Tego zakupu mocno się obawiałam.
Jeżeli mnie ktoś zna to wie, że jestem bardzo blada, więc wszelkie bronzery
muszę używać z wielką rozwagą. A tu nie dość, że kolor do najjaśniejszych nie
należy to jeszcze konsystencja jest zupełnie inna niż do tej pory przywykłam
stosować. Ale raz kozie śmierć, na Chanel nie chciałam wydawać majątku, więc
wybrałam tańszą alternatywę od Bourjois i jestem z tej decyzji bardzo
zadowolona.
Jeżeli mnie ktoś zna to wie, że jestem bardzo blada, więc wszelkie bronzery
muszę używać z wielką rozwagą. A tu nie dość, że kolor do najjaśniejszych nie
należy to jeszcze konsystencja jest zupełnie inna niż do tej pory przywykłam
stosować. Ale raz kozie śmierć, na Chanel nie chciałam wydawać majątku, więc
wybrałam tańszą alternatywę od Bourjois i jestem z tej decyzji bardzo
zadowolona.
Bourjois Bronzing Primer znajduje
się w niewielkich rozmiarów słoiczku z brązową nakrętką. Grafika jest przyjemna
dla oka, a na opakowaniu zostały zawarte wszystkie najważniejsze informacje.
Opakowanie jest bardzo poręczne i starannie zaprojektowane, idealnie nadaje się
na podróże. Za 18 ml bronzera zapłacimy około 13€, dostępny jest m.in. na
asos.com.
Bronzer ma bardzo lekką musową
konsystencją, która z łatwością sunie po skórze. Nakładam go palcem, co
umożliwia mi staranną aplikację i idealne rozblendowanie granic. Stosować go
można w dwojaki sposób. Producent zaleca nakładanie go na całą twarz w celu
nadanie skórze bardziej opalonego wyglądu, ale ja zdecydowanie wolę go w roli
bronzera na policzkach i na skroniach.
konsystencją, która z łatwością sunie po skórze. Nakładam go palcem, co
umożliwia mi staranną aplikację i idealne rozblendowanie granic. Stosować go
można w dwojaki sposób. Producent zaleca nakładanie go na całą twarz w celu
nadanie skórze bardziej opalonego wyglądu, ale ja zdecydowanie wolę go w roli
bronzera na policzkach i na skroniach.
Wiele z Was prawdopodobnie będzie
się obawiać koloru, który wygląda na dość ciemny i odrobinę pomarańczowy. Muszę
Was zapewnić, że świetnie się stapia ze skórą, a efekt możemy z łatwością
stopniować. Ja zazwyczaj nakładam bardzo cienką warstwę, ale osoby z
ciemniejszym odcień skóry mogą się pokusić o dwie lub trzy, które nadadzą
policzkom dużo mocniejszy odcień. Produkt nie zawiera drobinek, dzięki czemu
wygląda niezwykle naturalnie. Wykończenie ma półmatowe.
się obawiać koloru, który wygląda na dość ciemny i odrobinę pomarańczowy. Muszę
Was zapewnić, że świetnie się stapia ze skórą, a efekt możemy z łatwością
stopniować. Ja zazwyczaj nakładam bardzo cienką warstwę, ale osoby z
ciemniejszym odcień skóry mogą się pokusić o dwie lub trzy, które nadadzą
policzkom dużo mocniejszy odcień. Produkt nie zawiera drobinek, dzięki czemu
wygląda niezwykle naturalnie. Wykończenie ma półmatowe.
Trwałość bronzera w musie jest
świetna, trzyma się na policzkach przez cały dzień i jego jedynymi wrogami są
częste dotykanie twarzy i bardzo kiepski podkład. Zapach ma ciekawy, kojarzy mi
się z czekoladą z rumem, jest on jednak kompletnie niewyczuwalny na twarzy.
Wydajność produktu jest niesamowita, używam go już od kilku miesięcy, a ubytek
jest ledwo widoczny. Ten niewielkich rozmiarów słoiczek starczy mi na długie
miesiące używania.
świetna, trzyma się na policzkach przez cały dzień i jego jedynymi wrogami są
częste dotykanie twarzy i bardzo kiepski podkład. Zapach ma ciekawy, kojarzy mi
się z czekoladą z rumem, jest on jednak kompletnie niewyczuwalny na twarzy.
