O kosmetykach z Archipelagu Piękna
czytałam wiele pozytywnych recenzji i gdy pojawiła się urodzinowa promocja w
trakcie której można było kupić niektóre produkty za 1 zł (+ koszty przesyłki),
zdecydowałam się wypróbować ich peeling cukrowy z kawą, guaraną i olejkiem ze
słodkich migdałów.
czytałam wiele pozytywnych recenzji i gdy pojawiła się urodzinowa promocja w
trakcie której można było kupić niektóre produkty za 1 zł (+ koszty przesyłki),
zdecydowałam się wypróbować ich peeling cukrowy z kawą, guaraną i olejkiem ze
słodkich migdałów.
Od producenta: Cukrowy peeling z
kawą, guaraną i olejem ze słodkich migdałów to połączenie cudownej kompozycji
zapachowej oraz właściwości pielęgnujących skórę. Peeling po użyciu pozostawia
skórę ujędrnioną, gładką i nawilżoną, nie ma potrzeby stosowania dodatkowego
balsamu.
kawą, guaraną i olejem ze słodkich migdałów to połączenie cudownej kompozycji
zapachowej oraz właściwości pielęgnujących skórę. Peeling po użyciu pozostawia
skórę ujędrnioną, gładką i nawilżoną, nie ma potrzeby stosowania dodatkowego
balsamu.
Skład: Brown Cane Sugar, Coffee, Guarana, Sweet Almond Oil
Peeling został zapakowany w prosty plastikowy
słoiczek z minimalistyczną etykietką, która się niszczy już po pierwszym
użyciu. Całość nie przykuwa oka, ale nie jest także brzydka. Za 300ml produktu
zapłacimy 29,99zł + koszty przesyłki.
słoiczek z minimalistyczną etykietką, która się niszczy już po pierwszym
użyciu. Całość nie przykuwa oka, ale nie jest także brzydka. Za 300ml produktu
zapłacimy 29,99zł + koszty przesyłki.
Pierwsza rzecz jaka rzuca się w
oczy, a właściwie w nozdrza to zapach peelingu. Pachnie bardzo ładnie
intensywną kawą, co faktycznie umila pobyt w łazience. Problem zaczyna się, gdy
chcemy wydobyć peeling ze słoiczka i zaaplikować na skórę. Zdzierak jest bardzo
sypki i niestety większość produktu ląduje w brodziku. Próbowałam nakładać go
bardzo delikatnie na mokrą skórę, ale niestety nie ma żadnych właściwości przyczepnych.
Praktycznie cały cukier się osypuje i na skórze zostaje tylko kawa. W związku z
osypywanie peeling robi się niesamowicie niewydajny, a także słaby. Drobinki
kawy są bardzo drobne i niestety średnio radzą sobie ze ścieraniem skóry. Peeling
bardzo brudzi brodzik. W połączeniu z wodą tworzy trudną do zmycia kawę, która
zabarwia białe fugi, a kryształki cukru zbijają się w grudki i gromadzą w
rogach. Masakra!
oczy, a właściwie w nozdrza to zapach peelingu. Pachnie bardzo ładnie
intensywną kawą, co faktycznie umila pobyt w łazience. Problem zaczyna się, gdy
chcemy wydobyć peeling ze słoiczka i zaaplikować na skórę. Zdzierak jest bardzo
sypki i niestety większość produktu ląduje w brodziku. Próbowałam nakładać go
bardzo delikatnie na mokrą skórę, ale niestety nie ma żadnych właściwości przyczepnych.
Praktycznie cały cukier się osypuje i na skórze zostaje tylko kawa. W związku z
osypywanie peeling robi się niesamowicie niewydajny, a także słaby. Drobinki
kawy są bardzo drobne i niestety średnio radzą sobie ze ścieraniem skóry. Peeling
bardzo brudzi brodzik. W połączeniu z wodą tworzy trudną do zmycia kawę, która
zabarwia białe fugi, a kryształki cukru zbijają się w grudki i gromadzą w
rogach. Masakra!
Powinnam odwołać się jeszcze do
obietnic producenta. Cudowna kompozycja zapachowa? Tutaj musze przyznać rację.
Miłośnicy kawy będą na pewno zadowoleni. Skóra ujędrniona, gładka i nawilżona,
nie ma potrzeby stosowania dodatkowego balsamu? Zdecydowanie nie. Jest w miarę gładka,
bo drobinki kawy trochę ją ścierają, ale o ujędrnieniu i nawilżeniu nie mam
mowy. Po każdym użyciu balsam jest konieczny, gdyż w przeciwnym wypadku skóra
jest ściągnięta i lekko wysuszona.
obietnic producenta. Cudowna kompozycja zapachowa? Tutaj musze przyznać rację.
