Bomb Cosmetics jest mistrzem w
tworzeniu oryginalnych, naturalnych kosmetyków. Zaskakują nie tylko konsystencją
pianki lub musu, nietypowymi opakowaniami ozdobionymi dziewczęcymi grafikami,
ale także niezwykle smakowitymi zapachami. Właśnie swoim nietypowym aromatem
skusiła mnie kuracja do ust Lipology Intense Lip Treatment o zapachu Chocolate
Jaffa Orange.
tworzeniu oryginalnych, naturalnych kosmetyków. Zaskakują nie tylko konsystencją
pianki lub musu, nietypowymi opakowaniami ozdobionymi dziewczęcymi grafikami,
ale także niezwykle smakowitymi zapachami. Właśnie swoim nietypowym aromatem
skusiła mnie kuracja do ust Lipology Intense Lip Treatment o zapachu Chocolate
Jaffa Orange.
Zapewne ze sporą niechęcią z
Waszej strony spotka się opakowanie kuracji. Słoiczek niestety nie należy do
najbardziej higienicznych rozwiązań, więc zarezerwowałam go do domowego użytku.
Wizualnie jednak nie mogę mu nic zarzucić, grafika jest przyjemna dla oka,
chociaż samo wykonanie nie zachwyca. Największą zaletą kuracji jest bezsprzecznie
jej zapach. Pachnie prawdziwy delicjami i mam aż ochotę sprawdzić czy równie
dobrze smakuje. Zapach jest intensywny, ale na szczęście nie męczący i po kilku
chwilach od aplikacji powoli się ulatnia. Balsam nie ma wyczuwalnego smaku.
Waszej strony spotka się opakowanie kuracji. Słoiczek niestety nie należy do
najbardziej higienicznych rozwiązań, więc zarezerwowałam go do domowego użytku.
Wizualnie jednak nie mogę mu nic zarzucić, grafika jest przyjemna dla oka,
chociaż samo wykonanie nie zachwyca. Największą zaletą kuracji jest bezsprzecznie
jej zapach. Pachnie prawdziwy delicjami i mam aż ochotę sprawdzić czy równie
dobrze smakuje. Zapach jest intensywny, ale na szczęście nie męczący i po kilku
chwilach od aplikacji powoli się ulatnia. Balsam nie ma wyczuwalnego smaku.
Jego skład opiera się na oleju kokosowym
i wosku pszczelim, którym zawdzięcza swoją zbitą konsystencję. Pod wpływem
ciepła palców delikatnie się roztapia i z łatwością sunie po wargach. Kuracja
miło otula usta, ale w porównaniu do balsamu Reve de Miel od Nuxe lub Tisane
jest odrobinę zbyt mało kremowa i nie daje aż tak duże komfortu. Zawartość
między innymi wyciągu z aloesu, olejku ze słodkich migdałów oraz oleju z nasion
konopi powinno zagwarantować odpowiednią dawkę nawilżenia oraz regeneracji. Niestety
w praktyce balsam nawilża nieźle, ale za słabo, żeby stosować go na noc. Dodatkowo
dosyć szybko ściera się z warg co zmusza nas do częstych reaplikacji, które
wpływają na wydajność kuracji.
i wosku pszczelim, którym zawdzięcza swoją zbitą konsystencję. Pod wpływem
ciepła palców delikatnie się roztapia i z łatwością sunie po wargach. Kuracja
miło otula usta, ale w porównaniu do balsamu Reve de Miel od Nuxe lub Tisane
jest odrobinę zbyt mało kremowa i nie daje aż tak duże komfortu. Zawartość
między innymi wyciągu z aloesu, olejku ze słodkich migdałów oraz oleju z nasion
konopi powinno zagwarantować odpowiednią dawkę nawilżenia oraz regeneracji. Niestety
w praktyce balsam nawilża nieźle, ale za słabo, żeby stosować go na noc. Dodatkowo
dosyć szybko ściera się z warg co zmusza nas do częstych reaplikacji, które
wpływają na wydajność kuracji.