Wydajność produktu jest niesamowita, używam go już od kilku miesięcy, a ubytek
jest ledwo widoczny. Ten niewielkich rozmiarów słoiczek starczy mi na długie
miesiące używania.
Bourjois Bronzing Primer mnie
zauroczył i zdecydowanie nie żałuję tego zakupu. Jest dla mnie idealnym
kosmetykiem na wszelkiego podróże lub poranne szybkie makijaże, gdyż jego
aplikacja zajmuje chwilę, a efekt jest długotrwały. Moje obawy względem musowej
konsystencji były bezpodstawne. Jeżeli nie są Wam straszne zakupy przez internet
to serdecznie go polecam!
zauroczył i zdecydowanie nie żałuję tego zakupu. Jest dla mnie idealnym
kosmetykiem na wszelkiego podróże lub poranne szybkie makijaże, gdyż jego
aplikacja zajmuje chwilę, a efekt jest długotrwały. Moje obawy względem musowej
konsystencji były bezpodstawne. Jeżeli nie są Wam straszne zakupy przez internet
to serdecznie go polecam!
161 komentarzy
Zastanawiałam się nad nim ostatnio….i wydaje mi się że mnie przekonałaś:)
Moim zdaniem jest świetny, a jego aplikacja jest bajecznie łatwa 🙂
Ja nie używam bronzerów.
Tez juz o nim myślałam 😉
Polecam 🙂 Ma świetną konsystencję!
Brązer ten wygląda bardzo apetycznie 🙂
Sama obawiałabym się takiej konsystencji, ale po twojej recenzji widzę, że chyba nie jest źle 🙂
Zdecydowanie nie jest źle. Jego lekka konsystencja zapewnia szybką aplikację. A kolor po rozsmarowaniu jest delikatny 🙂
Ja się 'boję' tego cuda 😉
Nie ma powodu, na pewno byś go polubiła 🙂
Fajny cudak! Efekt na skórze mi się bardzo podoba :))
Bardzo mnie to cieszy 🙂
musialabym najpierw miec probke 🙂
Niestety nie ma takiej możliwości 🙁
wygląda ciekawie,ale chyba nie zastosowałabym go przy mojej bardzo jasnej cerze…
Mam bardzo jasną cerę (większość podkładów jest dla mnie za ciemna), a efekt jest bardzo delikatny i naturalny. Sądzę, że na Tobie też by wyglądał ładnie 🙂
Tez go bardzo lubie ale latem, teraz nie uzywam bo mnie po silikonie wysypuje
Na szczęście z wypryskami/uczuleniem nie miałam problemów, ale będę zwracać na to uwagę 🙂
musi być bardzo fajny, szkoda, że nie mam do niego dostępu 🙁
Można go zamówić przez internet. Transport na asosie jest gratisowy 🙂
wygląda smakowicie, taki czekoladowy mus, mniam 😀 a na buzi też świetnie się prezentuje 🙂
Cieszę się, że przypał Ci do gustu 🙂
Ja dopiero rozpoczęłam przygodę z różami i bronzerami i chyba bałabym się go użyć, żeby jednak nie zrobić sobie plam:)
Z nim tak łatwo plam sobie nie narobisz 🙂 Ma lekką konsystencję, która łatwo się rozprowadza 🙂
Pięknie się prezentuje na twarzy, ale je jednak bałabym się konsystencji – nie jestem dobra w operowaniu musami 😉
Na pewno dałabyś sobie z nim radę 🙂
Jakoś tego nie widzę 😉 Zresztą ja wciąż nie opanowałam do końca sztuki malowania się bronzerem 😉
Spodziewałam się mocniejszego efektu, a tu pozytywna niespodzianka 😉 Ładny jest taki lekki ;))
Też przy pierwszym otwarciu słoiczka trochę mnie przeraził, ale na twarzy wygląda bardzo delikatnie i subtelnie 🙂
Wygląda świetnie, ale ja chyba pozostanę wierna osławionej "czekoladce", również z Bourjois, bo idealnie pasuje do mojej tak bladej, że niemal białej cery 🙂
Czekoladka też ostatnio wpadła w moje ręce, ale nie miałam jeszcze okazji jej używać 🙂
ja nie umiem używać bronzerów moje przygody kończyły się nie ciekawie
Niestety często bronzery są dużo za ciemne i można sobie zmalować zbyt mocną opaleniznę lub plamy. Wydaje mi się, że ten produkt jest dobry dla początkujących 🙂
Nie używam bronzerów w ogóle 🙂
Lubię oryginalne produkty, ale musiałabym się zastanowić i przetestować w drogerii, bo do tej pory miałam jedynie bronzery w kamieniu 😉
Niestety w Polsce nie jest dostępny 🙁 Mam nadzieję, że wiosną/latem się pojawi 🙂
Kurcze szkoda, że nie da się go kupić stacjonarnie, ale muszę przemyśleć ten zakupu, prezentuje się ciekawie, a wygląda smakowicie, jak krem czekoladowy hihi
Oj tak. Wygląda jak mus czekoladowy 🙂 Niestety stacjonarnie nie jest dostępny 🙁
super post:D
http://rozaliafashion.blogspot.com/2013/11/one-day-e-fiore.html
poklikasz mi w banery na blogu?
