Maski to jeden z moich ulubionych rytuałów pielęgnacyjnych. W zależności od naszych indywidualnych potrzeb w zaledwie kilkanaście minut zapewniają skórze dodatkową dawkę nawilżenia, odżywienia, ujędrnienia albo oczyszczenia. Dodatkowo ich stosowanie jest prawdziwym relaksem po ciężkim dniu pełnym obowiązków. W mojej łazience znajdziecie zarówno modne maski w płachcie, glinki i algi, jak i standardowe maski nawilżające, które w przypadku mojej suchej skóry są nieodłącznym elementem zestawu pielęgnacyjnego.
Thirstymud™ marki Glamglow (229 zł/50 ml) należy do ścisłego grona moich ulubionych masek nawilżających. Jej dobroczynne działanie jest oparte na czterech zaawansowanych technologiach: Dewdration™, HydraPack™, GreenEnergy™ i TEAOXI®, które zapewniają skórze natychmiastowe i długotrwałe nawilżenie, regenerację oraz przywrócenie jej promiennego wyglądu. Za nawilżenie i nadanie blasku odpowiedzialne są kwas hialuronowy o wysokim stężeniu, kwas cytrynowy i sacharydy z jabłek. Beta-glukany z owsa i specjalna glinka HydraClay™ pomagają skórze zatrzymać na dłużej zapasy nawilżenia. Olej kokosowy wraz z naturalnym, nieprzetworzonym miodem z kwiatów pomarańczy działa jak błyskawiczna odżywka kondycjonująca, a imbir uwalnia skórę od toksyn oraz dodaje jej energii.
Marka Glamglow znana jest ze swoich niezwykle luksusowych słoiczków, które zdobi charakterystyczna srebrna gwiazda. Jest to jedno z najlepiej dopracowanych opakowań, które sprawiają, że z jeszcze większą przyjemnością sięgamy po ich produkty. Metalizowany słoiczek wygląda elegancko, nowocześnie i kryje w sobie kosmetyki, za którymi stoją lata badań i niezwykle nowoczesne technologie. Kremowo – żelowa formuła maski Thirstymud™ jest niezwykle delikatna, lecz treściwa. Już odrobina wystarczy do dokładnego pokrycia twarzy, szyi i dekoltu. Aplikację umila piękny, kokosowy zapach, który kojarzy mi się z niezwykle luksusowymi wakacjami na ciepłych wyspach. Maseczkę można nakładać zarówno na dzień na 10 – 20 minut, jak i pozostawić na całą noc. Polecana jest również do stosowania w samolocie, gdy nasza skóra jest w szczególności narażona na przesuszenie i odwodnienie.
Preferuję stosowanie maski Thirstymud™ na noc, dobroczynne składniki mają wtedy czas dogłębnie się wchłonąć i zapewnić mojej suchej cerze jeszcze lepsze rezultaty. Rano budzę się ze świetnie nawilżoną, lekko napiętą skórą, która jest niezwykle miękka i gładka w dotyku. Wygląda promiennie niczym po długich wakacjach, a drobne zaczerwienienia i podrażnienia są praktycznie niewidoczne. Systematyczne stosowanie wpływa również pozytywnie na koloryt cery, widoczne jest rozjaśnienie i ujednolicenie. Możecie zapomnieć o szarej, przemęczonej skórze, maska Thirstymud™ sprawia, że wygląda na wypoczętą, zdrową i pełną blasku. Co najważniejsze rezultaty faktycznie są długotrwałe, a ja po maseczkę sięgam maksymalnie dwa razy w tygodniu.
W pełni rozumiem fenomen maseczek Glamglow i przyznam, że mam ogromną ochotę wypróbować wszystkie wersje. Ich innowacyjne technologie, świetne działanie oraz wysoka wydajność sprawiają, że wyróżniają się na tle konkurencji. Thirstymud™ jest bardzo uniwersalną maską, która sprawdzi się praktycznie na każdej cerze. Polecam ją jednak w szczególności posiadaczkom cer suchych, w okresie jesienno-zimowym będzie dla Was niezastąpiona.
PS. Aktualnie w Douglasie możecie kupić maseczkę za 149 zł!
