Kilkudniowa szczecina, kozia bródka, bujna i gęsta broda albo sam wąs – niezależnie na jaki zarost się zdecydujecie jedno pozostaje niezmienne, trzeba o niego systematycznie dbać.
Przez ostatnie kilka lat obserwujemy wielki powrót bród! Nosi je coraz więcej mężczyzn, na każdym kroku otwiera się barber shop, a w sklepach pojawiają się kosmetyki dedykowane pielęgnacji zarostu. Z oczywistych powodów tej kategorii nie mogłam przetestować sama, więc o pomoc poprosiłam mojego chłopaka. Przez ostatnie 4 miesiące testował linię kosmetyków AA MEN BEARD, a dzisiaj przyszła pora na jego ostateczną opinię.
Tak jak w pielęgnacji skóry, pierwszym krokiem jest oczyszczenie. Żel do mycia brody i twarzy (ok. 17 zł/150 ml) został wzbogacony m.in. w betainę, kwas hialuronowy, ekstrakt z aceroli, olej awokado i arganowy, mocznik, a także łagodzącą allantoinę. Ma delikatną żelową formułę, ładnie się pieni i dobrze oczyszcza skórę i brodę bez pozostawiania uczucia suchości czy ściągnięcia. Łatwo się zmywa, ma ładny, delikatny męski zapach i nie powoduje podrażnień. Ponadto jest wydajny. Kolejnym krokiem jest przycinanie brody, a w nim pomoże Innowacyjny żel do precyzyjnego golenia (ok. 19 zł/100 ml) oparty na niepieniącej formule. Zgodnie z nazwą jest to delikatny silikonowy żel, który się nie pieni, ale za to ułatwia golenie. Maszynka z łatwością po nim sunie i ułatwia nadanie kształtu. W składzie żelu znalazł się kompleks nawilżająco-wygładzający i kwas hialuronowy, które mają dodatkowo zapewnić działanie nawilżające oraz zmiękczać skórę.
Gdy broda jest już czysta i został nadany jej odpowiedni kształt pora na najważniejsze, czyli nawilżenie i odżywienie. Po prysznicu, gdy włoski oraz skóra są lekko napęczniałe najlepiej nałożyć olejek. Olejek nawilżający do brody z linii AA MEN Beard (ok. 34 zł/30 ml) wyróżnia bardzo ciekawy skład. Znajdziemy w nim oleje: arganowy, z awokado, sojowy, ze słodkich migdałów, z kiełków ryżowych, Sacha Inchi oraz słonecznikowy, a także wyciągi z astra solnego oraz łubinu i witaminę E. Ma stosunkowo lekką formułę, która łatwo się rozprowadza, ładnie wchłania przez skórę i brodę, a także zapewnia natychmiastowe efekty. Skóra jest ukojona i nawilżona, a broda miękka, odżywiona i ładnie błyszcząca. Jedynymi wadami produktu są opakowanie – pipetka nabiera zbyt mało produktu oraz zapach. Olejek pachnie naturalnymi olejami, czyli odrobinę „spożywczo”. Jeżeli taki efekt Wam się nie podoba to możecie dodać kilku kropel ulubionego olejku eterycznego. Ulubionym kosmetykiem mojego chłopaka z linii AA Men Beard został Krem nawilżający do brody i twarzy (ok. 25 zł/50 ml) i do niego zdecydowanie planuje wracać. Polubił go za przyjemną lekką formułę, która szybko się wchłania pozostawiając uczucie ukojenia i nawilżenia bez wyczuwalnej warstwy. Ładnie zmiękcza skórę i brodę, dodaje jej elastyczności i gładkości oraz likwiduje uczucie suchości czy lekkiego swędzenia. Bardzo odpowiada mu również opakowanie, buteleczka typy air less idealnie dozuje krem, zapewnia higienę oraz umożliwia zużycie kosmetyku do ostatniej kropli. Krem pachnie bardzo nienachlanie, ale ładnie, więc nie konkuruje ze stosowanymi perfumami. W jego składzie znajdziemy glicerynę, betainę, olej arganowy oraz z awokado, kompleks nawilżający, mocznik, kwas hialuronowym, allantoinę oraz witaminę E.
Jeżeli szukacie nowego zestawu do pielęgnacji skóry i brody to zdecydowanie zerknijcie na propozycję marki AA. W szczególności warto wypróbować krem nawilżający oraz olejek, ale pozostała dwójka też powinna przypaść Wam do gustu. Kosmetyki są skuteczne, wydajne, łatwo dostępne i co ważne nie zrujnują portfela.
10 komentarzy
Jak to dobrze, że mi żadna broda nie rośnie, jeden problem z głowy 😉
Fajne dla facetow z brodami 🙂
Coraz wiecej firm myśli o panach z brodami 😀 i bardzo fajnie bo niezadbana broda to cos strasznego
Bardzo fajne ceny, żel i olejek chętnie swojemu brodaczowi kupię 🙂
Fajnie, że marka pomyślała o brodaczach 🙂
Nie wiedziałam nawet, że AA ma kosmetyki dla Panów z brodą. Fajnie! 🙂
To prawda, coraz więcej tego typu kosmetyków na rynku. Mnie się jednak bardziej podobają te kosmetyki, które są zarówno do brody, jak i do skóry – jak mężczyzna zmieni zdanie co do zarostu to i tak się przyda. 😀
Ja z zarostu jednak zrezygnuję całkiem 😉
Nie jestem fanką marki AA, moja rodzina też raczej nie.
Nie wiedziałam o nich.