dzieki
Ciężko mi się przekonać do róży i bronzerów w musie..
Róży w musie nie miałam, ale brozner jest naprawdę łatwy w obsłudze 🙂
Bałabym się go używać, ale ćwiczenie czyni mistrza 🙂 Widać na Twoim przykładzie, że wcale krzywdy nie robi 😀
Co do antyperspirantu Dove, to spróbuj koniecznie, myślę, że jest wart uwagi.
Nie ma czego się bać. Efekt na skórze jest bardzo delikatny i naturalny 🙂 Wielkich ćwiczeń nie wymaga 😉
wygląda na bardzo ciemny w opakowaniu, a widzę, że na buzialku pięknie się prezentuje, a w ogóle Ty cała piękna jesteś !:D
Bo się zarumienię :* W opakowaniu wygląda na bardzo intensywny, ale niewielką ilością nie można zrobić sobie nim krzywdy 🙂
Wolę bronzery w kamieniu jednak 😉 Ale powiedz, powiedz, cóż za cudo masz na ustach? 😉 Wyglądasz ślicznie.
Dziękuję bardzo :* Na ustach mam Super Long Lasting Lip Liquid Tint od Eveline w odcieniu 116 🙂
ale fajny wynalazek 🙂
podoba mi się 😉
Jest świetny, polecam 🙂
W tej chwili mam w kosmetyczce bazę z Chanel i póki co nie czuję potrzeby by ją zastąpić czymś innym, ale wersja z Bourjois bardzo mi się podoba 🙂
Na Chanel przyjdzie pora jak zużyję tą sztukę 🙂 Bronzery w kremie przypadły mi do gustu!
wygląda na ciemny ;P
W opakowaniu taki jest, na skórze prezentuje się dużo delikatniej 🙂
Nigdy nie widziałam bronzera w takiej formie. Ty ślicznie w nim wyglądasz 🙂
mam go i ja 🙂 ale jeszcze nie testowałam, bo akurat minerały testuję. Ten ciemniejszy kolor nawet mi się widzi, bo Szanel dla mnie za jasny jak jestem opalona:)
I tak bym się go bała, że porobię sobie plamy, że nie będę umiała go używać 🙂 Ale wygląda jak słoiczek czekolady 😛
Nigdy czegoś takiego nie miałam.
Ja nawet rózu nie uzywam.
pierwsze skojarzenie po zobaczeniu zdjęcia – budyń czekoladowy w słoiczku 🙂
Wygląda jak mus czekoladowy, który robię 😀 Kusi 🙂
Świetny ! 🙂 jak nutella ;D
w opakowaniu mnie nie przekonuje, ale na Twojej buzi już tak! 🙂
Mam Chanel i te 30g wystarczy mi na długo. Ale może kiedyś sięgnę po ten produkt, wygląda u Ciebie bardzo ładnie;)
Nie miałam tego bronzera.
P.S. Tło z ptaszkiem jest przesłodkie 😀
Śliczny, jednak ja raczej nie umiałabym się posłużyć bronzerem w musie 😛
Jeeeeju! On wygląda jak nutella 😀 aż mi ochoty na słodkie narobiłaś 😀
Ciekawy kosmetyk, nie słyszałam o nim, ale kuszący ^^
Mi kojarzy się jak gałka lodów czekoladowych 🙂
na łapce wydaje się być ciemny.. ale na buzi wygląda świetnie!
ja jednak z pobudek czysto snobistycznych skuszę się na Chanel 😛
pierwszy raz słyszę o bronzerze w takiej postaci, ale bardzo ładnie wygląd na twarzy 🙂
U mnie zaczęło się od Burżuja a skończyłam na Chanel 😀 Są to zupełnie dwa odmienne produkty, ale gdybym nie spóbowała Bronzing Primer, to nie podjęłabym decyzji o ptzetestowaniu Chanel, o zakupie nie wspominając. I jestem bardzo zadowolona, to dla mnie jeden z najlepszych zakupów 2013 🙂
Burżuj dość ciemno wyszedł na Twoich zdjęciach, ale wiem, że to też kwestia monitora.
