kupiłaś? W jakiejś sieciowej drogerii? Nigdzie go w swoim mieście nie widziałam.
A myślałam, że ten peeling tylko na mojej twarzy nie dał rady…
Krem Anidy kupuję w Drogeriach Natura, ale niestety często mają braki. Dostępne są także w aptekach 🙂
masło z Flos leka mam w zapasach 😀 a krem anidy uwielbiam 😉
Ja ten peeling enzymatyczny łączę z korundem i jakoś dajemy radę xD
W połączeniu z korundem wszystko musi działać fenomenalnie 🙂 Niestety dla mojej naczynkowej cery taki duet nie jest wskazany 🙁
Znam jedynie burżujski micel 😉
Z TBS mam masło truskawkowe, które chyba będzie następne w użyciu.
Spore denko 🙂 Widać, że dobrze dbasz o ciało 🙂
Z Bourjois chciałabym wypróbować ale nie micela, tylko dwufazówkę do demakijażu 🙂 Gratuluję zużyć jeszcze raz 😀
Dziękuję 🙂 O dwufazówce słyszałam wiele pozytywnych opinii, mnie trochę zniechęca tłusta warstwa, którą często pozostawiają tego typu kosmetyki.
Ja używałam płynu z borjours.. niestety nie jest to kosmetyk idealny.. szukam czegoś lepszego w podobnej cenie.. może w końcu znajdę?
Strasznie ciekawią mnie kosmetyki Bandi. Moja mama je bardzo chwaliła i pamięta je z czasów kiedy ona chodziła do szkoły kosmetycznej.. hymm może warto będzie się wybrać na jakieś targi
Może warto wypróbować płyn micelarny z L'oreal lub Garniera. Podobno obydwa są warte uwagi 🙂
Z tego co się orientuję kosmetyki Bandi są dostępne w Hebe, nie wiem tylko czy pełen asortyment 🙁
Mam to masło z TBS i bardzo lubię ten wariant zapachowy. Tak samo lubię masła z Flos-Leku, najbardziej wersję wanilia z czekoladą 🙂
Krem z Anidy używałam i bardzo sie z nim polubiłam natomiast płyn z Bourjois wywołał u mnie uczulenie i podrażnienia. A z peelingu z Ulgi byłam niezadowolona bo nic nie robil z moja buzią.
Mamy bardzo podobne gusta 🙂 Wersja waniliowo-czekoladowa brzmi bardzo ciekawie, będę musiała ją wypróbować! Przykro mi, że płyn Bourjois tak źle zadziałał na Twoją buzię, mi się jeszcze nie zdarzyło uczulenie na micele.
Te masła z TBS niesamowicie kuszą! Gratuluję zużyć 🙂
Bardzo lubię tę wersję masła TBS, choć moją ulubioną pozostanie kakaowa 🙂
Z Flosleku mam chrapkę na masło w wersji wanilia+czekolada.
Na krem do rąk Anida poluję od dłuższego czasu. Niestety, bezskutecznie.
Kakaowej jeszcze nie miałam, ale skoro polecasz to muszę ją koniecznie powąchać w sklepie 🙂
Anidę serdecznie polecam, nie będziesz żałować tych kilku złotych!
Od jakiegoś czasu bardzo ciekawią mnie kremu do rąk anida, w końcu będę musiała jakiś wypróbować 🙂
Zaciekawił mnie krem Anida – skoro dobry i za grosze to chętnie wypróbuję 😉
Dobrze ci poszło z zużyciami. Nie znam niestety żadnego z tych kosmetyków 🙂
A myślałam, że ten peeling z Ziaji bedzie lepszy ;/
Niestety, moim zdaniem nie jest wart ani jednej złotówki.