Lipology Intense Lip Treatment
będzie bardzo przyjemnym kosmetykiem dla osób, które nie mają większych problemów
ze skórą ust i zależy im przede wszystkim na przyjemnym zapachu i lekkim
nawilżeniu. Dla posiadaczek bardzo spierzchniętych i pękających ust niestety
jego działanie będzie dużo za słabe, a lekka konsystencja nie zapewni
oczekiwanego uczucia ulgi i ukojenia.
będzie bardzo przyjemnym kosmetykiem dla osób, które nie mają większych problemów
ze skórą ust i zależy im przede wszystkim na przyjemnym zapachu i lekkim
nawilżeniu. Dla posiadaczek bardzo spierzchniętych i pękających ust niestety
jego działanie będzie dużo za słabe, a lekka konsystencja nie zapewni
oczekiwanego uczucia ulgi i ukojenia.
Kurację do ust Bomb Cosmetics
kupicie w sklepach internetowych w cenie 15 zł/9ml. Należy ją zużyć w przeciągu
6 miesięcy od daty otwarcia.
kupicie w sklepach internetowych w cenie 15 zł/9ml. Należy ją zużyć w przeciągu
6 miesięcy od daty otwarcia.
87 komentarzy
Chętnie bym wypróbowała takie mazidełko do ust 😀
kiedyś słoiczki mnie drażniły, ale z biegiem czasu coraz bardziej je lubię 😉
Ja też się już do nich przyzwyczaiłam, ale zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób mogą być uciążliwe :/
Świetny produkt 🙂
Proszę o kliknięcie –>
TUTAJ
Mam go w zapasach ale spodziewałam się po nim więcejbbo mam wymagające usta. Ale zobaczymy jak się spisze u mnie 🙂
Mam nadzieję, że u Ciebie sprawdzi się dużo lepiej 🙂
Szkoda, że szybko znika i nie nadaje się na noc. :/
Dla posiadaczek bezproblemowych ust może będzie wystarczający, niestety mi nie zapewnia regeneracji i budzę się ze spierzchniętymi i suchymi wargami 🙁
mam sporo do ust:P a tego nie znam kompletnie, chyba tisane lubie najbardziej
Też bardzo polubiłam Tisane, nie tylko świetnie nawilża usta, ale również ślicznie pachnie 🙂
to coś dla mnie, zachęciłaś mnie i przy okazji zakupów internetowych chętnie się skuszę 😉
Mam nadzieję, że poziom nawilżenia będzie odpowiadał Twoim potrzebom 🙂
sporo mam balsamów do ust więc póki co nie planuję zakupów z tej dziedziny 😛
Balsamów do ust i kremów do rąk nigdy za dużo 😉 tym bardziej w okresie zimowym!
Chyba wypróbuję, ale dopiero latem 🙂
Latem powinien się sprawdzić dużo lepiej 🙂
Miałam go nawet dzisiaj zamówić ale w końcu go nie kliknęłam i chyba dobrze bo obecnie potrzebuje mocnego działania
Lepiej się wstrzymać z zakupem do lata, chociaż wtedy proponowałabym wybrać trochę świeższy zapach. Ten mógłby być zbyt przytłaczający 😉
Cena bardzo mnie zaskoczyła 🙂 Jak spotkam – chętnie kupię 🙂
Ceny kosmetyków Bomb Cosmetics na szczęście należą do całkiem sensownych 😉
Wszelkie mazidła do ust lubię ale przede wszystkim w sztyfcie.
W sztyfcie na pewno są dużo wygodniejsze, ale niestety zazwyczaj oferują odrobinę słabszy poziom nawilżenia.
Podoba mi się skład, a zapach delicji jest dodatkowym atutem. Obecnie mam sporo balsamów, ale w przyszłości z chęcią wypróbuję.
Zapach jest jego ogromną zaletą, można się uzależnić od tej niekalorycznej słodyczy 🙂 Na letnie miesiące jego działanie powinno Cię w pełni usatysfakcjonować 🙂
tylko 15 zł? nie wiem dlaczego, ale spodziewałam się dużo wyższej ceny;)
Też patrząc na opakowanie i naturalne składniki spodziewałam się wyższej ceny. Szkoda tylko, że nie nawilża odpowiednio
Bomb Cosmetics na szczęście ze swoimi cenami nie przesadza i mimo naturalnych składników utrzymuje je na dosyć rozsądnym poziomie. Gdyby działanie nawilżając – regenerujące byłoby na odrobinę wyższym poziomie produkt byłby godny polecenia.