66 komentarzy
A więc to w tym tkwi sekret gwiazd! 😀
Wiele gwiazd amerykańskiego showbiznesu otwarcie przyznaje się do stosowania maseczek Glamglow 🙂
Testowałam już wszystkie te maseczki i każda się u mnie świetnie sprawdziła. Nie potrafiłabym wybrać jednej ulubionej. Jak tylko stan mojej cery dojdzie do normy, to na pewno się jeszcze zaopatrzę w nie 🙂
Ja na razie miałam okazję poznać tylko wersję nawilżająca, a zielona czeka na swoje pierwsze użycie. Moje pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne i mam ogromną ochotę wypróbować kolejne wersje. Po głowie chodzi mi pomarańczowa i fioletowa 🙂
Liczyłam na to, że chociaż ta maska nie ma glinki w składzie, ale niestety odnalazłam ją prawie pod sam koniec 😛
Mi glinki akurat bardzo dobrze służą, więc nie przeszkadza mi ich dodatek 🙂
ja na maseczke tyle nie wydalabym, predzej na podklad 🙂
Każdy ma swoje priorytety 🙂 Ja uważam, że na dobrze nawilżonej i zadbanej skórze nawet tani podkład będzie się dobrze prezentować, a niestety nie zawsze działa to w drugą stronę.
Miałam próbki białej i koszmar! ;D
Przykro mi, że się u Ciebie nie sprawdziła. O białej czytałam same pozytywne opinie, więc jestem odrobinę zaskoczona.
Przepiękne zdjęcia <3 Z maseczek GG kusiła mnie mocno biała 🙂
Dziękuję. Biała też mnie bardzo ciekawi, chociaż przyznam, że ciężko jest się zdecydować tylko na jedną. Każda z nich brzmi niezwykle kusząco.
Przepiękne zdjęcia. Ja używam azjatyckich kremów nawilżających.
Zapraszam na swojego bloga izabiela.pl
Dziękuję. Z azjatyckimi kosmetykami pielęgnacyjnymi dopiero zaczynam swoją przygodę, ale muszę przyznać, że pierwsze testy wypadły bardzo obiecująco!
jestem wierną fanką maseczek GG od lat i uwielbiam 🙂 zawsze mam 🙂 najchętniej sięgam po białą i czarną 🙂
Tę też bardzo lubię i też lubię ją zostawiać na noc 🙂
Pamiętam Twoje recenzje maseczek Glamglow. Jesteś jedną z pierwszy osób, które zaczęły mnie nimi kusić! Białą mam w planach 🙂
Uwielbiam stosować tę maskę jako krem na noc 🙂 sprawdza się rewelacyjnie :)!
Dokładnie, pozostawiona na noc działa genialnie!
Słyszałam tak mieszane opinie o tych maseczkach że sama nie wiem czy się skusić. Fakt mają cudowne opakowania i Twoje rewelacyjne zdjęcia jeszcze bardziej mnie zachęcają do kupna :). Do zastanowienia się, bo przyznaję cena trochę zabójcza ;P.
Cena zdecydowanie nie należy do niski, więc warto kupić ją w czasie promocji. W tej chwili w Douglasie Thirstymud kosztuje 149 zł, co jest zdecydowanie świetną ofertą. Dla mnie ta wersja jest prawdziwym odkryciem i mam ogromną ochotę poznać pozostałe maski Glamglow.
Świetne zdjęcia!
Dziękuję 🙂
Kurcze, jakos mnie nie przekonuja mimo wszystko te maseczki, nie skusze sie 😛
Szkoda, bo jej działanie jest bardzo fajne 🙂
uzyskuję podobne rezultaty stosując serum z witaminą C 🙂
Ja lubię łączyć w mojej pielęgnacji różne produkty, które wzajemnie się uzupełniają i dają jeszcze lepsze rezultaty. Dlatego używam zarówno tej maski, jak i serum z witaminą C 🙂
jak pięknie cudownie wygląda 😀 a efekty cche takie mieć u siebie;D
Opakowania są genialne, jestem nimi oczarowana!
jestem bardzo ciekawa jak moja cera reagowałaby na te maseczki. Mimo wszystko, raczej mało prawdopodobne, że po nie sięgnę ze względu na cenę 🙂
Ich ceny mogą być odrobinę zniechęcające, ale na szczęście coraz częściej można je kupić w czasie atrakcyjnych promocji. Mnie oczarowały swoim świetnym działaniem, pięknymi opakowaniami i bardzo wysoką wydajnością.
mnie od dawna interesuje wersja oczyszczająca. Na razie mam zapasu przeróżnych maseczek, ale może kiedyś się w końcu zdecyduję 🙂
Jako wielbicielka maseczek też mam w swoich zapasach wiele maseczek, więc w pełni Cię rozumiem. Moim zdaniem warto znaleźć w swojej pielęgnacji miejsce na maseczki Glamglow, działanie niebieskiej jest świetne!