Krem z kwasem pirogronowym, azelainowym i salicylowym z Bandi bardzo chciałabym kupić, ale jego cena troszkę mnie odstrasza…
Cena faktycznie nie należy do najniższych, ale działanie ją rekompensuje 🙂
Nadal zastanawiam się nad zakupem kremu z Sylveco. U mnie w denku również pojawi sił płyn micelarny z Bourjois, peeling z Ziaji mam, lecę poczytać o kremie pod oczy bo właśnie szukam jakiegoś 😉
Krem pod oczy serdecznie polecam, jestem zachwycona jego działaniem i lekkością 🙂
Krem z Bandi mam na liście 🙂 Zainteresował mnie krem pod oczy 🙂
Masło do ciała z Flos lek na pewno znajdzie się w moich lutowych odkryciach, to świetne masło 🙂 A inne kosmetyki, które znam to ulubiony micel Boujois i peeling Ziaja, który jest całkiem fajny :))))
Peeling z Ziaji jest bardzo dziwny u połowy osób radzi sobie bardzo dobrze, a u połowy nie robi kompletnie nic, jestem ciekawa od czego to zależy 🙂
znam coś, znam 😀 hihi
Phenomka! tez uwielbiam i chyba powolutku zbliżam się do denka.. buuu chlip
miała też Burzujka, przyzwoity był, ale miłości nie było 🙂
Za Phenome już tęsknie, to był świetny peeling! Mam takie same odczucia względem Bourjois. Był przyjemny, ale bez szału 🙂
Masło do ciała Flos-Leku i krem do rąk Anidy też bardzo lubię, a masełko z TBS chętnie bym przygarnęła 😉
same nowości jak dla mnie 😀
Ten krem do rąk Anidy też bardzo lubię 🙂
Bardzo lubie firme floslek , polecam ich żele do twarzy 🙂
Do tej pory miałam tylko żele pod oczy i wersję z bławatkiem bardzo lubiłam 🙂
Phenome bym chętnie wyprobowała:)
Kusisz tymi masełkami do ciała 🙂 Ja mam w zapasie kilka z TBS i jeszcze z innych firm, więc narazie nie mogę (nie chcę!) sobie pozwolić na zakup nowego, ale jak to wszystko co mam w domu zużyję to na pewno kupię sobie jakieś masełko z Flosleku, pewnie dopiero bliżej lata. Z pozostałych kosmetyków znam i lubię płyn micelarny z Bourjois. Używam go naprzemiennie z micelem z Biedronki, który nie radzi sobie z mocniejszym makijażem oczu. Ten słynny z Biodermy mam, ale czeka jeszcze na swoją kolej. Miałam też krem rokitnikowy z Sylveco, miło go wspominam i coraz bardziej lubię kosmetyki tej firmy.
Póki co też sobie daje bana na zakup jakichkolwiek nawilżaczy do ciała. Mam wielkie zapasy, które chciałabym najpierw zużyć. Sądzę, że znajdzie się wśród nich kilka perełek 🙂 Floslek serdecznie polecam, mają świetny wybór zapachów, więc pod tym względem na pewno znajdziesz coś dla siebie, a konsystencja i właściwości nawilżające są świetne! Sylveco też ogromnie polubiłam i z przyjemnością sięgam po kolejne kosmetyki tej marki!
flos lek bardzoo lubie
Ja chce to masełko z the body shop *_*
Floslekowe masełko też polubiłam ale truskawkowe:) Peeling ziaji nie robił natomiast u mnie nic dobrego:p
Nigdy nie słyszałam o kremie Anida. Jak będę w rodzinnym mieście to wybiorę się do Natury i zakupię na próbę bo u mnie kremy do rąk idą tonami 🙂
Serdecznie polecam! Sądzę, że będziesz z niego zadowolona!
To masełko z TBS mmmmmm! Musiało naprawdę pięknie pachnieć 🙂 Szkoda, że dostępna tylko w święta, ale na pewno będę o tej wersji zapachowej pamiętała 🙂
Od razu kupilam sobie 3 kremy anidy:-)
Multiactive Phenome nabędę z pewnościa, czekam teraz na jakieś promo bo mi w Douglasie wycofali:/
To masło waniliowe z opakowaniu pachnie przepięknie, ale na mojej skórze już nie drażni.
Pozdrawiam 🙂
lubię te masła z flos-leku
miałam kupić ten płyn micelarny ale w koniec końców mam nowego Garniera 🙂
Polubiłam ten krem Anidy całą sobą! Jak żadnego kremu nie stosowałam tak często, tak ten właściwie non stop! Zazdroszczę możliwości przetestowania Phenome. Mam nadzieję, że wkrótce będę mogła kupić sobie wreszcie jakiś ich kosmetyk. Krem rokitnikowy z Sylveco nie dawno kupiłam, ciekawa jestem jak się u mnie sprawdzi.
Waniliowy TBS bardzo chętnie bym wypróbowała, muszę podreptać do salonu i obwąchać. A mnie właśnie micel Bourjois rozczarował, nic specjalnego ni robił i naprawdę namęczyłam się z jego wykończeniem 🙁 Ale dobrze, że u Ciebie dobrze się sprawdził 🙂
U mnie krem Bandi zrobił totalne spustoszenie i w sumie zniechęcił mnie do innych kosmetyków marki. Natomiast Anida okazała się rewelacyjna i mam ochotę wypróbować inne dostępne warianty 🙂
żadnego nie używałam, ale masełko Floslek chyba przypadłoby mi do gustu, bo lubię herbaciane zapachy 🙂
Widzę, że same wspaniałości miałaś możliwość używać:) Ciekawi mnie kosmetyk z Bandi. Miałam kiedyś krem do twarzy i był rewelacyjny!
