Marzec i kwiecień to były dla mnie
miesiące wzmożonej pielęgnacji i minimalizmu w makijażu. Ciągłe zmiany
temperatury doprowadzały moją skórę do szaleństwa, więc ratowałam się nowymi kremami i maskami. Z rana mimo
wielkich chęci praktycznie za każdym razem stawiałam na dodatkowe paręnaście
minut snu i tym samym nie miałam czasu
na kreski i czasochłonne makijaże. Zapraszam Was do obejrzenia moich odkryć
ostatnich dwóch miesięcy.
miesiące wzmożonej pielęgnacji i minimalizmu w makijażu. Ciągłe zmiany
temperatury doprowadzały moją skórę do szaleństwa, więc ratowałam się nowymi kremami i maskami. Z rana mimo
wielkich chęci praktycznie za każdym razem stawiałam na dodatkowe paręnaście
minut snu i tym samym nie miałam czasu
na kreski i czasochłonne makijaże. Zapraszam Was do obejrzenia moich odkryć
ostatnich dwóch miesięcy.
Ostatnio cierpiałam na mocne
podrażnienie skóry głowy w związku z czym musiałam zrezygnować z wielu produktów
do włosów, a w tym olej. Moje włosy odczuły ten minimalizm bardzo mocno i
zrobiły się na końcówkach bardzo suche i nieprzyjemne w dotyku. Świetnie
sprawdziła się w tym czasie maska Deep Rapair Masque od Macadamia Natural Oil.
Stosuję ją na samą długość włosów i jestem bardzo zadowolona z jej działania.
Włosy są mięsiste, aksamitne w dotyku i nawilżone. Cudo!
podrażnienie skóry głowy w związku z czym musiałam zrezygnować z wielu produktów
do włosów, a w tym olej. Moje włosy odczuły ten minimalizm bardzo mocno i
zrobiły się na końcówkach bardzo suche i nieprzyjemne w dotyku. Świetnie
sprawdziła się w tym czasie maska Deep Rapair Masque od Macadamia Natural Oil.
Stosuję ją na samą długość włosów i jestem bardzo zadowolona z jej działania.
Włosy są mięsiste, aksamitne w dotyku i nawilżone. Cudo!
Aby pomóc dodatkowo moim
włosom zmieniłam odżywkę na Alverde z
amarantusem. Jest to pierwsza odżywka tej niemieckiej marki, która zrobiła na
mnie tak dobre wrażenie. Odżywka ma bardzo treściwą konsystencję, którą
idealnie trzyma się na włosach. W ciągu chwili możemy zaobserwować wygładzenie
włosów oraz ich nawilżenie. Plusem odżywki jest także brak obciążania włosów.
włosom zmieniłam odżywkę na Alverde z
amarantusem. Jest to pierwsza odżywka tej niemieckiej marki, która zrobiła na
mnie tak dobre wrażenie. Odżywka ma bardzo treściwą konsystencję, którą
idealnie trzyma się na włosach. W ciągu chwili możemy zaobserwować wygładzenie
włosów oraz ich nawilżenie. Plusem odżywki jest także brak obciążania włosów.
Wraz z nadejściem cieplejszych dni
zdecydowałam się na odstawienie mojego ukochanego kremu Embryolisse Lait CremeConcentre na rzecz jego brata Creme Hydratante a l’Orange. Krem ma dużo
delikatniejszą konsystencję, która bardzo szybko wchłania się w skórę
pozostawiając ją miękką i nawilżoną. Krem
stał się bardzo szybko moim ulubieńcem pod makijaż. Podkład rozprowadza się na
nim bezproblemowo i mam wrażenie, że
utrzymuje się trochę dłużej.
zdecydowałam się na odstawienie mojego ukochanego kremu Embryolisse Lait CremeConcentre na rzecz jego brata Creme Hydratante a l’Orange. Krem ma dużo
delikatniejszą konsystencję, która bardzo szybko wchłania się w skórę
pozostawiając ją miękką i nawilżoną. Krem
stał się bardzo szybko moim ulubieńcem pod makijaż. Podkład rozprowadza się na
nim bezproblemowo i mam wrażenie, że
utrzymuje się trochę dłużej.
Z moim zakupów możecie pamiętać
jeszcze krem pod oczy z Receptur Babuszki Agafii dla osób poniżej 35 roku życia.
