Przebarwienia to jeden z częstszych problemów skórnych. Mogą powstawać na skutek promieniowania słonecznego, wahań poziomu hormonów czy stosowania leków, kosmetyków lub preparatów ziołowych o właściwościach fotouczulających.
Najskuteczniejszą metodą radzenia sobie z przebarwieniami jest wybranie się do gabinetu kosmetycznego. Przy pomocy laserów lub peelingów kwasowych jesteśmy w stanie w stosunkowo krótkim czasie osiągnąć widoczne efekty. Nie każdy jednak pragnie stosować aż tak radykalne metody. Na szczęście w domowym zaciszu też możemy zadbać o piękną cerę bez widocznych przebarwień. Z pomocą przychodzi marka Eisenberg i ich linia Pure White, która została stworzona właśnie z myślą o walce, ale również ochronie przed przebarwieniami.
Linia Pure White marki Eisenberg to jedna z najbardziej rozbudowanych linii skupionych na pięknej cerze, bez przebarwień z jakimi do tej pory się spotkałam. W jej składzie znajdziemy nie tylko kremy, ale również sera, maski czy produkty do demakijażu. Wśród siedemnastu dostępnych kosmetyków, każdy znajdzie ideał dla siebie. W dzisiejszym poście chciałam się skupić na dwóch kosmetykach, które od pół roku towarzyszą mi w codziennej pielęgnacji skóry.
20-minutowe relaks dla pięknej, promiennej cery
Masque Crème Relaxant, czyli Pure White Kremowa Maseczka Relaksująca (359 zł/75 ml) to rewelacyjne remedium na suchą, szarą i zmęczoną cerę. Jest to niezwykle kremowa maska o miłym cytrusowym zapach, której skład idealnie wpisał się w potrzeby mojej cery. Bisabolol oraz olej z dzikiej róży niwelują napięcia twarzy, witamina E zapewnia działanie przeciwstarzeniowe, podczas gdy wyciąg z kwiatów stokrotki pospolitej i witamina C widocznie zmniejszają przebarwienia i ujednolicają koloryt. Bisabolol to najważniejsza substancja czynna zawarta w kwiecie rumianku lekarskiego, łagodzi podrażnienia skóry, chroni przed powstawaniem zaczerwienień i uczuleń, a także zapobiega powstawaniu stanów zapalnych. Olej z Dzikiej Róży jest bogatym źródłem witaminy A, w postaci karotenów oraz trans-retinolu. Zapewnia skórze nawilżenie, działania antyoksydacyjnie, wspomaga regenerację naskórka, a także rozświetla go. Wyciąg z kwiatów stokrotki pospolitej składa się z cząsteczek naturalnie bioaktywnych, które wpływają na proces melanogenezy, czyli na proces powstania melaniny, która powoduje przebarwienia. Ustabilizowana Witamina C hamuje mnożenie się wolnych rodników, zapobiega powstawaniu przebarwień, a także stymuluje syntezę kolagenu. Seria Pure White zawiera również słynną formułę Trio-Moléculaire®, która regeneruje, stymuluje i dotlenia skórę. Zawiera 3 aktywne molekuły: enzymy, cytokiny oraz biostymuliny. Więcej o formule Trio-Moléculaire® przeczytacie tutaj.
Masque Crème Relaxant stosujemy raz lub dwa razy w tygodniu i pozostawiamy na skórze na około 20 minut. W tym czasie większość maski się wchłania, a pozostałość możemy usunąć przy pomocy wody lub toniku. Maskę możemy również pozostawić na całą noc w roli niezwykle popularnych w Azji sleeping mask. Jeżeli zdecydujemy się na zmycie maski to w zależności od potrzeb skóry, możemy nałożyć kosmetyki stosowane w naszej codziennej pielęgnacji, tj. serum i krem. Działanie maski jest widoczne już po pierwszym użyciu. Przede wszystkim skóra jest niezwykle miękka, gładka i przyjemna w dotyku. Odczuwalne jest mocne nawilżenie skóry, a także jej ukojenie. Bezzaprzeczalnie poprawiony jest również sam koloryt. Cera nabiera zdrowego odcienia, znika poszarzałość i zmęczenie. Zostają uspokojone rozognione naczynka, a skóra jest promienna. Ciężko zawyrokować mi jak duży wpływ ma na widoczność moich przebarwień. Stosuję jednocześnie kilka kosmetyków, które mają mi pomóc w tej nierównej walce i nie jestem w stanie jednoznacznie określić, ile pracy wykonała sama maska. Patrząc jednak na sam skład podejrzewam, że miała duży wkład w rozjaśnieniu ich.