Nie miałam tego bronzera, ogólnie dość sceptycznie do bronzerów podchodzę ;P mam puder, który kupiłam za ciemny ( na promocji -40% jakiś czas temu w Rossmannie, była taka ekscytacja, że wybrałam najciemniejszy ) i czasami używam w roli bronzera… ten natomiast fantastycznie się prezentuje 😉
Ciekawy, ciekawy.. Może to rzeczywiście dobra alternatywa dla bronzera w kamieniu. Oczy te Twoje.. Normalnie hipnotajzing!
Też mam bardzo jasną karnację i ciężkoo mi znaleźć bardzo delikatny bronzer. Ten jest dość interesujący 🙂
Efekt na buzi śliczny:) W życiu nie używałam bronzerów, ale po tej recenzji mam ochotę spróbować;P
Dla mnie byłby za ciemny, a szkoda.
Słyszałam już o nim różne skrajne opinie 😉 Ja po bronzer sięgam bardzo rzadko, głównie latem i zwykle wybieram tradycyjny w kompakcie 🙂
Na buzi wygląda świetnie, bardzo naturalnie. Za każdym razem gdy czytam o tym produkcie żałuję, że nie trafił na nasz rynek 🙁
No powiem Ci , że podoba mi się efekt na Twej słodkiej Buzi 🙂
Nie przepadam za produktami w musie-kremie, a na bronzer bym się chyba nie odważyła, chociaż prezentuje się pięknie!
Nie używam bronzerów, więc tym razem odpuszczam. 🙂
boję się bronzerów/brązerów w musie- z moimi zdolnosciami pewnie wygladalabym jak umazana czekoladą 😉
ale dzisiaj sparwilam sobie wersję prasowana 🙂
Interesujący, ale mam obawy, że nie umiałabym z niego korzystać 🙂
kurcze no.. jak patrzę na konsystencję, to obawiam się, że pomazałabym się nim..
Nie używałam nigdy bronzera w musie i obawiam się, że miałabym problem z aplikacją na twarz 😉
Idealna twarz 😀
a bronzer – wow, chyba długo musiałabym się uczyć obsługi ale z tego co widzę to warto 😉
Przecież to nie ma opcji żeby tego nie zjeść. Wygląda jak przepyszny mus czekoladowy 😀
Uwielbiam w nim to, że można go rozetrzeć do zera 🙂
kolor w słoiczku mnie przeraził ale na twarzy wygląda rewelacyjnie i bardzo naturalnie 🙂
Uwielbiam bronzery, ale takiego w musie jeszcze nie miałam, chętnie bym przetestowała na sobie 🙂
czytałam wcześniej na blogach, że ten bronzer jest trochę pomarańczowy i szczególne problemy mogą z nim mieć osoby blade, ale u Ciebie na twarzy niczego takiego nie widzę, wygląda bardzo naturalnie:) szkoda, że nie jest dostępny u nas stacjonarnie:)
Jakoś nie jestem przekonana do kosmetyków typu bronzer. Boję się, że zrobię sobie nim plamy na twarzy 🙂
Wow, efekt na skórze genialny!
ooooo 🙂 super efekt! 🙂
Produkt kompletnie mi obcy, jednak wygląda interesująco 🙂
Faktycznie, strasznie mocny kolor. Ale efekt wspaniały ;]
Ależ masz oczyska piękne!
Fajny efekt, ale ja nie przepadam za bronzerami w musie:)
Zrobiłam się głodna, jak go zobaczyłam 😀
A tak na serio, bałabym się używać, bo jestem strasznie blada, ale widzę, że daje naprawdę ładny, delikatny i naturalny efekt! 🙂
ja mam bazę brązującą Chanel i nie myślę narazie o innych bronzerach 🙂
Jej ten bronzer ma taką konsystencję,że bym go zjadła.Wspaniale wygląda na twarzy,tak naturalnie 🙂
W opakowaniu wygląda jak czekolada ;P
fajnie wygląda 🙂 tak naturalnie..
zapraszam do mnie
pierwszy raz go widzę ale efekt na twarzy-wow!