Uwielbiam masełka FlosLek, ten micel jest moim faworytem, a kremy anidy są dobre i tanie 🙂 Reszty nie miałam, ale Sylveco kusi mnie niezmiennie!
Mam to masło Flosleku w zapasach, muszę je wyciągnąć 😀 Krem do rąk Anidy będę musiała sobie zamówić, ciekawe jak by się sprawdził do kremowania włosów 🙂
Do włosów sprawdza się przeciętnie. Próbowałam razem z M. z bloga Magda na wakacjach i niestety nie zauważyłyśmy specjalnych rezultatów. Może u Ciebie sprawdził by się lepiej 🙂
Ojejku, to masełko z TBS… Obłędnie pachnie!
A ja do kremu anidy nie mam tak pozytywnego nastawienia jak ty.
O lal sporo tych recenzji i ciekawych produktow 🙂
Znam micel, krem Anida i maskę-peeling Phenome – same cudeńka 😉
Na masło TBS mam ochotę, a co masła FlosLek to miałam wersję Wanilia Czekolada – była świetna.
Kusi mnie masło z flos-leku, dużo pozytywnych słów o nim słyszałam i czytałam.
Ale z kolei micel bourjois u mnie sie kompletnie nie sprawdził ;/
Fajne zużycia, gratuluję!
Płyn micelarny z Bourjois był przez długi czas moim ulubieńcem ale odkąd mam Garnier to nie wiem czy do niego wrócę. Mam też peeling enzymatyczny Ziaja i też nie widzę żeby cokolwiek robił na mojej buzi :/
TBS <3
ten krem z kwasami od Bandi bardzo mnie zaciekawił, muszę się za nim rozejrzeć 🙂
Niestety nie znam żadnego z tych kosmetyków 🙁 Ale może coś zakupię, kto wie 😀
Jeszcze nigdy nie próbowałam żadnego masła z TBS ani z Flos Leku 🙂 Krem do rąk Anida mam w zapasie i nie mogę się doczekać, kiedy zacznę go używać 🙂
mam sylveco na celowniku 🙂
nie znam.. ale na blogach czytałam, że ziaja nie do końca opracowała swoje produkty
Phenome Multi-Activ Sugar Peel – łezka mi się kręci na rzęsie jak pomyślę że i mnie denko niedługo czeka 😉 Podzielam Twoje zdanie na temat Anidy oraz Flosleka oraz burżła
Natomiast krem pod oczy opisywany przez Ciebie wpisuje na listę zakupów – bo pamiętam że obu nie podpasował nam krem pod oczy flosleka wiec są duże szanse że Agafia u mnie też by się sprawdziła 🙂
Jak miło, że mamy tyle wspólnych ulubieńców 🙂
Krem serdecznie Ci polecam. Dla mnie jest to świetny krem na dzień. Bardzo dobrze nawilża skórę w okół oczu, jest leciutki, dzięki czemu szybko się wchłania i można już po chwili nakładać makijaż. Wyjęty prosto z lodówki dobrze radzi sobie także z podpuchnięciami. Moje cudo za grosze 🙂
U mnie płyn Bourojis totalnie się nie sprawdził i nigdy do niego nie wrócę..