Nocny odpoczynek dla skóry
Drugim kosmetykiem, który regularnie stosuję od paru miesięcy jest Soin Nourrissant Intégral, czyli Pure White Pełna Pielęgnacja Odżywcza na noc (569 zł/50 ml). Marka Eisenberg projektując ten krem miała na uwadze najdrobniejsze szczegóły. Nie tylko skład i działanie są na najwyższym poziomie, ale również samo opakowanie. Zachwyca już kartonik, tak jak i piękny słoiczek, który dodatkowo został wyposażony w szpatułkę, która umożliwia precyzyjną i higieniczną aplikację kremu. Najważniejszymi składnikami, jakie znajdziemy w kremie, są Witaminy C i E oraz wyciąg z kwiatów Stokrotki Pospolitej, które gwarantują skuteczne działanie nawilżające i przeciwutleniające oraz pozwalają odzyskać rozświetloną i jednolitą cerę. Znajdziemy w nim również Saccharide Isomerate, czyli składnik wykazujący duże powinowactwo do keratyny naskórka, wiąże się z nią i skutecznie chroni przed suchością skóry.
Formuła kremu Soin Nourrissant Intégral mimo ogromu składników aktywnych jest stosunkowo lekka, łatwo się wchłania i nie pozostawia tłustego, wyczuwalnego filmu. Krem jest bardzo przyjemny w stosowaniu, pięknie pachnie i przypomina mi lekką śmietankę. Zapewnia mojej suchej skórze porządne nawilżenie i odżywienie. W zimie stosowałam go w parze z serum, a latem spokojnie mogę go aplikować solo. Wraz z regularnym stosowaniem skóra zyskuje na miękkości, jest gładka i przyjemnie napięta. Dodatkowo ma ładnie ujednolicony koloryt i jest promienna. Krem rewelacyjnie wpływa również na moje naczynka, zmniejszając ich nadreaktywność i koi. Nie jest to kosmetyk o silnym działaniu wybielającym, więc w jego przypadku nie możemy liczyć na widoczne rozjaśnienie przebarwień. Zapewnia przede wszystkim działanie prewencyjne i reguluje procesy tworzenia się melaniny. Warto sięgnąć po niego w szczególności teraz, gdy nasza cera jest narażona na bardzo silne działanie promieniowania słonecznego. Krem możecie z powodzeniem zastosować również pod makijaż. Podkład świetnie na nim wygląda, nie roluje się i nie zbiera w porach. Jak wszystkie kosmetyki Eisenberg, krem jest to bardzo wydajny i przy regularnym stosowaniu starczy Wam na 6 miesięcy.
To kolejne kosmetyki Eisenberg, które zachwyciły mnie swoim działaniem i z przyjemnością poznam pozostałe produkty z linii Pure White. Kosmetyki Eisenberg dostępne są w Perfumeriach Sephora. Jeżeli marka wzbudziła Wasze zainteresowanie to zachęcam do zajrzenia do moich pozostałych recenzji.
Serum Wygładzająco-Nawilżające oraz Krem Kontur Oczu i Ust
J’Ose Deodorant Stick
45 komentarzy
z chęcia spróbowałabym maseczki, ale powiem szczerze, że to chyba dla mnie za duży wydatek 😀 jakoś na kolorówkę mam mniej oporu żeby wydać więcej, a pielęgnacja za szybko się kończy 😛
Dla mnie to ceny są zaporowe, bo poznać bym z chęcią poznała 😛
Na szczęście nie mam jakichś dużych problemów z przebarwieniami, uff! Ale te produkty fajnie brzmią! Będę pamiętać! Pozdrawiam!