Tyle dobroci daje, z chęcią bym ją wypróbowała, szczególnie, że można ją stosować na wiele sposobów 🙂
Jest to bardzo uniwersalna, a zarazem skuteczna maska. Oczywiście można ją stosować na dzień, ale ja bym sugerowała pozostawienie jej na noc. Wtedy rezultaty są jeszcze lepsze!
Poszukam tych maseczek, ale fotki boskieeee <3
Są dostępne w perfumeriach Sephora i Douglas 🙂
Świetne zdjęcia 😀 Mnie maski Glam Glow kuszą, ale na razie nie mogę sobie na nie pozwolić. Najbardziej ciekawi mnie oczyszczająca, bo mam cerę skłonną do powstawania wyprysków.
Podoba mi się fakt, że długotrwale działa – tego właśnie oczekuję przy regularnym stosowaniu maseczek 😀
Dziękuję 🙂 Ich asortyment cały czas się rozrasta i pojawiają się coraz to ciekawsze wersje. W tej chwili dostępne są również maski o podwójnym działaniu oczyszczająco – nawilżającym. Ciężko jest się zdecydować tylko na jedną sztukę 🙂
Długotrwałe działanie to podstawa, nie lubię wszystkich bankietowych masek, które oferują rezultaty tylko na kilkanaście godzin.
kusząca maska, a zdjęcia przepiękne 🙂
Cieszę się bardzo, że Ci się podobają 🙂
słoiczek bardzo fajny. Samego produktu nie miałam okazji testować. Zwróciłam uwagę na zdjęcia – świetne:)
Sandicious
Słoiczki są śliczne, niezwykle przemyślany i luksusowy design. Dziękuję bardzo 🙂
Lubię za działanie i przede wszystkim za zapach – jest mega mega piękny!
Zapach jest genialny, maska Glamglow jest jednym z najładniej pachnących kosmetyków jakie miałam okazję do tej pory stosować.
to cos dla mnie ale cena mnie odstrasza 🙂
Cena zdecydowanie do najniższych nie należy.
jeśli dobrze kojarzę, to chyba Maxineczka nagrała filmik o jednej z maseczek glamglow, może nawet o tej samej, co Ty.
Nie widziałam tego filmiku, ale z przyjemnością go obejrzę. Jestem ciekawa się ze mną zgadza 🙂
brzmi cudnie, szkoda że cena taka zaporowa…
Cena jest wysoka, ale na szczęście czasami można je kupić nawet na promocjach -40% 🙂
Chętnie bym wypróbowała taka maskę ale niestety cena jak dla mnie zbyt wysoka.
słoiczek zacnie wygląda:D a ten kolor ach:)
Kolor jest świetny, słoiczek jest prawdziwą ozdobą toaletki 🙂
Nie pasuje mi skład, ale za to zdjęcia są piękne!
W takim razie cieszę się, że przynajmniej zdjęcia przypadły Ci do gustu 🙂
Nie pasuje mi skład, ale za to zdjęcia są piękne!
Wszystko niby fajnie ale cena mnie zabija jeszcze 80 – 90zł bym przebolała ale ponad 100 hmmm
W przypadku kosmetyków pielęgnacyjnych często warto zapłacić więcej, ich cena wynika z drogich technologi, które za nimi stoją, a także wysokiej jakości składników użytych do produkcji.
Uwielbiam takie maseczki i mimo, że mam cerę mieszaną to chętnie bym ją osobiście sprawdziła 🙂
Na mieszanej cerze powinna się sprawdzić równie dobrze 🙂
Uwielbiam wszelkiego rodzaju maseczki dlatego i tą chętnie bym wypróbowała. =)
Wszystkim miłośniczkom masek mogę z całego serca polecić tą maskę, jej działanie jest świetne!
Przydałaby mi się taka maska nawilżająca, robi bardzo dobre wrażenie 🙂 Pozdrawiam 🙂
Sądzę, że sprawdziła by się świetnie na większości karnacji. Zapewnia świetny poziom nawilżanie bez zbędnego oblepienia i obciążenia skóry.
Chyba i ja ją w końcu kupię, nigdy nie słyszałam o żadnym produkcie, tak wiele pozytywów 🙂
Piękne zdjęcia. Maseczki Glamglow są na mojej liście zakupowej.
:*