Masło z Floslek jest super 🙂
Multi active uwielbiam:)
Ja wczoraj wykończyłam moje masełko z Flos Leku o zapachu Mango ;( Było cudowne, jestem ciekawa Twojej wersji zapachowej 🙂
W tym roku waniliowe masło TBS nie trafiło w moje ręce, ale za rok mu nie odpuszczę:) Żurawinie zresztą też:)
uwielbaim the body shop i wszelkiego rodzaju peelingi.Świetne kosmetyki 🙂
Masełko z The Body Shop i peeling Phenome bym chapnęłam oj 🙂 Piękne zużycia ogólnie, kremy Sylveco u mnie rządzą 🙂
Musze powiedzieć o tym produkcie na naczynka teściowej, ma niemały problem 😉
Lubie kremy do rąk zajki te białe własnie 😉 z koziego mleka 😉
Pozdrawiam i zapraszam do mnie 🙂
Zamierzam wypróbować któreś z maseł z TBS 🙂
niezłe zużycia 🙂 jestem ciekawa masła do ciała Flos-lek, ale zawsze mnie coś rozprasza przed zakupem 😀 tak samo było w tym miesiącu i jestem ciekawa, kiedy będzie mi dane posmakować tak chwalonych maseł. płynu Bourjois używałam z powodzeniem i pewnie jeszcze do niego wrócę – jak wykończę swój płyn z L'Oreal chciałam spróbować zachwalanego Garniera. ciekawa jestem, jak się u mnie sprawdzi 🙂
pozdrawiam, A
Też tak często mam! Od dawna mam ochotę wypróbować kilka kosmetyków, ale zamiast nich inne produkty wpadają w moje ręce 🙂 Micel Garniera też mnie ogromnie ciekawi. Moja Mam ostatnio go sobie kupiła, więc muszę go jej koniecznie podkraść 😀
Ja właśnie ten krem-żel pod oczy lubiłam na początku i to bardzo teraz mnie definitywnie denerwuje, bo końca nie widzę 🙁 50 ml kremu pod oczy to za dużo dla mnie 🙁
Krem rokitnikowy i micela z Bourjois mam, ale raczej jestem średnio zadowolona, a jeśli chodzi o ten peeling z Ziaji to mój ulubiony do tej pory :))
Jest to zdecydowanie wydajny produkt i dla osób, które lubią często zmieniać kosmetyki może być trochę męczący. Ja go sobie bardzo chwalę i cieszę się, że za tak niską cenę otrzymuję wielką tubkę kosmetyku, który mi starcza na długie miesiące.
Świetne zużycia! Phenome kusi mnie bardzo, krem Anida również chętnie kupię, jak gdzieś spotkam 🙂
o masełkach FlosLeku słyszałam wiele dobrego-chyba wreszcie się skuszę,ale jeszcze przejrzę jakie mają warianty zapachowe 🙂
OO fajne zużycia ;D
Dużo czytałam o tych masełkach chyba się skuszę;)
ciekawe denko,miałam kiedyś ten płyn z Bourjois 🙂
Ojej ♥ Micelek z Bourjois! Moj ulubieniec, zanim odkrylam cudo od L'Oreal 😀
Z Ziają to jest tak, że dla części dziewczyn jej kremy to zbawienie, dla pozostałych zero reakcji. Całkowicie bipolarnie ;). Bardzo ciekawe produkty, wiele z nich mnie kusi, ten słynny płyn z bourjois :). Bardzo miło się czyta to, co piszesz – mam tutaj na myśli styl i język. na pewno będę wpadać tutaj częściej 😉
Asortyment Ziaji znam bardzo powierzchownie, ale niestety muszę przyznać, że większość ich produktów odrobinę mnie zawiodło i trochę zniechęciło do odkrywania perełek. Ceny są kuszące, ale poza serią PRO na razie nie planuję kolejnych zakupów.
Dziękuję za miłe słowa i serdecznie zapraszam do odwiedzania 🙂
Wciąż wierzę, że Vanilla Bliss wróci, bo uwielbiam ten zapach, a niestety przegapiłam podczas świąt, durna baba ze mnie no! Z Ziajowej serii Ulga mam krem na noc, całkiem ok! Na peeling także bym się skusiła, może również okazać się małą porazką, ale jestem gotowa aby spróbować 😀
Cena peelingu jest niska, więc warto podjąć ryzyko. Skoro krem się u Ciebie sprawdził to istnieje szansa, że reszta kosmetyków z tej serii także przypadnie Ci do gustu 🙂
Floslekowe masło uwielbiam 😀 Musiałabym jeszcze spróbować inne warianty.
Całkowicie zapomniałam o kremi z Anidy – tyle czasu chodził mi po głowie, że aż mi wyleciał całkowicie.
Z kremu Bandi jestem niezwykle zadowolona, również wiele dobrego zdziałał na mojej buźce 😀
Też mam ochotę wypróbować inne wersje zapachowe masełek Floslek, ta ogromnie mi się podobała 🙂
Zauważyłam, że ten krem Bandi ma tyle samo zwolenniczek, co przeciwniczek. Cieszę się, że Ty należysz do pierwszej grupy 🙂
Ten peeling z Phenome mnie ciekawi.