Miłośnicy kawy będą na pewno zadowoleni. Skóra ujędrniona, gładka i nawilżona,
nie ma potrzeby stosowania dodatkowego balsamu? Zdecydowanie nie. Jest w miarę gładka,
bo drobinki kawy trochę ją ścierają, ale o ujędrnieniu i nawilżeniu nie mam
mowy. Po każdym użyciu balsam jest konieczny, gdyż w przeciwnym wypadku skóra
jest ściągnięta i lekko wysuszona.
Poza ładnym zapachem ten peeling
nie ma dla mnie zalet. Ściera bardzo delikatnie, strasznie brudzi brodzik, jest
niewydajny i nie nawilża. Gdybym go kupiłam za standardową cenę 30zł +
przesyłka byłaby bardzo rozczarowana.
nie ma dla mnie zalet. Ściera bardzo delikatnie, strasznie brudzi brodzik, jest
niewydajny i nie nawilża. Gdybym go kupiłam za standardową cenę 30zł +
przesyłka byłaby bardzo rozczarowana.
Macie doświadczenie z kosmetykami
z Archipelagu Piękna? Sprawdziły się u Was lepiej niż u mnie?
z Archipelagu Piękna? Sprawdziły się u Was lepiej niż u mnie?
57 komentarzy
Ta sypka konsystencja mnie trochę odstrasza:)
Gdybym wiedziała, że taki będzie to bym go nigdy nie kupiła 😉
ta marka do tej pory była mi zupełnie nie znana,
peeling wygląda konkretnie, same drobiny, super 🙂
Drobinki wyglądają dobrze, ale niestety w 60% opadają w czasie aplikacji :/
Chyba trochę za mało tego oleju, skoro jest tak sypki i nie "łapie się" skóry.
Wydaje mi się, że ktoś w ogóle o nim zapomniał…
Firmę znam tylko ze słyszenia, natomiast jak już zdjęcia zobaczyłam i tę jego suchą konsystencję, to z góry za niego podziękuję i na pewno nie kupię.
Jest wiele skuteczniejszych i tańszych peelingów 🙂
dobrze że kosztował 1 zł a nie 30 🙂 oj nie skuszę się jednak, choć też miałam go zamiar wtedy kupić jak był tak tani 😛
Na całe szczęście nie straciłam dużo, chociaż koszty przesyłki do małych nie należą…
jejku, rzeczywiście strasznie sypki jest… A myślałaś o tym, żeby do niego dodać np oliwy albo oleju kokosowego? Może wtedy, jakby był bardziej mokry, zyskałby na przyczepności?
Szkoda rozczarować się naturalnym produktem za taką cenę… za 30 zł mogłabyś sama sobie kupić e wszystkie skłądniki i zrobić lepszy peeling niż im wyszło 😉
Myślałam o połączeniu go z żelem pod prysznic albo z olejkami, ale nie o to chodzi. Kupujemy produkt za 30 zł, który wedle obietnic producenta ma działać cuda, a tu takie rozczarowanie…
Na całe szczęście nie zapłaciłam dużo i mam nauczkę na przyszłość. Następnym razem taki peeling zrobię sobie sama w domu 🙂
szkoda, bo tani nie jest…chyba już lepiej samemu sobie w domu coś zmontować 🙂
strasznie nie lubię tak niefortunnych zakupów kosmetycznych :/
Zdecydowanie lepiej zrobić sobie samodzielnie peeling w domu. Koszty będą dużo niższe, a sam peeling sprawdzi się o niebo lepiej 🙂
Jeszcze nic nie miałam z tej firmy i już wiem, że takiego peelingu nie lubię. Uwielbiam peelingi o zapachu kawy ( jestem uzależniona od kawy ). Obecnie mam ten zielony z P&R i muszę powiedzieć, że jest bardzo, bardzo dobry. Ja polecam również peelingi ze Starej Mydlarni. Pozdrawiam
Kosmetyki ze Starej Mydlarni ostatnio robią furorę 🙂 Do peelingów z P&R przymierzam się od dawna, ale ich zapachy mnie odstraszają 😉
Nie używałam i po Twoim opisie to się nie zmieni 😉 Wolę już zrobić sobie dużo tańszy peeling kawowy domowej roboty 🙂
To zdecydowanie lepsze wyjście, będzie tańszy i bardziej skuteczny 🙂
hm, nie czuję się zachęcona…
jak dla mnie najlepszym patentem jest kawowy peeling w mydle. nie brudzi całej łazienki i jest wygodny w użyciu 🙂
Nigdy nie słyszałam o kawowym peelingu w mydle, brzmi dobrze 🙂
lawendowa farma taki ma. jest ostrym zdzierakiem i pieknie pachnie nie kawa, a cynamonem 🙂
A to pech, bo cynamonu strasznie nie lubię 🙁
To w sumie wygląda nie jak peeling, tylko jak jakieś kamyczki/grudy ziemi czy coś takiego 😀 Wyobrażam sobie, jak musi brudzić…
Pierwszy raz spotkałam się z taką konsystencją i jestem pewna, że nigdy więcej nie sięgnę po tako mało zwarty peeling.