Powiem szczerze, że podchodziłam do niego odrobinę sceptycznie. Po kremie o tak
dużej pojemności za tak małe pieniądze nie spodziewałam się dużo. Na całe
szczęście pomyliłam się. Krem ma bardzo delikatną konsystencję, która ładnie
nawilża delikatną skórę pod oczami i delikatnie niweluje cienie. Nie jestem w
stanie wypowiedzieć się na temat likwidowania podpuchnięć, bo nie borykam się z
takim problemem. Krem wchłania się błyskawicznie, więc szybko można rozpocząć
makijaż oczu. Jako krem na dzień spisuje się świetnie!
jeszcze krem pod oczy z Receptur Babuszki Agafii dla osób poniżej 35 roku życia.
Powiem szczerze, że podchodziłam do niego odrobinę sceptycznie. Po kremie o tak
dużej pojemności za tak małe pieniądze nie spodziewałam się dużo. Na całe
szczęście pomyliłam się. Krem ma bardzo delikatną konsystencję, która ładnie
nawilża delikatną skórę pod oczami i delikatnie niweluje cienie. Nie jestem w
stanie wypowiedzieć się na temat likwidowania podpuchnięć, bo nie borykam się z
takim problemem. Krem wchłania się błyskawicznie, więc szybko można rozpocząć
makijaż oczu. Jako krem na dzień spisuje się świetnie!
O różach z Mary Kay pojawił się
oddzielny post z pełną recenzją i zdjęciami. W mojej kolekcji znajdują się dwa
kolory z tej marki, ale ostatnio dużo częściej sięgałam po piękny kolor o
nazwie Lace. Na twarzy tworzy śliczny, zdrowy, lekko opalony rumień. Jest na prawdę
świetny.
oddzielny post z pełną recenzją i zdjęciami. W mojej kolekcji znajdują się dwa
kolory z tej marki, ale ostatnio dużo częściej sięgałam po piękny kolor o
nazwie Lace. Na twarzy tworzy śliczny, zdrowy, lekko opalony rumień. Jest na prawdę
świetny.
Na temat lakieru Color Club w kolorze
Warhol nie będę się rozpisywałam, bo niedługo pojawi się osobny dedykowany mu post.
Powiem tylko, że podoba mi się na tyle, że dwa razy pod rząd pomalowałam nimi
paznokcie. Lakieromaniaczki chyba zgodzą się ze mną, że to świadczy o wielkiej
miłości do danego koloru 😉
Warhol nie będę się rozpisywałam, bo niedługo pojawi się osobny dedykowany mu post.
Powiem tylko, że podoba mi się na tyle, że dwa razy pod rząd pomalowałam nimi
paznokcie. Lakieromaniaczki chyba zgodzą się ze mną, że to świadczy o wielkiej
miłości do danego koloru 😉
Błyszczyk Urban Decay Lip Junkie
dołączony do palety Naked2 na początku nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. Z
czasem zaczęłam się przekonywać do „tiktacowego” zapachu oraz jego koloru i w
tej chwili bardzo często gości na moich ustach. Jest to ten typ błyszczyka,
który pasuje do większości makijaży i możemy go nałożyć bez spoglądania w
lusterko 🙂
dołączony do palety Naked2 na początku nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. Z
czasem zaczęłam się przekonywać do „tiktacowego” zapachu oraz jego koloru i w
tej chwili bardzo często gości na moich ustach. Jest to ten typ błyszczyka,
który pasuje do większości makijaży i możemy go nałożyć bez spoglądania w
lusterko 🙂
Jako bonus mój ukochany piesek
postanowił Wam pokazać swojego ulubieńca marca i kwietnia, a właściwie
ostatnich 5 miesięcy. Jest to zabawka, którą otrzymał pod choinkę i od
pierwszego chłapnięcia została jego must have 🙂 Tequila (tak ma na imię mój
pies) życzy Wam bardzo przyjemnego tygodnia i wraca do zabawy swoim ulubieńcem.
postanowił Wam pokazać swojego ulubieńca marca i kwietnia, a właściwie
ostatnich 5 miesięcy. Jest to zabawka, którą otrzymał pod choinkę i od
pierwszego chłapnięcia została jego must have 🙂 Tequila (tak ma na imię mój
pies) życzy Wam bardzo przyjemnego tygodnia i wraca do zabawy swoim ulubieńcem.
I to na tyle. Używałyście któryś z
wyżej wymienionych kosmetyków? Trafił on do Waszych ulubieńców?
wyżej wymienionych kosmetyków? Trafił on do Waszych ulubieńców?