A już chciałam dopisać do listy zakupowej, szkoda, że nie sprosta wymaganiom przesuszających się ust 🙁
Z moim przesuszonymi i spierzchniętymi ustami niestety radzi sobie dosyć słabo 🙁
a już myślałam po Twoim opisie zapachu, że będzie to coś fajnego do stosowania na noc (z powodu słoiczka), aż szkoda
moje usta ekspresowo się przesuszają, więc nawet nie będę ryzykować
Zdecydowanie lepiej się u mnie sprawdzają wspominane w poście Reve de Miel i Tisane. Balsam Bomb Cosmetics jest przyjemny do stosowania na co dzień, ale po zużyciu tego słoiczka nie ponowię zakupu. Zapach jest jego główną zaletą 🙁
to coś jak dla mnie masełka Nivea :)) jedynym, który naprawdę działa jest również Tisane, a na Reve de Miel wciąż się czaję, bo zawsze po drodze coś innego wpadnie i tak się przesuwa to w czasie :))
Kurcze, szkoda że do końca się nie sprawdził, bo wygląda fajnie 😉
Fajnie wygląda i ślicznie pachnie, niestety działanie nawilżające nie zachwyciło mnie 🙁
Ja mam w pamięci ich peeling do ust, który był tragiczny! Pozostawiła okropny posmak ;/
Dzięki za ostrzeżenie, bo zastanawiałam się nad nim 😉
Bardzo lubię takie pięknie pachnące, ale bezsmakowe produkty do ust. Niestety myślę, że ten mógłby dla mnie za słabo działać, bo nie lubię ponawiać często aplikacji produktu.
Niestety w tym wypadku zapach jest główną zaletą, a konsystencja i działanie powinno zostać poprawione. Bardzo żałuję, bo po Bomb Cosmetics spodziewałam się lepszego kosmetyku :/
markę znam z maski do włosów , którą bardzo polubiłam 🙂 obawiam się ,że moim chimerycznym ustom byłoby ciut za mało , potrzebują mega nawilżenia . Nie mniej jednak chętnie bym pokosztowała 🙂
Maskę do włosów sprezentowałam mojej Mamie i mam nadzieję, że sprawdzi się u niej dużo lepiej niż opisywany przeze mnie balsam. Dla mocno przesuszających się ust jego działanie będzie dużo za słabe 🙁
Czekoalda i pomarańcza powinna gwarantować sukces, sama nie miałam ale nie wykluczam ze zakupie 😉
To połączanie zapachowe faktycznie jest fenomenalne, ale niestety poziom nawilżania rozczarowuje 🙁
Mam i polubiłam, ale nie na tyle by kupić kolejne opakowanie 🙂
Też nie planuję ponownego zakupu, a ta sztuka mimo lekkiego rozczarowania raczej się nie zmarnuje 😉
o, czyli to cos dla mnie, bo ja nie mam problemu z ustami 🙂
a takie doznania zapachowe na ustach uwielbiam 🙂
To faktycznie stworzony z myślą o Tobie! W asortymencie jest jeszcze kilka innych kuszących kompozycji zapachowych, więc będziesz miała w czym wybierać 🙂
przygarnełabym 😉
Nie lubię słoiczków, ale tutaj bym zrobiła wyjątek.
Bardzo fajny 🙂
Ja gorąco polecam peelingi do ciała Bomb Cosmetics:)
Będę o nich pamiętać przy kolejnej okazji 🙂 Na razie mam do zużycia spore zapasy z P&R 🙂
Dobry skład.
Takie połączenie zapachowe zapowiada miłe doznania, jednak dla mnie najważniejsze są właściwości 🙂 Nigdy nie miałam okazji używać niczego z BC, muszę w końcu się na coś skusić 🙂
W pełni się z Tobą zgadzam. Bez dobrego działania, nawet najprzyjemniejszy zapach nie zachęci do ponownego zakupu 🙁 Z BC miałam jeszcze żel do mycia twarzy i szampon w kostce. Polecam przede wszystkim tą drugą pozycję 🙂
zupełnie nie znam, tyle tego teraz jest że nie mogę nadążyć 🙂
Ciężko jest być na bieżąco ze wszystkimi nowościami 🙂
Gdyby zrobili go w formie pomadki, byłby idealny na dzień, a tak to jak mamy grzebać paluchami, którymi przed chwilą dotykałyśmy poręczy autobusu. 🙁 Ale za sam zapach i dobrą cenę jestem w stanie się na niego skusić. 🙂
Też żałuję, że nie został stworzony w sztyfcie, wtedy wybaczyłabym mu przeciętne właściwości nawilżające. W wersji słoiczkowej powinien oferować dużo lepsze działanie.
