![](http://mystrawberryfields.pl/wp-content/uploads/2012/02/MJ_TAG1.jpg)
Dziękuję bardzo Krzykli za otagowanie mnie.
ZASADY:
– napisz, kto Cię otagował i zamieść zasady TAG’u
– zamieść baner TAG’u i wymień 5 rzeczy z działu kosmetyki ( akcesoria, pielęgnacja, przechowywanie, kosmetyki kolorowe, higiena), które Twoim zdaniem są Ci całkowicie zbędne bo:
– maja tańsze odpowiedniki
-są przereklamowane
– amatorkom są niepotrzebne
– bo to sposób na niepotrzebne wydatki…
…i krótko wyjaśnij swój wybór
– zaproś do zabawy 5 lub więcej innych blogerek
1. Osławiona zalotka do rzęs marki Shu Uemura. Nie usłyszałam jeszcze ani jednej negatywnej oceny tej zalotki, ale mimo wszystko nie jestem w stanie się do niej przekonać. Nie rozumiem co ma ona w sobie lepszego niż reszta dostępnych na rynku. W tej chwili używam zalotki MACa i jestem z niej bardzo zadowolona.
![](http://mystrawberryfields.pl/wp-content/uploads/2012/02/zalotka.png)
2. Pryzmy z Givenchy. Ładne opakowanie, kolorowe pudry i wielkie obietnice, czyli wszystko co kobiety uwielbiają. Na szczęście mnie ten produkt nie kusi. Przejechałam się już na meteorytach i na razie to mi wystarczy.
![](http://mystrawberryfields.pl/wp-content/uploads/2012/02/pryzma.jpg)
3. Masła z The Body Shop. Na całe szczęście moja skóra nie jest za bardzo wymagająca i nie muszę stosować wyspecjalizowanych, drogich kremów, żeby zapewnić jej odpowiednie nawilżenie. Zwykłe drogeryjne masło lub balsam przy regularnym stosowaniu spełniają wszystkie mojej potrzeby. Dodatkowo nie specjalnie przepadam za oferowanymi zapachami.
![](http://mystrawberryfields.pl/wp-content/uploads/2012/02/body.jpg)
4. Olejki do włosów o brzydkich zapachach. Wiem, że brzmi to trochę infantylnie, ale nie lubię produktów, które śmierdzą (jak chyba wszystkie z nas) i nie widzę powodu, dla którego mam się nimi męczyć. Na rynku jest wiele produktów, które zawierają naturalne składniki i mają przyjemny zapach np. Alterra.
![](http://mystrawberryfields.pl/wp-content/uploads/2012/02/Amla-Hair-Oil.jpg)
5. Paletki Sleek. Pigmentacja niby dobra, zestawienia kolorystyczne ładne, ale mnie po prostu nie porywają. Nawet po 20.000 recenzji nie mam ochoty jej kupić. Nie i kropka 😉
![](http://mystrawberryfields.pl/wp-content/uploads/2012/02/sleek.png)
Jeszcze raz dziękuję serdecznie Krzykli za zaproszenie i taguję:
Sroczkę: http://cosrocewokowpadnie.blogspot.com/
Urban Warrior: http://urbanstateofmind.blogspot.com/
Obssesion: http://somethingtodoff.blogspot.com/
Martę: http://beautyandmac.blogspot.com/
Świruskę: http://makeupbyswirrruska.blogspot.com/
6 komentarzy
Popieram TBS, olejki do włosów choc za Alterrą też nie przepadam i paletki Sleek prócz Au Naturel bo ma śliczne kolorki i nie uczuliła mnie 🙂
zgadzam się z p. 2 – wysokopółkowe kosmetyki naprawdę rzadko są warte swojej ceny, a co do Sleeka, to może jeszcze nie ma Twoich kolorów? Ja kocham te palety, ale mam tylko dwie, bo tylko dwie zadowalają mnie kolorystycznie, mam nadzieję, że Sleek jeszcze wypuści jakąś fajny wariant! 🙂
Co do pryzmów, podobnie jak Ty, jestem obsolutnie na nie.
Dodałam do obserwowanych, zapraszam do mnie 🙂
http://alltheluxury.blogspot.com/
Paletki Sleek długo mi się nie podobały, ale jak wyszła oh so specjal, kolory mi się bardzo podobały i kupiłam. Cienie są bardzo dobrej jakości, za tą cenę warto 🙂 ale nie rozumiem kolekcjonowania wszystkich palet, po to żeby tylko mieć.
TBS jak dla mnie za drogie i nie wydają się lepsze od zwykłych maseł za 15zł.
A jakie masz wrażenia po meteorytach?
Meteoryty są dla mnie niezrozumiałym produktem. Użycie ich jako puder na całą twarz u mnie odpada, bo mają zbyt dużo drobinek. Jako rozświetlacz są zbyt słabe i nie dają wystarczająco mocnego efektu. Nie jestem zadowolona z tych, które posiadam i nie planuję ponownego zakupu.
Zgadzam sie z paletkami sleek – mam jedna i coz, szalu nie ma. Dzisiaj nalozylam cienie na bazie UD wrocilam do domu i buuuuu… Nie lubie 🙁