72 komentarze
uwielbiam odżywkę Alverde, miałam tez szampon super sprawa, kosmetyki godne polecenia
Na szampon zapoluję w czasie kolejnych zakupów w DMie 🙂
nie znam niczego,ciekawa jestem rozu i lakieru do paznokci 🙂
Post o lakierze pojawi się w przyszłym tygodniu, a recenzję i swatche różu możesz już znaleźć na blogu 🙂
Z całej listy znam tylko Deep Repair Masque. Swego czasu była moim ogromnym odkryciem i zdecydowanym ulubieńcem 🙂
Maska jest świetna! Jak ją zużyję to na oku mam jeszcze jedną maskę, ale sądzę, że szybko do niej wrócę 🙂
Nie miałam żadnego z tych kosmetyków, ale kolor lakieru do paznokci jest fantastyczny 🙂
Obserwuję 🙂
ja rowniez nie mialam z nimi stycznosci,ale zawsze probuje cos nowego 🙂
Zapraszam do mnie na rozdanie.
Rzesista
chętnie spróbowałabym tej maski Macadamia 🙂
Jest świetna, ale niestety dosyć droga 🙁
Mi ten błyszczyk z palety Naked też nie przypadł do gustu ale może dam mu drugą szansę 🙂
Spróbuj, bo przy drugim teście bardzo go polubiłam 🙂
Żadnego z powyższych nie miałam przyjemności stosować,róż jest obłędny:)
Jest wart przetestowania 🙂
O tej pierwszej masce czytałam dużo dobrego.
Ale piękne psisko! (przepraszam za określenie, ale wygląda na bardzo dużego) 🙂
Dziękuję w imieniu Tequili, do małych nie należy 😉
jestem w trakcie używania odżywki alverde:) poki co minusow brak:)
Stosuję ją już od ponad miesiąca i chyba jeszcze nie dobiłam do połowy, jest niesamowicie wydajna. Zdecydowanie jeszcze do niej wrócę 🙂
Maska do włosów, krem pod oczy i krem Embryoliss (miałam wersję klasyczną i bardzo lubiłam) bardzo mnie zainteresowały. Czas najwyższy się skusić na coś, albo na wszystko 🙂
Najlepiej na wszystkie 😉 Całą trójkę bardzo lubię, ale od razu uprzedzam, że krem pod oczy jest bardzo delikatny 🙂
Śliczne wiosenne zdjęcia :-)). A pies skradł moje serce, ma słodkie spojrzenie!
Cieszę się, że się spodobały zdjęcia i Tequila 🙂
Po Twojej bardzo rzetelnej recenzji kremu z embryolisse postanowiłam go kupić. Okazał się strzałem w 10 nawet przy tak tłustej cerze jaką ja posiadam. Jednak na te na prawdę ciepłe dni faktycznie jest nieco dla mnie za treściwy. Szukając czegoś nowego znów trafiłam do ciebie a tutaj jego "lżejszy" braciszek:)
Na pewno go wypróbuję.
Odżywkę z alverde również mam i bardzo sobie ją cenię.
Cieszę się, że Lait Creme-Concentre spisał się też u Ciebie 🙂 Jego pomarańczowy braciszek mam dużo lżejszą konsystencję, szybciej się wchłania, daje porządną dawkę nawilżenia i delikatnie matuje. Dodatkowo witamina C powinna w dłuższym czasie poprawić koloryt skóry 🙂
Tego mi właśnie potrzeba i chyba pod koniec tygodnia jednak go zamówię choć moje zapasy nie pozwalają na to;)
Jakie śliczne zdjęcia 🙂
Mam ten krem z Receptur, ale jeszcze nie miałam okazji go wypróbować! Ciekawa jestem jak się sprawdzi :))
Mam nadzieję, że równie dobrze 🙂 Na noc jest dla mnie za słaby, ale na dzień spisuje się rewelacyjnie 🙂
znam tylko lakiery CC 🙂
Sympatyczni ulubieńcy:) Ani jednego nie miałam;) Tequila też miła:)
pozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Oj Mary Kay oj Mary Kay 🙂 Ale chciałabym mieć ten róż 🙂
W różach z Mary Kay zakochałam się już jakiś czas temu podczas serii postów Obssesion 🙂 są piękne!
Roże są bardzo ładne, a Obssesion potrafi kusić 😉
Ten róż z Mary Kay wygląda super 🙂
uwielbiam ten błyszczyk, ale już mam końcówkę
Niestety błyszczyk jest malutki 🙁
co tam śliczny lakier, co tam piękny róż do policzków – TEQUILA !!!! <3
Cieszę się, że bonus się spodobał 🙂
Również mam ten róż z Mary Kay, jest naprawdę śliczny. Marzy mi się jakiś produkt z Macadamia Natural Oil 🙂
Produkty Macadamia Natural Oil są bardzo fajne, ale warto zapolować na promocję, bo ich ceny wyjściowe są strasznie wysokie.
