W okresie jesienno-zimowym nasza skóra nie ma łatwego życia. Z jednej strony jest narażona na sezonowe przesuszenia, które mogą skutkować pojawieniem się suchych skórek, swędzeniem czy uczuciem ściągnięcia, a z drugiej mimo zmiany pogody wymaga głębokiego oczyszczenia. Te dwa aspekty ciężko jest ze sobą połączyć i niejednokrotnie stosując mocno oczyszczające produkty ryzykujemy pogłębieniem się problemów z suchością skóry. Marka Origins wyszła naprzeciw naszym potrzebom tworząc maseczkę Clear Improvement Charcoal Honey Mask, która łączy działanie oczyszczające z nawilżającym.
Oczyszczenie dla każdego!
Każda miłośniczka pielęgnacji na pewno chociaż raz słyszała o świetnej maseczce oczyszczającej Clear Improvement Active Charcoal To Clear Pores, która jest jednym z bestsellerów marki Origins. Jest to jedna z pierwszych masek na bazie węgla, która w błyskawicznym czasie podbiła serca klientek. Dzięki niezwykle przemyślanemu składowi (bogatemu również w glinki) rewelacyjnie oczyszcza skórę ze wszelkich zanieczyszczeń, a przy systematycznym stosowaniu faktycznie poprawia jej stan. Na moim blogu mogliście przeczytać o niej na początku roku i moje zdanie na jej temat nie uległo zmianie. Jest dla mnie podstawą pielęgnacji w ciągu lata, gdy moja skóra ma największe skłonności do pojawiania się drobnych krostek czy zatkanych porów. W linii Clear Improvement dostępny jest również świetny puder do mycia twarzy Active Charcoal Exfoliating Cleansing Powder, który w szczególności polecam posiadaczkom cery tłustej i mieszanej. Świetnie kontroluje wydzielanie sebum oraz wzmacnia działanie oczyszczające maski. Tej jesieni do tej gromadki dołączyła maska Clear Improvement Charcoal Honey Mask, której sekretem jest dodatek miodu.
Siła miodu i węgla!
Clear Improvement Charcoal Honey Mask (75 ml/125 zł) to odżywcza maska węglowa, która może być stosowana przez posiadaczki zarówno tłustej, mieszanej, jak i suchej skóry. Łączy w sobie właściwości oczyszczające i detoksykujące z kojąco – nawilżającymi. Podobnie jak w przypadku tradycyjnej maski Clear Improvement bazą jest aktywny węgiel bambusowy, który pochłania zanieczyszczenia o wadze 100 razy większej od jego własnej. Wraz z kaolinem, czyli białą glinką, glinką bentonitową oraz glinką montmorylinitową odpowiedzialni są za dogłębne oczyszczanie skóry ze wszelkich zanieczyszczeń czy toksyn. Pięknie odblokowują i ściągają pory, wspomagają gojenie się istniejących zmian, a także usuwają nadmiar sebum. To właśnie im cera zawdzięcza niezwykłą gładkość, a także rozświetlenie. Kolejnym kluczowym składnikiem jest miód z polnych kwiatów. Zapewnia on silne właściwości regenerujące, kojące oraz nawilżające. Działa bakteriobójczo, przyspiesza gojenie się ran, a także poprawia elastyczność i koloryt skóry. To prawdziwy naturalny mistrz, który sprawdza się wyśmienicie zarówno w pielęgnacji cery suchej, jak i trądzikowej. Maska Clear Improvement Charcoal Honey Mask ma dużo lżejszą konsystencję niż jej pierwowzór i najłatwiej nakłada się ją przy pomocy pędzelka. Łatwo się rozsmarowuje, nie spływa i równomiernie pokrywa skórę. Nakładamy ją grubszą warstwę na czystą, suchą skórę i zmywamy po zaschnięciu. Efekty działania widoczne są już po pierwszym zastosowaniu. Skóra jest oczyszczona, wygładzona i niezwykle miękka w dotyku. Wygląda promiennie i świeżo, aż chce się ją dotykać. Zauważalna jest także poprawa nawilżenia oraz ukojenie wyprysków czy rozognionych naczynek. Jest idealnie przygotowana na dalsze kroki wieczornej pielęgnacji. Ładnie wchłania wszelkie sera, kremy czy olejki, a rano nadal zachwyca ładnym wyglądem. Maseczka Clear Improvement Charcoal Honey Mask zapewnia u mnie najlepsze rezultaty przy systematycznych aplikacja około 2 razy w tygodniu.
