Paleta Urban Decay Naked stała się jednym z najbardziej pożądanych kosmetyków w USA. Została wyprzedana w ciągu paru dni. W Wielkiej Brytanii w dniu wprowadzenia jej na rynek można było kupić tylko jedną na głowę. Na allegro osiągają kosmiczne ceny. Moja przyjechała do mnie dzięki uprzejmości cudownej Wizażanki. Paleta składa się z 12 cieni, małej buteleczki ich najsłynniejszej bazy oraz dwustronnego ołówka. Paletę bardzo lubię, zawiera kolory błyszczące i matowe. Nie ma w sobie brokatowych cieni, z których niestety UD jest znany, tj. Midnight Cowboy Rides Again (masakra!!!). Pigmentacja bardzo dobra. Zdjęcia bez swatchy, bo zbyt pochmurnie, sądzę że udało się nieźle oddać kolory cieni.