Ulubieńcy fajni, ale najbardziej podoba mi się psiak ;D
Mi też 😀
Niestety o żadnym z tych kosmetyków nawet nie słyszałam, ale na pewno poszukam tej maski do włosów i kremu pod oczy 😉 a ten róż boooosk!
Krem pod oczy warto przetestować. Kosztuje grosze, a moim zdaniem sprawuje się dużo lepiej niż drogeryjne kremy pod oczy.
Dużo fajnych rzeczy :3 Maska do włosów kusząca ^^ A piechu cudowny 😀
Maska jest bardzo fajna, gdyby była jeszcze o połowę tańsza to byłaby idealna 😉
Podrap psiaka za uchem 😀 śliczny jest!
Dzięki 🙂
cudnego masz tego psa ! 🙂 po wielu pochlebnych recenzjach mam wielką chrapkę na jeden z róży Mary Kay 🙂
Moim zdaniem są bardzo fajne, ale nadal nie wygrywają z moimi ukochanymi różami z theBalm 🙂
jak ja żałuję, że będąc na targach ostatnio olałam stoiska włosowe i nie poszłam na te olejowe cuda zapolować :/ ehhh
Następnym razem nadrobisz 😉
Już od dawna się czaję na coś z Macadamia. Chyba w końcu zamówię skoro tak dobrze działają.
Poza tą maską mam jeszcze odżywkę bez spłukiwania, z której jestem trochę mnie zadowolona. Sprawdza się nadal bardzo dobrze, ale nie wiem czy jest warta swojej ceny…
Bardzo podobny odcień różu/fuksji mam z Barry M 🙂
Na maskę Macadamia czaję się chyba już drugi rok, ale zawsze nim zdążę ją zamówić to nakupuję mnóstwo innych rzeczy i znowu robi mi się kolejka do zużycia 😀
Często tak mam 🙂 Od dłuższego czasu poluję na kosmetyk, a potem kupuje co innego w przypływie emocji i znowu muszę czekać, aż wykończę zapasy 🙂
Matuchno jaka piękna psina i tak słodko wygląda ze swoim ulubieńcem 🙂 Z Twoich ulubieńców niestety nic nie próbowałam, ale zachęciła mnie krem od Babci Agafii 🙂
Specjalnie dałam zdjęcie, na którym wygląda potulnie, na co dzień jest strasznym rozrabiaką 🙂
ja lubię odżywki do włosów Balea, ale ostatnio kupiłam też Alverde, ciekawe jak się sprawdzi 🙂
mnie chyba nigdy nie zdarzyło się pomalować paznokci dwa razy pod rząd tym samym lakierem 😛
śliczny piesio 😀
Z Balea bardzo lubię odżywki z serii profesjonalnej 🙂
Mam tylko błystek z UD i muszę przyznać, że też go bardzo polubiłam 🙂 Z Twoich ulubieńców muszę sięgnąć po odżywkę Alverde. Ostatnio coś popularna się zrobiła, więc muszę ją sprawdzić na włosach ;D
Warto wypróbować, to pierwsza odżywka z Alverde, która wywarła na mnie tak pozytywne wrażenie 🙂
Nie miałam nic xD ale za to Ci powiem że psina jest boooska
Dziękuję w imieniu psiny 😉
Lakier ma śliczny kolor:)
sliczny ten roz Mary Kay, a piesek cudny 🙂
Dziękuję bardzo 🙂
ciekawi ulubieńcy – nie miałam jeszcze nic z tych produktów.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Błyszczyk Urban Decay Lip Junkie dostałam od Karotki, której bardzo dziękuję :* bo jak tylko zobaczyłam go na zdjęciach to zapragnęłam i marzy mi się pełnowymiarowe opakowanie. Jest piękny!
Alverde z amarantusem mieszka w moich zapasach, lecz jak na razie mam inne rzeczy na stanie więc tak szybko pewnie nie zagości ale będę miała na uwadze.
Produkty Embryolisse bardzo mi się spodobały i przypadły do gustu 🙂 Znalazłam też miejsce gdzie mogę kupić je u siebie. Pewnie za jakiś czas pokuszę się o któryś produkt z oferty.
Ciekawe zestawienie.
cudownego masz psiaka! no i ma niezłą zabaweczkę 🙂 zupełnie nie znam twoich ulubieńców, chociaż sporo czytałam o kosmetykach macadamia.
pozdrawiam, A
masz slicznego pieska. mozna wiedziec jakiej rasy? uwielbiam takie duze "miski"! 😀