Maseczka Clear Improvement Charcoal Honey Mask marki Origins to mój ulubieniec tej jesieni! Zapewnia skórze odpowiednie oczyszczenie, jednocześnie dbając o nawilżenie i regenerację. Połączenie miodu z aktywnym węglem i glinkami to był strzał w 10 i jestem przekonana, że większość cer doceni jej działanie. Dużą zaletą jest również jest przepiękny miodowy zapach, który umila wieczorne chwile relaksu. Maska dostępna jest w Perfumeriach Sephora oraz w stacjonarnych butikach marki Origins.
28 komentarzy
Bardzo interesujący produkt, jeszcze nie miałam, ale chcę poznać 🙂 Lubię w maseczkach miód, glinki i węgiel.
Kombinacja miód & węgiel brzmi wspaniale 😀
Kusi to strasznie! Zwłaszcza połączenie miodu i węgla? Bomba!
Pozdrawiam
FotoHart Blog ♥
Jakoś mnie nie ciekawiły nigdy kosmetyki tej marki, ale ostatnio mam coraz większą ochotę na nie 🙂 Może ta maseczka na początek? 🙂
fajna maseczka, ja już zrobiłam zapas na pół roku jeśli chodzi o maski 😉
Zdaje się być to idealna propozycja na aktualnie coraz chłodniejsze dni 🙂
Nie znam jeszcze produktów tej marki kosmetycznej.
Miód w maskach lubię , miałam ta 'zwyczajną ' wersję tej maski i działnie ok ale mnie trochę przesuszała więc myśle że ta z miodem byłaby lepszą opcją 😉
Kocham Twoje zdjęcia <3
Nigdy nie miałam kosmetyków z miodem, na pewno warto spróbować 🙂
nie przepadam za miodem, ale aktywny węgiel i glinki to interesujące połączenie 🙂
Ostatnio aktywny węgiel jest w modzie. Fajnie, że maseczka tak dobrze się sprawdza 🙂
Bardzo polubiłam pielęgnację tej marki. Moim hitem jest linia do cery mieszanej i różowy krem matujący.
dla mnie marka nie jest znana. I póki co mam inne smaczki których używam 😀
miód to skarb z natury <3
to już lepiej sam dawać na twarz:)
Ach, cudne zdjęcia 😉 Bardzo inspirujące 😉 Samego kosmetyku nie znam, marka też jest mi obca. Brzmi ciekawie, ale raczej się na nią nie skuszę.
Zapowiada sie bardzo , bardzo dobrze – lubię kosmetyki tej marki – u mnie się sprawdzaja
Jeszcze jej nie miałam, ale wydaje się być ciekawa :))
Uwielbiam miód, na pewno bym kupiła produkt ze względu na zapach! 🙂
zapowiada się ciekawie
Połączenie glinki, aktywnego węgla i miodu… lubię to!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Nie miałam jeszcze niczego tej marki.. Muszę to nadrobić!
odkad ta maska wyszla stale sie jej przygladam 😀 wydaje mi sie byc idealna dla mnie! Oczyszczanie z wegla i regeneracja z miodu 🙂 no cudo!
Miałam okazje testować poprzednią, podstawową wersję i kompletnie nie była dla mnie (sucha skóra). Nie wiem też czy ra by się sprawdziła zatem…
Ostatnio dużo się słyszy o węglowych mydlach, pasach to zębów i o samym weglu że działa cuda. Bardzo zachceilas mnie do wypróbowania tej maski 🙂 ciekawa jestem tego produktu 🙂
Nie słyszałam jeszcze o tej masce. Z tego co czytam, to wydaje się być idealna dla mnie. Oczyszczająca i zarazem odżywcza i nawilżająca… muszę przetestować.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie 😉
BeautyTricksByAnna.blogspot.com
Produkt wydaje się mega ciekawy 🙂