Peeling z Phenome mnie kusi, ale cena trochę odstrasza.. 🙂
Co do Bourjois – słyszałam, że tonik w pomarańczowej butelce jest bardzo fajny… 🙂
Bardzo chciałabym spróbowac czegoś od Babuszki Agafii, ale ciągle jakoś nasze drogi się mijają.. 🙂
zachęciłaś mnie tym Sylveco – chciałabym zapoznać się z tą firmą i nie wiedziałam, co wybrać, a ten lekki krem to może być niezły trop. Masełka z TBS uwielbiam, waniliowego nie próbowałam (jak to się stało??), a testowałaś limitkę świąteczną z serii piernikowej? Lubię ją bardzo, ale moim zdaniem to nie żaden piernik, tylko cola z cytryną ;). Koło maseł Flos-Leku chodziłam wielokrotnie, ale mam takie zapasy, że obiecałam sobie nie wziąć żadnego, dopóki nie znajdę w promocji. I jeszcze nie znalazłam 😀
Z Sylveco polecam Ci lekkie krem lub krem do stóp, moim zdaniem obydwa kosmetyki są warte wypróbowania. Piernikową wąchałam rok temu i wtedy nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenie, dużo bardziej podobała mi się wersja waniliowa i to ona powędrowała ze mną do domu. W tym roku dam jej drugą szansę, może tym razem podbije moje serce 🙂 Masełka Floslek polubiłam od pierwszego maźnięcia. Podoba mi się ich konsystencja, zapach, nawilżanie i opakowanie. Na promocji warto się skusić 🙂
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Szkoda, że peeling enzymatyczny "Ulga" nie zadziałał. :/ Kusił mnie, mam bardzo wrażliwą cerę i miałam zamiar wypróbować. 🙂
Patrząc po komentarzach u większości osób się nie sprawdził, jednak znalazło się także kilka fanek. Może będziesz w grupie szczęśliwców 🙂 Peeling kosztuje kilka złotych, więc warto zaryzykować 🙂
Z Floslek z tej wersji zapachowej miałam żel pod prysznic – miło go wspominam 🙂
Krem do rąk Anidy mnie zaciekawił 🙂
muszę wypróbować Bourjois, miała chyba go już każda blogerka 😉
Lubię masła FlosLek.
W Twoim denku same produkty które mnie interesują, a których nie miałam..
the body shop wygląda fajnie a do tego wanilia ! i ten peeling multi active musze sprawdzić cenę bo stanowczo mi się spodobał 🙂
Cena niestety należy do bardzo wysokich, na szczęścia marka oferuje promocje nawet do -40% 🙂
ten krem z Bandi też kiedyś miałam i byłam z niego naprawdę zadowolona…poszukam go w Hebe, bo wiem, że tam są ich kosmetyki..
Ah, masełko waniliowe <3 Chciałabym, oj, chciała :)))
bardzo fajny blog i ciekawe rady <3 pięknie http://silvabook.blogspot.com/
Jestem pod wrażeniem wszystkich zużyć. Mnie samej ciężko jest balsam wykończyć xD
Jej, ta wanilia z TBS musi być cudna. Czasem żałuję, że mam tak daleko do Body Shopu – chociaż dla mojego portfela to dość duża ulga.
Poszalałaś niezłe denko 🙂
Phenome Multi-Activ Sugar Peel to mnie interesuje 😉
Miałam dwa masła z Flos leku zielona herbata i mango i z obu byłam zadowolona 😉
masłko z Flosleku jest na mojej liście zakupowej od dłuższego czasu, teraz jak głupia wykańczam wszystkie mazidła i robie miejsce na nowe 😀
Wahałam się jesienią nad zakupem tego kremu Bandi i teraz żałuję 🙁
Świetne zużycia Kochana, micelka Bourjois`a dobzre wspominam, fajny kosmetyk, aczkolwiek zostaję na razie przy Biodermie, tak jak i Ty :), krem z Anidy bardzo chce wypróbować, ale na razie nie trafił się na mojej drodze, masełko Flos-Leka z białą herbatą już z zapasów wyjęłam, zachęciłaś mnie jego recenzją 😉 O Phenome marzę, i czekam na fajne promocje 😉
Buziaki ;*
Miałam płyn micelarny z Bourjois i bardzo go sobie chwaliłam 🙂
Kremy Anida- taniutkie, a dobre 🙂
Tym specyfikiem z Bandi mnie zaciekawiłaś 😀
Micel Burżuja wspominam dość miło, a krem Anidy polubiłam za bardzo odżywcze działanie, choć muszę przyznać, że zapach średnio mnie zachwyca 😉
Zaciekawił mnie krem pod oczy Babuszki, używam obecnie z tej serii kremu na noc i chętnie wypróbuję coś jeszcze 🙂
Jak dla mnie micel z Bourjois jest średni. Nie polubiłam się z nim, zwłaszcza, że nie domywał resztek tuszu:/