Bardzo ładny efekt, tym bardziej że słabo jestem przekonanana do bronzerów w musie 🙂
a myślalam że to jakieś masło do ciała ;p
Wygląda jak mus czekoladowym mmm, jadłabym 😀 Ale bałabym się go używać ;p Chociaż u Ciebie ślicznie wygląda na buzi, delikatnie 😉
Bourjois skłonił mnie do zakupu Chanel i to chyba Chanel bardziej przypadł mi do gustu
Ogólnie nie używam bronzerów, ale widzę, że u Ciebie spisuje się znakomicie 😉
Bardzo fajny bronzerek! Ja bardzo lubię produkty w musie róże czy cienie, więc chętnie przyjrzę się temu bronzerowi, kiedy mój wysłużony L'Oreal się skończy 😀
Ciekawy bronzer :))
bardzo fajnie wygląda 🙂
Wygląda jak mus czekoladowy 😀
Ciekawa forma a i efekt cudowny – subtelny i nieprzesadzony 🙂
Wow, ciemny kolor, myślałam że to cień 🙂 Ładna z Ciebie kobieta! 🙂
Całuję 🙂 Michalina.
http://www.soinspiring.pl
Na zdjęciu wygląda bardzo ciemno, też bym się obawiała rezultatów.
Ostatecznie wygląda świetnie!;)
bardzo lubię kosmtyki w musie, szczególnie za ich konsystencję. Są bardzo delikatne i przyjemne w dotyku 🙂
Kuszący, może się na niego zdecyduję, bo promocja w Rossku jeszcze się nie skończyła 😀
Doprawdy, fantastyczny efekt 🙂
Świetnie się prezentuje! Jak dopadnę go gdzieś w drogerii to na pewno go ze sobą zabiorę 😉
mnie jakoś nie zachęca, ale u Ciebie wygląda super 🙂
Nie wiem, czy potrafiłabym umalować się takim bronzerem:)
nie używam bronzerów…
Widzę, że kolor tego musu po rozsmarowaniu jest identyczny jak czekoladka od Bourjois. Ciekawi mnie jego konsystencja, bo nigdy nie miałam nic w musie! 🙂
Nie spodziewałam się, że tak ciemny odcień może na jasnej cerze wyglądać tak naturalnie 🙂
Szkoda, że jego ważność to tylko 12 miesięcy, pewnie nie ma szans zużyć go przed końcem przydatności.
oo bardzo ładnie wygląda ! Szczerze po zobaczeniu konsystencji i odcienia trochę się obawiałyśmy rezultatów ale widzimy ,że ślicznie wygląda !
My oczywiście obserwujemy i czekamy na więcej 😉
Będzie nam miło jeżeli też dołączysz do naszych obserwatorów
Ściskamy mocno ;*
rzeczywiście wygląda bardzo ciekawie 🙂 ale mniałam kiedyś mus brązujący z Bell i jakoś tak nie do końca odpowiadała mi taka konsystencja, w sumie nie miałam też wtedy za idealnej cery i może dlatego podkreślał niedoskonałści.
Nie używam bronzerów, jednak ten wydaje się być całkiem fajny.
Ciekawie wygląda, ale chyba bałabym się go używać 🙂
Naprawdę Ci pasuje! Tylko, że ja miałabym wątpliwości – jestem blondynką i do tego też mam jasną cerę. U Ciebie jakoś efekt kolorytu tego bronzera wydaje się wyrównany właśnie dzięki ciemnej oprawie. Boję się, że ja wyglądałabym karykaturalnie. I ciekawa jestem jak w porównaniu czekoladka, którą dostałyśmy na spotkaniu 🙂
Nigdy nie używała bronzera w musie,ale muszę spróbować:)PS:pazurki w poprzednim poście mają świetny kolor.Pozdrawiam
U mnie produkty w kremie w ogóle się nie sprawdzają. Miałam szansę kupić ten słynny bronzer z chanel ale bałam się że nie sprawdzi się u mnie tym bardziej że jego konsystencja jest również kremowa.