To coś dla mnie, tylko cena powalająca ..
Ta maseczka wygląda ciekawie 🙂 Kolejna do kolekcji 🙂
o wow cena naprawdę robi wrażenie
szczęka opada;p
niestety nie są to kosmetyki na moją kieszeń :/
jak zawsze piękne zdjęcia:) ale cena już nie;p
Miałam właśnie z tej linii mleczko do demakijażu – świetny kosmetyk. Zarówno maseczka i jak i krem z tej linii to kosmetyki po które chętnie bym sięgnęła. Na razie mam zamiar wypróbować jeszcze serum nawilżające tej marki, to w pierwszej kolejności zrobię;).
Jeśli są warte swojej ceny, chętnie bym się skusiła. Ale jeśli już, to jesienią, bo teraz – u progu lata – bałabym się jeszcze większych przebarwień po używaniu takich kosmetyków w pełnym słońcu.
moja skóra jest skłonna do przebarwień, ale nie dałabym aż tylu za kosmetyki do ich zniwelowania…
na szczęście nie mam jeszcze problemu przebarwień i obu jak najdłużej 🙂
słyszałam o tej marce, jednak nie miałam okzji jej jeszcze używać;)
Widzę że cena zacna, ale myślę, że proporcjonalna do działania kremu. Chyba warto, zwłaszcza, że jest wydajny…
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Chętnie bym przetestowała kosmetyki 😉
Patrząc na tą cenę, prawie oślepłam 😉
hahaha padłam:D
Ta maseczka mnie bardzo zaintrygowała 🙂
Kosmetyki może i fajne,ale zdecydowanie cenowo poza moim zasięgiem.
Cena trochę mnie przeraziła.
Ogólnie nie mam problemu z przebarwieniami ale zestaw bardzo kuszący no i pięknie pokazany przez Ciebie 😉
Mogłabym się polubić z tą linią, moje naczynka na pewno by się ucieszyły 🙂
Brzmi super… jednak ceny wbijają w fotel 😉
oj tak chce miec cos z eisenberg
Chętnie wypróbowałabym maskę 😉
Nie miałam jeszcze produktów z Eisenberga 😛
Ooo wzbudziła bardzo 🙂
udanego dnia:)
Ogromnie kuszą mnie ich produkty, tylko cena mnie hamuje 🙂
za takie pieniądze to powinno działać cuda ;D
Kojażę markę ale sama nigdy jeszcze z niej nie wypróbowałam.
Ojej szkoda, że niektóre dobre kosmetyki potrafią tyle kosztować. 🙁
Chętnie bym wypróbowała, ale nie na moją kieszeń. 🙁
Markę Eisenberg znam tylko perfumowo, ale dużo dobrego mówi się o jej kosmetykach (chyba także u Ciebie czytałam wcześniej o nich).
Ja co prawda z przebarwieniami nie mam dużych problemów (czasem latem), ale w ogóle myślę by się Eisenbergiem bardziej pielęgnacyjne zainteresować.
Ta marka mnie już od dawna interesuje tylko te ceny:( Poczekam aż bd coś w Tk Maxsie:D
Zapowiadają sie naprawde fajnie- choc ich cena jest dość wysoka
Ja wiecznie mam problemy z przebarwieniami 😉 Wypróbowałabym 😀
Niestety dla mojego portfela mam na ich produkty ochotę 😛
Nie uzywałam jeszcze produktow tej marki, ale chetnie bym wyprobowała 😉
Pozdrawiam – http://izabiela.pl/
Ciekawy zestaw, zwłaszcza, że walczymy z przebarwieniami. Zawsze gdy już możemy być zadowolone z wyglądu cery to pojawiają się niechciani goście i przebarwienia powstają na nowo :/
Nie znam tej marki ale prawdopodobnie przez wysoką cenę.
Te kosmetyki to coś dla mnie 🙂 Pierwszy raz je widzę 🙂
Ciekawe produkty. Nie słyszałam wcześniej o tej marce.
Muszę wypróbować!:)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.