Przyznam się, że pierwszy raz widzę ten kosmetyk 🙂
słoiczkowa nie jestem nie lubię się babrać z wyciąganiem mazideł z pudła.. szkoda że taka forma:(
Niestety póki co producent oferuje balsamy do ust jedynie w formie słoiczka 🙁
może stworzy wersję pomadkową:D
Ja mam teraz usta obszczypane 🙁
Sam zapach raczej nie skusiłby mnie na tyle, żeby kupić taki kosmetyk, w szczególności zimą kiedy moje usta stale potrzebują dużego nawilżenia 🙂
Jak dla mnie najlepiej w tej roli sprawdzają się tendery z oriflame 🙂
Asortyment Oriflame jest mi kompletnie nieznany, ale o tenderach czytałam wiele pozytywnych opinii. Ja póki co pozostanę przy sprawdzonym Tisane, który jest łatwo dostępny i świetnie dba o moje usta 🙂
Trzymam się Nuxe, bo wiem, że działa i nie szukam już nowości, ale w razie czego, dobrze wiedzieć, że jest ok:)
Działanie Nuxe jest dużo lepsze i moim zdaniem nie warto porzucać go na rzecz BC 😉
Polubiłam wosk pszczeli w kosmetykach, mam balsam z masłem shea od organique i lubię aksamitną warstewkę którą pozostawia.
U mnie jak dotąd najlepiej sprawdza się Carmex.Różne lepsze i gorsze balsamy trafiają w moje dłonie, ale zawsze coś mi po pewnym czasie nie pasuje. Słoiczkowych opakowań nie lubię, dlatego też do tej pory nie skusiłam się jeszcze na słynny miodek Nuxe 🙂
Carmex to niestety nie moja bajka, wypróbowałam 3 różne wersje i ani ich zapachy, ani działanie nie zachwyciły mnie. Nuxe za to lubię bardzo, ale faktycznie jego opakowanie nie jest zbyt wygodne :/
W takim razie ja mu podziękuję 🙂
Carmex jest niezawodny 🙂
MMM już wiem po co sięgnę gdy zużyję moje masełko z nivea 🙂
U mnie lepiej sprawdziły się masełka Nivei, miały przyjemniejszą konsystencję i równie apetyczne zapachy 😉
mam i lubię 🙂 nie mam za dużych problemów z ustami i używanie go raz na noc się sprawdza :))
Farciara! Niestety moje usta w okresie zimowym są bardzo wymagające 🙁
bardzo kuszący ten kosmetyk:)
Szkoda, że słabo nawilża, bo mieszanka pomarańczy z czekoladą brzmi niezwykle pysznie! Zjadłabym 😀
Zapach zdecydowanie jest wart uwagi, ale niestety nawet on nie jest w stanie przekonać mnie do ponownego zakupu terapii 🙁
Zapach idealny dla mnie 😉
Miałam inny zapach tego specyfiku, ale niestety był dla mnie trochę za słaby 😉
Miałam balsam do ust BC tylko o innym zapachu. Testowałam go w okresie letnim i wtedy mi wystarczał, był naprawdę przyjemny. Ale tak jak piszesz przy większych problemach, albo zimą mógłby być za słaby.
Szkoda, że produkt jest określany mianem kuracji, bo to wprowadza klientów w błąd. Kuracja w końcu kojarzy się z kosmetykiem o bardzo intensywnym działaniu…
Lubię takie mazidełka 🙂
Bardzo lubię takie zapachy 🙂
już nabrałam na niego chęci, ale ja mam usta skłonne do przesuszeń i wymagające więc mógłby nie podołać, a dziwne bo te w słoiczkach często mają intensywniejsze działanie. Mimo wszystko mam chęć na kurację arbuzową:)
Lubię takie w słoiczkach, mogłabym wypróbować.
bombowe foty! 😛