Ale pysznie wygląda. Narazie jednak odpuszczę sobie zakup, na lato by mi się przydał taki bronzer, ale teraz chyba bym sobie nim tylko krzywdę zrobiła 🙂
Szkoda, że ten produkt nie jest u nas dostępny, bo chętnie bym go wypróbowała 🙂
nie jestem przekonana do bronzerów/róży w kremie, nie umiem się nimi obslugiwać 😛 ale może najwyższy czas spróbować i się nauczyć:P
a ja jakoś nie przepadam za bronzerami, wolę róże 😉
Nie wiem czy umiałabym nałożyć dobrze bronzer w musie.
Jakos do produktów w musie nie jestem przekonana 🙂
Do twarzy Ci z nim..:)
Jak masz ochotę na pyszną herbatkę.. to zapraszamy na konkurs:*
Ja nie używam tego typu kosmetyków :p
Szkoda ,że w Polsce nie jest dostępny choć pewnie dlatego ,że mam tłustą cere kosmetyk w kremie nie bardzo by sie u mnie sprawdził
jaka ciekawa konsystencja 🙂
mój ostatni post to nie zakupy a denko 😉
Jakoś nie mogę się przekonać do takiej wersji , ale efekt bardzo ładny . 😉
łądnie się prezentuje 🙂 ale jakoś bałabym się, że w tej formie musowej nie umiałabym operować nim 😀
Wygląda przerażająco i ciemno a na twarzy jest po prostu przepiekny ! 🙂
ja już od dłuższego czasu nczaję się na róż lub bronzer z borjouis 🙂 widać, że warto 🙂
Bronzer wygląda przepysznie! 🙂
Nie miałam tego produktu. 😛
wygląda apetycznie 😀
jeśli masz ochotę to zapraszam do wzięcia udziału w konkursie:
http://mode-moi-sell.blogspot.com/2013/11/konkurs.html
Bałabym się chyba, że zrobię sobie nim plamy 😛 Ale wygląda świetnie w tym opakowaniu 😀
Ślicznie wygląda na twarzy, jak skóra muśnięta słońcem 🙂
pierwszy raz widzę :O na twarzy wygląda bardzo naturalnie, a w opakowaniu smakowicie 😉
Ale pieknie wygląda, nie tylko w opakowaniu ale i na buzce 😉
Bardzo ładny kolor!
Ja chyba się nie lubię z takimi konsystencjami:/
nie wiedzialam ze ten produkt jest tez w musie 🙂 ja jednak od takich produktow stronie bo boje sie o zle nalozenie ktorych efektem beda wielkie plamy 🙂
Czytałam kiedyś porównanie do bronzera Chanel. Jak efekt na twarzy mnie przekonuje, tak konsystencja gdy tego dotykam, już gorzej. Może kiedyś się przekonam i kupię 😉
Czytałam kiedyś porównanie do bronzera Chanel. Jak efekt na twarzy mnie przekonuje, tak konsystencja gdy tego dotykam, już gorzej. Może kiedyś się przekonam i kupię 😉
chanel wygląda zupełnie inaczej, ma zupełnie inną konsystencję, jest raczej twardym musem (jednak mniej twardym niż podkład KOBO, który jest do niej porównywany). Ale jeśli ten brązer Ci odpowiada to nie ma sensu wydawac kasy na chanel, bo ja zachwytu wielkiego nad nią nie podzielam, od taki produkt. Jest dobra, ale myślałam, że będzie rewolucją w makijażu, a nie jest.
wow wow wow 😀 pierwszy raz coś takiego widzę, wygląda genialnie :)) chcę to !!!!!
To już druga notka zachęcająca do zakupu bronzera i wystarczyła abym się skusiła.. Naprawdę nie robi ona żadnych przebarwień i plam i naprawdę bardzo łatwo można stopniować efekt 🙂 do tego ten zapach.. mniam! 🙂
Kurcze, jestem raczej zniechęcona do wszystkiego w kremie, mam wrażenie, że narobię sobie okropnych plam, ale może warto spróbować… Póki co używam Hoola i jestem na maxa zadowolona!
Strasznie ciemny! Ale zadziwiająco dobrze wygląda 🙂
no nie wiem- w ogole nie jestem przekonana do bronzerow ze wzgledu na moja bladosc, ale moze kiedys mi przejdzie 😉
W pudełku nie wygląda za ciekawie jak dla mnie, ale skoro można go stopniować to jest + 🙂