mam ten peeling i również skorzystałam z urodzinowej promocji 🙂 po twojej recenzji nie mam nawet ochoty się za niego zabrać, może wezmę go do domu gdzie mam wannę i większe możliwości gimnastyczne 😀
pozdrawiam, A
W wannie powinno być łatwiej, dodatkowo pomoże zmieszanie peelingu z żelem pod prysznic 🙂
Ta sypkość troszkę dziwna, ale chyba nie będzie tak źle 🙂
Miałam go kupić w tej promocji za 1 zł, ale teraz cieszę się, że tego nie zrobiłam 🙂
Zakup niestety nie należy do tych udanych. Nic nie straciłaś!
jak peeling z kawa to tylko wlasnorecznie przyrzadzony:)
Następnym razem będę o tym pamiętać 😉
Nie słyszałam o tej marce, ale promocje trafiłaś świetną 🙂
Promocja bardzo dobra, ale sam produkt już niestety nie :/
Szkoda że ta konsystencja taka marna, bo skład jest całkiem fajny!
Uwielbiam peelingi cukrowe, a szczególnie mojego ździeraka od Pat&Rub 😉
Skład dobry i łatwy do skopiowania w domowym zaciszu 🙂 Nad peelingami P&R wszyscy się zachwycają, a ja nie miałam jeszcze okazji ich wypróbować 😉
Wygląda fajnie i zapach kawy lubię. Szkoda, że tyle minusów 🙂
Moim zdaniem jest wiele lepszych i tańszych peelingów 🙂
ja bym dodała olejek 😉 by zaradzić na problem
Olejek chyba byłby za tłusty, ale żel pod prysznic mógłby pomóc 🙂
Żel pod prysznic to świetny pomysł, dodaj go i powinno być ok 🙂
Już nie mam do czego, bo peeling zużyłam w zeszłym miesiącu 😉
Marki nie znam, a po pierwszym akapicie chciałam już zamawiać to cudo, bo wyobraziłam sobie ten cudny zapach, szkoda, że jest taki sypki, ma raczej średnie ździeranie i brudzi wannę 🙁 Mogło być tak pięknie…
Niestety na zapachu kończą się jego zalety, ale pięknie pachnący peeling kawowy możesz sobie stworzyć w domowym zaciszu 🙂
Ciekawe, bo samodzielnie robię podobną papkę i sprawdza się wyśmienicie, jakoś nie mogę sobie wyobrazić, żeby połączyć kawę i cukier i stworzyć peeling, który słabo zdziera – to już trzeba być naprawdę zdolnym…
Gdyby producent dołożył do składu jeszcze jedną substancję, która spajałaby ze sobą cukier i kawę oraz dawała większą przyczepność to peeling ścierałby bardzo dobrze. Niestety ten ubogi skład sprawia, że większość cukru się osypuje :/
ja takiemu podobnym zatkałam odpływ pod prycholem i kosztowało mnie to 100zł;) a za ta kase bylby juz baardzo dobry peeling:)
Oj tak, za to 100 zł mogłabyś kupić świetny peeling! Będę musiała uważać na moje rury 😉
Nigdy nie używałam peelingu tej firmy- i dzięki Bogu! Dzięki za ostrzeżenie 😉 Zapach jest ważny ale od kosmetyku wymaga się wielu innych rzeczy :p
Niestety producent się nie postarał 🙁
Ja w ogóle nie robię peelingów, ale jeśli już bym miała, to wolałabym sama sobie zrobić niż płacić 30 zł za trochę kawy i cukru 🙂
trochę jestem zaskoczona tą przyczepnością bo ma w składzie olej, który powinien to przy okazji zapewnić 😛
Widocznie oleju trochę pożałowali 😉
Bardzo lubię peelingi kawowe ale ten nie zachwyca
Takiego sypkiego peelingu jeszcze nie widziałam, nie dziwie się, że odpadał 😉
Szkoda, że taki niewypał. Gdyby zawierał więcej oleju to na pewno byłby dużo bardziej udany.
Z AP zamawiałam tylko dla Przyjaciółki parę rzeczy, sama kupowałam u nich produkty innych firm. Jakoś nie byłam przekonana do oferty i jak widać miałam nosa 😉
Peeling wygląda bosko. Szkoda tylko że tylko wygląda.
Kocham zapach kawy w kosmetykach ale ze względu na jego właściwości i dostepność pewnie nigdy na niego się nie skuszę.
Ja na Archipelagu zamawiałam zestaw do zrobienia płynu micelarnego. Pisało, że ma zmywać nawet wodoodporny makijaż, niestety nawet z tym zwykłym miał problem :/